Witam,
Mój kot lat 3 rok temu miał dziwny atak. Biegał lizał się, trzepał łapkami i głowa. Do tego chyba ze stresu zaczynał dyszeć z językiem na zewnątrz i nie mógł się uspokoić. Zachowywał się jakby coś na nim siedziało i bardzo chciał się tego pozbyć. Całe zajście trwało około godziny. Kot trafił do szpitala lecz jedyne ustalenie to było że potrzebuje tlenu. Wszystkie badania były ok i patrzyli na mnie jakbym sobie to wymyśliła. Dodam że mieszkam za granica było bardzo gorąco, mieszkam na poddaszu, ale atak nastąpił w nocy. Sytuacja powtórzyła się sporadycznie i potem kot był zdrowy jak rybka. Niestety w tym roku dokładnie rok później zdążyło się to samo. Kto zaczął biegać jak poparzony z wywalonym językiem, dysząc jak pies i przy okazji potrzasajac łapkami dolnymi oraz głowa, jakby miał skurcze. Po ataku kot prawie codziennie trzepał lapkami oraz głowa i bardzo intensywnie się lizał, po za tym był wesoły i bawił się z drugim kotem. Zdenerwowana postanowiłam zmieniać lekarza. Obecny lekarz stwierdził że to epilepsja i kot w taki sposób reaguje na atak. Dostał phenoral 12,5mg dwa razy dziennie po tabletce. Bierze go od miesiaca. Niestety mój kot jest cały czas apatyczny.. Nie ma siły na nic oraz ma problemy z równowagą. Tabletki powodują również problemy z dolnymi kończynami, ciągnie je za sobą. Oczywiście wszystkie dolegliwości trzepanie się i lizania minęły lecz kot był prawie nie żywy. Po konsultacji zmieniałam dawkę na 3/4 tabletki dwa razy dziennie. Niestety kot w poprzednim tygodniu dostał znowu ten dziwny atak i nie mógł się uspokoić. Trwał on około półtora godziny. Później już phenoral zrobił swoje.. Kot spał i prawie nie dawał znaków życia. Od tego ataku kot wyglada źle i widać że coś mu dolega. Oprócz tego często ma naprzemiennie spuchnięte oczy i brązowa wydzieline. Miesiąc temu dostał zastrzyk na alergię ale najwyraźniej mało mu to pomogło. Na wczorajszej wizycie okazało się że kot ma gorączkę 40stopni więc dostał zastrzyk z metacam i na moja prośbę została pobrania krew do badan. Wszystkie badania wyszły dobrze. Według badań kot jest zdrowy, ale skąd ta gorączka? Diagnoza że kot prawdopodobnie ma guza mózgu ale na razie niech je tabletki bo rezonans jest super drogi i jeśli będzie mu gorzej to trzeba go będzie uśpić. Osobiście uważam że powinno się zrobić wszystko bez względu na koszty aby mu pomoc ale tutejsi lekarze mają inne podejście. Dziś zauważyłam że kot ma bardzo powiększone węzły chłonne te szyjne. Nie wiem jak z resztą bo nie wiem gdzie się znajdują a każde dotknięcie kota skutkuje jego buntem. Kot leży przy mnie od wczoraj cały dzień. Będę dzwonić do weterynarza jeszcze w sprawie tych powiekszonych węzłów... Ale przypuszczam że ta wiadomość nic nie wniesie nowego. Nie wiem co robić bo najchętniej nie dałabym mu już phenoralu ale obawiam się że kot zacznie się trzepać i dyszeć. Dalej nie mogę uwierzyć że to epilepsja ponieważ wyobrażam sobie atak w taki sposób jaki ludzie mają. Proszę o jakaś wskazówkę co mogę jeszcze zrobić i o co walczyć i o jakie badania? Kot przed dostaniem tabletek był szczęśliwym kotem a teraz jest w pół żywy. Po prostu mam wrażenie że nie jest leczony na to co powinien. Dziękuję i pozdrawiam Alicja
Dzień dobry.
Padaczka u zwierząt przybiera różne formy, nie zawsze jest to klasyczny atak, z drgawkami i utratą świadomości. Czasem może to wyglądać dokładnie tak, jak to Pani opisuje. Istnieje wiele preparatów ograniczających aktywność ataków padaczkowych. Jeśli widzi Pani, że po phenoralu kot nie czuje się dobrze, warto zmienić preparat na inny. Dodatkowo, powinna Pani być wyposażona w preparat do przerywania ataków padaczkowych, w formie wlewek doodbytniczych. Jednak faktycznie, nasilanie się objawów i powiększenie węzłów chłonnych może sugerować obecność jakiejś zmiany rozrostowej w mózgowiu. Również jestem zdania, że każda zmiana zachowania powinna być dokładnie przeanalizowana, aq w miarę możliwości, warto jest wykonać możliwe badania obrazowe, aby dokładnie zdiagnozować przyczynę wystąpienia objawów chorobowych. Może warto przemyśleć zmianę lekarza, lub od razu konsultację ze specjalistą – warto zacząć od omówienia stanu zdrowia z neurologiem. Powiększone węzły chłonne są bardzo niepokojące. Warto wykonać biopsję cienkoigłową, aby upewnić się, że zwiększenie ich rozmiaru nie jest spowodowane procesem nowotworowym.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.