Witam.
Postanowilam nie czekac na rozwoj wydarzen i udac sie natyvhmiast do weterynarza z moim pupilem, widzialam ze sie meczyl strasznie, a mnie serce pekalo na pol kiedy widzialam jego bol.
Okazalo sie, ze pies ma skret zoladka. Zostal poddany natychmiastowej operacji.
Operacja zakaczyla sie pomyslnie. Opieka po operacyjna tez przebiegala prawidlowo. Pani doktor byla zadowolona ze stanu w jaki jest moje malenstwo. Zadzwonila dzisiaj i wydala zgode na powrot psa do domu.
tak szczerze to jestem przerazona!!
Czytalam ze najgorsze sa dwie pierwsze doby, jezeli przezyje to bedzie ok. Wiec upewnialam sie co drugie zdanie czy aby napewno pies moze wrocic do domu. Pani doktor stwierdzila ze w domu bedzie mu nawet lepiej, nie bedzie sie stresowal, szybciej dojdzie do siebie. Nie pozostalo mi nic innego jak zaufac pani doktor.
Wrocilismy do domu, pies od razu poszedl na swoje legowisko i spi. Nie chcial jesc nie chcial pic. Nie zmuszalam go do niczego, ale tak naprawde to jestem przerazona. Nie wiem jak zapewnic mu teraz odpowoednie warunki do powrotu do zdrowia, co jesli cos sie bedzie dzialo a ja nie zauwaze. Czy to byl dobry pomysl zeby pies wrocil do domu??
Dzień dobry.
Faktycznie operacja skrętu żołądka jest bardzo poważna, ale zazwyczaj przyczyną powikłań jest długi czas oczekiwania od wystąpienia skrętu żołądka do jego repozycji, a co z tym się wiąże poważne zaburzenia ogólnoustrojowe. Czy dobrze zrozumiałam, że od operacji minęły już dwie doby? Tak więc pies najgorsze już ma za sobą i powinno być coraz lepiej. Oczywiście, że odczuwany ból jest duży, i na razie zwierzę będzie dużo leżało i spało. Dla rekonwalescencji i szybkiego gojenia się rany odpoczynek jest bardzo ważny. Na pewno pies w domu będzie mniej zestresowany i szybciej wróci do zdrowia, a skoro lekarka nie widziała powodu aby pozostał w szpitalu, to nie było takiej potrzeby. Proszę więc trzymać się zaleceń lekarza, tak dietetycznych jak i medycznych oraz obserwować psa. Niepokojące będą wypływy podbarwione krwią z otworów ciała, krwawienie czy silny obrzęk w okolicy rany, sine wymioty, nagła duszność czy też sygnalizowanie bólu (wycie, niemożność znalezienia sobie miejsca, ukrywanie się). W razie wątpliwości zawsze może Pani zadzwonić do lekarki, która operowała psa i prosić o poradę. Myślę jednak, że wszystko powinno być dobrze.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Dzisiaj mija 6 doba od operacji. Tak szczerze to odchodze od zmyslow. Nie wiem juz co mam robic i jak pomuc psu??? niby wszystko ok, zaczal chodzic, juz nie spi caly czas, pcha sie do naszego lozka, to znaczy na nasz materac, bo obecnie spimy na podlodze obok jego poslania, zeby do glowy nie przyszlo mu skakanie. Rana pieknie sie goii. Widze ze juz nie jest az taki spiety, juz wyklada sie a nie tylko lezy skulony. Problemem jest to ze on nie je??? pije wode, ale nie chce jesc. Daje mu zmiksowany ryz z kurczakiem ale nawet nie sprobuje. Jego przysmakiem byl ser i faktycznie zjadl wczoraj troche sera, ale nic poZa tym???? oprocz tego czasami tak jak by sie dlawil, czy to moze byc spowodowane tym ze mial wkladana rurke i w tym momencie ma podrazniony przelyk? Dzisiaj w nocy zaczal sie slinic strasznie, ale trwalo to tylko chwile. Wczesniej pewnie bym na to nie zwrocila uwagi, a teraz jestem przerazona tym slinieniem ???mam wrazenie ze nasza pani weterynarz nie do konca wie jak ma sie zachowac. Raz mowi dawac paracetamol, niestepnie ze nie, pozniej ze znowu dawac. U nas jest jeszcze problem taki ze nie mieszkamy w polsce wiec jest bariera jezykowa???