Robiłam badania mojemu prawie 4-letniemu kocurowi. Badania zrobiłam bez żadnych wskazań- tak po prostu dla siebie. Okazało się że Whiskey ma podwyższony poziom kreatyniny - 1,84 - reszta badań jest ok. Mamy zastosować kapsułki z olejem, potem powtórzyć badanie, ale ja chciałabym również zapytać o suchą karmę. Whiskey dostaje Purizon Sterylised, Wild Freedom, Taste of the wild(ok. 40-45 gram). Oprócz tego codziennie dostaje kawałek ok 30-35 gram mięsa(filet kurczaka, watróbka z indyka, kawałek dorsza lub ostatnio wołowina). Żadna praktycznie karma mokra nie przechodzi przez gardło mojego kota(ewentualnie Greenwoods tuńczyk i Almo Nature mus z królika). Wypija dziennie jakieś 150 ml wody przy wadze 5,600. Moje pytanie brzmi czy te suche karmy, które mu podaję mają dobry stosunek fosforu i białka??
Dzień dobry.
Podwyższony poziom kreatyniny może wskazywać na początki problemów z funkcjonowaniem nerek, ale nie tylko. Proszę przypomnieć sobie, jak Whiskey się zachowywał, kiedy miał pobieraną krew? Czasem, u kotów, które reagują bardzo nerwowo, trzeba je mocno przytrzymać, poziom kreatyniny rośnie – jest to tak zwany wyrzut kreatyniny mięśniowej. Co ciekawe, nie zmienia się wtedy drugi z parametrów, wskazujący na pracę nerek, czyli mocznik. Jeśli nie jesteście Państwo pewni, co do ewentualnego wystąpienia niewydolności nerek, możecie spytać swojego lekarza prowadzącego o możliwość badania SDMA. Jest to jeden z najnowszych i jednocześnie najczulszych testów, stosowany przy wczesnym wykrywaniu schorzeń nerek. Warto jest skusić się na wykonanie takiego badania. Karmy, które Państwo wymieniliście, mają zawartość fosforu oraz białka odpowiednią dla kotów, które nie cierpią na schorzenia związane z nerkami. Ilość wypijanej wody zależy od rodzaju pobieranego pokarmu i maleje, wraz ze wzrostem wilgotności pożywienia. Chcąc zachęcić kota do picia, możecie Państwo dolewać wody do mokrej karmy, rozwadniać ją, najlepiej ciepłą wodą. Powstający w ten sposób „bulion” jest chętnie wypijany przez koty.
Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Katarzyna Hołownia
Odpowiedz