Witam, od tygodnia obserwuje niepokojąc zmianę na łapie Hektora. Masz weterynarz jest na urlopie i będzie dopiero za tydzień. Czy ktoś spotkał się z takim schorzeniem?
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Niestety, na podstawie zdjęcia nie da się dokładnie określić, czym może być zmiana na łapce Pani pupila – na zdjęciu podobnie może wyglądać niegroźne uszkodzenie naskórka i nowotwór. Z pewnością warto udać się do lekarza weterynarii i wykonać dodatkowe badania, które ułatwią zdiagnozowanie tego problemu. Warto zacząć od biopsji cienkoigłowej – metoda nie jest bardzo bolesna, a dzięki niej uda się postawić wstępne rozpoznanie i pokierować dalszą terapią. Z pewnością warto zabezpieczyć zmianę do czasu wizyty u lekarza weterynarii. Proszę dopilnować, aby pupil nie wygryzał i nie lizał zmienionego miejsca, najrozsąniej jest założyć kołnierz ochronny. Warto skrócić znacząco, lub ogolić zmienioną skórę oraz regularnie używać łagodnych środków dezynfekujących.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam! Chciałbym zapytać na podstawie go zdjęcia co to może być za choroba skóry
Dzień dobry.
Na podstawie zdjęcia nie da się stwierdzić, co to jest za schorzenie. Zdecydowanie warto, by udał się Pan z pupilem do lekarza weterynarii. Tylko na podstawie badania klinicznego, w oparciu o badania dodatkowe, da się określić, czym jest zmiana, widoczna na przedstawionym przez Pana zdjęciu. Z pewnością nie warto zwlekać z wizytą. Widoczna na zdjęciu deformacja jest bezwłosa, obrzęknięta, zsiniała – można podejrzewać, że pupil dość często interesuje się tą okolicą. Zmiana jest wyraźnie odgraniczona od zdrowych tkanek. Najrozsądniej będzie, jeśli umówi się Pan do lekarza weterynarii i poprosi od razu o wykonanie biopsji cienkoigłowej. Na podstawie tego badania można z dużą dozą prawdopodobieństwa określić co to jest i jak można leczyć tego typu zmiany skórne. Do czasu ustalenia terminu wizyty, warto zabezpieczyć zmianę przed wylizywaniem, na przykład zakładając kołnierz ochronny.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry.
Niestety, na podstawie zdjęcia oraz opisu, nawet najdokładniejszego, nie da się zdiagnozować zmiany skórnej i określić, czym ona może być spowodowana. W razie pojawienia się niepokojących zmian, które rosną, mają inną konsystencję niż otaczające tkanki, które przeszkadzają pupilowi, należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza prowadzącego i przeprowadzić diagnostykę zmiany.
Na przedstawionym przez Panią zdjęciu widoczna jest zmiana, która jest dość dobrze odgraniczona od okolicznych tkanek, jest zaczerwieniona, włos na niej jest zdecydowanie przerzedzony. Biorąc pod uwagę lokalizację zmiany, w tym miejscu może być wbite jakieś ciało obce, kawałek trawy, kłos, jakaś inna część rośliny. Tak jak wspomniałam wcześniej, warto pokazać zmianę lekarzowi weterynarii, w czasie najbliższej wizyty. Aby upewnić się, czym jest zmiana i czy należy podjąć jakieś dodatkowe kroki, warto wykonać biopsję cienkoigłową, a pobrany w ten sposób materiał wysłać do badania histopatologicznego. To proste badanie pozwoli na określenie czy zmiana jest czymś groźnym, czy raczej nie jest niczym niepokojącym. Do czasu ustalenia terminu wizyty warto ochronić tą okolicę przed wylizywaniem, wygryzaniem, oraz zapewnić maksymalnie czyste warunki w okolicy zmiany.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry, nie wiem czy wybrałem dobry temat ale u mojego 15 letniego mopsa zdiagnozowano mastocytome, złośliwa, miała ją usunięta ale jak powiedział weterynarz nie udało się tego zrobić z marginesem , przerzutów nie ma ale 2 miesiące po operacji narośl jest wielkości strusiego jajka i moje pytanie jest takie czy mogę jakoś jeszcze pomóc mojemu pieskowi bo weterynarz tylko każe przychodzić na kontrolne USG i nic więcej. Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc. Z góry dziękuję i pozdrawiam
Dzień dobry, nie wiem czy wybrałem dobry temat ale u mojego 15 letniego mopsa zdiagnozowano mastocytome, złośliwa, miała ją usunięta ale jak powiedział weterynarz nie udało się tego zrobić z marginesem , przerzutów nie ma ale 2 miesiące po operacji narośl jest wielkości strusiego jajka i moje pytanie jest takie czy mogę jakoś jeszcze pomóc mojemu pieskowi bo weterynarz tylko każe przychodzić na kontrolne USG i nic więcej. Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc. Z góry dziękuję i pozdrawiam
Dzień dobry.
Oczywiście, jest jeszcze sporo możliwości. Przede wszystkim warto by skonsultował się Pan z onkologiem weterynaryjnym, tak, aby na podstawie wyników badania histopatologicznego, wyników badania krwii i moczu, ustalić odpowiednią dla Pańskiego pupila terapię. Z tego co wiem, obecnie istnieją naprawdę spore możliwości jeśli chodzi o terapię farmakologiczną, oprócz niej w Polsce jest dostępna radioterapia, orto i megawoltowa. Oczywiście, rozsądnie jest też przemyśleć ponowne usunięcie zmiany, tym razem z odpowiednim marginesem, ponieważ chemia zdecydowanie lepiej poradzi sobie z chorobą na poziomie komórkowym, niż z ogromnym guzem. Proszę też się nie bać chemii, wygląda ona zupełnie inaczej niż w przypadku onkologii ludzkiej. W weterynarii stosowane są znacznie niższe dawki, takie, które wywołują efekt terapeutyczny, przy jak najmniejszych skutkach ubocznych leczenia, przez co dość rzadko obserwowane są wymioty, wyłysienia i inne problemy, z którymi kojarzona jest onkologia. 15 lat to piękny wiek, mam nadzieję że zdecyduje się Pan na leczenie pupila i podaruje mu Pan dzięki temu kolejne lata w komforcie.
Serdecznie pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.