Dzień dobry, mam problem, który spędza mi sen z powiek, a mianowicie pies moich rodziców (dorosły, szczepiony labrador) właśnie przeszedł parwowiroze, w domu jest jeszcze szczepiona suczka (ona nie chorowała) a za miesiąc ja miałam wprowadzić się do rodziców ze swoją suczką na jakiś czas, teraz planuje zrobić jej szczepienia przypominające. Od tego szczepienia minie miesiąc do planowanego przyjazdu, jednak wiem, że wirus parwowirozy bardzo długo utrzymuje się w środowisku i zastanawiam się czy jest jakiś sposób, by sprawdzić czy moja suczka jest wystarczająco odporna by nie zarazić się wirusem, czy ma wystarczająco dużo przeciwciał po szczepieniu? Czy jednak nie ryzykować i nie narażać psiaka na kontakt z wirusem ?
Dzień dobry.
Przede wszystkim warto przeprowadzić dokładną dezynfekcję wszystkich powierzchni i przestrzeni, z jakimi mogły się zetknąć wydzieliny i wydaliny psa chorego na parwowirozę. Połączenie środków chemicznych i myjki parowej znacząco osłabia zjadliwość patogenów. Co do szczepienia, zdecydowanie warto zabezpieczyć pupilkę, a miesiąc to czas, w którym przeciwciała wytworzone po szczepieniu osiągną wysoki poziom. Z tego co wiem, można oznaczyć poziom przeciwciał przeciwko parwowirozie – warto wykonać badanie 3 tygodnie po szczepieniu, a w razie niskiego wyniku można rozważyć kolejne szczepienie. Proszę zadbać odporność pupilki, preparaty wielowitaminowe z betaglukanem będą jak najbardziej wskazane w takiej sytuacji. Proszę też pamiętać, że stres obniża odporność, jeśli więc Pani pies nie do końca dobrze dogaduje się z psami Rodziców, lub ich nie zna, na czas pobytu w domu dobrze będzie wyposażyć pupilkę w obrożę feromonową, lub podawać łagodne środki wyciszające.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.