Witam, przychodze u bardzo dziwnym pytaniem. Ze cztery dni Temu bylismy z naszym 11 miesiecznym jamniczkiem na lace. Nie zauwazylam chociaz zawsze pilnuke, wsadzil w dziure Po myszy mordke i byl tylko pisk. Polecialo troszke krwi i zaraz sie pomyslalam ze zostal ugryziony przez mysz obok nosa. Zaraz zaczal kichac jak opetany. Kicha do dzis juz nie tak mocno Ale bardzo czesto. Bylismy u weterynarza i w nosku nic nie widzi. Moje pytanie czy cos to Ma w spolnego z za mysza? Maja myszy w sobie cos ze teraz tak Ciagle kicha? Bylabym wdzieczna za odpowiedz , dziekuje
Dzień dobry.
Myszy raczej nie są zwierzętami, które dążą do walki – wolą ucieczkę od konfrontacji. Nie sądzę, aby mysz była zdolna do ugryzienia psa, poza tym zauważyłaby Pani na nosie pupila skaleczenie. Na łące natomiast jest bardzo dużo owadów, stawiałabym że pies został ukąszony przez osę, pszczołę, może mrówkę? Bardzo często zdarzają się też zaaspirowane do jam nosowych kawałki traw, nasiona roślin, kłosy, które cały czas podrażniają delikatne małżowiny nosowe – to również może być przyczyna kichania. Cieszę się, że nie zwlekała Pani z wizytą u lekarza. Jeśli mimo konsultacji kichanie nie przejdzie po kilku dniach, albo zauważy Pani wypływ z jednej dziurki nosa, warto rozważyć wykonanie dodatkowych badań (na przykład endoskopowego sprawdzenia jam nosowych, pod kątem obecności ciała obcego).
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.