Powiadomienia
Clear all

Kot w nowym domu

Avatar photo
Posty: 2
Aktywny użytkownik
Inicjator dyskusji
 

Dzień dobry,

2 miesiące temu zakupiłam u hodowcy półroczną, wykastrowaną kotkę syberyjską, Iskrę. Mieszkam sama, obok mieszkają rodzice, którzy również chcą zajmować się moim kotem. Nie mamy innych zwierząt. Kotka jest niewychodząca, z wyjątkiem balkonu zabezpieczonego siatką.
Kocica chowa się dobrze. Mieszkanie doskonale rozpoznane, choć ulubione miejsca i spanie jest tylko "na wysokościach". Żadnych problemów z jedzeniem, kuweta opanowana do perfekcji, nigdy nie zdarzyła się żadna niespodzianka, kot wydaje się być wesoły.
Niestety, kotka bardzo się nas boi. Problem był już podczas odbioru u hodowcy, kocica nie dawała się złapać, walczyła i dopiero za trzecim razem udało się ją, dosłownie wepchnąć do transportera. Wtedy myślałam, że to z powodu nas, obcych i czekającej ją zmiany. Teraz po 2 miesiącach pobytu u nas, dalej jest ten sam problem. Nie można do niej podejść, nie ma mowy o głaskaniu, jedzeniu z ręki. Cały czas jest czujna i obserwuje nasze ruchy. Boję się jakiejś konieczności wyjazdu do weterynarza, bo nie będę w stanie jej złapać, nie mówiąc już o wsadzeniu do transportera. Raz spróbowałam zgarnąć ją na siłę, ale ja byłam strasznie podrapana, a kot śmiertelnie przerażony.
Dziwi mnie to, bo Iskra jest bardzo skora do zabawy z nami, ale możemy to robić tylko na odległość i bez gwałtownych ruchów, bo zaraz czmycha. Używamy tylko długich wędek, pawich piór i lasera.
Przy chęci podejścia bliżej, robi się czujna, patrzy spode łba, syczy i atakuje łapką z wysuniętymi pazurami. My wtedy, po prostu, dajemy jej spokój.
Natomiast w nocy, kiedy w mieszkaniu robi się cicho, zaczynają się harce i w ruch idą wszystkie zabawki.
Zaopatrzyłam się w feromony kocie i Kalm Aid, ale chyba nie odnosi to skutku.
Myślę o dokoceniu, ale nie wiem jaką wybrać płeć, wiek, i boję się, że Iskra będzie atakować nowego domownika.
My cały czas szukamy z nią bliskiego kontaktu, nie ma żadnych krzyków, kar, można powiedzieć, że zdmuchujemy pył sprzed jej łapek, ale może taki jej charakter i nie będzie kotem do przytulania, a może jest u nas za krótko?
Proszę o radę.

 
Opublikowany : 02/04/2019 09:36
Lek. wet. Magda Zdanowska
Posty: 338
Ekspert
 

Dzień dobry.

Sześciomiesięczny kot jest już niestety psychicznie ukształtowany i zsocjalizowany. Podejrzewam, że w hodowli nie została prawidłowo przeprowadzona socjalizacja. Nie wiemy i nigdy nie dowiemy się co spowodowało, że kotka boi się ludzi. Dwa miesiące na przełamanie skutków złego, nieodpowiedniego traktowania to mało. To, że kotka bawi się z Państwem, nawet na odległość, to dobry znak. Musicie Państwo wykazać się cierpliwością i dobrocią, po zabawie można położyć na podłodze przysmak. Nie wolno robić nic na siłę, niestety może się okazać, że nigdy nie będzie super przytulnym kotem. Na razie jednak czas, spokój, nie naleganie na kontakt, zapewnienie wszystkich dóbr w nadmiarze, a myślę że po czterech miesiącach będzie duuużo lepiej. Feromony Feliway do kontaktu proszę stosować cały czas, minimum pół roku. Podobnie suplementy uspokajające. Jest ich w tej chwili duży wybór w lecznicach, na przykład Relaxigen Pet gatto, Relaxer, Zylkene (dobre rezultaty), For Calm i wiele innych. Można popróbować, na różne zwierzęta każdy preparat może działać inaczej. Na pewno warto jest zaprosić behawiorystę, może coś podpowie. Jeśli po stosowaniu przez kilka miesięcy suplementów uspokajających i łagodnego podejścia do kotki jej stan zupełnie nie ulegnie poprawie należy udać się do lekarza weterynarii, najlepiej lekarza zoopsychologa, i zastosować leki psychotropowe, które wspomogą w niwelowaniu lęku i stresu u zwierzęcia. Co do drugiego kotka, osobiście przemyślałabym to jeszcze raz. Niekoniecznie nowy kot, który wniesie początkowo ze sobą stres, może pomóc. Kotom posiadającym równowagę psychiczną ciężko jest zaakceptować nowego towarzysza, a co dopiero kotce po przejściach, nadal zestresowanej i nieprawidłowo zsocjalizowanej. Może okazać się, że ten pomysł przyniesie poważne kłopoty.

Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.

Forum weterynaryjne Co w Sierści Piszczy

 
Opublikowany : 04/04/2019 19:00
Avatar photo
Posty: 2
Aktywny użytkownik
Inicjator dyskusji
 

Bardzo dziękuję za cenne rady, zastosuję się do nich.

pozdrawiam

 
Opublikowany : 05/04/2019 08:51

Odpowiedz

Twoje imię

Twój email

Tytuł *

Maksymalny dopuszczalny rozmiar pliku 25MB

 

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.