Ostatnio ze zbliżającym się sylwestrem wieczorami zaczęły strzelać fajerwerki.
Nie przygotowywałam na to w tym roku psa ponieważ w tamtym roku normalnie to zniosła, w sensie nie było po niej widać żeby jakkolwiek się bała, jedynie jak był punkt kulminacyjny i było naprawdę głośno to na chwile poszła do łazienki ale jak się wyciszyło to normalnie funkcjonowała.
W tym toku niewiem co się stało ale wieczorem siłą muszę ją wyciągać z domu na spacer ponieważ bidula sama nie chce i blokuje się przed wyjściem, często muszę ja brać na ręce żeby przejść na teren gdzie się załatwia zazwyczaj tyle tylko, ze jest taka spięta, ze czasem kupkę zrobi, czasem nic nie zrobi tylko ciągnie w stronę domu o kończy się to tak, ze wieczorna toaletka nie jest do końca załatwiana.
Najdziwniejsze jest w tym to, ze zanim założę jej obroże i smycz to mysza mega się cieszy, ze idzie na spacer.
Piesio ogólnie boi się się mega głośnych rzeczy, byłam z tym u behawiorysty i jedną z rzeczy jakie mi polecił to było żeby włączać w domu głośne odgłosy jakich się boi i dawać jej w tym czasie jakieś dobre smaczki, które robi, niestety pomimo tego ze mam naprawdę dobry i głośny głośnik to na niej dźwięki głośnika nie robią zbyt wielkiego wrażenia. Gdy głośnik nie działał starałam się robić jakieś inne głośne odgłosy np pękanie reklamówek tylko to powoduje, ze bidula ucieka do łazienki, nie chce żadnych smaczków ani nic. Czy jest coś co mogę zrobić? Wiem, ze teraz w tym roku z fajerwerkami nic nie wskuraj ale będę miała dużo czasu żeby z nią poćwiczyć na następny 😀
Dzień dobry.
Sylwester to zawsze ciężki czas dla domowych pupili. Głośne wystrzały są często ciężkie do zniesienia dla zwierząt, które w normalnych okolicznościach nie boją się hałasów, nie mówiąc już o pupilach, które na codzień mają problem z lękiem. Postępowanie zgodnie z radami behawiorysty ma jak najbardziej sens – należy zakotwiczyć w pupilce przekonanie, że gdy będzie dzielna, nie okaże lęku w stresowej sytuacji, będzie czekała ją nagroda. Mimo tego, warto przygotować jej bezpieczne schronienie – łazienka lub garderoba, w której znajdzie swój kocyk lub ulubione zabawki sprawdzi się doskonale. Jeśli pupilka jest niewielkich rozmiarów, może jej Pani przygotować pudełko, do którego się schowa i będzie mogła wyjść, gdy się uspokoi. Z takiego azylu nie można pupila wyciągać, wyszarpywać. Suplementy uspokajające i wyciszające również są godne polecenia – ale aby zaczęły działać, musi minąc kilka dni, zazwyczaj substancje w nich zawarte muszą osiągnąć spore stężenie w organizmie, aby przynieść efekt. Dobrym roziwązaniem doraźnym jest obroża feromonowa, u wielu zwierząt pomaga się uporać z ogromnymi emocjami, strachem, agresją. W najbardziej drastycznych przypadkach, wskazane jest zastosowanie leków przeciwlękowych, które dobierze lekarz weterynarii po zbadaniu pacjentki. Pozdrawiam i życzę powodzenia w przetrwaniu tego ciężkiego czasu.
Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.