Dzień dobry,
Mamy problem z nerwowym zachowaniem naszej rocznej suczki. Właściciel oddał nam pieska, gdy miała 6 tygodni. Wiedzieliśmy, że to za wcześnie ale bardzo mu się śpieszylo a my myśleliśmy, że damy radę dobrze ją wychować bo wcześniej mieliśmy 12 lat suczkę tej samej rasy.
Niestety, malutka od pierwszych dni zaczęła nas podgryzac, minął rok i tak jest do dzisiaj. Mieszkamy w domu z wielkim ogrodem, piesek szaleje, kopie w ogródku, goni ptaki więc dzienna dawka ruchu jest jej zapewniona.
Piesek jest dobrze traktowany, codzienne świeże mięsko jej gotujemy, do tego najlepsza karma, śpi z rodzicami w jednym łóżku i ogólne jest traktowana jak dziecko.
Jej agresywne zachowanie, przejawia się nagle, całkowicie znienacka, np. podczas gotowania obiadu, podejdzie i potrafi zacząć gryźć, że uciekać trzeba, albo podczas oglądania telewizji, wyskoczy i gryzie.
Za karę, izolowalismy ją w łazience ale bez skutku. Ani izolacji, ani łazienki się nie boi. Żadne inne kary, nie przyszły nam na myśl.
Najgorzej i najczęściej gryzie mamę. Praktycznie 5 razy dziennie. Bez przyczyny. Próbujemy domyślić się, co może wywołać w niej agresję ale nie mamy pojęcia, atakuje podczas codziennych czynności, czytania książki, rozmowy telefonicznej, podczas zabawy z nią też gryzie.
Po napadzie szału, znowu jest kochana i chce się przytulać. Jakby nigdy nic.
Widać że nas kocha, gdy wracamy z pracy cieszy się na każdego z osobna, my ją też kochamy i jest naszym oczkiem w głowie.
Zastanawiamy się nad wizyta u behawiorysty.
Czy ktoś z Państwa miał podobny problem i wie, jak można sobie z tym poradzić?
Dzień dobry.
Widzę, że problem jest poważny, niekontrolowane ataki agresji, których przyczyny nie potraficie Państwo określić. Na pewno będzie niezbędna wizyta behawiorysty.
Doradzam jednak także wizytę u lekarza weterynarii, aby wykluczyć podłoże chorobowe agresji. Konieczne jest wykonanie pełnego badania klinicznego, także neurologicznego, a także badań dodatkowych (badania krwi, moczu). Warto także pomyśleć o badaniu obrazowym głowy (tomografia, rezonans).
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.