Czy był ktoś z Państwa w takiej sytuacji? Mój pies ma wskazania do badań w kierunku chorób nadnerczy. Diagnoza i dalsze leczenie, w tym kastracja, dieta przerastają moje możliwości finansowe. W ciągu ostatniego miesiąca na badania, leki i karmę wydałam wszystkie oszczędności. Najgorsze jest to, że po psie w ogóle nie widać objawów choroby. Zostały wykryte przypadkiem. Amigo ma 9 lat, a ja też nie jestem młoda i też choruję. Oboje musimy płacić bajońskie sumy lekarzom, więc muszę wybierać-on albo ja. Co robić?
Dzień dobry.
Może proszę spróbować podzwonić po fundacjach zajmujących się zwierzętami. Niewykluczone, że spróbują Pani pomóc, może rozpoczną zbiórkę pieniędzy na Pani psa.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Miałam podobną sytuację, stwierdzono chorobę nadnerczy leczenie miało kosztować 400 zł miesięcznie. Udałam sie do innego gabinetu i okazało sie że sunia ma cukrzycę, a najlepszym dowodem na chorobę nadnerczy jest wypadanie sierści którego u mojego psa nie było, inny lekarz na podstawie wyników stwierdził cukrzycę, sunia żyła na insulinie jeszcze kilka lat. Może warto spróbowac