dzien dobry, rok temu zaadoptowalam pieska ze schroniska. Byl to psiak skrajnie wyglodzony (4kg), wychudzony i niedowidzacy. Wiek trudno okreslic ale na pewno nie jest to stary piesek szacuje, ze 3-4 lata maximum, (mieszaniec: krzyzowka sznaucerka mini z yorkiem). Moj piesek od kiedy juz na dobre sie u nas zadomowil i oswoil z mieszkaniem i z nami - kiedy poczul sie u siebie pewny i ogolnie bezpieczny, w momencie kiedy ktos z domu wychodzi on podbiega, strasznie szczeka, nawet probuje kasac nogawke i przy tym kreci sie nerwowo w kolko tak dlugo, az ten ktos zamknie za soba drzwi i pojdzie. Tego typu zachowanie nie ma miejsca jedynie w moim przypadku a kazda inna osoba jest oszczekana i zaatakowana przez niego podczas wychodzenia z mieszkania. Piesek jest bardzo zywotny, wesoly, i mimo, ze niedowidzi doskonale radzi sobie na spacerach i w mieszkaniu a musimy pokonywac jedno pietro codziennie, zeby wyjsc na spacer. W domu jest drugi piesek, tez ze schroniska - suczka adoptowana wczesniej 2 lata temu. Oba pieski wspaniale sie ze soba dogaduja, zzyly sie bardzo, pieknie sie bawia wspolnie, spia razem, jedza razem. Ogolnie odnosi sie wrazenie, jakby od zawsze byly razem z nami i ze soba. Piesek - samiec jest wykastrowany i suczka rowniez. Bardzo przykro patrzec kiedy Elvis tak bardzo sie denerwuje i kreci mlynki, Chilka jest zawsze bardzo spokojna podczas szczekania Elvisa i nigdy nie miala tego typu zachowan. Elvis z tego co nam powiedziano podczas adopcji, stracil wzrok z glodu kiedy tulal sie na ulicy. Ogolnie jest to psiak postury kociej, teraz o wadze 6,8 kg. Taki nasz promyczek i szczescie nasze tak jak Chilka.Bardzo prosze o podpowiedz jak moge pomoc temu pieskowi, zeby sie tak bardzo nie stresowal...?
Dzień dobry.
Psy adoptowane ze schroniska, szczególnie jeśli przebywały w nim długo, mogą mieć niestety pewne obciążenia psychiczne. Ale takie zachowanie jest spotykane także u zwierząt stabilnych psychicznie niepochodzących z przytulisk. Warto jest dać znać psu, że jego zachowanie jest nieakceptowalne. Należy wydać komendę „do siebie” czy też „ na posłanie”, taką, jakiej został nauczony. Oczywiście pies zna podstawowe zasady posłuszeństwa? Jeśli proste odwołanie i nakaz zaprzestania nieodpowiedniego zachowania nie skutkują, a Państwu bardzo to przeszkadza, proponuję poprosić behawiorystę o pomoc.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
dzien dobry Pani Doktor,
bardzo dziekuje za odpowiedz. Najbardziej rozchodzi sie o to, zeby ten piesek sie tak nie denerwowal i zeby oszczedzic mu stresu, ktorego i tak juz w swoim zyciu doswiadczyl zbyt wiele (porzucenie, pobyt w schronisku). Dla nas nie jest to jednak sytuacja , ktora nam przeszkadza a jedynie troska o spokoj naszego zwierzaka. serdecznie pozdrawiamy calym naszym rodzinnym stadem 😉 Ania, Elvis, Chila