Świat według kota: zmysł wzroku

Zmysł wzroku u kota
Zmysł wzroku u kota

Żyjemy z kotami pod jednym dachem, a mimo to zdarza nam się zapominać o tym, że nasi pupile mogą zupełnie inaczej odbierać otaczające je środowisko. Nasze zmysły, takie jak na przykład wzrok, działają u nas nieco inaczej niż u naszych kotów. Może na co dzień sobie nie zdajesz z tego sprawy, ale wspólnie wyglądając ze swoim kotem przez okno, możecie widzieć dwa, niepodobne do siebie widoki! Koci świat różni się od naszego, co czasem nam ciężko zrozumieć, bo przecież dzielimy wspólną przestrzeń.

W poniższym artykule odkryjemy, jak koty widzą świat, jak funkcjonuje ich zmysł wzroku oraz do czego go używają

Oczy – narzędzie do polowania

Oczy – narzędzie do polowania
Oczy – narzędzie do polowania

Koty to drapieżniki, a ich natura wciąż daje o sobie znać. Naturalne zachowania łowieckie, czyli polowanie na ofiary, odbywa się przede wszystkim o zmierzchu. Jest to czas, gdy większość ich ofiar, czyli przede wszystkim gryzonie, mają swój szczyt aktywności dobowej. Dla dzikich przodków naszych kotów istotne było maksymalne wydłużenie czasu łowów, więc ich wzrok pozwalał na widzenie nawet w słabym świetle, a to wpłynęło na budowę ich oczu – dlatego też kocie oczy wyewoluowały jako szczególnie skuteczne narzędzie do polowania. 

Oczy kota z biologicznego punktu widzenia są bardzo podobne do oczu innych ssaków. Podobnie jak u ludzi, receptory siatkówki dzielą się na dwie główne grupy: pręciki oraz czopki. Pręciki umożliwiają widzenie czarno-białe przy słabym oświetleniu, czopki natomiast pozwalają na widzenie barwne w pełnym świetle. W oku kota przeważają pręciki, a my natomiast mamy więcej czopków. Dzięki temu kot może widzieć niemal w całkowitej ciemności, w warunkach, kiedy nasze oczy prawie są bezużyteczne. Dodatkowo, w ciemności kocie źrenice mają zdolność do rozszerzania się trzy razy bardziej niż u nas. Z drugiej strony jednak my mamy większą „przewagę” w pełnym świetle dziennym, gdy koty widzą ogólny, mało szczegółowy obraz. W takich warunkach u kotów pręciki ulegają przeciążeniu i się „wyłączają”, a nieliczne czopki są rozproszone po całej siatkówce. 

Koty nie najlepiej wiedzą kolory. Naszym udomowionym drapieżnikom nie jest bardzo potrzebne barwne widzenie, ponieważ zazwyczaj nie są szczególnie aktywne o porze dnia w których jest najjaśniej. W porach, gdy koty są najbardziej aktywne, czyli w wschodzie słońca i zmierzchu, kolory i tak nie są dobrze widoczne, więc ewolucyjnie nie było potrzeby dokładnego rozróżniania barw. Światło o zmierzchu staje się coraz bardziej rozproszone, co wpływa na zacieranie się kontrastów i kolorów. My wtedy widzimy słabiej, a rozproszenie światła powoduje gorsze rozpoznawanie kształtów i odległości, dla kotów natomiast jest to najlepsza pora na polowanie. Budowa anatomiczna kocich oczu pozwala im widzieć w sześciokrotnie ciemniejszym świetle niż naszym oczom. Koty widzą wyraźnie w słabym oświetleniu i prawdopodobnie możemy porównać jakość widzenia podczas zmierzchu do naszego widzenia w ciągu słonecznego dnia. 

Podobnie jak psy, koty posiadają dwa rodzaje czopków, więc postrzegają tylko dwie barwy podstawowe – niebieską i żółtą. U człowieka nazwalibyśmy to daltonizmem, czyli ślepotą na barwy czerwoną i zieloną. Dla kotów natomiast jest to naturalne i wspomniane barwy widzą najprawdopodobniej jako szare. Dla kotów rozróżnianie tych barw nie jest szczególnie istotne, mogą natomiast skupić się na innych szczegółach, m.in. w kształcie, rozmiarach czy jasności.

Kot, podobnie jak ludzkie dzieci, mają dużo większe oczy w stosunku do wielkości głowy. Ten fakt sprawia, że te zwierzęta są postrzegane przez ludzi jako bardziej urocze. Podobnie jak niemowlęta, kocięta po urodzeniu mają niebieskie oczy. U dorosłych osobników natomiast kolory oczu są bogatsze od kolorów występujących u ludzi. Mogą one być zielone, niebieskie, ale również żółte czy pomarańczowe. Mogą również występować koty różnookie, których tęczówki, mimo nie spełniania żadnej funkcji użytkowej, są cenione przez hodowców i określone standardami dla poszczególnych ras. 

Mięśnie tęczówki oka zmieniają wielkość pionowej źrenicy, tym samym umożliwiając dopływ odpowiedniej ilości światła do wnętrza oka. W pełnym świetle słonecznym można zauważyć u kotów zaledwie milimetrowy pionowy pasek źrenicy. Dodatkowo też kot może jeszcze bardziej ograniczyć ilość światła dopływającą do oczy poprzez mrużenie oczu, czyli przysłonięcie górnej i dolnej części tej szczeliny powiekami, pozostawiając tylko jej środek. To zapewnia kotu świetną ochronę wrażliwej warstwy komórek siatkówki oka. W momencie, gdy natężenie światła maleje, źrenica oka rozszerza się, przez co do wnętrza oka wpuszczana jest większa ilość światła. Źrenice mogą rozszerzyć się aż do około jednego centymetra, przez co wydaje się, że kocie oczy wydają się prawie całkowicie czarne. 

Świecące oczy kota

Świecące oczy kota
Świecące oczy kota

Nasze koty posiadają w oczach tzw. błonę odblaskową (łac. tapetum lucidum) – specjalną komórkową warstwę pigmentu znajdującą się za siatkówką oka. Jej obecność sprawia, że światło, które nie zostało zaabsorbowane, zostaje odbite. To przekierowane światło kierowane jest do fotoreceptorów, przez co zwiększa się skuteczność widzenia w warunkach słabego oświetlenia nawet o 40 procent! To właśnie ta błona odblaskowa jest odpowiedzialna za złotozielony odblask w oczach kota w warunkach kiepskiego oświetlenia, dając charakterystyczny efekt świecących oczu.

Na pewno nie raz udało Ci się zauważyć „świecące” oczy kota, zwłaszcza nocą, w świetle reflektorów czy latarki. Ten efekt był najprawdopodobniej jednym z powodów uznawania kotów za święte zwierzęta w czasach starożytnego Egiptu. Ten sam efekt „świecących oczu” można też zauważyć na zdjęciach wykonanych z użyciem lampy błyskowej, gdzie kocie oczy moją fluorescencyjny zielonkawy kolor, zamiast naturalnej barwy oka. 

Wrażliwość na ruch

Wrażliwość na ruch
Wrażliwość na ruch

Dziedzictwem drapieżczej przeszłości natury kota jest jego niesamowita zdolność spostrzegania bardzo drobnych ruchów w środowisku.

Za odbiór sygnałów z oczu jest odpowiedzialna specjalna część mózgu – kora wzrokowa. Jej zadaniem jest tworzenia obrazów, które widzi kot, ale również dodatkowo analiza zmian zachodzących pomiędzy kolejnymi tymi obrazami w czasie. Takie „porównanie obrazów” odbywa się sześćdziesiąt razy na sekundę – szybciej niż w korze wzrokowej u człowieka. Dzięki tej zdolności najprawdopodobniej kot odbiera światło starszych telewizorów i lamp fluorescencyjnych jako pulsujące (a nie tak jak my jako świecące jednolicie). Oddzielne komórki mózgu analizują ruchy przebiegające w różnych kierunkach, a nawet lokalizuje rozjaśnienia lub ściemnienia obrazu. Najważniejsze cechy obrazu, czyli te jego części, które się zmieniają, zostają natychmiast przez koty zidentyfikowane. 

Precyzyjny wzrok i umiejętność określenia odległości pozwalają im na bardzo sprawne polowanie, w którym ofiara staje się praktycznie bez szans. Często ofiary jednak, jak niektóre gryzonie, stosują specjalną strategię obronną, jaką jest „zamarzanie”/”zamieranie” (ang. freezing). W tej strategii chodzi o to, że ofiara spodziewając się niebezpieczeństwa, zastyga w bezruchu. To natomiast może doprowadzić do utracenia z pola widzenia drapieżnika takiej ofiary. Jeśli przez dłuższy czas potencjalna ofiara się nie porusza, to znudzony kot może pozostawić swoją niedoszłą zdobycz. 

Skupianie wzroku – trudna sztuka

Skupianie wzroku u kota
Skupianie wzroku kota

Wadą posiadania przez koty tak wielkich oczu jest trudność ze skupianiem wzroku. Nasze oczy są wyposażone w mięśnie, które umożliwiają zmianę kształtu soczewki, dzięki czemu możemy skoncentrować spojrzenie na określonym obiekcie. Kot natomiast musi w tym celu przesuwać całą soczewkę do przodu lub do tyłu – podobnie jak dzieje się to w aparacie fotograficznym. Jest to dużo mniej poręczny mechanizm i wiąże się ze sporym wysiłkiem. W związku z tym kot często w ogóle nie próbuje skupiać wzroku na czymś (czasem mimo naszych wysiłków i machania zabawką), chyba że jego uwagę przyciągnie jakiś ekscytujący widok, na przykład atrakcyjne piórko na wędce czy przelatujący za oknem ptak. Co więcej, skoncentrowanie się na obiekcie położonym bliżej niż trzydzieści centymetrów jest w ogóle poza zasięgiem możliwości tak dużych oczu. Mimo wielkości oczu jednak, koty potrafią szybko nimi obracać, by nie stracić kontaktu z ruchomą zdobyczą. Kocie oczy nie obracają się ruchem płynnym, ale serią krótkich skoków w odstępach co ćwierć sekundy – dzięki temu obraz nie jest rozmyty, a mózg nadąża z przetworzeniem informacji i każdego kolejnego obrazu.

Obraz przestrzenny

Podobnie jak my, koty dysponują obrazem przestrzennym. Sygnały skierowane z oczu (obu skierowanych ku przodowi) są zestawiane w mózgu i zamieniane w wyobrażenie trójwymiarowe. Zdecydowana większość ssaków drapieżnych ma właśnie w ten sposób umieszone oczy, by dostarczały obrazu przestrzennego. Dzięki temu zwierzę może precyzyjnie określić odległość swojej ofiary i prawidłowo odmierzyć atak (np. skok). Przestrzenne widzenie to najlepsze narzędzie oceny odległości, ale nie jedyne, jakiego kot może używać. Kot, który utracił jedno oko (czy to z powodu urazu czy choroby) może wyrównać ten brak, kręcąc głową i sprawdzając, jak przemieszczają się przy tym poszczególne przedmioty względem siebie. Ta technika często stosowana jest przez inne zwierzęta, którym zagrażają drapieżniki, a oczy mają zlokalizowane po bokach głowy, jak na przykład u zająca czy wiewiórki. Dzięki takiej lokalizacji oczu, zwierzęta te mają większe pole widzenia, ale za to widzenie jest w znikomym stopniu przestrzenne i muszą polegać na innych metodach oceny odległości. 

Oczy – zwierciadło duszy

Kontakt wzrokowy jest jednym najważniejszych systemów komunikacyjnych kota z człowiekiem (najprawdopodobniej dlatego, że po prostu my jesteśmy wzrokowcami). Musisz jednak pamiętać, że przedłużanie kontaktu wzrokowego z kotem może być odebrane jako mierzenie sił – długotrwałe wpatrywanie się w oczy innego zwierzęcia jest próbą sił przed ostatecznym konfliktem. Jeśli myjący się kot „poczuje” na sobie czyjś wzrok, może przerwać tę czynność, poczekać aż ktoś odwróci wzrok i dopiero po chwili wrócić do pielęgnacji. Koty bywają bardzo wrażliwe na tym punkcie. 

Oczy są również wskaźnikiem kociego nastroju. Zwężanie lub rozszerzanie źrenicy oka może świadczyć o zainteresowaniu, złości czy strachu, podobnie jak u nas. Rozszerzone źrenice mogą być oznaką strachu – tak jak w powiedzeniu „strach ma wielkie oczy”. Należy jednak zwrócić uwagę na resztę mowy ciała, bo np. sterczące uszy mogą wskazywać na zainteresowanie, a nie strach. Źrenice mogą być również rozszerzone w wyniku agresji, na widok pożywienia czy spotkania zaprzyjaźnionego zwierzęcia lub człowieka. Odprężony kot obserwuje otoczenie z pozorną obojętnością – źrenice rozszerzają się lub zwężają w zależności od natężenia światła i stopnia pobudzenia. Zrelaksowany kot najczęściej nie będzie miał szeroko otwartych oczu, a jego powieki mogą być nieco przymrużone. 

Należy jednak pamiętać, że mimo tego, że oczy reagują w powyższy sposób u większości kotów, to mogą jednak zachodzić indywidualne rozbieżności, zależne od stopnia nasilenia stanów emocjonalnych jak również natężenia światła. W celu lepszego „odczytania” kocich emocji, należy skupić się na reszcie mowy ciała, między innymi pozycji uszu oraz całego ciała

Podsumowanie

Wzrok jest bardzo istotnym zmysłem w życiu kota. Pozwala zarówno na upolowanie zdobyczy, jak również na odczytywanie komunikacji wizualnej między osobnikami tego samego gatunku oraz między gatunkami. Kot uważnie obserwuje nasze zachowania i dokładnie wie, że nasze zbliżanie się do szafki ze smakołykami będzie oznaczało pojawienie się pyszności w miseczce. Warto obserwować nasze koty i spojrzeć na świat ich oczami, co sprawi, że nieco bardziej zdamy sobie sprawę, jak nasi pupile odbierają otaczające je środowisko.

 

Wykorzystane źródła >>

Behawiorysta COAPE Agata Kostrzewa

Behawiorysta COAPE Agata Beliniak

Jestem absolwentką kursu dyplomowego Advanced Diploma in Practical Aspects of Companion Animal Behaviour and Training, nadającego kwalifikacje behawiorysty zwierząt COAPE (Centre of Applied Pet Ethology). Z wykształcenia jestem biologiem zwierząt, a obecnie również jestem doktorantką na SGGW. Dodatkowo należę do Stowarzyszenia Behawiorystów i Trenerów COAPE oraz pomagam w grupie behawioralnej w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na Paluchu. Dzięki obecnym studiom mam stały kontakt ze światem nauki, co pomaga poszerzać moją wiedzę o zwierzętach. Prywatnie w domu mam 3 psy oraz 3 koty.

Komentarze
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Zobacz wszystkie komentarze

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami. 

WYPEŁNIJ POLA, ABY POBRAĆ MATERIAŁY W PDF 👇

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.