Witam,
Od jakiegoś czasu mamy dziwny problem z naszą kotką, która ma półtora roku. Kilka miesięcy temu zaczęła dziwnie charczeć, jakby chciała zwymiotować i raz jej się to nawet zdarzyło, zabraliśmy ją do weterynarza i okazało się że ma powiększone węzły chłonne. Dostała dwa razy antybiotyk i jej przeszło. Po jakimś czasie znowu zaczęła charczeć, więc zabraliśmy ją znowu do weterynarza i powiedział że tym razem to przez kłaczki, chociaż regularnie podajemy jej pastę odkłacząjącą (Bezo-pet). Problem dalej się powtarza i mam wrażenie, że lekko się nasila. Kocia ma apetyt, jest energiczna, nie jest osowiała. Miała ostatnio problemy z zaparciami (lekka nadwaga). Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem? Czy to faktycznie może być spowodowane sierścią czy lepiej zmienić weterynarza i dokładniej zbadać kicie? Na dole zamieszczam dwa filmiki na których widać jak kotka charczy. Z góry dzięki za podpowiedzi 🙂
Dzień dobry.
Niestety bez zbadania kota ciężko jest powiedzieć co jest przyczyną. Tego typu kaszel u kota, a nawet początki duszności mogą mieć bardzo wiele przyczyn, poczynając od zapalenia dróg oddechowych, początkowego stadium astmy kotów, zmian rozrostowych, polipów w okolicach górnych dróg oddechowych, gardła, podrażnienia i odpowiedzi alergicznej na drażniące substancje w powietrzu (zapachowe aerozole, perfumy, dym papierosowy), a nawet choroby serca, rozrosty w okolicy tchawicy, ciała obce w drogach oddechowych. Teoretycznie może to być także zakłaczenie, ale odkrztuszaniu powinien towarzyszyć odruch wymiotny i zwykle także wymioty, gorszy apetyt, poza tym łatwo jest potwierdzić to rozpoznanie wykonując badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej. Myślę, że warto jest udać się do dobrze wyposażonej kliniki celem pogłębienia diagnostyki.
Pozdrawiam, lek. wet. Magdalena Zdanowska.