Dwa dni temu zawieźliśmy kocura ze spuchniętą łapką(efekt walk zapewne) do lekarza, usunięto mu ropień, antybiotyk, wygolony grzbiet z kołtuna. Teraz rana jest zasklepiona, już zachowuje się normalnie, chodzi bez utykania. Na codzień przychodzi do domu jedynie na karmienie i wychemranie, teraz natomiast jest trzymany "na siłę" w budynku, chce wyjść, pomiałkuje, skarży się, mało je, dużo pije, ale nie robi kłopotów.
Pytanie czy można już wypuścić tego kotka "na pole"?
PS. Siedmiolatek, zdrowy na oko.
Dzień dobry,
Nie mogę decydować o takich sprawach nie badając kota. Jeśli jest to kocur niekastrowany to normalne, iż chce wyjść na zewnątrz- teraz jest taka pora. Natomiast aby zdecydować, czy kot może już wyjść na zewnątrz lekarz prowadzący musi go obejrzeć i ocenić jego stan zdrowia. Polecam zatem wybrać się na wizytę kontrolną i skierować to pytanie do lekarza, który leczy kota.
Pozdrawiam, Julia Kostrzewa, lekarz weterynarii.