dzień dobry. szukam pomocy dla ok 10 letniej kotki. 3 grudnia rano zauważyłem że Rysia kuleje na tylną łapę okazało się że łapka od kolana w dół jest bezwładna. pojechałem do weta i ze zdjęć rtg stwierdził że ma przerwany mięsień. oprócz tego kot ma problemy z wypróżnianiem(złamany ogon ok 5 lat temu) to zalecił żeby podawać jej parafinę oraz gasprid na poprawę pracy jelit i lactulosum żeby mogła się wypróżnić. po jakiś trzech dniach od wizyty trafiliśmy do Wrocławia na szycie mięśnia tam kolejne rtg i diagnoza że mięsień jest cały. po obejrzeniu kota stwierdzili że ortopedycznie kot jest ok i może to być problem neurologiczny. zrobili jej badanie krwi wszystko ok nerki wątroba wszystko ok oprócz CK norma 700 a u Rysi 39000??? wet powiedział że jeszcze takiego wyniku nie widział. po powrocie do domu kot już nie stawał na obie tylne łapy. na kolejnej wizycie zrobili badanie moczu stan zapalny nikt nie wie z czego się wziął. podejrzenie że zjadła mysz z trutką lub ma toksoplazmoze jutro mają pobrać krew. kot teraz leży i ciężko oddycha nie może wstać boję się że do jutra nie przeżyje. proszę o pomoc. może ktoś miał podobny przypadek. przez 2 tyg stan się pogorszył i dalej nie wiadomo jaka jest przyczyna. jestem z Bolesławca dolnośląskie. kot jest wychodzący. do wczoraj miał dobry apetyt dzisiaj już jest gorzej.
Dzień dobry.
Myślę, że warto jest podrążyć przyczyny neurologiczne. Polecam konsultację we Wrocławiu u dr Marcina Wrzoska, bardzo dobrego neurologa. Można by także wykonać dokładniejszą diagnostykę obrazową przy użyciu tomografu komputerowego, ale o tym już niech zadecyduje Pan Doktor. Można także zastanawiać się nad chorobą zatorowo-zakrzepową lub zapaleniem mięśni.
Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Magda Zdanowska.
- dziękuję bardzo. niestety dzisiaj kotka została uśpiona leżała już tylko na boku i było widać że bardzo cierpi. mam pretensje do weterynarzy i nie rozumiem dlaczego od razu nie wykonali wszystkich niezbędnych badań. tydzień czasu zmarnowane na czekanie. 4 dni czekałem żeby wet. obejrzał zdjęcie na komputerze, potem 3 dni wyniki krwi ostatni weterynarz stwierdził silne zapalenie z moczu. gdyby nie było można tego zrobić od razu!!! mam wyrzuty że drugi tydzień ją męczyłem podróżowaniem po weterynarzach. bardzo cierpiała.