Dzień dobry, kilka dni temu znalazłam na śmietniku 5 szczeniaków. 4 z nich ma problemy skórne, ten na zdjęciu największe. Pozostałe mają po jednej rance, które prawdopodobnie od drapania krwawią. Były mocno zapchlone, wysmarowałam je roztworem z Neostomosan, za dwa dni dostaną kropelki na skórę. W przyszłym tygodniu pojadę z nimi do weterynarza (już byłam, ale przestraszyły go pchły i nie chciał nawet, żeby wyciągnąć psy z klatki). Mieszkam w Bułgarii i nie mam pełnego zaufania do tutejszych lekarzy, dlatego postanowiłam poradzić się najpierw tutaj.
Dzień dobry.
Przykro mi, po zdjęciu, nawet najlepszej jakości, nie da się ocenić, czym mogą być wywołane zmiany skórne i czym one właściwie są. Szczenięta uratowane z kiepskich warunków mogą być zarażone wieloma, różnymi pasożytami skóry, ale równie dobrze mogą to być ogniska grzybicy, albo blizny po ranach (wywołanych świądem od ukąszeń pcheł). Cieszę się, że zadbała Pani o pozbycie się pcheł, ale podejrzewam, że przed Panią jeszcze sporo pracy, by doprowadzić maluchy do dobrego stanu. Proszę zadbać o ich odpowiednią dietę, im lepiej odżywiony organizm, tym więcej sił do walki z infekcjami. Przypomnę, że pchły żyją także w środowisku, proszę dokładnie wyszorować i wyprać wszystko to, z czym maluchy miały kontakt (z tego co udało mi się sprawdzić, wymieniony przez Panią płyn może być używany do odkażania powierzchni) i zabezpieczyć je preparatem chroniącym przed ponowną inwazją. Larwy pcheł mogą przeżyć 6 miesięcy bez kontaktu z żywicielem, zatem pieski stale powinny być zabezpieczone.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia maluszkom, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.