Witam,
Nad ranem 16.02 piesek rasy west highland white terrier (w czerwcu będzie miał dwa lata) miał atak drgawek, sztywne mięśnie, tylne łapki się rozjeżdżały, ślinotok. Po jego wyciszeniu wrócił do siebie, normalnie zjadł i jeszcze się położyliśmy spać. Dzwoniłam do weterynarza kazał obserwować i w razie gdyby atak w ciągu miesiąca się pojawił trzeba przyjechać.
Do następnego ataku doszło 02.04 weterynarz widząc jak on wygląda (bo mieszka blisko nas) stwierdził, że atak nie był silny, a powiem że wszystko wyglądało tak samo jak przy tym pierwszym i kazał przyjechać na czczo na badania krwi. Piesek od razu wrócił do siebie, zaczął się bawić zabawkami, nie odczuł tego dziwnego stanu.Następnego dnia miał zrobione badania krwi żeby wykluczyć inne dolegliwości, gdyż stawia na coś innego (wątroba może tarczyca).
Dziś pierwszy raz zjadł karmę mokrą z jagnięciną i bardzo mu się odbijało, był smutny, bez energii i jakby podbijało go na wymioty. Po dwóch godzinach znowu miał atak dreszczy, ślinotok, wszystko podobnie jak ostatnio, tyle że po wszystkim dłużej spał, nie biegał tak jak zwykle. Dziś jak dotykałam go po brzuszku po wszystkim to wzdychał i jakby przynosiło mu to ulgę. Dzwoniłam do hodowcy czy może inne osoby informowały go o takich przypadłościach. Stwierdził, że nie i zadzwonił do swojego weterynarza, a ten z kolei zasugerował, że może pies coś je, że tak drastycznie reaguje na alergię. Bardzo proszę o jakąś poradę. Czy to jest w ogóle możliwe? Tak silna alergia? Czekamy na wyniki, ale bardzo się denerwuję. Wiem, że mając wyniki będziemy wiedzieć więcej, jednak ciągle szukam jakiś informacji.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Nie słyszałam o przypadkach tak silnie wyrażonej alergii na składniki pokarmowe. Z pewnością należy poczekać na wyniki badań laboratoryjnych, jednak u tak młodych psów ataki padaczkowe również się zdarzają. Jeśli w wynikach badania krwi nie zostaną znalezione żadne odchylenia, warto wykonać jeszcze szczegółowe USG jamy brzusznej (w poszukiwaniu nieprawidłowości w budowie wątroby – w przypadku zespolenia wrotno-obocznego, po zjedzeniu tłustych posiłków może dochodzić do objawów, jakie Państwo opisujecie), a także skonsultować się z neurologiem weterynaryjnym. Do tego czasu proszę kontrolować dietę pupila i na wszelki wypadek unikać pokarmów, po których pies czuje się gorzej. Proszę też porozmawiać o jadłospisie z dietetykiem weterynaryjnym, a ze swoim lekarzem prowadzącym o środkach farmakologicznych do przerywania ataków padaczkowych. W przypadkach, gdzie ataki występują raz na kilka miesięcy, nie wprowadza się leczenia ogólnego, jednak każdy atak może spowodować pogorszenie stanu pupila, dlatego warto mieć leki do ich przerywania, do podania w razie potrzeby.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Wróciliśmy to starej karmy.
Mam wielką nadzieję, że to tylko jakieś niedobory, które po zastosowaniu odpowiedniego leczenia postawią naszego pupila na łapki i znowu będzie pięknie.
A mam jeszcze pytanie, czy to może dawać znać o sobie w ten sposób również tarczyca? Bo piesek czasami drży tak jakby było mu zimno. Przykrywamy go i on sobie śpi, nie odkrywa się wcale. A teraz kiedy jest słoneczko tylko szuka miejsca aby się wygrzewać.
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Nie wydaje mi się, żeby były to problemy z tarczycą – wtedy obserwowalibyście Państwo gwałtowne spadki i wzrosty masy ciała, jakby pupil tył „od powietrza”. Za termoregulację organizmu również odpowiada wątroba. Tym bardziej, proszę zaczekać na wyniki badań laboratoryjnych. Proszę tez przemyśleć wykonanie szczegółowego USG jamy brzusznej, z uwzględnieniem dokładnej budowy wątroby. Proszę zwrócić uwagę, jak będzie zachowywał się na „starej karmie”. Jeśli zauważycie Państwo, że epizody zdarzają się niezależnie od jedzenia, warto przyjrzeć się też innym zmiennym – miejscom spacerowym (może jest tam rozpylony jakiś środek ochrony roślin), rzeczom, które interesują pupila na spacerze (może zjada jakieś rośliny, grzyby). Czasem pozornie nieistotne czynniki są bardzo ważne w procesie diagnostycznym.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.