Witam, piszę w sprawie mojej 9 letniej suczki yorka. Pierwszego ataku dostała 19 maja tego roku, trwał on około 15 min, od razu pojechaliśmy do weterynarza. Została pobrana krew do badania, usg całego ciała, wyszło że piesek ma chorobie serca, powiekszoną lewa zastawke, z krwi ze ma niedobór magnezu. Dostała lek cardalis a poziom magnezu po ok 3 tyg udało nam się unormować. Dokładny miesiąc później pies dostał kolejnego ataku, podczas wizyty dostala lek libromide, ( z jednego ataku po 15min co ok 4 dni zrobiły się codzienne po kilka razy trwające minute) Kolejna wizyta- ralsed doodbytniczo do stosowania podczas ataku. Niestety wszystko sie dalej powtarzało więc wróciłyśmy do weterynarza i dostala luminal, niestety dalej nie pomogło więc od około 1,5 tygodnia przyjmuje levetiracetam. Przy okazji przeczytałam że dużej ilości psiaków pomaga olejek cbd więc tez go przyjmuje, ale to nic nie pomaga. W piatek miała około 15 ataków i dostała dodatkowo zastrzyki któe mam wykonywać podczas długich ataków z ketaminy oraz syrop convulex. W dalszym ciagu ataki wystepują natomiast wczoraj i dziś po tej ostatniej wizycie w mniejszej czestotliwości. W piatek również miała wykonywane kolejne badanie serca, zostało wykluczone alby pies miał padaczkę wywołaną chorobą właśnie serca. Jutro idę aby weterynarz wypisał mi skierowanie na rezonans magnetyczny głowy i kręgosłupa. Znajoma poleciła mi abym jeszcze poszła na konsultacje do innego weterynarza i zrobiła rtg kręgoslupa ( ponieważ mi samej nie podobają sie objawy, pies nie jest w stanie utrzymac się na łapach po atakach, bardzo wyje i zauwazyłam że często ataku dostaje gdy biore ją na ręce albo gdy za wysoko odchyli lub mocno skręci na bok główką) Dziś zadzowniłam do tej poleconej pani doktor ale powiedziała mi to samo aby zrobić rezonans ponieważ ona raczej wyklucza kręgosłup a coś brzydkiego mogło zrobić się w glówce. Czy ktoś miał podobny przypadek? Bardzo proszę o pomoc...
Dodam że miała też wykonane badania krwi na choroby odkleszczowe i wynik nie wykazał żadnego zakażenia.
Dzień dobry.
Przy takich częstych i długich atakach, które dodatkowo zwiększają swoje nasilenie podstawą do określenia czym są spowodowane jest wykonanie rezonansu. Padaczka, jak zapewne została Pani poinformowana, ma wiele przyczyn, począwszy od guzów nowotworowych rozwijających się w obrębie mózgowia, skończywszy na poważnych zaburzeniach elektrolitowych. Brak reakcji na leki w przypadku Pani pieska jest bardzo niepokojący. Proszę rozważyć konsultację u neurologa weterynaryjnego zaraz po otrzymaniu wyniku rezonansu. Jeśli chodzi o RTG kręgosłupa wydaje mi się, że nie przyniesie ono odpowiedzi, co do przyczyny ataków padaczkowych – aby badanie było miarodajne, zdjęcie należy zrobić w co najmniej 4 projekcjach (koncentrując wiązkę na odcinkach szyjnym, piersiowym, lędźwiowym i krzyżowym), a i tak drobne i delikatne zmiany, które mogą być przyczyną ataków, mogą nie zostać uchwycone. Olejek CBD z pewnością nie zaszkodzi, jednak skoro do tej pory nie zaobserwowała Pani żadnego efektu terapeutycznego, nie sądzę, by pomógł w zminimalizowaniu ataków.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Piesek niestety odszedł w środę o 2:30, nie zdążyliśmy zrobić rezonansu ..
Bardzo nam przykro, że nie mogliśmy pomóc 🙁 Pozdrawiamy serdecznie