Rok temu mieliśmy usuwana listwę mleczna – rak 3 stopnia. Po 3 miesiącach rtg – płuca czyste. 7 miesięcy temu rtg – płuca czyste… Zaczęła kaszleć pojechaliśmy do weta zrobił prześwietlenie okazało się… Rozsiany nowotwór płuc wyprosiliśmy wizytę u onkologa za dwa dni… Podano nam steryd przeciwbólowe rozszerzające oskrzela… Dziś zauważyłam że gababentin starczy na około 10 h i pojawia się ból… Theospirex na 10 h i pojawiają się duszności.. Nie wiem czy mogę podawać częściej te leki żeby nie zaszkodzić psiakowi najbliższy kontakt z onkologiem jutro telefonicznie gdyż mam 200 km do Warszawy wizyta u onkologa na której podejmiemy dalsze leczenie jeśli cokolwiek się da zrobić 6 maja… Ale nie wiem czy damy radę… Lusia dziś jakaś słaba wkleję zdjęcie RTG karty informacyjnej proszę o pomoc o jakąkolwiek opinie może ktoś się spotkał z tym co my mamy… Ja nie mam już siły żyć
Dzień dobry.
Bardzo mi przykro, że tak ciężkie schorzenie dotknęło Pani pupilkę. Niestety, w przypadku, gdy przerzuty się pojawiły, i to w takiej ilości, niewiele da się zrobić. Można zastanowić się nad wprowadzeniem terapii metronomicznej – jest to forma chemioterapii, która polega na podawaniu małych dawek, dobranych przez onkologa leków, w krótkich odstępach czasu. Nie jestem pewna, czy radioterapia takich zmian byłaby wskazana, jednak o tej możliwości również warto porozmawiać z onkologiem, który podejmie się prowadzenia Pani pieska. Leczenie paliatywne też jest jakąś opcją, tak długo, jak tylko pupilka czuje się dobrze – terapia ta ma na celu zminimalizowanie negatywnych skutków choroby i utrzymanie pacjenta w możliwie jak najlepszej kondycji. Jak sama się Pani zapewne domyśla, choroba nie zmierza ku wyleczeniu. Jeśli zauważy Pani, że piesek nie ma siły na aktywność, ma problemy z jedzeniem, piciem, a duszności nie daje się opanować lekami, warto zastanowić się nad ostatnią formą pomocy. Mam nadzieję, że leki ustabilizują Pani pieska na długi czas oraz że chorobę uda się utrzymać w ryzach.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.