Dobry wieczór, piszę w sprawie rady odnośnie małego pieska. Mianowicie kilka dni temu nagle u niespełna dwumiesięcznego szczeniaka pojawił się na prawej łopatce duży guz, który obecnie wygląda jak taki mały garbik.
Pieska nic nie boli, miejsce to nie jest wrażliwe na dotyk. Piesek jest zadowolony i wesoły biega, bawi się nie opuszcza posiłków. Ale to coś nie znika. Co to moze być? Zwykłe ubicie? Czy coś poważniejszego? Nie ukrywam, mieszkam na zadupiu gdzie jest jeden, niekoniecznie dobry weterynarz, który nigdy nic nie wie
Człowiek nie chce wpadać w panikę, ale wiadomo jak się zacznie szukać to od razu internetowa diagnoza jest najgorsza. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Piesek to kundelek
Dzień dobry.
W jednej kwestii się z Panią zgodzę – internetowa diagnoza zwykle jest dość mało trafna. Każdy pacjent jest inny, każdy przypadek różni się od siebie – to, że kiedyś, jakiś pies miał podobne objawy, nie znaczy, że Pani pupil ma to samo. Nawet najdokładniejsze opisanie zmiany nie zastąpi dokładnego badania klinicznego.
Zmiana, która znacząco urosła w krótkim czasie, może być wszystkim – począwszy od odczynu po szczepieniu, nadmiernej reakcji na ukąszenie owada, krwiaku, siniaku, wynaczynieniu, skończywszy na guzie lub jakiejś łagodnej zmianie rozrostowej. Sugerowałabym zatem udanie się do lekarza i zbadanie pieska. Nawet jeśli pupil nie pokazuje objawów bólowych, nie znaczy to, że zmiana mu nie doskwiera – z pewnością nie czuje się komfortowo, niosąc na plecach garb. Bez dokładnego badania klinicznego nie można postawić diagnozy, a co za tym idzie – wdrożyć skutecznego leczenia. Nie zwlekałabym z wizytą.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.