Dzień dobry wszystkim, od lutego jesteśmy rodziną dla suczki rasy West, miała wtedy 5 miesięcy i jeszcze przy nas wypadły jej 2 czy 3 mleczne kły, a w ich miejsce wskoczyły nowe. Dziś Viki po zabawie (uwielbia przeciąganie przeróżnych rzeczy, albo gryzienie specjalnych kości) zauważyłam, że bawiła się swoim paskiem zębów. Nie wiem jak to dokładnie nazwać, ale dorzucam zdjęcie. Miejsce po zębach nie boli jej, nie krwawi, jest tylko ślad krwi, ale nic się nie dzieje. Czy możliwe, żeby to był mleczak, taki duży? Czy w takim razie nie powinno tam już być kolejnych ząbków? Lecieć do weterynarza, czy poczekać? Kiedy u Waszych Westów wypadły ostatnie ząbki? Dodam jeszcze, że Viki czasami zgrzyta zębami, co czuję jak ma mordkę blisko mojej twarzy, ale nie wiem czy to może mieć jakiś związek.
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Dzień dobry.
Na przesłanym przez Panią zdjęciu są dwa mleczaki, jednak bardzo blisko siebie. Możliwe, że przez zbierający się osad nazębny zęby połączyły się ze sobą. Proszę uważnie obserwować miejsce, po wypadnięciu mleczaków. W ciągu najbliższych dni powinny się tam pojawić wyrzynające się zęby stałe. Proszę sprawdzić, czy po drugiej stronie są jeszcze mleczaki, czy już może widać zawiązki zębów stałych. Wymiana zębów może sprawiać dyskomfort dla pieska. Swędzące dziąsła, obrzęk w miejscu pojawiania się nowych, stałych zębów nie są najprzyjemniejsze. Z tego powodu może się pojawić zgrzytanie zębami. Jeśli chodzi o zęby stałe, proszę zwracać uwagę, czy rosnące zęby mają prawidłowe ustawienie, czy nie dochodzi do sytuacji, gdzie ząb podrażnia wargi lub wbija się w podniebienie. Warto szczególną uwagą otoczyć kły – u piesków małych i miniaturowych ras często pojawiają się kły stałe, kiedy mleczaki jeszcze mocno tkwią w zębodołach. Zatrzymanie mlecznych kłów stanowi zagrożenie dla prawidłowego zgryzu pupila.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.