Cześć ? Posiadamy w domu kotkę i kota (niewychodzące). Trzy miesiące temu Kotka urodziła małe. Został nam jeszcze jeden maluch. Stąd mam pytani: Czy mały kocurek będzie dobrze czuł się mieszkajac razem ze swoimi rodzicami?
Dzień dobry.
Oczywiście kocurek może mieszkać z rodzicami, niezbędne jest jednak wykastrowanie małego. Jeśli koty nie są hodowlane zalecam także sterylizację matki i kastrację ojca. W przeciwnym razie za pół roku kotek będzie miał kolejne rodzeństwo i może już być kłopot, co zrobić z następnymi zwierzętami. W wielu gminach dostępne są darmowe lub w obniżonej cenie zabiegi kastracji i sterylizacji, proszę więc nie zwlekać i wykonać u rodziców operacje, a u małego jak podrośnie.
Pozdrawiam, Magda Zdanowska, lekarz weterynarii
Witam
dostałam 5-letnia kotkę od osoby, która musi wyjechac za granicę i nie może kotki zabrać ze sobą.Mam sama kota, który praktycznie nie siedzi w domu,natomiast kotka do tej pory mieszkała w mieście w bloku. Na początku wynosiłam kotkę po trochu na smyczy na podwórek, z psem jakos dogadała o ile jet od niej nie bliżej niż 50 cm to jest ok. Natomiast kot do tej pory próbował do niej podejść , ale ta na niego prychała i macał łapą, natomiast dziś po 10 dniach puściłam kotkę bez smyczy, niestety kot się na nią rzucił trochę pogryzł i przestraszył, na szczęście po godzinie kotka wróciła do domu. Boję się teraz ją wypuszczać i że kot jej nie zaakceptuje. Co robić?
pozdrawiam Torusia
Witam
dostałam 5-letnia kotkę od osoby, która musi wyjechac za granicę i nie może kotki zabrać ze sobą.Mam sama kota, który praktycznie nie siedzi w domu,natomiast kotka do tej pory mieszkała w mieście w bloku. Na początku wynosiłam kotkę po trochu na smyczy na podwórek, z psem jakos dogadała o ile jet od niej nie bliżej niż 50 cm to jest ok. Natomiast kot do tej pory próbował do niej podejść , ale ta na niego prychała i macał łapą, natomiast dziś po 10 dniach puściłam kotkę bez smyczy, niestety kot się na nią rzucił trochę pogryzł i przestraszył, na szczęście po godzinie kotka wróciła do domu. Boję się teraz ją wypuszczać i że kot jej nie zaakceptuje. Co robić?
pozdrawiam Torusia
Dzień dobry.
Kot ma swoje terytorium, którego broni, może być więc kłopot z akceptacją kotki. Wyjściem z sytuacji może być nie wypuszczanie kotki z domu. Wiele kotów wychowywanych od małego w mieszkaniu i nieprzyzwyczajonych do wychodzenia na dwór nie ma potrzeby takiej aktywności, a nawet czasami boją się wyjść na zewnątrz. Jeśli jednak kotka koniecznie chce wychodzić na dwór proszę ponownie wyprowadzać ją na smyczy, co najmniej przez kolejny miesiąc, dziesięć dni to bardzo mało, koty zwykle potrzebują dwa-trzy miesiące do przywyknięcia do nowych okoliczności. Kotka oznaczy okolicę swoimi zapachami, a kocur będzie miał dłuższy czas na oswojenie się z nową, stresującą sytuacją. Kocur oczywiście powinien być wykastrowany, a kotka wysterylizowana. Można spróbować podawać kotu suplementy uspokajające doustnie (Zylkene, Kalmvet, Relaxer kot) lub założyć feromonową obrożę Vetscription Settle Down, preparaty powinno trochę kota wyciszyć i zrelaksować. Oczywiście najlepiej byłoby także kotu założyć smycz i doprowadzać do kontrolowanych, krótkich (kilkuminutowych) kontaktów bezpośrednich kilka razy w ciągu dnia, ale obawiam się że w przypadku kota nie przebywającego w domu może to być trudne w realizacji. W razie niepowodzeń w przyzwyczajaniu kotów do siebie pozostaje pomoc specjalisty – zoopsychologa lub behawiorysty, który przyjdzie do domu i oceni sytuację.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Witam!
Dziękuję za odpowiedź. Kotka jest wysterylizowana, natomiast kot nie i czy ma to jakiś wpływ na jego zachowanie, czy gdyby kotka nie była wysterylizowana, to kot by jej nie atakował? I czy gdyby kot był wykastrowany to też by jej nie atakował, czy to nie ma zadnego znaczenia?
pozdrawiam, Torusia
Dzień dobry.
Koty niekastrowane są zdecydowania bardziej agresywne, i jest to nie tylko agresja terytorialna, ale także samcza. Wysoki poziom testosteronu jest hormonem napędzającym do walki o teren, o samice, o dominację (stąd też powiedzenie, że gdyby tylko kobiety żyły na ziemi, nie byłoby wojen).
Koniecznie proszę wykastrować kocura, wprawdzie wpływ późnej kastracji jest mniejszy, niż wykonanej około 6-8 miesiąca życia, ale po kilkunastu tygodniach kocur na pewno złagodnieje.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Jeszcze raz dziękuje za odpowiedź . Troche będzie to trudne zadanie z uwagi na to ,że cięzko kota utrzymać w domu a do kastracji musi być przywieziony na czczo i w umówionym terminie, a poza tym nie chce go trzymać w domu z uwagi na kotkę, ale postaram sie to jakoś zorganizować.
pozdrawiam i dziękuję