11 najlepszych zabaw na inteligencję psa

Jak rozwinąć inteligencję psa?
Jak rozwinąć inteligencję psa?

Rozwijaj inteligencję psa poprzez mądre zabawy!

Gdy ktoś nas zapyta o to, jak bawimy się z psem, to zapewne większość z nas bez wahania wykrzyknie “jak to jak? Rzucamy psu patyk albo piłkę! To dla niego super zabawa!”. Ale czy na pewno?

Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o tym, że aportowanie patyków albo piłek niekoniecznie jest najlepszą rozrywką i zajęciem dla psa. Jednak nie chodzi o to, żeby natychmiast zaprzestać tych zabaw, ale żeby zdawać sobie sprawę, że można zaoferować psu znacznie więcej. Ale wyjaśnię może na początek, o co chodzi z tymi całymi patyczkami i piłkami, bo zazwyczaj my behawioryści i trenerzy spotykamy się z dużym zdziwieniem, gdy krzywimy się na widok patyków i piłek.

Zacznijmy od początku – jak wszyscy doskonale wiemy nie ma nic prostszego niż rzucenie piłki. Pies po nią biegnie, przynosi ją (albo i nie;) i proces się powtarza od nowa. Potem akcja się powtarza, a nasz pies biega w kółko, aż język zaczyna mu zwisać do pasa. My się cieszymy, że pies się wybiegał i pozornie wszyscy są zadowoleni.

Ale zdarzają się często przypadki, że pies chce coraz więcej i więcej i zaczyna wymuszać na nas szczekaniem pożądane przez siebie działanie. Pies szczeka, więc my dla świętego spokoju rzucamy piłkę, wtedy pies szybko się orientuje, że szczekanie jest dobrą formą, żeby nas zmotywować (a właściwie zmusić) do pewnych działań. Takie zachowania szybko przenoszą się też na inne aspekty wspólnego życia, dlatego warto uważać i nie rzucać psu piłki tylko dlatego, że zaczął na nas szczekać.

Poza tym mało kto o tym myśli, ale w czasie tak intensywnych zabaw psu bardzo podnosi się poziom adrenaliny w organizmie. Jest podekscytowany, ale też zestresowany, adrenalina napędza jego działania i potem może mieć duże problemy z wyciszeniem się. Zdarzają się też sytuacje, że tak mocno nakręcone psy będą próbowały rozładować swoje emocje, podgryzając innego psa albo zbyt ostro skacząc na swojego opiekuna.

Wiele psów ma również problem z tym, żeby przerwać taką zabawę. Są rasy, które mają szczególne predyspozycje do gonitw lub przynoszenia obiektów i one będą biegały po piłkę lub patyk, dopóki im tchu starczy. I znowu – nie oznacza to w ich przypadku świetnej zabawy, tylko pewien wewnętrzny przymus.

Istnieją też psiaki, które mają skłonność do tak zwanej fiksacji na punkcie obiektów. Gdy zabierzemy im potem piłkę i schowamy ją do plecaka, to pies będzie starał się robić wszystko, żeby ją stamtąd wydobyć, bo zafiksował się na tej konkretnej piłce. To również pobudza wydzielanie hormonów stresu i napięcie u psa.

Żeby jednak było jasne, nie jestem zupełną przeciwniczką rzucania piłek, ale uważam, że należy zdawać sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń i dawkować tę rozrywkę, umiejętnie wyciszać po zabawie psa i nie przesadzać z jej intensywnością.

Dlatego właśnie postanowiłam napisać ten artykuł, żeby zaproponować kilka alternatywnych zabaw, które pobudzą psa nie tylko fizycznie, ale również będą stymulowały go intelektualnie, o czym mało się myśli w kontekście psów, a niesłusznie.

Na początek kilka reguł, których warto przestrzegać:

  • Lepiej bawić się częściej, ale krócej niż rzadko i długo, bo zabawa może mu się znudzić albo doprowadzić do frustracji, jeśli nie będzie zakończona sukcesem.
  • Podczas zabawy skupmy się w pełni na psie i jego potrzebach. Załóżmy, że to jest nasz wspólny czas i nikt nie powinien nam przeszkadzać.
  • Jeżeli mamy więcej niż jednego psa, to postarajmy się z każdym bawić osobno, żeby miał swoją przestrzeń, naszą uwagę, nie rozpraszał się i nie zajmował wykradaniem smakołyków od swojego psiego brata albo walką o zasób (jak na przykład zabawka).

Zabawy węchowe

Zabawy węchowe dla psa
Zabawy węchowe dla psa

Jedną z zabaw, która zdecydowanie polecam każdemu psu i to w każdym wieku są zabawy węchowe. I nie chodzi tu o żadne zaawansowane tropienie, szukanie pozorantów w trawie czy puszczanie się tropem dzików w lesie. Myślę o bardzo prostych rzeczach, które możemy zrobić w domu, na podwórku czy w parku.

Zalet jest mnóstwo – psy mają nos o wiele bardziej wyczulony na zapachy niż my i uwielbiają go używać. To ich główny zmysł służący do zdobywania informacji o świecie. Przy okazji węszenie bardzo dobrze wpływa na koncentrację uwagi, wymaga myślenia, a jednocześnie relaksuje i odpręża psa. Dlatego takie zabawy są bardzo polecane dla młodych psów, które nie potrafią się dłużej skoncentrować na niczym albo dla psów, które są lękliwe czy psów-seniorów, żeby pobudzać ich funkcje mózgu i tym samym opóźniać procesy starzenia.
Poniżej kilka propozycji prostych zabaw węchowych.

Ścieżki ze smaczków

Ścieżki ze smaczków
Ścieżki ze smaczków

Gdy pies wyjdzie z pokoju, ułóżmy z mocno pachnących smaczków ścieżki albo pochowajmy smaczki po całym domu i zmotywujmy psa, żeby je znalazł. Możemy też zakopać smakołyki w jego posłaniu, schować w kanapie, zawinąć w kocyk, cokolwiek przyjdzie nam do głowy! Taka forma podania smakołyków jest znacznie bardziej stymulująca niż zwykłe podawanie ich z ręki albo miski.

Mata węchowa

Zróbmy sami lub kupmy psu matę węchową i poukrywajmy w niej smaczki. Praktycznie każdy pies zanurkuje nosem w matę i zacznie intensywnie węszyć w poszukiwaniu smacznych kąsków. Analogicznie możemy ukryć smaczki w trawie (jeśli pies nie ma tendencji do kolekcjonowania śmieci i resztek na spacerach) i pokazać psu, żeby je wyszukał.

Pudełka jako skrzynie skarbów

Pudełka jako skrzynie skarbów
Pudełka jako skrzynie skarbów

Do zabaw węchowych możemy też użyć pudełek po butach czy rolek po ręcznikach papierowych. Schowajmy do środka coś pysznego, zróbmy w kartonie dziurki, żeby zapach wydobywał się na zewnątrz i pokażmy psu. Tę zabawę warto robić pod naszym nadzorem, gdyby się okazało, że nasz psiak lubi sobie zjeść papier, zamiast go wypluwać;)

Tropienie dla początkujących psów

Tropienie dla początkujących psów
Tropienie dla początkujących psów

Możemy też zabawić się w proste tropienie. Poświęćmy jakiś nasz stary tiszert nasączony naszym zapachem i potnijmy go na paski, a następnie ułóżmy z tych fragmentów materiału ścieżkę. Każdy fragment tiszertu układajmy w pewnej odległości od drugiego i to najlepiej w linii prostej. A sami schowajmy się za drzewem, do którego prowadzą te ślady i poczekajmy, aż psiak nas znajdzie i nagródźmy go za bycie wspaniałym psem tropiącym.

Magiczne drzewo ze smaczkami

Jeżeli mamy w okolicy drzewo w chropowatą korą, to możemy też schować w niej miękkie smakołyki i pokazać psu magiczne drzewo. Gwarantuję, że jego mina, gdy odkryje, że istnieją drzewa pełne smaczków, będzie bezcenna. A potem zabierze się za obwąchiwanie dookoła kory drzewa i wylizywanie ze środka pyszności.

Zabawa w zgaduj-zgadulę

Kto z nas nie bawił się w dzieciństwie w chowanie przedmiotów w zaciśniętych pięściach, tak żeby zmylić drugą osobę, która miała wskazać, gdzie podział się przedmiot? Tak samo możemy się bawić z naszymi psami! One oczywiście będą miały ułatwione zadanie, bo dzięki swojej magicznej broni, czyli super czułemu nosowi wyczują każdy smaczek.

Jeżeli jednak chcemy, żeby zabawa była trochę trudniejsza, to weźmy jakąś małą zabawkę psa i schowajmy ją w jednym z kilku pudełek albo pod dużymi miskami. Następnie pokażmy psu, gdzie jest zabawka/smaczek i wolno zmieńmy kolejność kartonów, tak żeby pies miał szansę nadążyć. A następnie wydajmy komendę “szukaj”, żeby wskazał prawidłowe pudełko z nagrodą. Nawet jeżeli na początku mu się nie uda, to wiele psów szybko łapie zasady i zaczyna prawidłowo wskazywać pudełko. Oczywiście natychmiast nagradzamy psa zawartością pudełka, w końcu należy mu się!

Zagraj z psem w karty

Zagraj z psem w karty
Zagraj z psem w karty

Myślisz, że karty są tylko dla ludzi? Niekoniecznie! Twój pies też może się świetnie bawić. Poszukaj dwóch kart z obrazkami. Mogą być też podstawki pod szklanki lub coś zbliżonego. Najlepiej, żeby mocno różniły się od siebie – na przykład jedna jest kolorowa, druga czarno-biała. Kształt powinny mieć ten sam. Następnie pokaż psu obydwa obrazki. Ustal w głowie, która karta jest tą właściwą i poproś psa, żeby dotknął nosem wskazanej przez ciebie karty. A następnie daj mu smakołyk w nagrodę. Potem schowaj karty za plecy i zmień kolejność. Pokaż znowu psu karty i poproś, żeby wskazał właściwą kartę już bez twojej pomocy. Jeżeli mu się to uda, to otrzyma nagrodę. Jeśli nie, to nic nie mówiąc, chowasz karty za plecy i próbujesz jeszcze raz. Twój pies powinien dosyć szybko się zorientować, że tylko jedna karta równa się smaczki i zacząć ją wskazywać;) Jeżeli jednak mu nie wychodzi i widzisz objawy frustracji albo nerwowości, to lepiej przerwać grę i wrócić do niej innego dnia, bo to ma być zabawa, a nie wyzwanie na olimpiadzie.

Tę samą sztuczkę z wyborem jednego przedmiotu możesz przećwiczyć na zabawkach psa. Możesz je zróżnicować i trzymać w ręku ulubionego misia i ukochany szarpak, a następnie powiedz nazwę zabawki i pokaż ją psu. Później powinien już wskazywać ją sam. Tutaj jest istotne, żeby obydwie zabawki były dla psa równie fajne i nie dekoncentrowały go. Jeżeli będziemy mieć ukochaną piszczącą piłeczkę i rzadko używaną pluszową pandę, to pies będzie wracał do tego, co bardziej mu pasuje i nici z zabawy.

Otwieranie pudełka

Ta zabawa wzmacnia skupienie psa i sprawdza jego zdolności manualne;) Wybierzmy jakieś pudełko lub opakowanie (oczywiście chodzi tylko o miękkie i bezpieczne materiały) z podnoszoną pokrywką. Następnie zróbmy dziurkę w pokrywce i przeciągnijmy przez nią szeroki sznurek. Chodzi o to, żeby pies mógł wziąć sznurek (dlatego powinien być to miękki sznurek, który się nie strzępi) w zęby, pociągnąć za niego i dzięki temu wieczko od pudełka spadnie, uwalniając schowany w pudełku smaczek.

Za pierwszym razem możemy psu zademonstrować, o co nam chodzi i delikatnie pociągnąć za sznurek, żeby zobaczył jak pokrywka opada. Potem pozwólmy mu już kombinować samemu.
To również dobre ćwiczenie na samokontrolę, bo pies musi delikatnie złapać za sznurek i nie powinien wyrywać nam całego pudełka z rąk i uciekać z nim w siną dal.

Lewo/Prawo

Podczas tej zabawy uczymy psa rozróżniania komend “lewo” i “prawo”. To może być przydatna umiejętność nie tylko podczas zabawy, ale też podczas spacerów, żeby pies łapał właściwy kierunek.

Do zabawy potrzebujemy dwóch podobnych kubków (z bezpiecznego tworzywa) pod którymi chowamy dwa identyczne smakołyki. Raczej nie powinny mocno pachnieć, żeby nie rozpraszać psa.

Kubki ustawiamy w równej odległości od psa (na początek 1-2 metry wystarczą). My siadamy przed psem i mówimy słowo “lewo” lub “prawo” i wskazujemy właściwy kubek. Gdy pies do niego podejdzie, to podnosimy kubek do góry i częstujemy psiaka smakołykiem. Podczas drugiej rundy używamy słowa “lewo” lub “prawo” i pozwalamy psu zadecydować, w którą stronę pójdzie. Jeżeli we właściwą, to oczywiście nagradzamy go szybko. Jeśli się pomyli, to ignorujemy to i zaczynamy od nowa.

Tutaj, podobnie jak przy innych zabawach, istotne jest, żeby psy się nie frustrowały, jeśli im nie wychodzi. W takiej sytuacji lepiej odpuścić i potem wrócić do zabawy albo poszukać innej.

Zabawki interaktywne dla psa

Opisane powyżej zabawy wymagają trochę naszego czasu i zaangażowania. Jednak wiadomo, że żyjemy w zabieganym świecie i nie zawsze mamy czas na tak angażujące zabawy. Dlatego pewną drogą na skróty są modne obecnie zabawki interaktywne. Zazwyczaj są to drewniane lub plastikowe zabawki ze sznurkami, dźwigniami, kółkami czy przesuwanymi szufladkami, w których chowamy ulubione smakołyki psa. Zadaniem psa jest wymyślenie jak ma się do nich dostać, który sznurek pociągnąć, jaki pionek przewrócić albo w co uderzyć łapą, żeby smaczek wypadł z zabawki. Wiele psów czerpie dużo radości z takich łamigłówek, ale znam też kilka cwanych psiaków, które w minutę rozpracowują system, wyciągają smakołyk i rzucają zabawkę w kąt, bo już im się znudziła. Dlatego taką zabawkę traktowałabym jako uzupełnienie innych zabaw.

Na koniec zaznaczę, że powyższe zabawy to zaledwie kilka propozycji. Możemy sami wymyślać nowe albo podpytać innych psiarzy w parku jak się bawią ze swoimi psami. To co jest najważniejsze, to fakt, że taka rozrywka nie tylko pobudza psa do myślenia, ale też angażuje nas i wzmacnia naszą więź z psiakiem. Dobrej zabawy!

 

Wykorzystane źródła >>

Behawiorysta coape Ewa Jaworska

Behawiorysta COAPE Ewa Jaworska

Jestem dyplomowaną behawiorystką psów COAPE (Centre of Applied Pet Ethology) oraz trenerką psów. Pracuję na co dzień z psiakami z problemami behawioralnymi i szkolę psy w każdym wieku, a w wolnym czasie pomagam jako wolontariuszka w Schronisku dla Zwierząt na Paluchu. Publikuję również artykuły i prowadzę seminaria, starając się przybliżyć wspaniały psi świat każdemu, kto tylko chce słuchać ;) Prywatnie jestem opiekunką dwóch psich rozrób Pianki i Mili. Jak widać, psy to całe moje życie!

2 komentarze do “11 najlepszych zabaw na inteligencję psa”

  1. Dzień Dobry. Mam dwa yorki matka Daisy I córka Zuza. Gdy Zuza miała 0,5 roku byłam z nimi na spacerze i na smyczy. Podczas spaceru zaatakował je amstaf. Próbował je złapać ale ja się kręciłam z nimi wokół I nie ugryzł je tylko poślinił. Od tego czasu młodsza Zuza boi się wszystkiego, ludzi , psów, każdej rzeczy której nie zna a zobaczy na swej drodze/ torby, pudełka ,papier itp/ a nawet wiatru jak wieje I odgłosów wszelkich. Co robić aby jej pomóc. Teraz ma 2 lata I próbowałam jej pokazywać to wszystko I mówić że to nic nie robi bez skutku. Matka jej spokojnie podchodzi do ludzi I przedmiotów a Zuza ucieka w przeciwną stronę. Proszę o radę. Mieszkam teraz w UK I nie mam możliwości spotkania z behawiorystą bo nie mówię po angielsku. Jestem na emeryturze. Pozdrawiam. Z poważaniem M.Dziubacka

    Odpowiedz
    • Dzień dobry.
      Przede wszystkim, proszę podchodzić do lęku pupilki powoli i z dużą łagodnością. Do niczego proszę jej nie zmuszać na siłę, bo może to przynieść odwrotny skutek. Spotkanie z behawiorysta byłoby najrozsądniejsze w tym przypadku – na podstawie obserwacji zachowań pupilki z pewnością dobrałby odpowiednie dla niej postępowanie. Z ogólnych wskazówek, proszę spróbować pokonywać lęki Zuzy w domowym zaciszu, może warto pokazać jej rzeczy, których się boi, żeby miała szanse na spokojnie je zobaczyć. Przy ataku lęku na spacerze proszę nie brać jej na ręce, nie uspokajać, proszę zachowywać się tak, jak gdyby nigdy nic się nie stało. “Ojojanie” sprawia, że pies wie, że spotkało go coś złego, niezwykłego, że trzeba się tego bać. Za każdy spacer bez ataku lęku, oraz zachowanie spokoju w stresie warto sowicie nagrodzić pieska, aby kojarzyła spokój i brak paniki z nagrodą. Do czasu wyćwiczenia tych zachowań, warto przemyśleć wprowadzenie preparatów o działaniu uspokajającym i wyciszającym, dobranych przez lekarza weterynarii.
      Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami. 

WYPEŁNIJ POLA, ABY POBRAĆ MATERIAŁY W PDF 👇

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.