Szukam pomocy w związku z utratą jednego z ukochanych kotów. W październiku ubiegłego roku wraz z chłopakiem zaadoptowaliśmy dwa kociaki - starszy kociak miał wówczas ok 5 miesięcy a młodsza kicia 3-miesiące. Kociaki były z dwóch różnych schronisk, w domu pojawiły się tego samego dnia, bardzo szybko się zaakceptowały. Były nierozłączne do czasu aż kicia zaczęła się wycofywać w związku z chorobą - zdiagnozowano u niej FIP, rokowanie było na tyle niepomyślne a stan się gwałtownie pogarszał, że byliśmy zmuszeni ją uśpić. Bardzo martwiliśmy się jak zniesie to drugi kot, ale jeg zachowanie nie uległo znaczącej zmianie - to co zaobserwowaliśmy to zmniejszenie częstotliwości "miałczenia" - wcześniej był wielkim gadułą obecnie praktycznie się nie odzywa i stał się większą przylepką, wciąż szuka uwagi i pieszczot. Poświęcamy mu teraz całą uwagę i czas, gdy jesteśmy w domu, jednak ze względu na pracę zdarza się, że jest sam w ciągu dnia przez 8h. Bardzo mnie to martwi, bo to niezwykle towarzyski i energiczny kot. Zależy mi na tym, aby miał towarzysza i tu moje pytanie - kiedy najwcześniej mogę pomyśleć o adopcji drugiego kota i jak się do tego przygotować? Obawiam się, że kot rezydent, pomimo obecnie dobrego stanu zdrowia, może być nosicilem wirusa, jak zminimalizować ryzyko zakażenia kolejnego kotka? Czy robienie testów na nosicielstwo ma sens?