FIP u kota: objawy, rokowanie, leczenie zakaźnego zapalenie otrzewnej

FIP u kota
FIP u kota

FIP  to zakaźne zapalenie otrzewnej kotów, wywołane przez koronawirusa kotów (FCoV – feline coronavirus). Frustrująca dla lekarzy weterynarii, przygnębiająca dla właścicieli i śmiertelna w przebiegu dla kotów – tak w paru słowach można opisać wirusową chorobę: FIP u kota. Niejasna patogeneza, trudności we wczesnym rozpoznawaniu oraz brak skutecznego leczenia sprawiają, że jedynym niezmiennym skutkiem FIPa u kotów jest śmierć naszego przyjaciela. Czym jest ta nieuleczalna choroba, jak dochodzi do jej pojawienia się u kotów, czy są skuteczne sposoby walki z nią oraz jak jej zapobiegać – o tym dowiesz się czytając niniejszy artykuł.

Zachęcam również do przeczytania artykułu „Nowe metody leczenia FIP„.

FIP to choroba tła wirusowego czy immunologicznego? A może jedno i drugie?

FIP u kota

FIP (feline infectious peritonitis virus FIPV) należy on do grupy I Coronaviridae, podobnie jak:

  • wirus koronawirusowego zapalenia żołądka i jelit świń,
  • koronawirus oddechowy świń,
  • koronawirus psów (CCV),
  • wirus HCV-229E wywołujący u ludzi zapalenie oskrzeli.
Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów
Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów

Obecnie znane są 2 typy FCoV, są to typ 1 – wyłącznie koci oraz typ 2, który pojawił się w wyniku rekombinacji pomiędzy typem I FCoV a CCV i jest genetycznie bardziej zbliżony do tego koronawirusa psiego.

Nas interesuje fakt, że każdy z tych typów jest zdolny wywołać cały wachlarz objawów klinicznych u kotów, począwszy od zakażeń bezobjawowych, poprzez biegunki, aż do FIP. Często opiekunowie zwierząt pytają, czy rozwój zakaźnego zapalenia otrzewnej kotów ma jakikolwiek związek z kocią białaczką FeLV. Nie, to są dwa zupełnie różne wirusy, choć niewykluczone, że współistniejące zakażenie FeLV może predysponować do wystąpienia choroby.

Zakażenie koronawirusem kotów jest bardzo powszechne, zwłaszcza w skupiskach zwierząt. Wirus ten jest bardzo rozpowszechniony zarówno u kotów udomowionych, jak i dziko żyjących. Badania wykazały, że około 25-40% kotów domowych jest serologicznie dodatnich pod względem FCoV.

U kotów z hodowli lub innych skupisk zwierząt wskaźnik ten wzrasta do 80-100%.

Dlaczego więc FIP w formie klinicznej występuje jedynie u 5-10% zakażonych zwierząt? Jedna z teorii głosi, iż do wystąpienia FIP konieczna jest mutacja FCoV, w wyniku której wirus uzyskuje zdolność do namnażania się w makrofagach. Jeśli hipoteza o tej mutacji jest słuszna, to nie ma dwóch przypadków FIP wywołanych przez genetycznie identyczne wirusy.

Alternatywna teoria uznaje, że kocięta chorują na FIP dlatego, że w pewnym momencie życia były narażone na kontakt z duża dawką wirusa. Miałoby się to odbywać wtedy, gdy ich układ immunologiczny nie był w pełni dojrzały, a jednocześnie działały czynniki osłabiające odporność w postaci stresu (np. szczepienia, zmiana środowiska, zabiegi kastracji czy sterylizacji). Ponadto, koty rasowe (np. Rex dewoński) oraz duże koty (gepardy) mogą wykazywać skłonności genetyczne do wystąpienia choroby, bez względu na upośledzenie odporności.

Nie udowodniono występowania choroby FIP u innych gatunków zwierząt, niż kotowate.

U psów mogą występować zakażenia koronawirusowe jelit wywołane przez CCV (koronawirusa psów – podobnego do tego występującego u kotów), którym zwykle towarzyszy biegunka. Koronawirus psów jest bardzo niebezpieczny dla szczeniąt, ponieważ szybko może doprowadzić do odwodnienia, zaburzeń elektrolitowych i w konsekwencji śmierci.

Inny typ koronowirusa, Feline Enterale Coronavirus – FECV – jest równie często spotykany u kotów domowych.

Jak dochodzi do zakaźnego zapalenia otrzewnej kotów?

Do zakażenia wirusem dochodzi najczęściej drogą pokarmową (przez połknięcie), możliwa jest również droga aerogenna (przez wdychanie).

Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów - jak dochodzi do zakażenia?
Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów – jak dochodzi do zakażenia?

Wirus wydalany jest z kałem kotów już od drugiego dnia po zakażeniu. Do replikacji wirusa dochodzi głównie w nabłonku jelita cienkiego. We wczesnej fazie zakażenia może się on namnażać w migdałkach kotów, jamach ustnej i nosowej oraz gardle i jest wydalany ze śliną od kilku godzin do kilku dni. Koty w przypadku zakażenia przewlekłego szerzą wirus w sposób ciągły lub okresowy przez długi okres. Jak już wspomniałam, zakażenia koronawirusowe kotów są bardzo rozpowszechnione w populacji.

Dlaczego nie wszystkie koty zachorują na FIP?

Dlaczego zakaźne zapalenie otrzewnej kotów jest jedynie sporadycznym przejawem zakażenia? Dzieje się tak dlatego, ponieważ przyczyną choroby nie jest wyłącznie zarażenie wirusem zakaźnego zapalenia otrzewnej kota. Wiele zakażonych kotów wykazuje tylko łagodne objawy jelitowe w postaci biegunki, które dość szybko ustępują. W patogenezie tej choroby niebagatelne znaczenie ma układ immunologiczny kota, który w normalnych warunkach pełni rolę ochronną, tu jednak działa bardzo niekorzystnie, umożliwiając wystąpienie FIP w całej okazałości. Chociaż etiologia FIP u kotów nadal nie jest jasna, wiadomo już, że jest to choroba o podłożu immunologicznym, w której głównymi aktorami są wirus oraz składniki układu odpornościowego kota w postaci jego własnych przeciwciał i układu dopełniacza. Uznaje się, że właściwszą nazwą tej choroby byłoby koronawirusowe zapalenie naczyń krwionośnych kotów.

Paradoksalnie: koty, które nie mają przeciwciał przeciwko FCoV nie zachorują na FIP! Zaistnienie choroby w jej klinicznej postaci jest spowodowane działaniem wirusa oraz reakcji układu immunologicznego na naczynia krwionośne.

Istnieją 2 teorie tłumaczące rozwinięcie się choroby FIP u kotów zakażonych FCoV:

  1. Pierwsza z nich zakłada, że do rozprzestrzeniania się wirusa w organizmie dochodzi za pośrednictwem zakażonych nim monocytów lub makrofagów (a więc populacji komórek białych krwinek). Stanowią one tu coś w rodzaju „konia trojańskiego” – przylegając do śródbłonka naczyń krwionośnych i wychodząc poza ich światło pozwalają wirusowi niezauważenie wniknąć do tkanek kotka. Wirus przyciąga przeciwciała, za pomocą których dochodzi do aktywacji dopełniacza – dzięki temu jeszcze więcej makrofagów i neutrofili pojawia się w tym miejscu.
  2. Druga z teorii zakłada, że FIP u kotów to choroba, w wyniku której dochodzi do powstania kompleksów immunologicznych (jest to coś w rodzaju połączenia wirusa z przeciwciałami, co zwykle powoduje unieszkodliwienie wirusa; niestety nie tu).

Rozprzestrzenianie wirusa

Kot, który zostanie wprowadzony do środowiska, w którym przebywa więcej zwierząt, jako pierwsze napotka niestety koronawirusy. Większość kotów wtedy ulega zakażeniu. Wirus wydalany jest głównie z kałem kotów. Przez pierwsze godziny, a nawet dni, może on znajdować się w ślinie, prawdopodobnie też w wydzielinach dróg oddechowych i w moczu kotów. Wydalanie trwa od kilku do kilkunastu tygodni, u niektórych zwierząt nawet dłużej – czasem do końca życia.

Ciekawostką jest fakt, że dożywotni nosiciele wydalają aż do śmierci niezmiennie ten sam szczep wirusa, nie zapadając z reguły na FIP. Koty, które eliminują zarazek z organizmu mogą wydalać go okresowo lub w ilościach niewykrywalnych do końca zakażenia. Utrzymywanie się koronawirusa w populacji kotów jest możliwe dzięki przewlekłym nosicielom oraz w wyniku ponownych zakażeń kotów. Ważnym czynnikiem zwiększającym nasilenie siewstwa jest stres.

Przenoszenie zakażenia wirusem FCoV

Transmisja wirusa odbywa się głównie na drodze pośredniej przez kontakt z kałem lub przedmiotami zawierającymi koronawirusa. Głównym źródłem zakażenia kotów są kuwety dzielone z siewcami. Możliwe jest również zakażenie za pośrednictwem aerozolu powstającego podczas kichania, przez wspólne miski kotów lub wzajemne zabiegi pielęgnacyjne, jednak tylko przez klika godzin. Mało prawdopodobne jest przenoszenie wirusa przez pchły czy wszy. Niezwykle rzadkie jest zakażenie przez łożysko. Nadal nie rozstrzygnięta jest kwestia, czy udział w wystawach sprzyja transmisji wirusa.

FIP u kota objawy

FIP u kota objawy
FIP u kota objawy

Pierwotne zakażenie koronawirusem kotów

Gdy kot ulega zakażeniu FCoV po raz pierwszy możemy zaobserwować krótkotrwałą biegunkę lub objawy ze strony układu oddechowego. Nie są one jednak bardzo nasilone i bywa, że umykają uwadze właściciela.

Koronawirusowe zapalenie jelit

Zwykle wirus wywołuje u kotów przejściową biegunkę i/lub wymioty. Czasem jednak dochodzi do ciężkiego zapalenia żołądka i jelit, przebiegającego z wymiotami, biegunką i utratą masy ciała, nie poddającymi się leczeniu i utrzymującymi się nawet do kilkunastu tygodni.

Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów

W przebiegu FIP obserwujemy 2 postaci:

  • wysiękowa (wilgotna),
  • bezwysiękowa (sucha).
kot z fipem zdjęcia
8 miesięczny kociak w końcowy stadium bezwysiękowego FIP | Źródło: Wikipedia

Prawie 50% kotów ma mniej niż 2 lata, choć choroba może wystąpić w każdym wieku. Okres inkubacji choroby może trwać miesiące, a nawet lata, a objawy kliniczne choroby mogą ujawniać się w różnych narządach i układach organizmu.

Postać wysiękowa FIP objawy

  • wodobrzusze i/lub gromadzenie się płynu w klatce piersiowej (wielu właścicieli nie zauważa zwiększonego zarysu powłok brzusznych),
  • apatia i spadek apetytu, choć wiele kotów może być w świetnej formie i jeść normalnie,
  • umiarkowana gorączka, nie reagująca na leczenie,
  • utrata masy ciała,
  • duszność i/lub przyspieszone oddychanie,
  • u kocurów powiększenie moszny,
  • bladość lub zażółcone błony śluzowe,
  • stłumienie tonów sercowych,
  • wyczuwalne masy przy omacywaniu jamy brzusznej,
  • powiększenie węzłów chłonnych krezkowych.

Jak wygląda wodobrzusze u kota z FIP możesz zobaczyć na poniższym filmie

Objawy postaci bezwysiękowej FIP

  • umiarkowana gorączka,
  • utrata wagi,
  • posmutnienie,
  • zmniejszenie łaknienia,
  • możliwa żółtaczka,
  • omacywaniem jamy brzusznej stwierdza się powiększenie węzłów chłonnych krezkowych, czasem te nieregularny kształt nerek oraz guzkowate struktury na innych narządach wewnętrznych,
  • możliwa duszność,
  • zmiany w gałkach ocznych (najczęściej zapalenie tęczówki, manifestujące się zmianą jej barwy, zmętnienie cieczy wodnistej w przedniej komorze oka, obecność precypitatów na rogówce, wylewy krwawe do przedniej komory oka, odklejenie siatkówki i inne.),
  • objawy neurologiczne (niezborność, oczopląs, ataki padaczki, zaburzenia koordynacji, drżenia, niewyjaśniona gorączka, zmiany zachowania itp.),
  • FIP jelitowy – ziarniaki zapalne zlokalizowane najczęściej w okrężnicy, czasem także w jelicie cienkim; obecności ziarniniaków towarzyszą objawy ze strony układu pokarmowego jak zaparcia, przewlekła biegunka lub wymioty.

Czas przeżycia kociaka od momentu pojawienia się objawów klinicznych przy postaci wysiękowej FIP jest przerażająco krótki – od kilku dni do paru tygodni (bardzo nieliczne dorosłe koty mogą walczyć jeszcze parę miesięcy). W przebiegu postaci suchej choroba jest nieco bardziej łaskawa – przeżywalność kotów wynosi od kilku tygodni do kilku miesięcy.

FIP u kociąt objawy

FIP kociąt może objawiać się:

  • spowolnieniem wzrostu,
  • zwiększoną częstość występowania biegunek,
  • zwiększoną częstość występowania schorzeń górnych dróg oddechowych.

Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów jest drugą co do częstości przyczyną śmierci młodych kociąt po odsadzeniu, nie wywołuje jednak padnięć u kotów pomiędzy narodzinami a odsadzeniem.

Rozpoznanie i diagnostyka FIP

Rozpoznanie FIP jest trudne i powinno się ono opierać na wszystkich elementach badania klinicznego zwierząt. Na rynku nie ma obecnie testu w kierunku FIP, a dostępne w lecznicach komercyjne testy ELISA mogą jedynie wykazać, że kot miał kontakt z koronawirusem kocim.

Rozpoznanie FIP

  1. Objawy kliniczne.
  2. Warunki bytowania. Obecność wielu kotów w gospodarstwie domowym, hodowla lub przebywanie w schronisku w ciągu ostatnich 6-12 miesięcy.
  3. Badania laboratoryjne:
    1. Badania hematologiczne – limfopenia, niedokrwistość nieregeneratywna, neutrofilia z przesunięciem obrazu w lewo,
    2. Badania biochemiczne surowicy – hiperglobulinemia, przy fipie obserwujemy niski stosunek albumin do globulin,
    3. Badanie fizykalne płynu wysiękowego – przejrzysty, barwy słomkowej, pieni się po wstrząśnięciu, jest lepki, może krzepnąć,
    4. Badanie cytologiczne płynu wysiękowego – niewielka zawartość komórek, głównie makrofagi i neutrofile,
    5. Badanie biochemiczne płynu wysiękowego – wysoki poziom białka, niski stosunek albumin do globulin,
    6. Badanie płynu mózgowo-rdzeniowego – podwyższony poziom białka, pleocytoza,
    7. Test Rivalty – pobrany od chorego na FIP kota wysięk z jamy brzusznej ma bardzo ciekawą cechę – wkroplony do roztworu kwasu octowego opada na dno w postaci charakterystycznego precypitatu w kształcie meduzy,
    8. Badanie immunofluorescencyjne makrofagów obecnych w płynie wysiękowym. Pozytywny wynik barwienia makrofagów zakażonych FCoV z pobranego wysięku jest charakterystyczny dla FIP, jednakże wynik negatywny nie pozwala go wykluczyć.
  4. Badania serologiczne:
    1. Miano przeciwciał we krwi lub płynie wysiękowym,
    2. Miano przeciwciał w płynie mózgowo-rdzeniowym.
  5. Identyfikacja drobnoustrojów:
    1. Obecność charakterystycznych zmian w obrazie histopatologicznym bioptatu,
    2. Immunohistochemiczne badanie płynu lub tkanek,
  6. Wykrywanie obecności wirusa:
    1. Wykrycie mRNA,
    2. Dodatni wynik RT-PCR płynu wysiękowego.

Należy zaznaczyć, że badania serologiczne mają bardzo ograniczoną wartość diagnostyczną. Najpewniejsze rozpoznanie stawiane jest na podstawie badania histopatologicznego i immunohistochemicznego.

Czy wykonywać badania serologiczne?

Zdania na temat zasadności wykonywania testów serologicznych w dalszym ciągu są podzielone.  Największe kontrowersje wzbudza fakt, iż testy te potwierdzają lub wykluczają jedynie kontakt z koronawirusem, a nie chorobę FIP jako taką. Faktem jest, że w przeszłości więcej kotów zostało poddanych eutanazji niż rzeczywiście umarło z powodu FIP tylko dlatego, że test okazał się dodatni. Osobiście uważam, że zastosowanie badań serologicznych może być bardzo przydatne pod warunkiem użycia wiarygodnych, sprawdzonych testów oraz odpowiedniej interpretacji wyników, skorelowanej ze stanem klinicznym pacjenta.

Kiedy wykonać testy serologiczne na FIP?

Istnieje pięć głównych wskazań zastosowania testów, wykrywających przeciwciała przeciw FCoV:

  1. Gdy chcemy potwierdzić lub wykluczyć u naszego zwierza zakaźne zapalenie otrzewnej lub koronawirusowe zapalenie jelit. Testy bywają bardzo użyteczne, jeśli rzeczywiście ich wynik potwierdza to, co już przypuszczamy. Powinny być jednak one jedynie częścią całego procesu diagnostycznego, na który składają się dane z wywiadu, objawy kliniczne, wyniki badań laboratoryjnych itd. Nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków wyłącznie na podstawie dodatniego wyniku testu. Dlaczego? Ponieważ mają one swoje ograniczenia:
    1. Po pierwsze – wiele zdrowych lub kotów chorych na inne choroby, ma w surowicy przeciwciała anty-FCoV. Dodatni wynik testu świadczy jedynie o kontakcie z wirusem, nie musi potwierdzać choroby.
    2. Po drugie – pacjenci z wysiękową formą FIP mogą mieć niskie miano przeciwciał lub być seronegatywne. Wynika to z faktu, że przeciwciała wykrywane przez taki test są już związane z krążącym w organizmie wirusem i prze to stają się „niewidoczne” dla antygenów testu.
  2. Gdy nasz kotek miał kontakt z innym kotem podejrzanym o wydalanie lub wydalającym wirusa. W takiej sytuacji testy wykonywane są zwykle z dwóch powodów:
    1. Gdy chcemy znać rokowanie odnośnie naszego pupila,
    2. Gdy chcemy wprowadzić do domu inne zwierzę i zamierzamy sprawdzić, czy nasz eksponowany kot jest siewcą wirusa.
  3. Gdy nasz kotek ma być „użyty” w celach hodowlanych. Wielu hodowców wymaga, by przed kryciem koty były sprawdzane na obecność przeciwciał anty-FCoV. Jeśli kot jest seronegatywny, można go spokojnie dopuścić do innego seronegatywnego kota. W przeciwnym wypadku można go dopuścić jedynie do seropozytynwgo kota, ale pamiętać należy o wczesnym odsadzeniu i izolacji młodych kociąt, ze względu na ryzyko zarażenia. Innym rozwiązaniem może być izolacja takiego osobnika i powtórzenie badania po 3-6 miesiącach z nadzieją, że kot stanie się seronegatywny.
  4. Gdy chcemy wykonać testy przesiewowe fip w hodowli kotów w kierunku FCoV. W hodowlach kotów lub ich skupiskach dobrze jest wykonywać te badania po to, aby ocenić, czy mamy do czynienia z endemicznym występowaniem FCoV. Wiedza uzyskana dzięki testom daje nam możliwość kontrolowania rozprzestrzeniania się wirusa, izolowania osobników z takiej hodowli, co w konsekwencji może doprowadzić do uwolnienia się populacji od FCoV.
  5. Gdy chcemy sprawdzić nowego kota wprowadzeniem go do populacji, w której nie ma osobników z przeciwciałami przeciwko FCoV. Bardzo ważne w przypadku, gdy hodowla ma status wolnej od wirusów. W interesie każdego hodowcy powinno być dokładne sprawdzenie oraz izolacja nowo wprowadzanych osobników. Obowiązuje tu zasada braku zaufania – zawsze przed wprowadzeniem nowych kotów do grupy należy zakładać, że są mogą być one zarażone wirusem.

Zarówno w pierwszej, jak i drugiej sytuacji jest bardzo prawdopodobne, że wynik testu będzie dodatni, ponieważ 95-100% kotów narażonych na kontakt z wirusem ulega zakażeniu, a przeciwciała pojawiają się u nich po 18-21 dniach po ekspozycji.

To jednak nie oznacza złego rokowania!

Sam fakt zakażenia nie jest równoznaczny z rozwinięciem się pełnoobjawowej choroby. W rzeczywistości większość kotów, które uległy zakażeniu wirusem wcale nie zachoruje na FIP. Koty dorosłe powinny być ponownie badane co 3-6 miesięcy, aż poziom przeciwciał obniży się u nich 3- lub 4-krotnie. Kocięta mogą być badane co 1-2 miesiące. Niektóre koty mogą być seropozytywne przez lata, co niekoniecznie oznacza, że są one siewcami, a także nie musi oznaczać dla kota złego rokowania. Ważne jest jednak to, że około 1/3 seropozytywnych kotów wydala wirusa, dlatego też wprowadzanie do domu nowego kociaka nie jest rozsądne (chyba, że nowy domownik również posiada przeciwciała anty-FCoV). W takich przypadkach zasadne jest ponowne wykonanie testu po upływie 3-6 miesięcy.

FIP u kota leczenie

Jak leczyć zakaźne zapalenie otrzewnej? W zależności od stanu klinicznego pacjenta stosowane są różne strategie leczenia FIP. I tak:

  1. W przypadku kotów posiadających przeciwciała przeciw koronawirusom, ale nie wykazujących objawów klinicznych nie ma potrzeby wdrażania leczenia. Jak już wiemy, stres może przyczyniać się do rozwoju FIP, dlatego też należy unikać wszelkich sytuacji stresujących, jak np. wizyta w hotelu, zmiana opiekuna itp.
  2. Koronawirusowe zapalenie jelit u wielu kotów kończy się samowyleczeniem. Pozostali pacjenci wymagają wsparcia w postaci leczenia objawowego (płynoterapia, dieta, probiotyki, czasem antybiotyki).
  3. W przypadku klinicznej postaci FIP stosuje się leki immunosupresyjne, przeciwzapalne oraz koci interferon ω. Wspomagająco podaje się witaminy (wit. A, kompleks witamin z grupy B, wit. C,E), a także niekiedy sterydy anaboliczne czy inhibitory syntetazy tromboksanu. Niezmiernie istotne w opiece nad kotem z FIP są również wysokobiałkowa dieta, odpoczynek i unikanie sytuacji stresowych.

Podobnie jak w przypadku białaczki kociej FeLV, na rynku nie ma dostępnych leków przeciwwirusowych przeciwko FCoV.

Leczenie FIP u kota
Leczenie FIP u kota

Zapobieganie zarażeniu wirusem

Na rynku dostępna jest donosowa szczepionka na FIP na koronawirus u kota, jednak jej skuteczność jest wciąż kwestionowana. Nadal najskuteczniejszym sposobem profilaktyki przeciwko tej chorobie pozostaje ochrona kotów przed zakażeniem. Jest to szczególnie trudne w dużych skupiskach, takich jak hodowle czy schroniska, dlatego poniżej przedstawiam 2 schematy postępowania profilaktycznego.

  1. Ochrona kociąt przed zakażeniem wirusem:
    1. Tydzień przed wprowadzeniem ciężarnej kotki do pomieszczenia, gdzie planowany jest poród, należy usunąć wszystkie koty i kocięta. Następnie pomieszczenie odkażamy (najlepiej z użyciem roztworu podchlorynu sodu – wybielacza – w rozcieńczeniu 1: 32). W tym pomieszczeniu pozostawiamy oddzielną kuwetę oraz miski, wcześniej odkażone podchlorynem sodu.
    2. Wszelkie codzienne czynności najpierw rozpoczynamy od pomieszczenia dla młodych kociąt. Przed wejściem myjemy ręce środkiem odkażającym; stosujemy ubrania i buty przeznaczone do używania wyłącznie w tym pomieszczeniu.
    3. Przed lub po porodzie wykonujemy u kotki badania na obecność przeciwciał anty-FCoV:
      1. Gdy jest seropozytywna odłączamy od niej kocięta w wieku 5-6 tygodni,
      2. W przeciwnym razie kociaki mogą zostać z nią dłużej.
    4. Wykonujemy testy serologiczne u kociąt po ukończeniu przez nie dziesiątego tygodnia życia.
  2. Zminimalizowanie rozprzestrzeniania się wirusa w hodowli lub kociarni:
    1. Dbałość o higienę:
      1. Odpowiednia liczba kuwet (najlepiej 1 kuweta na jednego kota),
      2. Usuwanie kału z kuwety minimum 1 raz dziennie,
      3. Zmiana żwirku i odkażanie kuwet minimum raz w tygodniu,
      4. Kuwety trzymać z dala od miejsca karmienia,
      5. Regularne odkurzanie oraz mycie podłóg,
      6. U przedstawicieli długowłosych kocich ras przystrzyc włosy, szczególnie w tylnych okolicach ciała.
    2. Odpowiednia liczba zwierząt:
      1. W domu nie więcej niż 8-10 kotów, trzymanych w niezmiennych grupach (maksymalnie 3-4 osobniki)
      2. W schronisku – każdy kot trzymany oddzielnie, bez kontaktu z innymi osobnikami,
      3. W hodowli stworzyć grupy kotów, oparte na podstawie wyników testu serologicznego (oddzielnie zwierzęta bez przeciwciał, wśród których nie ma siewców i oddzielnie zwierzęta z przeciwciałami i siewców).
    3. Regularne wykonywanie testów serologicznych.
    4. Usuwanie zakażonych kotów z populacji. Najlepiej wykorzystać w tym celu badanie PCR, wykazujące obecność wirusa w kale.

Studium przypadku

Na koniec opowiem o pewnym przypadku, który idealnie demonstruje, jak zwodniczą i trudną w rozpoznawaniu jednostką chorobową jest FIP. Diabełek – młodziutki kociak Rex dewoński, został mi przedstawiony parę miesięcy temu. Zrozpaczony opiekun przywiózł go do przychodni z nadzieją, że w końcu uda się zdiagnozować spadek masy ciała kociaka.

Pacjent zwiedził wcześniej już kilka placówek weterynaryjnych, gdzie leczony był różnymi sposobami z miernym skutkiem. Najważniejszym problemem u Diabełka była ciągła utrata wagi (pomimo tego, że spadek apetytu nie został zaobserwowany), której towarzyszyła umiarkowana gorączka. Właściciel pokazał wyniki miesiąc wcześniej wykonanego badania krwi – wszystko było w normie.

Dziwne, prawda?

Pacjent miał zażółcone błony śluzowe oraz skórę, powiększony brzuszek… Do tego gorączka i znaczna niedowaga. Dlaczego więc nie było znaczących zmian we krwi, co potwierdziło badanie krwi, a pacjent nieustannie tracił na wadze? Po zbadaniu Diabełka i wykonaniu diagnozy (morfologia, biochemia, usg jamy brzusznej, badanie moczu) przedstawiłam właścicielowi wstępną diagnozę: podejrzenie FIP. Na jakiej podstawie pokusiłam się o tak bezwzględne rozpoznanie?

Już wyjaśniam.

  1. Po pierwsze kot, przebywający z dwoma innymi kociakami w domu.
  2. Po drugie rasa – Devony dość nierzadko przejawiają różne mutacje genetyczne, w tym należy uwzględnić tę, przyczyniającą się do rozwoju FIP.
  3. Po trzecie słaba skuteczność wcześniejszego standardowego leczenia.
  4. Po czwarte – żółtaczka, powiększenie krezkowych węzłów chłonnych oraz zmiany w morfologii i biochemii.
  5. Po piąte – wykluczenie innych prawdopodobnych chorób.

Jednak FIP u tego kociaka wcale nie był taki pewny. Dlaczego? Kot był wesoły, aktywny, miał ogromny apetyt. Nie było wodobrzusza ani wodopiersia. Pochodził ze zdrowej hodowli.

Laboratorium stwierdziło, że nie ma przeciwciał na koronawirus u kota. Czy naprawdę sensowne było uporczywe trzymanie się wstępnego rozpoznania? Choroba jednak sama potwierdziła swoją obecność. Na jednej z kolejnych wizyt w jamie brzusznej pojawił się charakterystyczny wysięk. Badanie cytologiczne bez litości potwierdziło FIP… Ze względu na pogarszające się samopoczucie i stan Diabełka opiekun parę tygodni później zadecydował o eutanazji.

Jak zapewne zauważyłeś drogi Czytelniku, w tym artykule wielokrotnie padały słowa: „teoria”, „hipoteza”, „założenie”, „przypuszczenie”. Taka jest również nasza wiedza na temat FIP. Wciąż jeszcze nie do końca wyjaśniona etiologia skutkuje trudnościami zarówno w diagnozowaniu, jak i leczeniu zakaźnego zapalenia otrzewnej. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że dzięki intensywnym badaniom nad tą jednostką chorobową szybko zrozumiemy jej patogenezę, opracujemy skuteczne leczenie oraz udoskonalimy testy diagnostyczne by móc w pełni zapobiegać i zwalczać zakaźne zapalenie otrzewnej. Jeśli tylko zauważysz któreś z wymienionych objawów u Twojego kota, lub Twoich kotów jak najszybciej udaj się na konsultacje do lekarza weterynarii.

 

Wykorzystane źródła >>

lek wet Krystyna Skiersinis

Lekarz weterynarii Krystyna Skiersinis

Pracuję w Przychodni Weterynaryjnej w Myślenicach. Ze względu na specyfikę placówki zajmuję się głównie szeroko rozumianą diagnostyką, onkologią, rozrodem zwierząt, medycyną regeneracyjną, dermatologią. Swoją przyszłość chciałabym związać z kardiologią.

Komentarze
Subskrybuj
Powiadom o
guest
111 komentarzy
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria

Mieszkam obecnie w Katowicach, jestem z Częstochowy, tam mam kilka kotów wypuszczanych na dwór swobodnie. W lutym tego roku przyprowadziłam do mieszkania kotkę (Katowice), niby nie była rasowa, ale miała charakterystyczne cechy, tj.: krótka sierść, długie uszy, podłużny pyszczek, smukła. Kicia była dzika, ją i kilkoma innymi kotami zajmowała się pewna Pani, dokarmiała je, udostępniła im kuwetę w piwnicy. Przyniosłam ją do siebie kiedy miała pół roku.Była bardzo bojaźliwym kociakiem, ale otoczona opieką coraz bardziej się oswajała, jednak każde wyjście do weterynarza lub po prostu przejście się z nią (kot niewychodzący, jedynie chwilowe spacery na rękach kiedy było ciepło) było i dalej jest dla niej stresem. Kicia najbardziej zaufała mi, jednak i tak zdarzało jej się przede mną uciekać kiedy chciałam ją pogłaskać, na rękach pozwalała się nosić tylko mi. Jestem studentką, zdarzało się, że została w domu jedynie z moim chłopakiem, na okres dwóch dni czasem zostawała sama (mając zapewnione jedzenie i picie). Na początku sierpnia również 2018 roku przyprowadziłam do domu kociaka, który zamieszkiwał na parkingu ze swoją matką i innymi dwoma kociakami (one były nieuchwytne, rzadko było można je spotkać, a co dopiero złapać, tylko ten jeden odłączał się od reszty i bardziej odważnie się pokazywał). Na początku była separacja. Odrobaczywienie, odpchlenie, kociak dalej miał biegunki, jak obecnie okazało się kociak ma lamblię. Na początku Stefi była bardzo ciekawa nowego przybysza, no ale izolacja to izolacja. W pewnym momencie zakolegowały się (po odpchleniu i odrobaczywieniu), bawiły się razem, chociaż Stefi z uwagi na bycie starszą w pewnym momencie miała już dość zabawy na dziś, a mały nie umiał się z tym pogodzić, oczywiście odciągałam go od niej jak tylko widziałam jej negatywną reakcję, wpuszczałam ją do mniejszego pokoju, który był już zdezynfekowany. Niestety koty przebywały już razem kiedy mały załatwiaj się wielokrotnie poza kuwetą i były to rzadkie kupy (wtedy jeszcze nieleczona lamblia). Przez około 3 tyg. kociaki dostawały coś na wzmocnienie odpornosci (od czasu przyprowadzenia go do mieszkania). Około 2 tyg. temu Stefi miała problem z oddaniem kału, wcześniej biegunka, byłam u weterynarza dał jej coś przeciwzapalnego, parafine oraz nospę. Jednak brzuch rósł i rósł. Okazało się, że ma postać wysiękową FIPa. Cały czas dręczy mnie pytanie czy gdybym nie przyprowadziła tutaj obcego kota to ona nie zachorowałaby. Tak bardzo nie chce się z nią żegnać.

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy
Odpowiedz  Maria

Dzień dobry
Jeśli rozważymy kwestie pasożytów to nie ulega wątpliwości, że szerzą się w stadzie.
Jeśli jeden z kotów jest zakażony, dość szybko zarażają się pozostałe. Szczególnie dotyczy to lamblii, która jest dość odporna na rutynowe środki dezynfekujące.
Trochę inaczej sytuacja wygląda przy FIP. Zwierzęta zarażają się między sobą koronawirusem i w przypadku kotów wolno żyjących zarażonych, przypuszczam, może być nawet 70 – 80 % osobników.
Wirus FIP (zakaźnego zapalenia otrzewnej ) natomiast jest mutacją koronawirusa, która następuje losowa w danym osobniku. Są pewne czynniki które sprzyjają takiej mutacji.
Życie w licznym stadzie, inne choroby. Jednym z nich jest też stres. Jeśli długo trwa może znacznie osłabić mechanizmy odpornościowe organizmu. Dla wirusa to moment wzmożonego namnażania, a tym samym szansy na mutacje w genomie. W opisywanej przez Panią historii czynnik stresowy niewątpliwie się pojawił, ale nigdy się nie dowiemy czy był on bezpośrednim inicującym chorobę. Być może koronawirus zmutował w organizmie Stefi zanim pojawił się drugi kot, np. w momencie gdy była kotem wolnożyjacym.
Chcę przez to powiedzieć, że połączenie ich w stadzie mogło jedynie przyspieszyć chorobę, która i tak by się rozwinęła, a nie bezpośrednio ją wywołać.
Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Kinga Wojtczak

Iwona
Iwona

Witam, mam pytanie odnośnie mojego kotka, Obecnie ma rok i 4 miesiace.Miesiąc temu miał (wg lekarzy)
zatorowość. Po dwóch tygodniach zaczął intensywnie kichać co skłoniło nas do wizyty u weta. Zrobiono morfologie i wyszło że Cody ma niziutkie leukocyty, 4,5(norma od 6 do 18) ,niska hemoglobinę 3 ,01(norma od 6,5 do 10),niskie erytrocyty 2,91 i wszystkie parametry czerwonokrwinkowe niziutkie, retikulocyty 0.Plytki krwi Trombocyty 209.stwierdzono anemie, FeLV i FIV ujemne. Wysunięto podejrzenie FIP. Kot dostaje codziennie kroplowki i żelazo. Po dwóch dniach ponowna morfologia,:leuk. 4.1,hemoglobina 2.7!!!,erytroc.2.0!!!trombocyty spadły do 80.po dwóch dniach taka różnica!!! Dodam, że kot jest spowolniony, apatyczny, ciągle śpi i klebki sierści mu wypadają, gdzie się pojawi to sierść . I to sporo, chudnie w oczach i bardzo dużo pił do wczoraj. Dziś z kolei raz tylko pił. Jesteśmy załamani.czy to faktycznie może być FIP? Biegunek i płynu brak.

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy
Odpowiedz  Iwona

Dzień dobry.
Niestety objawy i wyniki badań krwi mogą wskazywać na zakaźne zapalenie otrzewnej kotów. Proszę postępować zgodnie z zaleceniami lekarza, który próbuje ustabilizować stan pacjenta. Jeśli dojdzie do poprawy można będzie pomyśleć o dodatkowych badaniach.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.

Katarzyna Tomasz Grzebscy
Katarzyna Tomasz Grzebscy

Czy chory kot na fip może zarazić dzieci lub inne zwierzęta. Wzielam kota że schroniska weterynarz stwierdził fip kot wychudzony zapalenie otrzewnej brzuch kotka rośnie z dnia na dzień jutro muszę go uśpić, mam małe dzieci co robic

Kociarka
Kociarka

Z racji tego, że kocham swojego kociaka nad życie i możliwość pojawienia się FIP u niego spędza mi sen z powiek, mam pytanie. Pracuję w gabinecie weterynaryjnym i przypadki FIPa mamy u nas min. raz na dwa tygodnie, w związku z tym obawiam się, że przez kontakt z chorymi kotami przychodząc po pracy do domu 'zarażę’ mojego kota. Czy moje obawy są słuszne ? Lekarz, z którym pracuje uważa, że nie, ponieważ FIPem w postaci wysiękowej nie można się zarazić ale nie wiem co o tym myśleć, bo opinie są różne.

Katarzyna
Katarzyna

Dlaczego stres może sprzyjać wystąpieniu FIP? Jak to dokładnie wygląda?
Ile czasu od zachorowania mija zanim pojawią się pierwsze objawy?
Mój kotek odszedł na FIP. Bardzo chciałabym się dowiedzieć, kiedy choroba się zaczęła i co mogło ją wywołać.
Dziękuję.

Lekarz weterynarii Magdalena Zdanowska
Lekarz weterynarii Magdalena Zdanowska
Odpowiedz  Katarzyna

Dzień dobry.
Stres bezpośrednio nie powoduje wystąpienia choroby, tylko może przyśpieszyć jej rozwój. Wynika to z obniżenia odporności podczas przewlekłego stresu i zaburzenia mechanizmów walki z czynnikami zakaźnymi. Do rozwoju choroby dochodzi po zmutowaniu koronawirusa, który jest niegroźny dla kotów, a często występuje w dużych skupiskach, na przykład schroniskach. Początkowo objawy choroby są niezauważalne, z biegiem czasu dochodzi do osłabienia, gorączki, wodobrzusza, zmian we krwi. Wówczas choroba zaczyna już szybko postępować, i na chwilę obecną, nie ma na nią skutecznego leku.
Pozdrawiam, lek. wet. Magdalena Zdanowska.

Daria
Daria

Witam. Jak w stadzie kotów najlepiej robić badania na obecność wirusa? Jak często badać? Jeśli z kału, a koty razem korzystają z paru kuwet to skąd mam wiedzieć który z nich jest pozytywny. Czy jest możliwość, że niektóre koty nie zarażą się wirusem wcale mając z nim kontakt?

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Daria

Dzień dobry.
Przy rozważaniach na temat FIP u kotów, należy rozróżnić koronbawirusowe zapalenie jelit od zakaźnego zapalenia otrzewnej. Oba schorzenia są wywoływane przez koronawirus, jednak FIP rozwija się, gdy wirus mutuje w organizmie zarażonego zwierzęcia. Tak jak wspomniano w artykule, najbardziej predysponowane do rozwoju FIP są młode zwierzęta, żyjące w stresie lub zagęszczeniu, a także takie, które posiadają obniżoną odporność. Kot, który chorował na koronawirusowe zapalenie jelit może do końca życia być siewcą wirusa w swoim środowisku. Nie znaczy to jednak, że każdy kot, który będzie miał z nim kontakt zachoruje na FIP. Badanie kału najlepiej przeprowadzić przy podejrzeniu, że kot może być zarażony, lub podejrzeniu że mogło dojść do zarażenia kota. Wiele kotów i wiele kuwet przysparza trudności w zebraniu i oznakowaniu próbek, dlatego, jeśli nie ma innej możliwości, można spróbować pobrać wymaz z prostnicy od podejrzanego kota. Wynik negatywny może świadczyć o tym, że w chwili obecnej kot nie jest siewcą wirusa, co nie znaczy, że nie jest nim wcale. Testy warto potwierdzić oznaczaniem miana przeciwciał. Zwykle, jeśli w stadzie jeden z kotów przechorował koronawirusowe zapalenie jelit, pozostałe też miały kontakt z wirusem.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Karolina
Karolina

Dzień dobry,
Mam w domu dwa koty wychodzącej marcu tego roku musiałam uśpić kota brytyjskiego, który zachorował na fip. Był moim kochanym przytulasem wziętym od ludzi którzy chcieli się go pozbyć . Teraz już wiem że był zabrany od mamy za szybko. Miał ok 8-9 tyg. Ponieważ bardzo mi brakuje Pączka chciałam kupić ze sprawdzonej hodowli nowego, jedna żeby mieć pewność zrobiłam moim dwóm kotom wychodzącym badania w laboratorium na obecność wirusa. U jednego wynik wyszedł negatywny u drugiego pozytywny. Czy to oznacza ze muszę pożegnać się z myślą o nowym kocie? I dlaczego jeśli moje oba koty przebywają razem, jedzą czasem sobie z misek i liżą się czule po pyszczkach jeden jest seronegatywny?
Chciałam jeszcze dodać, ze kotek z hodowli którego chciałam Pani oddaje po 16 tyg życia. Jedli to wogole ma jakieś znaczenie

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Karolina

Dzień dobry.
FIP, czyli zakaźne zapalenie otrzewnej, jest wywoływane przez koronawirus koci. Bardzo wiele kotów jest nosicielami tego wirusa, powoduje on dość często zapalenie jelit, lub gorączkę objawy grypopodobne. U części kotów, koronawirus powoduje jednak FIP. To, że jeden z Pani kotów jest nosicielem wirusa, nie znaczy, że musi się Pani pożegnać na zawsze z myślą o nowym członku kociej rodziny. Proszę pamiętać, że mieszkanie, w którym wystąpił FIP powinno być objęte co najmniej dwumiesięczną kwarantanną. W trakcie tego czasu należy regularnie, intensywnie odkażać wszelkie powierzchnie (najlepiej z użyciem myjki parowej lub detergentów), wyprać koce, legowiska – wirus jest dość wrażliwy na wszelkie metody odkażania. Szczególną uwagę należy poświęcić kocim kuwetom. Przed adopcją lub zakupem kolejnego kota, warto zadbać aby maluch miał już komplet szczepień, nawet jeśli wiąże się to z wyższą ceną zakupu zwierzęcia i późniejszym wydaniem kota do nowego domu. Są dostępne szczepionki przeciw FIP, jednak ich skuteczność jest dość wątpliwa. Jeszcze przed wprowadzeniem nowego kota do stada warto wprowadzić suplementy podnoszące odporność u malucha. Wszystkie koty powinny też dostać preparaty zmniejszające poziom stresu, ponieważ zmniejsza on odporność i zwiększa podatność na zapadanie na choroby.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Paweł Skrzypek
Paweł Skrzypek

Dzień dobry. Niedawno musieliśmy uśpić naszą 6 miesięczną kotkę brytyjską ze względu na FIP. Wyniki z IDEXX potwierdziły mutację M1058L. Hodowla teoretycznie wolna od FCoV. Nigdy się nie dowiemy, czy kotka wyniosła wirusa z hodowli, czy przypałętał się gdzieś indziej (przez 3 miesiące jak była u nas nie było żadnego kontaktu z innymi zwierzętami, kot niewychodzący). Chcemy wziąć nowego kociaka, czy wzięcie kota z tej samej hodowli (ta sama matka lub też i ojciec) wiąże się z ryzykiem FIP? Czy geny i dziedziczenie mogą mieć wpływ na to, czy kot jest bardziej odporny, lub nie?

Agnieszka Agn Szubert
Agnieszka Agn Szubert
Odpowiedz  Paweł Skrzypek

Jedna uwaga.:)Jest lek przeciwwirusowy stosowany z powodzeniem do leczenia FeLV – to właśnie Virbagen [interferon omega].

Aleksandra Grzelka
Aleksandra Grzelka

Krystyna Skiersinis chciałam poinformować, że rany się zagoiły ale blizny pozostaną na zawsze. Przez jakiś czas nie mieliśmy kota ale nadeszła wiekopomna chwilą – kicia skradł nasze serca przez ogłoszenie na fb. Oto nasze nowe (już stare bo od września z nami) szczęście. Nasza psotna dziewucha 😉❤️

Jagoda Langowska
Jagoda Langowska

Co w Sierści Piszczy Serdecznie dziekuje za obszerna odpowiedz!

Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Odpowiedz  Jagoda Langowska

Dzień dobry. Badanie przeciwciał nie jest testem wykorzystywanym do potwierdzenia bądź wykluczenia zakaźnego zapalenia otrzewnej kotów, jego interpretacja jest trudna, ponieważ większość kotów miała kontakt z koronawirusem, a tylko niewielki odsetek zachoruje na FIP. Aktualnie najlepszym badaniem jest wykrywanie wirusa w krwi, płynie wysiękowym lub tkankach. Badanie wykonywane jest przez laboratorium IDEXX metodą RT – nPCR która pozwala wykryć obecność mutacji M1058L lub S1060A w obrębie białka S koronawirusa. Czułość tego testu wynosi 98,7%, a specyficzność 100%, tak więc jest dość miarodajnym badaniem. Przesłane przez Pana wyniki krwi są niepełne, nie ma morfologii czy jonogramu, ale stosunek albumin do globulin jest faktycznie niski. Jednak przy podejrzeniu FIP – a powinno się wykonać elektroforezę białek i na tej podstawie wyliczyć stosunek albumin do globulin oraz ocenić określone frakcje globulin. Stosunek albumin do globulin jest jednym z badań pomocnych przy stawianiu diagnozy FIP, ale nie jest decydujący. Ocena płynu wysiękowego jest również pomocna przy stawianiu diagnozy. Płyn w tej chorobie jest żółty, dość klarowny i z dużą zawartością białka. Warto również z płynu wysiękowego oznaczyć stosunek albumin do globulin. Wynik poniżej 0,4 przemawia za FIP – em. Test Rivalty jest prosty, ale jego wyniki są interpretowane przez wykonującego, nie są więc obiektywne i może dojść do pomyłki. Reasumując – poza testem RT – nPCR pozostałe badania tylko naprowadzają na rozpoznanie FIP – a, lekarz analizując stan kliniczny pacjenta oraz wyniki badań dodatkowych, takich jak krew czy ultrasonografia, stawia najbardziej prawdopodobną diagnozę. Jeśli chce Pan mieć większą pewność co do rozpoznania należy wykonać badanie RT – nPCR. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.

Łukasz Tömecki
Łukasz Tömecki

Witam,Mój 4.5 roczny Maine Coon został wczoraj zdiagnozowany z FIPem. Ma brzuch pełen płynu, problemy z wypróżnianiem się, lekką gorączkę (39) i jest osowiały, smutny.wyniki jego krwi:comment imageCzekamy teraz na wyniki na obecność przeciwciał, ale z tego co wiem, to nie jest to ostateczna diagnoza dot. FIP. Będę namawiał lekarza na zrobienie testu Rivalto. Dopiero teraz znalazłem o nim informacje, wcześniej vet o tym nie wspominał.Moje pytanie brzmi, czy po wynikach krwi i symptomach może być to coś innego niż fip? Mam jeszcze drugą kotkę, która ma rok. Jest zdrowa. Z tego co czytałem koty powyżej 2giego roku życia są mniej narażone na zachorowanie na fip.

Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Odpowiedz  Łukasz Tömecki

Dzień dobry. Nie wiemy jaki jest status immunologiczny pozostałych kotów, może są nosicielami wirusa, żeby podejmować decyzję należałoby wykonać badania serologiczne u pozostałych kotów. Ponieważ do zarażenia dochodzi po 18 – 21 dniach, to obawiam się, że już jest za późno na izolację. Warto jednak na razie nie wypuszczać kotki z domu i nie wprowadzać nowych kotów, aby nie rozprzestrzeniać zakażenia. Kotka może z czasem uwolni się od wirusa, może jednak pozostać dożywotnim siewcą. Niestety może również dojść do rozwoju zakaźnego zapalenia otrzewnej. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska

Małgorzata Wiśniewska
Małgorzata Wiśniewska

Dzień dobry. Własnie miałam telefon z lecznicy, ze przyszły wyniki kału mojej 7 – letniej kotki – koronawirus. Koteczka od ok 2 tygodni robiła luźne kupki. Nie była to biegunka, bo zdarzało sie to góra 2 razy dziennie. Poza tym wyszły jej trzecie powieki. Apetyt ma, ale ogólnie jest osowiała. Zrobiłam badania krwi „na wszystko” + felv i fiv. Oprócz niskiego poziomu żelaza, wyniki jak powiedział lekarz są b.dobre. Dzisiaj będzie miała robione USG. Jestem zalamana, poniewaz w domu sa jeszcze 4 koty, w tym dwa ok roczne. Nie wiem czy jest sens izolowania teraz, skoro do tej pory przebywały razem z chorą koteczką. Poza tym dla niej izolacja byłaby dodatkowym stresem, ponieważ przebywam poza domem przez 13 godzin. Uprzejmie proszę o poradę.

Wojciech Gajewski
Wojciech Gajewski

Nic mi nie wiadomo o pokarmowej drodze zakażenia wirusem FIP (chyba autorce chodziło o koronawirusa). „Na rynku dostępna jest donosowa szczepionka przeciwko koronawirusowi” – jak na razie w Polsce nie ma takiej szczepionki na liście dopuszczonych leków weterynaryjnych

Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Lek. wet. Magdalena Zdanowska

Dzień dobry.Stosunek albumin do globulin jest tylko jednym z elementów układanki przy stawianiu diagnozy u kota chorującego na FIP. Nie można tylko na postawie tego parametru ocenić czy kot choruje na zakaźne zapalenie otrzewnej. Pozostałe składowe to objawy chorobowe, wyniki badania klinicznego i badań dodatkowych (krwi, rtg, usg) oraz wykluczenie innych chorób. Podany stosunek jest ponadto bardziej wiarygodny, jeśli wykonuje się go z wysięku z jam ciała u chorego zwierzęcia. W zakaźnym zapaleniu otrzewnej zmiana stosunku albumin do globulin wynika ze wzrostu globulin podczas stymulacji limfocytów B, natomiast albuminy pozostają na stałym poziomie. Wzrost tego stosunku w surowicy krwi może wynikać również z innych chorób (przewlekłe zakażenia, FIV, choroby nowotworowe). Ponadto zależny jest od częstotliwości występowania choroby w danej populacji kotów. Ważne jest również, które konkretnie frakcje globulin uległy wzrostowi, a tego można dowiedzieć się dopiero po wykonaniu elektroforezy białek. Elektroforeza białek poza tym jest dokładniejszym badaniem, niż wyliczanie stosunku albumin do globulin z morfologii, z reguły te wyniki nie pokrywają się.Co do unikania stresu, zawsze warto unikać stresu, jednak jeśli stosunek albumin do globulin ulega zmianie, to choroba już się toczy i wkrótce się rozwinie.Jak wyglądają pozostałe parametry we krwi – czy biochemia (nerki, wątroba) są w normie? Czy rozmaz krwi jest prawidłowy? Czy badanie było wykonywane w profesjonalnym laboratorium weterynaryjnym? Badania wykonywane aparatami w ludzkich laboratoriach mają inną kalibrację i wyniki są błędne. Co może Pani teraz zrobić – czekać, obserwować i za miesiąc powtórzyć badania lub też, jeśli się Pani denerwuje, pogłębić diagnostykę – powtórzyć badanie w innym laboratorium weterynaryjnym (Labwet, Laboklin, Idexx), dodatkowo wykonując elektroforezę białek i badanie PCR poszukujące wirusa (laboratorium IDEXX). Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska

Jagoda Langowska
Jagoda Langowska

Witam. Czy na pdst morfologgi albuminy/globuliny <0.4 mozna stwierdzic, ze kotom grozi FIP? Dotyczy to 2 7mcznych kociakow nie spokrewnionych ze soba ale wychowujacych sie razem. Oba kocurki czuja sie dobrze, maja barfdzo dobry apetyt i mnostwo energii. Badanie krwi zostalo wykonane rutynowo przed kastracja. Czy jest szansa, ze przy unikaniu sytuacji stresowych FIP sie nie rozwinie? Poki co lekarz kazal powtorzyc badanie za miesiac. Oprocz maluchow w domu przybywaja 2 dorosle koty a kocurki pochodza z fundacji gdzie w domu tymczasowym przebywalo wiele kotow. Bede bardzo wdzieczna za odpowiedz! Pozdrawiam

Barbara Korzeniewska
Barbara Korzeniewska
Odpowiedz  Jagoda Langowska

Co w Sierści Piszczy dziekuje bardzo. tych wartosci szukałam

Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Lek. wet. Magdalena Zdanowska

Dzień dobry Proszę pamiętać, że stosunek albumin do globulin jest jednym z wytycznych przy stawianiu diagnozy zakaźnego zapalenia otrzewnej, nie jest on jednoznacznym badaniem do potwierdzenia lub wykluczenia choroby. U zdrowych kotów stosunek ten wynosi powyżej 0,8, wartości pomiędzy 0,8 a 0,4 są wątpliwe, a przy stosunku poniżej 0,4 choroba jest wielce prawdopodobna. Oznaczanie tego stosunku z wysięku z jam ciała daje bardziej wiarygodne rozpoznanie niż z surowicy krwi. Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Magda Zdanowska

Barbara Korzeniewska
Barbara Korzeniewska

jaki jest stosunek albumin do globulin przy FIP?

Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Lek. wet. Magdalena Zdanowska

Dzień dobry W jakim wieku jest kotka? Czy wcześniej była zdrowa, czy poza wyłysiałym brzuszkiem miała jakieś niepokojące objawy? Jaki konkretnie preparat przeciwpasożytniczy został zastosowany?Niewykluczone, że kotka w ten sposób zareagowała na podany preparat. Może doszło do osobniczej nadwrażliwości na substancję czynną? Trudno jest mi odpowiedzieć, nie wiem jaki preparat został użyty.Czy to może być FIP. Teoretycznie może, ale na podstawie podanych przez Panią objawów trudno jest podać prawdopodobną diagnozę. Większość chorób u kotów wiąże się z osowiałością, brakiem apetytu. Proszę przysłać wyniki badań krwi i moczu oraz opisać stan zdrowia kotki. W jakim jest wieku, czy wymiotuje, czy ma biegunkę, gorączkę, powiększone węzły chłonne, czy osłuchowo są zmiany na terenie szyi i klatki piersiowej, czy jest duszność, jakiego koloru ma błony śluzowe, czy była szczepiona na zakaźne kocie choroby i kiedy, czy było wykonane badanie usg jamy brzusznej i rtg klatki piersiowej, jeśli tak, to proszę podesłać opisPozdrawiam serdecznie, lek. wet. Magda Zdanowska

Katarzyna Kot
Katarzyna Kot

Witam.Moja kotka w srodę 6 grudnia poszła do weta na czczo celem pobrania krwi do morfologii ze względu na łysiejący brzuszek (podejrzenie alergii). Dostała po pobraniu krwi środek na skórę przeciw pasożytom. I kot mi sie popsuł – najpierw przestała jeść, potem pić. Jest apatyczna i osowiała. Prawie się nie rusza. Od tygodnia dostaje kroplówki, jest karmiona strzykawką (z Recovery Liquid RC). Pierwsze badanie krwi (to ze środy 6 grudnia) ukazało podwyższony poziom eozynofili, drugie, z tamtego tygodnia, lekko podwyższone parametry wątrobowe (ale to było przed wdrożeniem kroplówek i karmienia strzykawką). Kot jest niewychodzący, ma kontakt z wychodzącym zdrowym kotem (przebywają czasem w jednym pomieszczeniu, ale nie śpią razem, nie liżą się, nie korzystają z jednej kuwety – jedli z jednej miski). Test białaczkowy jako kocię miała ujemny. Schudła do 2,4 kg:(Czy to może być FIP? Czy reakcja na środek przeciwpasożytniczy?

Agnieszka Żyła
Agnieszka Żyła
Odpowiedz  Katarzyna Kot

Mój tata adoptował kocurka na początku września. Szeryf był śliczny i bardzo wesoły a przede wszystkim kochany przez nas wszystkich (w azylu napisano że ur ok 8 maja) na początku grudnia źle się poczuł 4 poszłam z nim do weta miał gorączkę 40,6 dostał antybiotyk, witaminy i jeszcze jakiś wzmacniający zastrzyk ale to nie pomagało bo z,,Maluszkiem,, było coraz gorzej codziennie jeździłam z nim na kontrolę i zastrzyki a 10 grudnia zobaczyłam że ma bardzo napuchnięty brzuszek lekarz powiedział że mam przyjechać jutro i zrobimy usg. W poniedziałek pojawiłam się z Maluszkiem rano u lekarza i potwierdził to o czym powiedział mi dzień wcześniej domyślał się że to może być Fip. Powiedział że jest to nieuleczalne i kotku grozi eutanazja. Pobrał płyn z brzuszka i zrobił test wszystko się potwierdziło a ja nie mogłam się z tym pogodzić był taki mały żył kilka miesięcy 11 grudnia został uśpiony. nigdy się z tym nie pogodzę bo znalazł kochający dom potrafił odwzajemnić swoją miłość do nas był ogromnym miziakiem domagał się pieszczot codziennie rano czekał w oknie na mojego tatę który wracał z pracy, Być może zabraliśmy go już chorego z azylu choroba postępowała powoli aż do 4 grudnia wtedy poszła ekspresowo bo do 11 grudnia. Wydaje mi się że w schronisku powinni przepowadzać takie testy i nie wydawać chorych zwierząt.

Leslaw Stasiewicz
Leslaw Stasiewicz
Odpowiedz  Agnieszka Żyła

Swojego kotka rasy brytyjskiej kupilam w Warszawie – Targówek z hodowli p.Leszka Pałki który pasiada certyfikat rejestracji nazwy hodowli Orofoks*PL.W drugi dzień pobytu kotek zaczął wymiotować.Po podaniu leków przez lekarza nastąpiła poprawa ale nie na długo.Po kilku dniach wystąpiła biegunka,która po podawaniu leków ustępowała na krótko i tak w kółko.Kotek miał badanie krwi i okazało się że ma FIP.Kupiony kotek miał być odrobaczony a nie był.Okazało się że w kale są robaki.Miał świerzbiaki w uszkach.Był bardzo chudy.Kotek posiadał książeczkę zdrowia z potwierdzonymi przez lekarza pieczątkami.Jak go kupowałam miał niespełna 3m – ce.Kotka trzeba uśpić.Sprzedawca po rozmowie ze mna,który był bardzo nieprzyjemny wypiera sie i twierdzi że ja kłamię.Podobno wszystkie koty miały robione badania krwi.Ostrzegam przed kupowaniem z tej hodowli kotków.Oprócz brytyjczyków są na sprzedanie inne rasy.

Lek. wet. Magdalena Zdanowska
Lek. wet. Magdalena Zdanowska

Dzień dobry Z otrzymanego wyniku badania dowiadujemy się, że w organizmie Pana kota został wykryty powszechny wśród kotów, zwłaszcza młodych, koci koronawirus FCoV. Około 5% – 10 % kotów zakażonych tym wirusem może zachorować na zakaźne zapalenie otrzewnej. Jeśli kot był niedawno szczepiony, wynik może być to fałszywie dodatni. Ważne jest w stawianiu diagnozy połączenie objawów klinicznych z badaniami dodatkowymi, tj.: badanie krwi ogólne, specyficzne testy, badanie radiologiczne i ultrasonograficzne. Ważne jest również, jaka próbka została wysłana do badania, czy był to kał, krew, czy płyn mózgowo – rdzeniowy. Wykrycie bowiem koronawirusa w punktacie lub płynie mózgowo – rdzeniowym przemawia za FIP, zwłaszcza jeśli wskazują na to objawy kliniczne i pozostałe wyniki badań. Wykrycie wirusa w kale dowodzi jedynie, że ma miejsce infekcja i nie wskazuje na FIP. W wyniku zawarta jest ponadto informacja o zbyt niskiej ilości wirusa w próbce, tak więc nie można było wykonać prawidłowo badania i biotypizacji, a co za tym idzie niestety nie można wykluczyć infekcji wirusem FIP – ogennym. Najprawdopodobniej wynika to z faktu przesłania do badania próbki krwi, z której często uzyskuje się wyniki fałszywie ujemne, co wiąże się ze zbyt małą ilością wirusa w próbce. Jeśli jest to postać wysiękowa FIP warto wysłać do badania pobrany z jam ciała płyn, niestety postać sucha choroby bardzo utrudnia diagnozę. Tak więc reasumując, niestety nie można na podstawie tego badania wykluczyć FIP – a u Pana kota, można tylko powiedzieć, że kot jest zakażony kocim koronawirusem, czy jest to jego śmiertelny mutant wywołujący zakaźne zapalenie otrzewnej można powiedzieć dopiero po połączeniu wszystkich wyników i objawów klinicznych w całość. Może to zrobić Pana lekarz prowadzący, ale na razie proszę się nie denerwować.Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Magda Zdanowska

Inżynier Bartosz Kroplewski
Inżynier Bartosz Kroplewski

Otrzymałem dziś takie wyniki. Ktoś może mi coś powiedzieć na ich temat?

Lek. wet. Małgorzata Miłosz
Lek. wet. Małgorzata Miłosz

Dzień dobry Wirus zakaźnego zapalenia otrzewnej jest mutantem koronawirusa, którym młode koty zakażają się często tuz po odsadzeniu, gdy nie chroni ich już odporność siarowa. Środowiska, w których żyje większa liczba zwierząt, zawierają potencjalnie większą liczbę siewców i nosicieli. Samo nosicielstwo, które przerodzić się może w formę jawną trwać może od kliku miesięcy do nawet kilku lat. Objawy kliniczne zatem, mogą pojawić się zarówno kilka tygodni, jak i kilka miesięcy czy lat od pierwotnego zarażenia koronawirusem. W związku z tym kot mógł kotonawirusem zakazić się już w hodowli, ale też i u pani, natomiast nie jest to równozanczne z pojawieniem się FIPu. Każda sytuacja stresowa (nawet szczepienie) prowadzi do spadku odporności i może stworzyć warunki korzystne dla mutacji, ale nie znaczy to, że kotów nie można szczepić, bo powstanie błędne koło. Niestety profilaktyka dla tego wirusa praktycznie nie istnieje.Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Małgorzata Miłosz

Zosia Urbańska
Zosia Urbańska

Dzień dobry,we wtorek pochowałam naszego kociaka, który zachorował na FIP. W środę skończyłby 5 miesięcy. U nas w domu był zaledwie 1,5 miesiąca. Mam pytanie, ile czasu mutuje wirus. Czy od hodowcy mogłam wziąść chorego już kota?W domu czuł się bardzo dobrze, bardzo szybko zaprzyjaźnił się z naszą kotką.Czy drugie szczepienie 10.11 mogło mieć wpływ na powstanie FIP.Będę wdzięczna na odpowiedź

Anna Hajto
Anna Hajto
Odpowiedz  Zosia Urbańska

wczoraj diagnoza FIP u mojego 3 letniego kotazaniepokoił mnie powiększony obwód brzuchanie moge sobie z tym poradzić ze juz nic nie mozna zrobićjedynem objawem ze od 2 tygodni nie chcial wychodzić na pole czy mogłam temu jakos zapobiec……..

Lek. wet. Małgorzata Miłosz
Lek. wet. Małgorzata Miłosz
Odpowiedz  Anna Hajto

Dzień dobry FIP jest schorzeniem wywoływanym przez zmutowany wariant koronawirusa. Sam koronawirus jest w środowisku bardzo rozpowszechniony, uważa się, że jego nosicielami jest ponad 90% populacji kotów. Najczęściej zarażają się nim małe kociaki i przechodzą tę infekcję często jako krótkotrwałą, samoograniczająca się biegunkę. Na skutek różnych czynników, najczęściej stresowych, obniżających odporność wirus ten mutuje właśnie do wirusa zakaźnego zapalenia otrzewnej. Nie da się natomiast przewidzieć u którego akurat zmutuje i dlaczego tak się dzieje. Jeden kot zmieni dom w ciągu roku 5 razy, przeżyje wypadek, 3 zabiegi, 10 wycieczek samolotem i nic mu się nie stanie, a na drugiego będziemy chuchać i dmuchać, a zachoruje on na FIP miesiąc po zwykłej kastracji. Badanie na nosicielstwo koronawirusów zwierząt nowo wprowadzanych do domu, też nie da nam informacji, czy zwierzak zachoruje na FIP, chyba że będzie to wynik ujemny, ale dodatni, jak wspomniałam na początku, wystąpi w znacznej części populacji.Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Małgorzata Miłosz

Lek. wet. Małgorzata Miłosz
Lek. wet. Małgorzata Miłosz

Dzień dobry Okres 4 tygodni od odkażenia pomieszczeń virkonem lub podchlorynem sodu jest okresem wystarczającym na pozbycie się z otoczenia koronawirusa. To o czym musi pani pamiętać to jednak patogeneza wirusa. Koty nie zakażają się wirusem FIP jako takim, ale choroba rozwija się na skutek mutacji koronawirusa zachodzącej w organizmie na skutek różnych czynników. Sam koronawirus jest niestety w środowisku bardzo rozpowszechniony. Młode kocięta urodzone przez matki nosicielki są chronione przed zakażeniem tylko przez pierwszych kilka tygodni życia dzięki przeciwciałom zawartym w mleku, a później wyniku kontaktu z matką i innymi kotami często zakaża się on tym wirusem naturalnie. Zatem mimo iż pani dom będzie wolny od koronawirusa, to nie znaczy, że kociak nie zetknie się z nim wcześniej. Natomiast zakażenie koronawirusem nie oznacza, że kot w przyszłości będzie miał FIP, jest to niejako sytuacja losowa, której nie można w żaden sposób w 100% zapobiec.Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Małgorzata Miłosz

Joanna Roszyk
Joanna Roszyk

Witam. W sierpniu wzielismy kotke z fundacji. Wczesniej udalo jej sie wygrac walke z panleukopenia wiec liczylismy ze jest odporna i chorowac nie bedzie. Niestety chorowala bardzo czesto a to zaropiale oczka, swierzb w uszach, a to biegunki czy zapalenie gornych drog oddechowych. W pazdzierniku udalo sie wreszcie ja zaszczepic. Niestety po tygodniu zaczela byc smutna,duzo spala, powiekszyl jej sie brzuch w ktorym jak sie okazalo zbieral sie plyn. Miala fip i 25 pazdziernika musielismy ja uspic. Bardzo to przezylismy. Bardzo chcemy nowego kociaka. Mieszkanie wysprzatane. Chce wszystkie jej ulubione miejsca i przedmioty z ktorymi miala stycznosc odkazic virkonem. Nasza pani weterynarz mowila ze dobrze byloby zachowac 4 tygodnie karencji. Kocia ktora chcemy wziac tym razem domowa dopiero uczy sie jesc staly pokarm. Chcemy aby przybyla do nas miesiac po odejsciu naszego rudzielca. Czy jest szansa ze w domu juz nie bedzie wirusa?

Agata Wu
Agata Wu
Odpowiedz  Joanna Roszyk

Witam. We wrześniu 2016 przyjęliśmy do domu kotkę uratowaną spod śmietnika. Miala wg opinii Weterynarza okolo 3 miesięcy. Jej brata przygarnela nasza koleżanka (do domu w którym były już dwa inne koty). Kotka zanim ja przetransportowalismy do siebie czekała na nas w domu z innym dorosłym kotem niecałe 2 tygodnie. Chowala się u nas bardzo dobrze przez pół roku. Gdy wyjechaliśmy na urlop w styczniu, zamieszkała z nią u nas w domu na ten czas niania. Kotka w tym czasie dostala pierwsza ruje. Gdy wróciliśmy rui już nie miała, ale mieliśmy zasikane całe mieszkanie (głównie pościel) i kotka dalej posikiwala. Chociaż nigdy jej za to nie karcilismy,to mieliśmy wrażenie,że jest jej 'przykro’ że tak zrobiła (zwirek miała zawsze ten sam, wysokiej klasy i regularnie sprzatana kuwete,wcześniej nie mieliśmy z nią takich problemów). Żeby nie męczyła się kolejna ruia i żebyśmy mogli wyjsc na prosta z posikiwania wysterylizowalismy ja. Po trochu zaczęła dochodzić do siebie,futerko zaczęło odrastac, po czym jej stan nagle zaczął się pogarszac. Apatia, brak apetytu, brak siły do zabawy. Jeździliśmy z nią codziennie na kroplowki,robiliśmy badania,dostawała lekarstwa, zbijalismy goraczke. Tymczasowo stan się polepszal. W koncu jednak bardzo szybko schudla okolo pół kg i dostała wodobrzusza. Dwa razy robiliśmy usg. Przy drugim badaniu diagnoza: FIP. Miala również żółte galki oczne, co wg Weterynarza miało być oznaką gorszej pracy wątroby i stopniowego wysiadania pozostałych narządów… W ciagu niecalej doby po ostatecznej diagnozie i po okolo 2 tygodniach od pierwszych objawów pożegnaliśmy się z nią i ja uśpilismy w strachu,że odejdzie sama w meczarniach. Jej brat nadal żyje i wszystkie koty z którymi miała styczność (a które znamy) także. Czy inne koty mogły się od niej zarazić? Czy można było ja uchronić przed rozwinięciem się tej choroby? Czy to my popełnilismy jakiś błąd? Czy przezyla zbyt duży stres (nasz urlop+ za chwilę sterylizacja) może ktoś będzie mógł się czegoś nauczyć z naszej historii i ocalić swojego kotka….Dziękuje za przeczytanie tego komentarza i dziękuję bardzo za ten artykuł…

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy
Odpowiedz  Agata Wu

Dobry wieczór. Bardzo nam przykro z powodu Pana kociaka:(FIP to straszna, nieuleczalna choroba i nie mógł Pan już pomóc zwierzakowi… Decyzja o skróceniu cierpienia wymaga dużej odwagi, a jeśli rokowanie było tak niekorzystne, nie było innego wyjścia:(

Filip Z Komopii
Filip Z Komopii

Witam.w niedzielę uśpilem,, swojego,,kotka i mam ogromne wyrzuty sumienia.zaczne od początku.kotka odebralem od teściowej 3 tyg.temu,ktoś kto miał go pod opieką odstawil kotka kiedy nic nie jadł i wymiotowal.weterynarz stwierdził wodę w brzuchu.niewielka ilość,zoltaczke,zapalenie trzustki i wątroby.jezdzilismy z kotkiem 2,5 tyg na kroplowki i zastrzyki,podawałem jej też tabletki na wątrobę,coś tam zaczęła jeść,pić,zaczęła się nawet trochę ruszać,jednak cały czas była smutna,odpuścilismy więc na parę dni kroplowke i przez pierwsze dwa dni jakby było z nią lepiej.potem jednak przestała jeść i pić,mimo, że pochodziła do misek,dodam,że nawet jak momentami wcześniej jadła wyglądało to jakby jedzenie sprawiało jej ból,jadła jedna strona,kiedy dwa dni kompletnie nic nie jadla,pojechałem do weterynarza,znowu kroplowka zastrzyki, Pani pobrana jej płyn z brzuszka, którego było więcej,to był piątek,kotek był już wykończony,cały czas prawie leżał,płyn był zoltawy,wyniki miały być we wtorek,w sobotę znowu kroplowka i zastrzyki,na stole zaczęła mi się dusić, dostała też zastrzyk przeciwwymiotne,pierwszy raz po powrocie do domu nie wyszła z transportera…..zrobiła to po chwili ale tylko po to żeby położyć mi się na kolanach,dupka jej spadała,prosiłem żeby wstała, zrobiła to po 3 h…szła jak pijana,w nocy tylko leżała,wstał raz..i zawieszona stała nad miska jakby chciała pokazać, że walczy,że chce zjesc, ale nie może.bylem nastawiony psychicznie, że do wtorku czekam na wyniki.parnerka w niedzielę z samego rana pojechała z nią na kroplowke i niestety zadzwoniła, że lekarz nie widzi już szans,bo płyny jest już tak dużo.pojechalem się z nią pożegnać,decyzja w 20 minut. Zasnąła mi z lebkiem na mojej dłoni….mam wyrzuty sumienia, że nie powalczylem jeszcze o nia..

Lek. wet. Karolina Cebulska
Lek. wet. Karolina Cebulska
Odpowiedz  Filip Z Komopii

Dzień dobry. Czy zbiera się płyn w jamie brzusznej kociaka? Czy ma podwyższone białko całkowite. Jeśli rzeczywiście w wyniki wykażą pozytywny wynik FIP, proszę zastanowic się nad tym czy warto przedłużać cieprpienie Państwa kota. Bardzo mi przykro, ale w tym przypadku medycyna nie jest w stanie za dużo zdziałać.Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Karolina Cebulska

Gosia Sliwinska
Gosia Sliwinska

Bella (3 lat)wychodzi tyko na ogród. Brak ontaktu z innymi kotami. Podejrzenie FIP 😭Nie wiem co robić. Objawy: Brak apetytu (nawet po praniu leków i sterydach) nie trzyma moczu, jedno kozamiast lekitnego jest mętne i zielonkawe, najgorętsze jest to ze tylne łapki nie są w stanie jej utrzymać i bardziej je ciągnie aniżeli chodzi nich😢 Dzisiaj zjadała swój żwirek z kuwety 😱Badania: usg czysto, krew w porządku – wskazują lekka anemię, czekam na wynikina fiv i fip

Lek. wet. Karolina Cebulska
Lek. wet. Karolina Cebulska
Odpowiedz  Gosia Sliwinska

Dzień dobry. Istnieje dość male prawdopodobieństwo, ze Państwa wa koty zaraża się FIPem. Wirus ten bardzo szybko mutuje – u jednego kota wywola biegunke, u drugiego FIP. Na wszelki wypadek proszę wyczyścić wszystkie pomieszczenia i rzeczy z którymi miał kontakt kot środkiem typu Domestos. Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Karolina Cebulska

Piotr Bronszkiewicz
Piotr Bronszkiewicz

Witam serdecznie. Od kilku dni walczymy o zdrowie Naszej kotki (sfinks doński). Kotka ma ponad rok, 2 tygodnie temu zauwazylismy u niej problemy z ukladem oddechowym, szybki i plytki oddech, pojechalismy wiec do weterynarza i okazalo sie, ze w plucach oraz w otrzewnej zgromadzil sie plyn. Z dnia na dzien widac jak slabnie, nie ma w ogole apetytu, tylko lezy i spi. Na poczatku diagnoza bylo zapalenie pluc wiec zaczela dostawac furosemid, leki przeciwzapalne oraz sterydy, wsadzalismy ja takze do komory tlenowej, zeby poprawic jakosc oddechu. Jej stan nieco sie poprawil, ale od 3 dni widac, jak znowu slabnie, strasznie schudla, plyn dalej sie gromadzi. Dzisiaj lekarz sciagnal troche tego plynu i oddal go do badania, lecz stwierdzil,ze po kolorze i konsystencji tego plynu spodziewa sie najgorszego – FIP. Przed ta chorobe mielismy problem z ukladem trawiennym lub ze zle dobrana dieta, kotka wymiotowala 2 – 3x dziennie. Po zmianie diety objawy ustapily. W miedzyczasie zmienilismy miejsce zamieszkania, mieszkamy teraz u tesciowej. W domu przebywa piesek, ktory ma kontakt z kotka. Sa tez 2 koty, ktore nie przebywaja w domu, w ogole do niego nie wchodza, przebywaja glownie w garazu lub na dworze. Kotka kilka razy miala z nimi kontakt, ale doslownie 2 – 3min, powachaly sie i to na tyle…czy w tym czasie moglo dojsc do zakazenia ? Dodam rowniez, ze sprawdzilismy rodowod kotki i okazalo sie, ze jest z kazirodczego zwiazku (drugie pokolenie).

Lek. wet. Karolina Cebulska
Lek. wet. Karolina Cebulska

Dzień dobry. W teorii środowiskowe zarażenie się FIPem jest bardzo mało prawdopodobne. Wirus wywołujący tę chorobę jest bowiem wrażliwy na czynniki środowiskowe. Na wszelki wypadek proszę wyrzucić miski, kuwetki, zamienić je na nowe, a cały dom wyczyścić preparatem typu Domestos (wirus jest wrażliwy jest na podchloryn sodu, zawarty w tym preparacie). Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Karolina Cebulska

Lek. wet. Karolina Cebulska
Lek. wet. Karolina Cebulska

Dzień dobry. Jeśli kot jest z dobrej hodowli, herpes wirus jest raczej mało prawdopodobny, lecz nie można go wykluczyć. Proszę wykonać kotu podstawowe badania krwi i moczu. Zaleciłabym tez wizytę u okulisty weterynaryjnego. Samo zmętnienie rogówki może być spowodowane różnymi czynnikami. Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Karolina Cebulska

Olga Osińska
Olga Osińska

U mojej kotki – półrocznej maine coonki, z zarejestrowanej hodowli, szczepionej i wychuchanej – kilka dni temu (piątek) pojawiło się zmętnienie rogówki. Dostała Floxal. Kontrola w poniedziałek – zmętnienie znika, do Floxalu dodatkowo żel (na C). Wet podejrzewa herpeswirusa. Żadnych dodatkowych objawów – ani utraty wagi (kotka tyje z miesiąca na miesiąc, ale niedużo, mogłaby ważyć z pół kilograma więcej), ani bolesności, ani gorączki. Jutro kolejna kontrola, a mnie niepokoi drżenie kota. Wcześniej też jej się to zdarzało, głównie w czasie spoczynku, dziś – trwa to już chyba 2 godzinę, też przy leżeniu. Kotka ma apetyt, chętnie się bawi, sporo pije. Od pewnego czasu ma też dość ciemnożółty mocz i dużo siusia. Jakie badania Pani poleca, aby wykonać? Boję się FIP, mam nadzieję, że to nic takiego…

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Odpowiedz  Olga Osińska

Witam. W tym tygodniu musieliśmy podjąć z małżonką decyzję o uśpieniu naszego kotka – FIP. Chcemy teraz kupić nowego kotka. W związku z czym mam pytanie. Czy nowy kociak może zarazić się FIPem, biorąc pod uwagę fakt, że mieliśmy w domu kotka z FIPem?

Lek. wet. Karolina Cebulska
Lek. wet. Karolina Cebulska

Dzień dobry. Z jakiego materiału pobierano próbkę, w celu identyfikacji? Candida jest to grzyb, który w niektórych miejscach jest naturalnym mieszkańcem. Jego patologiczny rozrost może świadczyć o schorzeniu. Czy kot miał wykonywane testy na FIV i FeLV? Czy były wykonywane badania krwi, moczu, USG, czy kot jest wychodzący, a jeśli tak to czy były wykonywane testy na choroby odkleszczowe? Bez odpowiednich badań nie jestem w stanie Pani powiedzieć co to może być. Objawy które Pani opisuje mogą oznaczać silną infekcje bakteryjną ale i niebezpieczne dla życia kota choroby zakaźne. Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Karolina Cebulska

Monika Gard
Monika Gard

Bardzo prosze o pomoc.moj kotek od tygodnia ciagle lezy.ma problemy z oddychaniem,drgawki,goraczke.bylismy u paru lekarzy.nic nie wykryli.dodam.ze jakis czas temu wykryto u niego bakterie candida.ma caly czas katar.kicha a z nosa wycieka wydzielina.bidulek dostal chyba wszystkie zastrzyki swiata.pomocy!!!!!!

Lek. wet. Karolina Cebulska
Lek. wet. Karolina Cebulska
Odpowiedz  Monika Gard

Dzień dobry. Przed przygarnięciem kotka proszę wybrać się z nim do weterynarza. Warto wykonać mu badania na FeLV/ FIV, odrobaczyć, czy później zaszczepić. Niestety jeśli chodzi o FIPA nie ma badań które w stu procentach potwierdzą że kot przenosi zmutowanego coronawirusa. Wykrywa jedynie obecność każdego innego wirusa corona w ustroju zwierzaka (a więc i takiego wywołującego biegunki).Kiedy okaże się że kot jest zdrowy, na początku proszę zastosować kwarantanne tak by koty nie miały ze sobą kontaktu. Dopiero po 1 – 2 tyg może Pani dopuścić do kontaktu kota. Lek. wet. Karolina Cebulska

Anna Grzybowska
Anna Grzybowska

Mój niespełna roczny kotek dzisiaj musiał odejść ze względu na FIP. Mam w domu kotkę w wieku też około roku i chcemy przygarnąć kolejnego kociaka (urodził się na wsi, cały miot i matka zdrowe, nie mają kontaktu z innymi kotami oza sobą). Czy powinnam przygarnąć kotka, a jeśli tak to czy wykonać jemu i obecnej już w domu kotce jakieś szczególne badania?

Hania Żuchalska
Hania Żuchalska
Odpowiedz  Anna Grzybowska

Artykuł bardzo mi pomogł zrozumieć tę chorobé.

Karolina Wronczewska
Karolina Wronczewska
Odpowiedz  Hania Żuchalska

Co w Sierści Piszczy Dziękuję za odpowiedź.

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy

Glikokortykosteroidy mają bardzo dużo efektów ubocznych, ale w wielu chorobach stanowią trzon terapii.W przypadku Zakaźnego Zapalenia Otrzewnej stanowią jednie terapię podtrzymującą, paliatywną.Leki podaje się tak długo (z reguły kilka tygodni) póki dają efekty czyli poprawiają apetyt, zmniejszają duszność itp.Jeśli leki przestają działać, trzeba rozważać eutanazję…

Karolina Wronczewska
Karolina Wronczewska

Dzień dobry ! Niedawno u mojego kota stwierdzono FIP na podstawie badania krwi oraz laparotomii diagnostycznej (stwierdzono charakterystyczne białe guzki na wątrobie i otrzewnaej oraz powięszenie węzłów krezkowych). Choroba ma najprawdopodobniej charkater mieszany, nie stwierdzono zwiększonej ilości płynu w jamie brzusznej, ale po jakimś czasie u kota pojawił się problem z oddychaniem (krótsze i płytsze oddeechy). Przy osłuchiwaniu kota pani doktor stwierdziła przytłumienie w płucach, ale RTG płuc nie wykonano (zrobimy za 2 tygodnie). Kot dostał sterydy i jego samopoczucie znacznie się poprawiło. Ma duży apetyt, więcej się rusza, lepiej oddycha. W mojej ocenie czuje się dobrze i nie widzę u niego objawów cierpienia. Mam jednak wątpliwości co do stosowania sterydów o kotów. Bardzo porszę o opinie w tej sprawie. Nie chcę „pakować” w mojego kota leków tylko po to, aby dłużej ze mną został.Chciałam jeszcze prosić wszystkich kociarzy o to, aby nie ignorowali z pozoru błahego objawu jakim jest osowiałość. U mojego kota właśnie od tego się zaczęło. Przez kilka dni był mniej chętny do zabawy i więcej spał. Myślałam, że to tylko stan przejściowy, lenistwo, bo innych objawów nie było. Gdy przyszliśmy pierwszy raz do weterynarza i zrobiliśmy badanie krwi wyniki wyszły tragiczne!:(Byłam na siebie bardzo zła, że tak późno zareagowałam. Pani doktor powiedziała, że koty właśnie tak chorują, ukrywają swoje złe samopoczucie. Jeszcze raz podkreślę więc, że osowiałość u kota jest bardzo ważnym symptomem i nie można go ignorować.Serdecznie pozdrawiam!

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy

Serdecznie dziękujemy, staramy się:) Gdyby pojawiły się jakieś pytania, prosimy śmiało pisać:) Pozdrawiamy

Fundacja DOBRYCH ZWIERZĄT
Fundacja DOBRYCH ZWIERZĄT

Bardzo dziękuję za ten artykul! naprawde wiele zgadek wyjasnił. Od jutra wprowdzamy nowy standard postepowania do naszej fundacyjnej kociarni.

Bruno Capri
Bruno Capri

bardzo podobal mi sie artykul.nareszcie dowiedzialem sie wszystkiego od a do zet o tej strasznej chorobie.mam adoptowana kotke i bede wiedzial teraz czego unikac by zminimalizowac niebezpieczenstwo zarazenia sie ta choroba.bardzo dziekuje za wyczerpujace informacje.serdecznie pozdrawiam.

Aleksandra Grzelka
Aleksandra Grzelka

Mój kot został wzięty że schroniska jako kilkumiesieczny kociak. Jego cała kocią rodzina odeszła na Fip. Od 1,5 tygodnia jego stan się pogarszał. Usg potwierdziło – śladowe ilości płynu w jamie brzusznej w okoluicach otrzewnej, brak apetytu, powiększone węzły przy gardełku, zaczerwienione gardło, blade śluzówki, zapalenie trzustki, wczoraj pojawiła się żółtaczka, wątroba powoli przestaje pracować. Mimo leczenia i kroplówk stan się pogarsza. Brzuszek rośnie. Wyniki z krwi i badania kału dziś potwierdziły tylko najgorsze przypuszczenia – Fip. Mamy noc żeby się pożegnać z kotem… Straszna i podstepna choroba która zaczęła sie od braku apetytu i posmurnienia kota

Dominika Osadców-Będkowska
Dominika Osadców-Będkowska

Co w Sierści Piszczy Dziękuję za odpowiedź. Podaję wyniki kolejnych badań:Elektroforeza białek: albuminy % – 30,0 (35,4 – 55,8), albuminy – 31,8 (19,6 – 43,4), alfa – globuliny % – 16,2 (13,4 – 28,8), alfa – globuliny – 17,2 (9,00 – 25,0), beta – globuliny % – 8,7 (7,70 – 18,3), beta – globuliny – 9,2 (5,00 – 16,0), gamma – globuliny % – 45,2 (8,00 – 28,5), gamma – globuliny – 47,9 (5,00 – 25,0), albuminy/globuliny – 0,428 (0,790 – 1,59), białko całkowite – 106,1 (57,0 – 94,0).FCoV (FIP) – przeciwciała (IFT): miano – 1:400 (zakres referencyjny <1:100).I jeszcze wczorajsze badania: ASPAT - 373 (norma <80), ALAT - 180 (norma<107), fosfataza alkaliczna - 77 (<200), GGT - 1 (1 - 10), Bilirubina całkowita - 78,9 (<8,0), białko całkowite - 85 (55 - 80), albuminy - 26 (25 - 35), cholesterol - 6,5 (1,8 - 7,9), glukoza w surowicy - 5,2 (4,2 - 15,0).Morfologia: MCH - 0,75 (0,81 - 1,05), RDW - 17,3 (12,0 - 17,0), MPV - 12,9 (6,7 - 11,1), granulocyty - 54,6 (60 - 90), limfocyty - 6,3 (0,72 - 5,55), pozostałe znaczniki w normie.USG jamy brzusznej: większość narządów prawidłowa z wyjątkiem pęcherzyka żółciowego o zgrubiałej ścianie wypełnionego zagęszczoną żółcią. Brak obezności płynu w jamie otrzewnej.Jakie jeszcze badania można wykonać żeby wykluczyć ewentualne inne choroby?Dominika Osadców - Będkowska

Lek. wet. Kinga Wojtczak
Lek. wet. Kinga Wojtczak

Diagnostyka FIP formy bezwysiękowej (bez objawu powiększonego obrysu brzucha czyli bez wysięku w jamie brzusznej) bywa trudna, ponieważ nie ma jednoznacznych testów potwierdzających obecność zmutowanego koronawirusa.Rozpoznanie stawia się na podstawie: – objawów (apatia, gorączka, pogorszenie apetytu, chudnięcie, żółtaczka, biegunka, wymioty), – badania krwi (neutrofilia, limfopenia, niedokrwistość hipergammaglobulinemia, czasem podwyższona ilość białka całkowitego, stosunek albumin/ globulina poniżej 0,8, bilirubinemia, wysoki poziom przeciwciała anty – koronawirus nie przesądza jeszcze o rozpoznaniu FIP, ale może być dodatkową informacją w potwierdzeniu rozpoznania, – wieku kota (najczęściej 6 – 18 miesięcy), – wykluczenia innych chorób w diagnostyce różnicowej, głównie innych chorób zakaźnych – koci katar (herpeswirus, kaliciwirus) białaczka kotów (FELV).W przesłanych przez Panią informacjach brakuje wyniku elektroforezy białek. Jeśli wynik będzie typowy dla FIP, moim zdaniem niestety z dużym prawdopodobieństwem możemy postawić takie rozpoznanie.Niestety w przypadku FIP nie ma skutecznego leczenia. Choroba jest śmiertelna. Z mojego doświadczenia wynika że, od momenty rozpoznania przeżywalność wśród kociaków wynosi średnio kilka tygodni.Choroba sama w sobie nie jest zaraźliwa. W stadzie będzie szerzyć się koronawirus jelitowy (niefipogenny). Wersja zmutowana wirusa (fipogenna) nie jest zaraźliwa, dlatego tez nie widzę powodów do izolacji kotów.Lek. wet. Kinga Wojtczak

Dominika Osadców-Będkowska
Dominika Osadców-Będkowska

Dzien dobry,Bardzo proszę o poradę. 4 marca kupiłam z hodowli kotkę (ur. 18.09.2016). Ponieważ łzawiło jej oko pojechałam z nią 6.03 do weterynarza. Weterynarz stwierdziła zapalenie spojówek o podłożu bakteryjnym, zaleciła krople do oczu z antybiotykiem. Po tygodniu – lekka poprawa, ale oko dalej łzawiło. Umówiłam się u innego weterynarza na sterylizację i poprzedzające ją badania (14.03.br). Wynik morfologii: WBC – 24,3 (6,00 – 11,0); NEU – 20,5 (3,00 – 11,0); NEU% – 84,4 (60,0 – 78,0); LYM – 2,53 (1,00 – 4,00); LYM % – 10,4 (15,0 – 38,0); MONO – 1,15 (0,040 – 0,500); MONO % – 4,75 (0,010 – 4,00); EOS – 0,011 (0,040 – 0,600); EOS % – 0,046 (0,010 – 6,00); RBC – 10,0 (5,00 – 10,0); MCV – 37,7 (40,0 – 55,0); MCH – 12,8 (13,0 – 16,0); pozostałe znaczniki w normie. Próby wątrobowe w normie. Glukoza – 2,93 (3,05 – 6,10). Stwierdzono również podwyższoną temperaturę ciała – 39.8 stopnia C, oko łzawi. Rozpoczęta antybiotykoterapia – 7 dni, Synergal.22.03.2017 – wizyta kontrolna w godzinach południowych, nadal podwyższona temperatura – 39,0 stopnia, oko łzawi, w okolicach nosa odrobina zaschniętej wydzieliny, poza tym bez zmian. Około godz. 18 ponowiona wizyta – kotka od powrotu od wet. nie jadła i nie piła, była osowiała, miała dreszcze, temperatura – 40,5 stopni. Przedłużona antybiotykoterapia o kolejne 7 dni, Synergal.24.03.2017 – wizyta kontrolna, nadal gorączka, łzawi oko, reszta bez zmian. Wyniki morfologii: WBC – 19,6 (6,00 – 11,0); NEU – 15,1 (3,00 – 11,0); NEU% – 76,9 (60,0 – 78,0); LYM – 3,18 (1,00 – 4,00); LYM % – 16,2 (15,0 – 38,0); MONO – 1,31 (0,040 – 0,500); MONO % – 6,67 (0,010 – 4,00); EOS – 0,015 (0,040 – 0,600); EOS % – 0,079 (0,010 – 6,00); RBC – 9,01 (5,00 – 10,0); MCV – 36,1 (40,0 – 55,0); MCH – 12,9 (13,0 – 16,0); pozostałe znaczniki w normie. Wykonano również rozmaz: w szeregu czerwonokrwinowym zaobserwowano zmianę wielkości komórek (anizocytoza: mikrocysty – ok. 10% erytrocytów) oraz zmianę kształtu komórek (poikilocytoza: echinocyty – ok. 40% erytrocytów, pojedyncze owaloechinocyty); w szeregu białokrwinkowym – leukocytozę, neutrofilię, monocytozę oraz aktywowane limfocyty – ok. 20% limfocytów (komórki ze zwiększonym stosunkiem cytoplazma/jądro i ziarnistościami azurofilnymi), pojedyncze reaktywne limfocyty (komórki z silnie bazofilną cytoplazmą), aktywowane/zdegenerowane neutrofile – ok. 60% (komórki z ciałkami Dohlego, komórki z rozpulchnionymi jądrami), pobudzone monocyty – większość monocytów (komórki z silnie zwakuolizowaną cytoplazmą), nieliczne cienie leukocytów; w szeregu trombocytarnym stwierdzono makrotrombocyty – ok. 30% płytek i prawidłową liczbę płytek krwi (20 – 28 wpw); Postacie pałeczkowate stanowiły 2% wszystkich granuloctów obojętnochłonnych; liczba płytek oznaczona maszynowo fałszywie zawyżona ze względu na nieprawidłowe odcięcie populacji erytrocytów i trombocytów. Test w kierunku FIV/FeLV ujemny29.03.2017 – nadal gorączka 39 stopni, kotka mniej aktywna, mniejszy apetyt, blade błony śluzowe. Wyniki morfologii: WBC – 20,7 (6,00 – 11,0); NEU – 15,9 (3,00 – 11,0); NEU% – 77,0 (60,0 – 78,0); LYM – 3,87 (1,00 – 4,00); LYM % – 18,7 (15,0 – 38,0); MONO – 0,857 (0,040 – 0,500); MONO % – 4,14 (0,010 – 4,00); EOS – 0,007 (0,040 – 0,600); EOS % – 0,032 (0,010 – 6,00); RBC – 7,86 (5,00 – 10,0); MCV – 38,7 (40,0 – 55,0); MCH – 13,2 (13,0 – 16,0); pozostałe znaczniki w normie. Próby wątrobowe: AST (GOT) – 193,0 (1,00 – 59,0), białko całkowite – 106,1 (57,0 – 94,0), Bilirubina całkowita – 49,0 (0,010 – 5,50); surowica żółtaczkowa. Zlecone badania elektroforezy białek i FCoV (FIP) – przeciwciała.30.03.2017 – nadal gorączka – 39,5, błony śluzowe żółte, kotka mało je, traci czasem równowagę, reaguje bólowo przy podnoszeniu za brzuch. Podano kroplówkę NaCl – 100 ml. Zalecenie codzienne kroplówki i Encortolon 3/4 tabletki.Czy to jest FIP? Czy jest możliwe, żeby inna choroba dawała takie objawy? Jakie jeszcze można wykonać badania, żeby ewentualnie potwierdzić/wykluczyć FIP? Jeśli jest to FIP to kiedy kotka mogła zarazić się wirusem? Jest u nas niespełna miesiąc i ciągle jest na coś leczona. Czy konieczna jest izolacja kotki od kocura? Kocur jest zdrowy, wychodzący, nie miał badań w kierunku FCoV, FIV/FeLV ujemny. Kotka źle znosi izolację, ciągle miauczy. Jak do niej przychodzę to jest bardzo przymilna, mruczy, chce się bawić, je, załatwia się.

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy

Diagnostyka Zakaźnego zapalenie otrzewnej u kotów jest trudna gdyż nie ma testów diagnozujących „ostatecznie” chorobę.Rozpoznanie stawia się na podstawie objawów klinicznych, badań dodatkowych – badania krwi (morfologia, stosunek albumin do globulin, poziom bilirubiny, ALT, ASP), USG jamy brzusznej, uwzględniając wiek kota i eliminując wszystkie inne choroby.Wysokie miana przeciwciał w kierunku koronawirusa nie przesądzają jeszcze o rozwinięciu się FIP. U celu ograniczenie ewentualnej mutacji koronawirusa zaleca się zapewnienie komfortowych warunków środowiska, ograniczenie stresu, regularne badania parazytologiczne, dobrze zbilansowaną i tolerowaną karmę.

Katarzyna Pietura
Katarzyna Pietura

Witam, nasza kotka ma 11 miesięcy rasy ragdoll. od początku czyli od momentu odebrania z hodowli męczyły ją biegunki i przy zabawie po około 2min zaczynała dyszeć i to tak że aż otwierała pyszczek jak pies. Poczatkowa diagnoza to alergia pokarmowa i możliwe że coś z sercem. po zmianie karmy na z /d biegunki się uspokoiły, robiliśmy też echo serducha i nic w nim nie wyszło. Ostatnio zmieniliśmy lekarza i on zaproponował nam badanie krwi. W wynikach pojawiło się że antyciał fip jest 1:800 dodatkowo mała ilosc trombocytów 93 i segmented neutrophils(abs) też mniej bo 2003 i podwyższone alkaline phosphatase – 80. lekarz był zaniepokojony wynikami i zalecił usg brzucha w którym nic nie wyszło ale uważa że zachorowanie kota to tylko kwestia czasu. co możemy jeszcze zrobić?

Anna Majewska
Anna Majewska

Krystyna Skiersinis Kochana Pani doktor! Pięknie dziękuję za szybką odpowiedź. Szkoda, że nie mieszka Pani w poblizu Warszawy, taki lekarz jak Pani to skarb! Kotuś temperatury nie ma, mierzymy mu codziennie od kilku dni i otrzymuje sie na poziomie 38,5. Po zabiegu usunięcia zęba otrzymał zastrzyki z Shotapen i Melovem. Dzień później Lydium i Melovem. Trzeciego dnia po zabiegu, czyli dziś, drugą dawkę Shotapen plus Lydium. Lekarz trochę mnie irytuje bo po zabiegu kazał przyjść za dwa dni na podanie antybiotyku. Zadzwoniłam drugiego dnia żeby się umówić to lekarz zmienił zdanie i powiedział, że ten antybiotyk działa 3 dni i kazał przyjść trzeciego dnia. Dziś z kolei, po podaniu tej drugiej dawki powiedział, żeby przyjść za dwa dni. Jesteśmy już skołowani. Na moje pytania odnośnie brzuszka – milczy. A kotka coś ewidentnie boli, za każdym razem jak chcemy go podnieść albo podnosimy to jęczy i lekko miauczy: – (Dziś do południa było już całkiem dobrze ale po wizycie znowu zmarniał – (Może po antybiotyku. Lezy schowany, nie bardzo chce jeść. Tzn. podbiega do miski jak coś wkladam ale bierze dwa kesy i odchodzi. Tak jakby chciał a nie mógł. Wydaje mi się, że te wizyty co drugi dzień u lekarza stresują go i nie wpływają dobrze. Jutro jedziemy na konsultację do innego lekarza. Szkoda nam go znowu wieźć ale nie mamy wyjśćia. Chcemy zrobić wszystko co możliwe. Czuje, ze cos z tym brzuchem jest nie tak: – (Dziękuję bardzo, że Pani odpisała, jesteśmy zdesperowani i załamani: – (napewno zrobimy dodatkową diagnostykę, o której Pani pisze. Pozdrawiam ciepło. Ania

Anna Majewska
Anna Majewska

Mam prośbę o konsultację stanu kotka. Lekarz zdiagnozował u niego FIP na podstawie testu z krwi. Po przeczytaniu artykułu mam obawy, przecież nie da się jednoznacznie tego stwierdzić. Historia naszego kotka w skrócie wygląda następująco: na początku lutego zaczęła się u niego dziwna biegunka, dziwna bo wyglądała jak surowe białko jajka kurzego. Kotek dostawał Betamox i Melovem. Miał robione usg, rtg które nic nie wykazało. Biegunka minęła po dwóch tygodniach i w zasadzie nie wiemy do tej pory co było jej przyczyną. Dwa tygodnie było ok i zaczęło się kolejne – wyglądało to na koci katar. Oczy kici były całe zaropiałe, z wydzieliną chyba z krwią bo w takim czerwonawym kolorze. Ogólnie kotek był osłabiony, leżał w łazience, szukał odosobnionych miejsc. Był dzień kiedy po przebudzeniu oczko mu się nie otworzyło (było sklejone od wydzieliny). No widok okropny: – (Oczywiście wizyta u weta, stwierdził wirus herpes. Do tego to oko, które było sklejone, po jego rozszerzeniu prze weta, było całe w takiej jakby różowej narośli. Dostał Lydium i Biotyl. I tak przez kolejne 2 tygodnie. A, i do tego wysoka gorączka 40 stopni. Praktycznie zero poprawy. No może trochę jeśli chodzi o oko. Ropa przestała lecieć ale kot nadal był osowiały, spał non stop, nie wstawał rano do miski. W końcu któregoś dnia wet zajrzał mu do pyszczka i zobaczył, że kotek ma dwa kły, jeden stały i jeszcze mleczny (kotek ma 7 miesięcy) – generalnie mleczaka już nie powinno być. Ale problemem był ząb stały gdyż rósł w poprzek, w środek podniebienia. Pomyśleliśmy – bingo to był sprawca całego zamieszania (szkoda, ze tak późno to zobaczył ale trudno). We wtorek kotek miał usuwany ząbek, niestety nie udało się uratować stałego i razem z mleczakiem został usunięty stały kieł. Wet powiedział, że uderzał w kanał oka, że miał bardzo przerośnięty korzeń. I że to zapalenie to na pewno od zęba. Dodam jeszcze, że już jakiś czas temu zwróciłam uwagę, że kot ma jakby zeza. Po szperaniu w necie, dowiedziałam się, ze to wypadająca trzecia powieka, popularna u Brytyjczyków. Podczas usuwania ząbków, wet pobrał mu również krew. I tu zaczął się dla nas horror – wyniki na FIP dodatnie! Zadzwonił do nas i poinformował nas, że niestety ale kot ma FIP. Jesteśmy załamani, bo dwa miesiące temu odszedł od nas kotek właśnie na fip! Aż trudno uwierzyć, ze mamy takiego pecha. Koty co prawda są z tej samej hodowli ale nie wiem, czy to ma znaczenie, bo nawet jak w hodowli jest koronawirus nie oznacza to, że koty zachorują na FIP. Odebrałam wyniki pozostałych badan krwi, nie są pocieszające:Leukocyty 25,00 G/I (normy 6 – 18) – za wysokieErytrotycy 5,42 – obniżone (normy (6,5 – 10)Hemoglobina 4,84 o – obniżona (6,21 – 9,31)Białko całkowite 90 – podwyższone (60 – 80)AIAT 111,0 – podwyższone (20 – 107) – pozostałe Aspat i Alp w normieAlbuminy 26 nieznacznie poniżej normy (27 – 39)Globuliny 64 podwyższone (27 – 45)test białaczkowy FeLV – ujemnyTest na obecność FIP dodatni.Generalnie weterynarz, u którego leczymy naszego kotka stwierdził jednoznacznie, że kot ma FIP. Czytając natomiast to forum a także inne o tej tematyce wszędzie jest napisane, że te testy płytkowe są niemiarodajne. One jedynie wykazują, że kot ma przeciwciała koronowirusa. I nie można stawiać na tej podstawie diagnozy. Wiem, że wyniki krwi nie są najlepsze ale może jest to wynik stanu zapalnego jaki toczył sie u niego przez ostatnie dwa tygodnie w związku z zębem a nawet dłużej bo wcześniej była historia z biegunką co na pewno też nie pozostało bez wpływu.A jak jest teraz – kot generalnie wygląda lepiej, i czuje się chyba lepiej. Oczko co prawda cały czas mu ucieka i widać tą powiekę trzecią ale jakby nabiera sił. Wstaje, przychodzi do nas, jest zainteresowany jedzeniem aczkolwiek nie je tak dużo jak wcześniej. Coś skubnie i odchodzi. Martwi mnie jeszcze jedna kwestia, mianowicie to, że często leży w takim jakby przykurczu, na brzuszku z podwiniętymi do środka łapkami. Jak chce go podnieść to jęczy i miałczy. Mam wrażenie, że coś go tam boli. Wet stwierdził po badaniu palcami, że raczej płynu nie wyczuwa. Nie wiem co może być przyczyną, sugerowałam rtg ale stwierdził że nie ma potrzeby. Weterynarz niby postawił już diagnozę na podstawie badan krwi ale powiedział, że trzeba dać kotu tydzień, może sam zwalczy? Po pierwsze to z tego co czytałam, jeśli to rzeczywiście FIP to jest to choroba nieuleczalna. Po drugie sama nie wiem czy to napewno fip, czy może splot różnych kwestii typu ząb, które dały zły obraz krwi i osłabiły kota. Bo ja po przeczytaniu forum o testach na fip – przestałam im wierzyć.Krystyna Skiersinis ·Czy Pani doktor mogłaby coś doradzić?

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy
Odpowiedz  Anna Majewska

Serdecznie dziękujemy. Staramy się w miarę prosty sposób wyjaśniać trudne tematy i jest nam niezmiernie miło, że Pani to deceniła:) Dziękujemy też, że podzieliła się Pani swoim doświadczeniem – FIP to straszna choroba, ale można z nią walczyć. Tak jak Pani wspomniała wymaga to jednak zaangażowania i współpracy opiekuna zwierzaka z weterynarzem. Pozdrawiamy

Monika Piaskowska
Monika Piaskowska

Czytam ten artykuł już drugi raz i muszę przyznać że jestem nim zachwycona.Jasno i konkretnie opisana choroba. O FIP dowiedziałam się 2,5 roku temu w związku z dziwnym wpisem w książeczce kota adoptowanego. Wspis był oczywiście bzdurny ale to doprowadziło do zainteresowania tą chorobą i uratowało życie mojemu drugiemu pupilkowi który trafił do naszego domu zaraz po kocie adoptowanym.Od tego czasu przeczytałam kilkadziesiąt prac i artykułów na ten temat i korespondowałam z weterynarzami z kilku krajów.A dlaczego ??? Gordon to kot rasy Ragdoll u którego nasz lekarz stwierdził FIP suchy (kompleksowy obraz badań,testów,obserwacji). Walczymy już dwa lata i bywają okresy gorsze i lepsze. Niestety muszę powiedzieć z włąsnego doświadczenia że sukcesy w utrzymaniu zdrowia Gordona to szybka reakcja i otwarty umysł weterynarza ale też moja ciężka praca (karmienie łyzeczką, zestawienie wagi ciała, sprawdzanie jakości „zawartosci kuwety”, organizowanie zabaw – spróbujcie zachęcić chorego kota do zabawy, dieta i eleminacja stesu). Myślę,że trudność w walce z FIP suchym polega na ogromie pracy do wykonania przez lekarza ale też właściciela kota. W domu każde urodziny Gordona obchodzimy bardzo hucznie bo to jest nasze głośne NIE dla tej okropnej choroby

Aneta Sennik-Kubiec
Aneta Sennik-Kubiec

Krystyna Skiersinis Bardzo bardzo dziękuję za Pani opinię, z pewnością zasugeruję lekarzowi wykonanie w/w badań, a co do konsultacji okuluistycznej to jest pod opieką okulisty z Krakowa, który bardzo pomógł przy pierwszym ataku tych krwiaków.Pozdrawiam

Aneta Sennik-Kubiec
Aneta Sennik-Kubiec

Dzień dobry, dopiero dziś trafiłam na Pani artykuł i bardzo przykuł moją uwagę. Mam w domu 12 letnią kocice, zwykły dachowiec, niewychodzący, nie mający kontaktu z innymi kotami, w domu też nie ma żadnych innych zwierząt. W listopadzie nastąpił pierwszy atak nieznanej choroby – zapalenie błony naczyniowej oczu z krwotokami do komór. Po dwóch tygodniach leczenia kroplami, wszystko wróciło do normy. Poza tym objawiem, kocica nie wykazywała żanych innych objawów, aktywna, radosna, zawsze głodna:) w badanich krwi niski poziom biłaych krwinek i płytek krwi – problemy z odpornością.13 stycznia pojawił się drugi atak, znów oczy. Poza tymi problemami, tak jak wcześniej, nic innego się nie dzieje. Testy na FIV i FeLV ujemne, nie ma nadciśnienia tętnicznego, w listopadzie robione USG jamy brzusznej – wszystko OK.Ostatnią „pasującą” chorobą jest FIP… bardzo chciałabym poznać Pani opinię na ten temat, czy istnieje jeszcze inna choroba, która daje takie objawy?

Lek. wet. Kinga Wojtczak
Lek. wet. Kinga Wojtczak

Dzień dobry. Rozumiem że chodziło o FIP (Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów). Nie jest to choroba zakaźna. Dochodzi do niej na skutek mutacji koronawirusa w konkretym osobniku. Zmutowany wirus nie ma możliwość przenoszenia się miedzy kotami.Więcej informacji znajdzie Pani w świetnym artykule, poświęconym FIP. Lek. wet. Kinga Wojtczak

Jolanta Suchocka-Polańska
Jolanta Suchocka-Polańska

witam.czy jezeli kociak chorowal na fit i zostal poddany eutanazji a teraz ma byc w domu nowy kot moze sie zarazic ?czy te zarazki mogly przetrwac ?dodam ze minelo 1,5 miesiaca. pozdrawiam:)

Agnieszka Dorobisz
Agnieszka Dorobisz

Krystyna Skiersinis bardzo dziekuje za odpowiedz.napisalam wiadomosc prywatna do Pani na fb

Agnieszka Dorobisz
Agnieszka Dorobisz

nasz kociak ma 7 mcy. I od miesiaca meczy go biegunka. bylismy u veta zrobil badanie z kalu. wyszlo ze ma pasozyta I wirusakazali obserwowac malego.nie dali lekow.2 tyg pozniej kotek zaczal wymiotowac. 2 dni I przeszlo. byl ogolnie Wesoly bawic sie chcial…mial apetyt. kilka dni temu wrocilam do domu a kotek nie mogl chodzic na tylnie lapki…Tak jakby sily nie mial w nich.pojechalam do weterynarza. badania krwi morfologia w normie. wyszlo ze ma wysokie przeciwciala koronowirus. Ale z racje tego ze jbyl Wesoly ladne oczy lekarz stwierdzil ze to nie moze byc fip. zrobili mu rtg kregoslupa I wszystko w normie narzady tez wyszlo ze ma zdrowe nerki watroba itd. Nie dali zadnych lekow.skierowli nas na rezonans do innej kliniki. wizyta za tydzien.stan kota sie pogorszyl…malo je I tak jakby mial problem z polykaniem I oddychaniem w trakcie jedzenia I picia wody. stracila apetyt I pragnienie…z lapkami coraz gorzej.juz nawet sam do kuwety nie moze wejsc. Prosze o pomoc!

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy

Dziękuję za komentarz i proszę częściej odwiedzać #cowsierscipiszczy:) Pozdrawiamy

Izabela Wróbel
Izabela Wróbel

Świetny artykuł. Dziękuję�

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy
Odpowiedz  Izabela Wróbel

Dziękujemy, staramy się:) Bardzo miło, że docenił Pan nasze zaangażowanie – to znaczy, że idziemy w dobrym kierunku:) Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia

Jacek Karbowski
Jacek Karbowski

dziękuję. to najlepszy szerokodostępny artykół o tej chorobie,

Klaudia
Klaudia

Dzień dobry. Pół roku temu przeżyliśmy szok. Jeden z naszych kotów miał objawy Fipa. Badania wykazały że jest też nosicielem kociej białaczki. Odszedł w 2 tygodnie. Od razu przebadaliśmy drugiego kota. Okazał się nosicielem koronawirusa i białaczki. Ma teraz 2,5 roku, nie zachorował. Ale jest smutny i samotny. Potrzebuje kociego towarzysza. Co zrobić żeby wziąć nowego kota i nie narazić go na zarażenie wirusami? Wziąć już kota z wirusami? Starszego żeby było mniejsze ryzyko? Ale czy wirusy u naszego kota nie uaktywnią się poprzez spotkanie z nowymi??

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Klaudia

Dzień dobry.
Jeśli chodzi o FIP, rozumiem, że kot jest nosicielem koronawirusa, tak? To właśnie ten patogen powoduje FIP, jednak u wielu kotów objawia się wywołując biegunkę, wymioty, ospałość, niechęć do jakiejkolwiek aktywności. Tylko u niektórych kotów wirus mutuje, powodując objawy FIP. Jeśli chodzi o adopcję drugiego kota, będzie to dość trudne, jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Przede wszystkim proszę zadbać o odporność kota – rezydenta, na około miesiąc przed planowanym dokoceniem. Proszę podawać mu preparaty wzmacniające odporność, w dawkach przewidzianych przez producentów. W poszukiwaniu kociego towarzysza, proszę zwrócić się do kocich fundacji – jest ogromnie dużo kotów FeLV dodatnich, które czekają na odpowiedni dom i nie mogą go znaleźć przez nosicielstwo choroby. Uważam, że adopcja kota, który nie jest nosicielem FeLV w Pani przypadku byłaby nieetyczna. Gdy znajdzie Pani odpowiedniego kota, proszę nie łączyć obu kotów od razu. Na początku warto trzymać oba koty osobno, przekazywać im tylko informację zapachową – transporter do powąchania, kocyk, legowisko. Proszę zwrócić uwagę, jak będą reagowały na swój zapach, czy nie dojdzie do warczenia, syczenia. Jeśli tak, to okres kwarantanny powinien wynieść nieco dłużej – proszę też wtedy włączyć preparaty, które uspokoją nieco koty. Warto na początku zapewnić kotom osobne kuwety, miski, legowiska, aby nie dochodziło do konkurowania o zaspokojenie podstawowych potrzeb.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w szukaniu i łączeniu kotów. Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Kasia
Kasia

miesiąc temu straciliśmy 7 miesięczną kotkę Devon Rex. Badanie płynu pobranego z płuc wskazało FIP.
Mamy też dochodzącą 8 letnią kotkę, której nie wykonaliśmy badań FCoV, zawsze była zdrowa. Czy możliwe, żeby ona była przyczyną zakażenia małego kotka, bo np jest nosicielem koronowirusa?
Moje pytanie dotyczy też nowego kota w domu. Zaznaczę, że nie mamy już żadnych akcesoriów małej koteczki, czy zatem możliwe jest bezpieczne wprowadzenie nowego kotka do domu?
Czy muszę obawiać się, że wirus być może nie został do końca usunięty z mieszkania?

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Kasia

Dzień dobry.
Oczywiście, istnieje taka możliwość. Koronawirus, który powoduje FIP, występuje u wielu kotów w formie utajonej. Co więcej, tylko u niektórych kotów mutuje do formy, która wywołuje FIP. Jeśli planuje Pani wprowadzenie nowego kota, warto odkazić całe mieszkanie. Koronawirus potrafi przetrwać do dwóch miesięcy w dogodnych dla siebie warunkach. Co prawda, w przypadku, gdy drugi kot jest nosicielem, odkażanie nie do końca spełni swoją rolę, ale będzie Pani miała pewność, że pozbędzie się Pani tych zmutowanych form wirusa ze środowiska. Aby uniknąć powtórzenia sytuacji, sugeruję adopcję nieco starszego kota. Uważa się, że koty poniżej roku, są mało odporne na ewentualne zakażenie. Dodatkowo, aby zmniejszyć siewstwo wirusa, proszę powoli i delikatnie przeprowadzić łączenie kotów, aby zminimalizować stres u jednego i drugiego pupila. Kilkudniowa kwarantanna, z prezentowaniem zapachu powinna być wystarczająca. Kotce – rezydentce proszę dodatkowo wprowadzić preparaty podnoszące odporność, na kilka dni przed planowanym wprowadzeniem drugiego kota – to również może zmniejszyć prawdopodobieństwo siewstwa wirusa do środowiska.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Karo
Karo

Witam,

Na poczatku tego roku postanowilismy dokocic moja jedynaczke (zakupilismy z hodowli 5 miesiecznego kota syberyjskiego.).
W miniona sobote , poniewaz kocur bardzo zle wygladal, byl osowialy, nie jadl i ledwo sie poruszal pojechalismy do weterynarza na sprawdzenie co sie dzieje. Okazalo sie,że kot byl juz w zaawansowanym stadium FIP w postaci wysiękowej – postanowilismy go uspic 🙁

Czy mozliwe jest aby moja 5 letnia kotka zarazila sie wirusem FIP?
Teoretycznie na forach internetowych czytalam,ze choroba ta dosiega z reguly kocieta do 2 roku zycia. Po powrocie od weterynarza wyparzylismy wszystkie miski, kuwete, transporter, pozbylismy sie legowiska na ktorym kocur spal przez ostatni okres, wypralismy wszystkie dywany nie mniej jednak martwie sie czy mimo wszystko nie doszlo do zarazenia 🙁
Czy istnieje rowniez opcja sprawdzenia/udowodnienia, ze hodowca sprzedal nam chorego kota ?
W przypadku mojej 5 letniej kotki jestem pewna,ze wszystkie badania zarowno u niej jak i u rodzicow zostaly przeprowadzone – w przypadku 2 hodowli nie mam pewnosci czy wszystko zostalo sprawdzone w sposob prawidlowy.

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Karo

Dzień dobry.
Przede wszystkim, proszę zbadać koteczkę, czy przypadkiem nie jest nosicielem koronawirusa. Wirus ten, u większości kotów powoduje biegunkę, jednak u niewielkiej grupy, po wniknięciu do organizmu, mutuje w formę, która powoduje właśnie FIP. Powinna Pani zgłosić hodowczyni, że zakupiony u niej kot odszedł z powodu tego schorzenia. Jednak, jeśli kot przybył do Państwa na początku roku, a odszedł w minioną sobotę (czyli po roku przebywania u Was) nie sądzę, aby była to kwestia hodowli. Proszę zastanowić się, czy Pani, lub inni domownicy nie mieli ostatnio styczności z chorym zwierzęciem? Może odwiedzał Was ktoś, kto ma chorego kota? Warto też zastanowić się, czy koty nie były narażone na stres, czy nie wykazywały wcześniej objawów chorobowych? Czy dogadywały się dobrze, czy były między nimi spięcia? Każdy bodziec stresowy u kota, może predysponować do obniżenia odporności i większej podatności na infekcje. Jeśli chodzi o postępowanie z rzeczami po chorym kocurze, proszę pamiętać, że wirus jest dość odporny na środki dezynfekujące, jednak wielokrotne odkażanie wszelkich powierzchni powinno sobie z nim poradzić. Proszę też wstrzymać się przed adopcją lub zakupem kolejnego kota, do czasu uzyskania wyników badań kotki – rezydentki.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Kasia
Kasia

Bardzo proszę o pomoc.
Kotka w wieku ok.15 tygodni. Z dnia na dzień przestała jeść, apatyczna, gorączka 41°C, wymioty. Po 2 dniach biegunka i spadek temperatury, musiała być dogrzewana. Test na PP, FIV, FeLV, FCoV negatywne. Karmiona dożylnie i „na siłę”. Początkowo leczona na PP, dostawała Canglob, Zarzio, antybiotyki, nawadniana. Wyniki morfologii się poprawiły, temperatura unormowała, zaczęła sama jeść, biegunka utrzymuje się już ponad 2 tygodnie. Dwa dni temu znów gorączka, brak apetytu, później spadek temperatury poniżej normy. Na dzień dzisiejszy temperatura w normie, odrobinę zaczęła jeść, zwiększa się zakwaszenie organizmu, podwyższona bilirubina, zaczyna wątroba nie wydalać. Diagnozy nadal brak. Kot słabnie a my jesteśmy w punkcie wyjścia.
Jakie badania jeszcze można zrobić, w którym kierunku iść, żeby znaleźć przyczynę a nie leczyć tylko objawy?
Filo jest od 2 tygodni w klinice na szpitaliku. Pompa dyfuzyjna podaje kroplówki. Jestem załamana.

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Kasia

Dzień dobry.
Jedyne co przychodzi mi na myśl, a co nie zostało wykonane (sądząc z Pani opisu) to badanie USG. Warto sprawdzić, które organy wykazują jakiekolwiek odchylenia od normy i dalszą diagnostykę poprowadzić w tym kierunku. Niestety, leczenie zwierząt często bywa utrudnione. Nasi pacjenci nie są w stanie powiedzieć, co dokładnie im doskwiera, a często zdarza się sytuacja, gdzie wyniki bywają w normie jeszcze jakiś czas po pokazaniu się objawów klinicznych. Rozumiem, że kał został przebadany pod kątem występowania pasożytów jelitowych? Czy kot miał wykonany test na giardię? Niestety, do czasu ustalenia konkretnej przyczyny złego samopoczucia, najrozsądniej jest kontynuować leczenie objawowe.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za pupila, Katarzyna Hołownia–Olszak, lekarz weterynarii.

Jola
Jola

Mój 10 miesięczny ragdoll kastrat nagle zaczął kuleć na jedną tylną łapę. Po 4 dniach stan śię pogorszył. Miał jakby niedowład tylnych łap. Miał robione badania serca, RTG, USG i lekarz nie wie co mu jest bo wszystko jest w porządku. Badania krwi też. Najpierw dostał antybiotyk i przeciwbólowe, stan się poprawił, był weselszy, jadł, ale nie chciał chodzić – tylko do kuwety. Po dwóch dniach od odstawieniu przeciwbólowych jakby posmutniał. Lekarz podał mu zastrzyki ze sterydem, po tum jest jeszcze gorzej – przestał jeść i pić, połyka śline jakby bolało go gardło. Teraz leży osowiały. Proszę o pomoc co to może być ??? Miał kontakt z innym kotem z hodowli, czy on by go zaraźił jakąś chorobą zakaźną ? Ale czym ?

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Jola

Dzień dobry.
Rozumiem, że w badaniu RTG kończyn miednicznych oraz kręgosłupa w odcinku lędźwiowym nie zostały znalezione żadne nieprawidłowości, tak? Czy kot był szczepiony na choroby zakaźne? Czy istnieje możliwość, że kot spadł, że ktoś się o niego potknął? W jakim czasie od kontaktu z innym kotem wystąpiły opisywane przez Panią objawy? Czasem pozorna bolesność kończyn i niechęć do poruszania może wynikać chociażby z bolesności jamy brzusznej, proszę sprawdzić, czy brzuch kota jest miękki, czy raczej spięty. Niepokojący jest też brak apetytu i objaw duszności, o którym Pani wspomniała. Kot nie może nie jeść, proszę porozmawiać o tym ze swoim lekarzem prowadzącym. Dość ciekawy jest fakt, że po lekach przeciwbólowych kotu się polepszyło. Może warto przedłużyć terapię, do czasu zupełnego ustąpienia objawów bólu.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Natalia
Natalia

Dzień dobry mój kocurek(lat 1,5) jest apatyczny i mało je:( Jest również taki trochę przestraszony, martwię się o niego.

Joanna
Joanna

Edison (5lat), wzięliśmy go ze schroniska jak miał 2-3 miesiące. W schronisku po porodzie został od razu odseparowany tylko z matka w klatce. Mieszka z nami w bloku, nie wychodzi na dwór, nie mamy innych kotów. 2 tygodnie temu pogryzł mi juke ( nigdy tego nie robił nagle zaczął ). Po tygodniu od gryzienia w jeden dzień zaczął dużo wymiotować, około 20 wymiotów. Na drugi dzień już tylko 2. Zabrałam go do weterynarza, po 5 dniach kroplówki i leków doktor zdecydowała ze go otworzą, ponieważ nie robił od tygodnia kupy. Po otwarciu okazało się ze w brzuchu miał płyn charakterystyczny do FIP. Poddaliśmy go badaniom – pozytywny. Potem zrobiliśmy badania genetyczne na osoczu. Wynik wyszedł negatywny ale w komentarzu było napisane ze to dlatego ponieważ wirus fip jest już na samym końcu mutacji i stadium. Po 3 dniach po operacji miał bardzo wydętych brzuch, zrobiliśmy usg i okazało się ze w brzuchu ma bardzo dużo tego samego płynu. Pani weterynarz powiedziała ze możemy tylko Edisona uśpić. 🙁 moje pytanie brzmi, jak przez tyle lat żył i miał się bardzo dobrze a w przeciągu 2 tygodniu nagle jego forma była taka zła ? Dlaczego teraz ten wirus zaatakował? Jak to się stało?

PAULINA
PAULINA

Dzień dobry. Tydzień temu zawiozłam mojego półrocznego kota do mamy, ponieważ wyjeżdżałam na wakacje. Mama ma w domu dwa wychodzące kocury. Po trzech dniach kotek posmutniał i przestał jeść. Mama zabrała go do weterynarza miał 40 stopni gorączki. Aktualnie kot czuje się dużo lepiej. Pani doktor zrobiła usg, na którym widać powiększoną miedniczkę oraz pobrała krew do badania na Fip. Cały czas czekamy na wyniki. Nocami nie mogę spać, ponieważ boję się wyniku. Co zrobić jeżeli wynik będzię wskazywał Fip. Pisała Pani, o tym, że nie jest łatwo zdiagnozować tą chorobę, Co więc mam robić dalej? Pozdrawiam.

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  PAULINA

Dzień dobry.
Obawiam się, że do czasu uzyskania wyników badań, niewiele może Pani zrobić, nie ma żadnej terapii „na wszelki wypadek”. Oczywiście, w tym czasie warto zadbać o jak najlepszą kondycję pupila – proszę pilnować regularności spożywanych posiłków, ograniczyć stres, można też wprowadzić preparaty podnoszące naturalną odporność pupila. FIP do tej pory był wyrokiem, dla wszystkich dotkniętych nim pacjentów – był uważany za chorobę śmiertelną, prowadzącą do wyniszczenia pacjenta. Ostatnio jednak pojawił się nowy preparat, „Mutian”, terapia z jego zastosowaniem pozwala ograniczyć rozwój objawów, wycofać wysięki i poprawić stan pacjenta. Opiekunowie, którzy zdecydowali się na terapię zgłaszają, że objawy nie nawracają. Terapia jest niestety kosztowna. Proszę jednak być dobrej myśli, trzymam kciuki, żeby Pani pupil nie okazał się chory.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Klaudia
Klaudia

Dzień dobry. Jestem właścicielką 4 kotów, ktore chorowaly na FIP (w tym dwa wysiekowy-neurologiczny). Potwierdzone badaniem pcr z płynu.
Zyją juz rok od diagnozy, wyniki krwi i usg maja jak zdrowe koty. Istnieje lek, to GS.
Fip już nie jest wyrokiem, prosze poczytac badania dr. Pedersena.
To nie jest już choroba śmiertelna, na szczęście, jest ogromna nadzieja.

Zbigniew
Zbigniew

Dzień dobry,
W sieci dużo mówi się o substancji ( leku) GS-441524, Nawet na Wikipedi są dostępne informacje odnośnie skuteczności, potwierdzone badaniami. Substancja nie jest dopuszczona jako lek, jednak bez problemu można ją nabyć w sklepach internetowych. Kuracja trwa 12 tygodni, natomiast cena poraża, w zależności od wagi kota ok 12 do 20 tysięcy złotych. Czy ktoś na forum ma doświadczenia w tym zakresie ?

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Zbigniew

Dzień dobry.
Jak słusznie Pan zauważył, opisywana przez Pana substancja jest dostępna do kupienia w sklepach internetowych, jednak nie została dopuszczona do użytku jako lek. Nadal trwają badania kliniczne nad tą substancją, nie są zatem do końca jeszcze poznane możliwe efekty uboczne, jakie może wywoływać, ani efekty długofalowe – podejrzewam, że preparat ten nie będzie dopuszczony do oficjalnego stosowania dopóki badania nie zostaną zakończone (kilka, kilkanaście lat). Z pewnością znajdzie Pan zwolenników stosowania tej substancji, wiele kocich żyć zostało dzięki niej uratowanych. Jest kilku lekarzy w Polsce, którzy mają doświadczenie w prowadzeniu terapii tą substancją u pacjentów chorych na FIP – jeśli waha się Pan, czy poddać pupila terapii, warto porozmawiać z jednym z nich. Z tego co wiem, nie każdy kot kwalifikuje się do podania preparatu (o czym często sprzedawcy „zapominają” poinformować przed zakupem leku).
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Anna
Anna

Dzień dobry,
W piątek pożegnaliśmy naszego kochanego 12letniego kocura. Miał on chłoniaka jelita niezłośliwego (potwierdzony biopsją po laparotomii) , na którego leczony był od stycznia 2021 leukaranem + prednizolonem. Diagnoza w kierunku chłoniaka trwała dośc długo, bo w kwietniu 2020 zgłosiliśmy się z pierwszymi objawami (biegunka, pozycja bólowa wskazująca na brzuch), wówczas uznano że to nic takiego i dostał antybiotyki. Problem minął ale widzieliśmy, że bywa iż brzuch go boli, mimo braku biegunek czy problemów z wypróżnianiem. Dlatego naciskaliśmy na dalsza diagnostykę. Miał badania w kierunku alergii, wit b12 i kwas foliowy i tak dalej. Alergie miał na kilka białek (rok temu nie miał tez badaliśmy ponieważ falowała mu sierść), za mało b12 więc otrzymywał zastrzyki, zmianę diety. Mimo to pojawiała się znowu biegunka nie dająca się leczyć antybiotykami oraz wymioty, więc diagnoza szła w kierunku chłoniaka. Jak widać trwało to kilka miesięcy. Gdy wdrożony został steryd a następnie po biopsji chemioterapia jego stan był stabilny, wszystko było super, cieszyliśmy się. Miesiąc temu zaczął mieć problemy z równowagą ale tylko przez 2 dni (chwiał się tył ciała), tydzień później tylną łapę zaczął niepoprawnie stawiać (cała stopą do stawu skokowego), był apatyczny, wybrzydzał ,nie bawił się, zgrzytał zębami potwornie. Lataliśmy po lekarzach i nikt nic nie umiał stwierdzić, zwłaszcza że wyniki krwi miał wszystkie w normie poza nerkami, na które chorował przewlekle. Kolejny tydzień od pierwszych objawów (trzeci tydzień) pojawiła się anizokoria i zmiana barwy mruczenia. Okulista potwierdził iż to nie problem oczu ale ośrodkowy. Neurolog potwierdził to samo. Kotu pogarszało się z każdym dniem, mimo złego stanu umówiłam go na MRI (na który już nie zdążyliśmy), nie chwiał się podczas chodu ale łapy stawiał z trudem i krzywo. W przeddzień eutanazji zobaczyliśmy, że pojawia się wodobrzusze a jedno oczko zachodzi trzecią powieką i ucieka. Na wizycie lekarz powiedział, że nie można nic dla niego zrobić, miał niskie ciśnienie, zimne uszy, był bardzo ospały. Byłam pewna iż biorę go na wizytę ratującą życie, ale lekarz stanowczo zaznaczył, że nie możemy go męczyć, że nawet jak odciągnie płyn to on znowu się zbierze. Po ataku kompletnej rozpaczy i wielu mieszanych uczuciach zdecydowaliśmy się pomóc mu odejść podczas tej wizyty.
Teraz jak czytam o FIP zastanawiam się czy to mógł być FIP? Gdy zapytaliśmy o możliwość sekcji by się dowiedzieć co się stało lekarz odmówił twierdząc, że to już nic nie da. A ja nie mogę żyć bez naszego kota i nie mogę zrozumieć co się stało, dlaczego tak szybko wszystko się stało i dlaczego nikt nie umiał mu pomóc, gdy być może była jeszcze jakaś szansa 🙁 Czy FIP mógł po cichu się wykluwać pod chłoniakiem? Czy takie objawy są w ogóle dla FIP adekwatne? Z góry dziękuję

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Anna

Dzień dobry.
Chłoniak jest nowotworem, a nawet zmiany o w miarę łagodnym przebiegu mogą po pewnym czasie spowodować zgon zwierzęcia. O ile dobrze pamiętam, odpisywałam już Pani na pytanie o asymetrię źrenic – jeśli moje ówczesne przypuszczenia okazały się słuszne i faktycznie Pani pupil miał przerzuty do mózgu, nie jest wykluczone, że zaatakowane zostały także inne narządy. Obecność guza w miąższu wątroby, czy śledziony, który uciskałby na duże naczynia krwionośne, mógłby powodować gromadzenie się płynu w jamie brzusznej. Jeśli chodzi o FIP, jest to bardzo podstępna choroba, która przez długi czas nie daje objawów klinicznych – bardzo wiele kotów jest nosicielem koronawirusa i tylko u niewielu mutuje on do postaci, która wywołuje objawy FIPu. Do wystąpienia tego schorzenia predysponuje spadek odporności oraz choroby współistniejące. Bez sekcji nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy Pani pupil mógł mieć FIP czy nie. Proszę się nad tym nie zastanawiać – z pewnością ma Pani wiele wspomnień, związanych z kotkiem a nie z jego chorobą, które warto pamiętać. Wiem, że jest jeszcze zapewne zbyt wcześnie, by o tym myśleć, jednak jeśli poczuje się Pani gotowa na adopcje kota, proszę na wszelki wypadek dokładnie odkazić i zdezynfekować wszystko, z czym miał styczność zmarły pupil (koronawirus jest dość odporny na warunki środowiska).
Pozdrawiam, Katarzyna Hołowniaa-Olszak, lekarz weterynarii.

Anna
Anna

Dziękuję Pani uprzejmie. Tak to ze mną Pani korespondowała – jak Pani widzi nie daje mi to spokoju i wciąż szukam. Jak natknęłam się na ten artykuł to postanowiłam napisać, szczególnie że nasza neurolożka się zastanawiała czy to nie był właśnie FIP. Ale nic już nie zrobię 🙁 Sprzątaliśmy mieszkanie dokładnie ale nie dezynfekowaliśmy. Mamy natomiast drugiego kota (kotka) – były wzięte z krótkim odstępem czasowym z ulicy więc ma ona 12 lat. Czy uważa Pani, że powinniśmy ją w jakimś konkretnym kierunku przebadać? I czy warto odkazić mieszkanie ozonowaniem? Kotka jest od zawsze okazem zdrowia na szczęście. Planujemy kolejnego kota, teraz jest taki wysyp adopcyjnych kotów że chcielibyśmy dać któremuś dom ponieważ mamy do tego warunki. Ale chcemy aby to było jak najbardziej bezpieczne.
Dziękuję raz jeszcze, cenię sobie wszelkie informacje, które była Pani uprzejma przekazać i pozdrawiam

Nati
Nati

Witam wszystkich. Kupiłam w zeszłym roku kotkę od pani z Krakowa z hodowli PluszoweŁapki*PL
Kotka miała problemy z trawieniem już od pierwszego dnia. Nie wiedziałam, że muszę w czasie 3 dni przebadać kota i mieć wyniki bo wyniki dostałam dopiero po 4 dniach a hodowca powiedział że jest o jeden dzień za późno i nie pomoże mi bo nie bierze odpowiedzialności za to. Już prawie pół roku leczę moją kochaną kicię i strasznie jest to trudne do wyleczenia. Może ktoś mógłby mi jakoś coś poradzić jak wyleczyć lamblię?
Nati

Mateusz
Mateusz

Witam. Chciałem podzielić się dobrą wiadomością. Nasza kotka jest już prawie wyleczona z fip. Jest taka pani w stalowej woli, która wymyśliła własne lekarstwo. Przychodnia weterynaryjna ANVET, Stalowa Wola. W porównaniu do dostępnej ( praktycznie niedostępnej ) metody koszt jest dziesięciokrotnie mniejszy.

Edytą
Edytą

Witam mam pytanie gdzie w razie potrzeby można się zwrócić o zbiórkę pieniędzy na leczenie fip u kota , niestety przez to że spotkałam się pierwszy raz z tą choroba nic nie wiedziałam że są takie zbiórki na leczenie oraz przez to że weterynarz nie rozpoznał tej choroby musiałam uśpić mojego ukochanego kotka bo było już za późno i nie przeżyłby nocy z pewnością gdybym o tym wiedziała odrazu zwricilabym się o pomoc .Chciałam coś więcej wiedzieć jeżeli jeszcze raz by mi się to przytrafiło a przy tej chorobie liczy się każda godzina leczenie niestety strasznie drogie od 10 do 20 tys sama nie miałabym szans zebrać takiej kasy czy są jakieś tańsze lekarstwa

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Edytą

Dzień dobry.
Nie ma w Polsce zarejestrowanego żadnego leku, który leczyłby FIP. Preparaty, które są stosowane do leczenia tego schorzenia, nie są dostępne i ich podawanie zostało skrytykowane i zakazane przez Głównego Lekarza Weterynarii. Zbiórki na ten preparat są zazwyczaj zakładane na stronach typu pomagam.pl, natomiast do założenia zbiórki potrzebne są wyniki badań, potwierdzające chorobę.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Justyna
Justyna

Nasza kotka została WYLECZONA z FIP. Około 2lata temu diagnoza została potwierdzona testem PCR – typ tzw. „mokry”. Wszystkie objawy były książkowe. Byłam w Lecznicy Zwierzyniec w Gdańsku. Po punkcji i wstępnej diagnozie zdecydowaliśmy się na test PCR, żeby mieć pewność, tym bardziej, że nasz kot nie reagował za bardzo na leczenie lekami steroidowymi. Młoda Pani doktor poleciła np. GenoMune (podobno ma najwyższy stopień oczyszczenia) w dawce 4-5 krotnie większej niż zalecana. Nie podam jej personaliów, bo może sobie tego nie życzy. Na wynik testu czekaliśmy tydzień i po tygodniu podawania , gdy przyszedł ten okropny wynik, nagle zaczęło się drastycznie poprawiać. Gęsty wysięk w obrębie płuca zaczął się dosłownie wchłaniać. Wiem, że brzmi to niewiarygodnie, ale nie jest to żadna reklama. Może ktoś w to uwierzy, spróbuje i uratuje w ten sposób swojego kota. Opisałam nasz przypadek kiedyś na forum strony pewnej weterynarz, ale go nie opublikowała bo uznała, że zwyczajnie kłamię i nawet nie chciała podjąć ze mną dyskusji. Każdy przypadek jest inny, ale może komuś jeszcze się uda. Nasz mały łobuziak czuje się od tego czasu świetnie. Po tych traumatycznych przeżyciach zmienił jej się jedynie charakter. Muszę dodać, że poza beta-1,3/1,6-D-glukanem codziennie podawałam jej 1 malutkie żółtko z czasem zmniejszając porcje. W publikacjach naukowych są informacje o pojedynczych przypadkach samoistnych remisji, jednak zazwyczaj bez potwierdzenia testem PCR, co może rodzić wątpliwości diagnostyczne. Jeśli ktoś chce więcej informacji podaję mail do siebie: justyna.gegotek [at] wp.pl . Proszę napisać w tytule, że chodzi o FIP, ponieważ nie otwieram maili od nieznanych nadawców.
P.S. Wiem, że w tym czasie było dostępne bardzo drogie leczenie zastrzykami, ale zostało nam to odradzone, ze względu na to, że są one bolesne i trzeba je wykonywać nawet kilka razy dziennie.

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami. 

WYPEŁNIJ POLA, ABY POBRAĆ MATERIAŁY W PDF 👇

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.