Dzień dobry.

Może wyda się Pani brutalne to co napiszę, ale jeśli nie stać Panią na pomoc dla jednego kota, dlaczego przygarnia Pani kolejnego? Zwierzęta mogą zachorować, mogą wymagać pilnej interwencji, co Pani wtedy zrobi? Może warto poszukać innego domu, dla kocura, którego Pani „przygarnęła”? Jeśli chodzi o agresywną kotkę, na początku zawsze należy wykluczyć przyczyny bólowe. Kot agresywny to najczęściej kot cierpiący, obolały. Warto zatem udać się do lekarza i poprosić o dokładne zbadanie pupilki. Nie podawałabym kotce żadnych leków ani suplementów, bez wiedzy, czy jest ona zupełnie zdrowa – wbrew pozorom nieodpowiednio dobrany suplement może zrobić więcej szkody niż pożytku. Jeśli jednak kot jest zdrowy, warto zastanowić się, od czego zaczęły się problemy z jej zachowaniem. Czy napady agresji występują w jakimś konkretnym czasie, może po kontaktach z konkretnym domownikiem? Może w domu zaszła jakaś zmiana? Pojawił się nowy członek rodziny, może robiła Pani remont, przeprowadzała się z kotem? Kocia psychika jest delikatna, pozornie nieistotne zmiany, mogą wywołać u kota dość spory wstrząs emocjonalny. Proszę też pamiętać, że koty to indywidualiści. Nie zawsze chcą głaskania i pieszczot, wtedy kiedy chce tego człowiek, trzeba to uszanować. Warto zaobserwować, czy agresywna kotka nie musi konkurować o pokarm czy kuwetę ze swoimi dziećmi. Instynkt macierzyński u kotek nie trwa przez całe życie, po okresie odchowania potomstwa, kocięta idą swoją drogą. Teraz mogą się nie do końca dogadywać z matką.

Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

• Dziękuję za pomoc:) Chyba źle to ujęłam... To nie jest tak że nie mam pieniędzy, aby opiekować się kotami, ale nie mam takiej możliwości, żeby jeździć z nimi często do weterynarza. Oczywiście jeżeli zauważyłabym  jakieś niepokojące objawy udałabym się z nimi do lekarza weterynarii. A jeżeli chodzi o kotkę to nie zmieniałam miejsca zamieszkania, kotka nie musi walczyć o pokarm i nie korzysta z kuwety tylko wychodzi na dwór. Nie jestem specjalistką, ale wydaje mi się, że nie chodzi tutaj o ból. Wczoraj miałam taką sytuację, że moja kicia leżała na łóżku, mogłam ją głaskać a nawet dotykałysmy się noskami. Po jakim czasie gdy zeszła z łóżka podeszłam do niej i chciałam ją pogłaskać a wtedy podrapała mi dłoń. Zastanawiam się: dlaczego tak się dzieje? Raz jest spokojna a raz agresywna. Szukałam trochę informacji o tym w internecie jednak wiem, że nie zawsze można ufać temu co ludzie piszą na forach internetowych dlatego stwierdziłam, że zapytam się tutaj o poradę od lekarza weterynarii. Mam nadzieję, że nie uważa Pani, że nie dbam o swoje kotki. Chcę oczywiście dla nich jak najlepiej.