Witam. Mamy w domu 4-letnią kotkę (znajda, trafiła do nas gdy miała 3 miesiące). Jest charakterna, ale uwielbia przychodzić na kolana i się przytulać, zwłaszcza do męża. Od czasu do czasu potrafi jednak rzucić mu się z zębami na ręce (zarówno dłonie, jak i ramiona czy przedramiona) i dotkliwie ugryźć. Czasem robi to delikatnie i prowokuje do zabawy. Jednak są sytuacje, kiedy atakuje znienacka mocno i agresywnie, np. wieczorem, kiedy mąż leży już w łóżku. To dla nas bardzo trudna sytuacja, bo uwielbiamy naszego kota, ale takie zachowanie jest niedopuszczalne. Dlaczego tak się dzieje i jak temu zaradzić?
Witam. Mamy w domu 4-letnią kotkę (znajda, trafiła do nas gdy miała 3 miesiące). Jest charakterna, ale uwielbia przychodzić na kolana i się przytulać, zwłaszcza do męża. Od czasu do czasu potrafi jednak rzucić mu się z zębami na ręce (zarówno dłonie, jak i ramiona czy przedramiona) i dotkliwie ugryźć. Czasem robi to delikatnie i prowokuje do zabawy. Jednak są sytuacje, kiedy atakuje znienacka mocno i agresywnie, np. wieczorem, kiedy mąż leży już w łóżku. To dla nas bardzo trudna sytuacja, bo uwielbiamy naszego kota, ale takie zachowanie jest niedopuszczalne. Dlaczego tak się dzieje i jak temu zaradzić?
Dzień dobry.
Kotka prawdopodobnie okazuje swoje rozdrażnienie spowodowane brakiem odpowiedniej realizacji instynktu łowieckiego.
Do zachowania prawidłowej kondycji psychicznej u kota niezbędne jest dostarczanie mu bodźców pobudzających jego instynkt łowiecki.
Może to być bawienie się z kotem zabawką na sznurku, typu wędka czy też laserem, ważne aby była to imitacja polowania, czyli łapanie ofiary.
Koty najbardziej aktywne są późnym wieczorem i wczesnym porankiem, dlatego aby nie zamęczały nas po nocy, najlepiej jest wybawić się z nimi o wcześniejszej porze. Dobrze po skończonej zabawie jest dać kotu przysmak w nagrodę po uwieńczonym sukcesem polowaniu, czyli namiastkę upolowanej zdobyczy.
Koty często ćwiczą z zaprzyjaźnionym osobnikiem symulowane walki w ramach treningu.
Jeśli nie mają kompana do zabawy mogą skakać na właściciela i lekko go gryźć, a następnie błyskawicznie uciekać. Dopóki w trakcie takiej zabawy nie leje się krew, nie trzeba w takim zachowaniu doszukiwać się agresji u kota.
Państwa kotka jest jeszcze młoda, potrzebuje dużo ruchu i zabawy, w tym imitacji polowania. Najprościej byłoby przygarnąć drugiego kota, jeśli jednak takie rozwiązanie nie wchodzi w grę proszę urozmaicić kotce dzień i często inicjować zabawy.
Pozdrawiam, lek. wet. Magdalena Zdanowska
Witam.
Piszę na forum, ponieważ mam problem z moją kotką. Shanti (jej imię) ma 3,5 roku. Jest to kotka brytyjska. Mamy ją od małego (z zaufanego, pewnego źródła od znajomych).
Od kilku dni a mianowicie 5 dni temu zrobiła mi akcję.
Szykowałam się do wyjścia z domu. Shanti schowała się pod łóżko w sypialni. (Z mężem zdecydowaliśmy że nie będziemy jej zostawiać w sypialni bo kiedyś nabroiła.)Próbowałam ją stamtąd wywabić przysmakiem, ulubioną zabawką ale nie udało się. Próbowałam ją wyciągnąć spod łóżka (wcześniej nie było z tym problemu), wtedy Shanti wyszła stamtąd, podeszła pod okno, najeżyła się, napuszyły ogon, zaczęła syczeć, zsikało się pod siebie i zaczęła mnie drapać.
Gdy się odsunęłam bo doszłam do wniosku, że mogła się czegoś przestraszyć (choć nigdy nie było z tym problemu) to uciekła do kuchni. Gdy posprzątałam po niej, wyszłam do kuchni, kot zaczął na mnie syczeć i atakować pazurami.
Na kilka dni był spokój aż do dzisiaj.
Znowu szykowałam się do wyjścia. Wcześniej się chwilę z nią pobawiłam. Nasypałam jej jedzenia do miski i nalałam wody do drugiej miski. Zaraz po tym najeżyła się i zaczęła mnie atakować. Nie dała mi przejść z pokoju do kuchni i zsikało się znowu pod siebie, ale zasłoniłam nogi torebka i wyszłam. Stwierdziłam, że pozwolę jej wejsc do sypialni bo może to załagodzi sytuację. Weszła do sypialni i z daleka obserwowała co robię. Gdy wychodziłam z domu cały czas była w sypialni. Wyszłam z domu. Ciekawe jak się będzie zachowywać jak wrócę.
To straszny widok kiedy własny kot Cie atakuję i nie wiem co jest powodem. Zwykle przychodzi do mnie i do męża i domaga się głaskania i przytulania.
Nie wiem co się dzieje, co jest powodem. Boje się zabrać ja do weterynarza bo wiem ze tam tez będzie atakować i weterynarza i mnie.
Proszę pomóżcie... co robić gdy atakuje, jak temu zapobiec i co może być powodem i ci robić aby ją uspokoić. Tabletki uspakajające jedynie będę podawać jej w ostateczności.
Bede wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki.
Pozdrawiam.
Karolina Narożna
Dzień dobry.
Czy kotka jest wysterylizowana? Proponuję na początek udać się do lekarza weterynarii w celu wykluczenia choroby ogólnej, mogącej wywoływać stres u kota i będącej przyczyną takiego zachowania.
Oczywiście, zaburzenie może mieć podłoże behawioralne, zmiany w otoczeniu mogą wywoływać lęk u kotów i być przyczyną agresji u kota.
Oddawanie moczu pod siebie w sytuacji stresowej jest jednak zdecydowanie objawem silnego lęku lub bólu u kota. Proszę więc najlepiej z próbką moczu udać się do najbliższego gabinetu weterynaryjnego.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.