Dzień dobry, mój kot ma 10-12 lat. Nie znamy jego wcześniejszej historii, ponieważ niedawno go znaleźliśmy. Cały czas będąc z nami zachowywał się normalnie, nie było żadnych problemów, jednak dzisiejszy dzień był inny. Pierwsza połowa była spokojna, natomiast od południa zaczął mieć lekkie problemy z chodzeniem. Generalnie chodzi, utrzymuje się na łapach, ale czasami delikatnie się zatacza. Nie przewraca się, korzysta z kuwety, je, ale nigdy wcześniej tak nie miał. Często wskakuje na parapet, dziś próbował, ale nie miał sił, wskoczył na łóżko, ale z dużym wysiłkiem. Co może się dziać? Dziś święto, weterynarze nie odbierali, nie mogę reagować szybciej niż piątkowy poranek :/ Z góry dziękuję za odpowiedzi
Dzień dobry.
Mam nadzieję, że udało się Pani umówić na wizytę do lekarza prowadzącego i stan Pani kota jest już stabilny. W przypadku zaburzeń zborności ruchowej zawsze należy wykonać dokładne badania, aby wykluczyć groźne dla życia kota schorzenia. U pacjentów w średnim i starszym wieku, należy przede wszystkim, po badaniu klinicznym, wykonać badanie krwi, aby upewnić się, czy zwierzę nie cierpi z powodu cukrzycy. Znaczne wahania poziomu cukru, a zwłaszcza hipoglikemia, mogą wywołać trudności z utrzymaniem prawidłowej równowagi ciała. Warto upewnić się, czy kot nie ma problemów ortopedycznych– wysuwający się dysk, stare zwichnięcie lub złamanie również mogą mieć wpływ na jakość chodzenia. Nie bez znaczenia są zaburzenia neurologiczne, brak władzy nad kończynami warto omówić z neurologiem. Również bolesność w obrębie jamy brzusznej może dać objaw pozornej niezborności, w momencie gdy ból jest tak duży, że trudno jest utrzymać prawidłową postawę ciała. Nie bez znaczenia są zaburzenia elektrolitowe i odwodnienie pacjenta, a także obecność zakrzepów. Jeśli opisywana przez Panią sytuacja powtórzy się, proszę spróbować uspokoić kota i zapewnić mu bezpieczne miejsce do odpoczynku, tak, aby nie miał możliwości wskakiwania na wysokie płaszczyzny. Proszę w miarę możliwości nagrać sposób przemieszczania się pacjenta, aby móc pokazać to lekarzowi na wizycie.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.