Jak karać psa: kiedy to robić i czego unikać w karaniu psów?

Jak karać psa?
Jak karać psa?

Pogryzione buty?

Zniszczone nogi od stołu?

A może ucieczka z domu, albo nie przychodzenie na zawołanie?

Pewnie nie raz zdarzyło Ci się dać wyprowadzić z równowagi z powodu zachowania Twojego czworonoga.

Co wówczas? Jak się zachować? Czy karać swojego psa za zachowania, których nie akceptujesz?

Przeczytaj poniższy artykuł. Dowiesz się z niego czy karać psa, jakie formy kary można zastosować w wychowaniu i szkoleniu swojego pupila, oraz czego należy unikać w karaniu psa.

Jeśli jeszcze nie było okazji, przeczytaj koniecznie artykuł “Szkolenie psów: po co, jak i od kiedy można szkolić psa?

Karać, czy nie karać psa?

Czy karanie psa jest niezbędne?
Czy karanie psa jest niezbędne?

Pewnie dużo słyszysz o pozytywnym szkoleniu psów, które polega na wzmacnianiu pożądanych zachowań u zwierzęcia.

W tego typu pracy głównie skupiasz się na zachowaniach, które są akceptowalne i pożądane przez Ciebie i domowników.

Jeśli oczekujesz od psa, że nie będzie on wchodził na kanapę, wówczas nagradzasz go za niewchodzenie na nią.

Np. gdy pupil wbiegając do salonu, zamiast wskoczyć na sofę kładzie się obok niej – wówczas możesz wzmocnić takie zachowanie nagrodą.

A co w sytuacji jeśli pies zachowa się w Twoim mniemaniu niewłaściwie?

Czy wówczas należy go ukarać?

Jeśli Twój pies chcąc ukraść mięso z patelni, wskoczy łapami na rozgrzaną płytę kuchenną, karą dla niego będzie poparzenie swoich łap.

W takiej sytuacji, możesz być pewien, że pies zapamięta taką sytuację jako nieprzyjemną i będzie w przyszłości wystrzegał się kontaktu z tym przedmiotem.

Zachowanie, jakim jest wskakiwanie łapami na rozgrzaną płytę kuchenną, zostało ukarane (pies poparzył swoje łapy).

Dzięki karze – zachowanie to prawdopodobnie zostanie wygaszone.

Jeśli kara następuje natychmiast po danym zachowaniu, wówczas zmniejsza prawdopodobieństwo pojawienia się tego zachowania w przyszłości. Kara wpływa na wygaszenie danego zachowania.

Jak karać psa?

Sposoby karania psa
Sposoby karania psa

Jeśli kara dla psa, kojarzy Ci się wyłącznie z siłą fizyczną lub agresją, to jesteś w błędzie.

Zapoznaj się z wachlarzem możliwości jakie posiadasz w celu wygaszenia niepożądanego przez Ciebie zachowania u swojego psa.

Możesz zastosować:

  • reprymendę słowną,
  • izolację,
  • stratę jako konsekwencję niepożądanego zachowania.

Reprymenda słowna

Jak ukarać psa: reprymenda słowna
Jak ukarać psa: reprymenda słowna

Reprymenda słowna typu:

  • “Nie!”,
  • “Fee!”,
  • “Nie wolno!”,
  • “Przestań!”

to zwroty, które najczęściej są używane po to, by osłabić niepożądane zachowanie.

Poza konkretnymi wyrazami, które mają dla nas pejoratywne znaczenie, możesz zastosować dźwięki, które wcześniej trzeba skojarzyć psu jako korektę do danego zachowania.

Będą to np.:

  • “mmmmm”,
  • “eeeeee!”,
  • “uuuu”.

Pamiętaj jednak, aby takie zwroty miały sens reprymendy, musisz je wcześniej psu uwarunkować jako bodziec karzący.

Pamiętaj również by stosowane przez Ciebie reprymendy słowne miały sens, musisz je w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób wypowiadać.

Jeśli mówisz psu “Nie wolno!“, śmiejąc się przy tym, wówczas pies nie skojarzy wypowiadanego słowa jako kary wymierzonej przeciwko danemu zachowaniu.

Izolacja psa

Izolacja psa
Izolacja psa

Jeśli Twój pies zbyt wylewnie wita się z Twoimi gośćmi, może być przez Ciebie odpowiednio ukarany.

Jeśli w takiej chwili np. wyprowadzisz psa i zamkniesz go w drugim pokoju izolując go od gości i Ciebie, to stosujesz względem niego karę.

Jest to kara w postaci izolacji (wykluczenia).

Odsunięcie psa od nagradzającego go środowiska (w postaci uwagi i pieszczot gości), jest karą.

Pamiętaj jednak, by stosując taki rodzaj kary, izolacja nie trwała długo.

Pupil musi zrozumieć, że wróci do właściciela i gości w sytuacji kiedy się uspokoi i będzie zachowywał się w obecności ludzi w sposób przez Ciebie akceptowalny.

Poza wykluczeniem całkowitym możesz zastosować tzw. wykluczenie częściowe.

Wykluczenie częściowe polega na ignorowaniu psa i jego natarczywego zachowania nie odsyłając go do innego pomieszczenia.

Przy stosowaniu tego rodzaju kary musisz mieć jednak świadomość, że jeśli odsyłasz psa za karę na swoje miejsce, lub do innego pokoju czy kennelklatki, to zwierzę zacznie to miejsce kojarzyć negatywnie.

W takiej sytuacji, pupil zacznie niechętnie tam na co dzień przebywać.

Dlatego też miejscem izolacji nie może być jego legowisko, domek czy inne, komfortowe dla psa miejsce.

Strata

Strata jako sposób na ukaranie psa
Strata jako sposób na ukaranie psa

Kolejnym rodzajem sensownej kary dla psa jest odebranie mu czegoś cennego w konsekwencji jego nagannego zachowania.

Przykładem takiej sytuacji będzie brak dania nagrody za niewykonanie polecenia lub danej komendy.

Może być to również:

  • odebranie psu możliwości zabawy z opiekunem,
  • odebranie psu możliwości biegania luzem bez smyczy po parku,
  • odebranie możliwości zabawy z innymi psami.

W szkoleniu pozytywnym psa trenerzy bardzo często stosują właśnie tego typu kary.

Przy zastosowaniu tego typu kary pamiętaj, że istotnie ważnym elementem takiego działania jest refleks!

Trudno jest psu skojarzyć jako karę w stosunku do jego zachowania, jeśli jest ona odsunięta w czasie. Kara musi być zastosowana natychmiast po niepożądanym zachowaniu.

A co z karaniem fizycznym?

Czy kary fizyczne są skuteczne?
Czy kary fizyczne są skuteczne?

Wiedz, że jest to najbardziej skrajna forma ukarania zwierzęcia.

Nadużywanie jej może wyzwolić w zwierzęciu silne reakcje emocjonalne oraz agresję. Stosowanie kar fizycznych wpływa na osłabienie więzi emocjonalnej pomiędzy psem, a właścicielem.

Wpływa negatywnie na samopoczucie psa, wyzwala w zwierzęciu strach i lęk (może powodować nawet zachowania poddańcze jak oddawanie moczu na widok właściciela), buduje niechęć do tego co nowe oraz brak poczucia bezpieczeństwa.

Przy zastosowaniu kary fizycznej zastanów się dobrze, czy rzeczywiście pies na taką karę zasłużył?

Czy korzystanie z tego typu kary nie jest w dużej mierze sposobem na wyładowanie nagromadzonych negatywnych emocji człowieka?

Podsumowanie

Kiedy karać psa?
Kiedy karać psa?

Przy zastosowaniu jakiejkolwiek kary pamiętaj:

pojęcie kary w stosunku do zwierzęcia nie jest jednoznaczne z potocznym rozumieniem tego terminu, czyli z zastosowaniem fizycznej siły lub przemocy względem niego.

Zanim zaczniesz karcić swojego pupila w taki sposób, zapoznaj się z bogatym wachlarzem możliwości stosowania innego rodzaju kar, które na pewno dadzą lepsze efekty.

Stosując reprymendę słowną, izolację czy odbierając psu możliwość uzyskania nagrody, ważny jest w każdym przypadku refleks!

Pies nie skojarzy kary z konkretnym zachowaniem jeśli odkładasz jej wymierzenie na później.

Nie karć psa po powrocie z pracy za pogryziony podczas twojej nieobecności but – pies nie zrozumie tej reakcji. Zrozumie z tej kary tylko tyle, że wracający do domu właściciel oznacza dla psa kłopoty.

Kara nie powinna trwać długo. Pamiętaj by kara nie zamieniła się w zachowania represyjne względem psa. Kara to nie jest znęcanie się nad psem! Wymierzanie jej nie może być podyktowane Twoimi emocjami: złością, frustracją czy niechęcią w stosunku do zwierzęcia.

Zastosowanie danej kary musi być adekwatne do przewinienia.

Pamiętaj by rozpocząć wychowywanie swojego psa od nagradzania zachowań pożądanych.

Przy zastosowaniu jakiejkolwiek kary, zacznij od tej najmniej agresywnej.

 

Wykorzystane źródła >>

Behawiorysta Ewa Jabłońska

Behawiorysta COAPE Ewa Jabłońska

Jestem absolwentem kursu dyplomowego Advanced Diploma in Practical Aspects of Companion Animal Behaviour and Training, którego ukończenie daje międzynarodowe kwalifikacje behawiorysty zwierzęcego na licencji Centre of Applied Pet Ethology COAPE. Należę również do Stowarzyszenia Behawiorystów i Trenerów COAPE (CAPBT - COAPE Association of Pet Behaviourists and Trainers), które zrzesza behawiorystów i trenerów zwierząt. Prowadzę szkolenia, przedszkole dla szczeniąt oraz rehabilituję psy i koty. Prywatnie posiadam pięć psów i dwa koty.

Komentarze
Subskrybuj
Powiadom o
guest
35 komentarzy
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
Marta

Witam, jak mam się zachować kiedy mój pies mnie ugryzie do krwi bez ostrzeżenia? Mam psa, który robi się agresywny przy jedzeniu wiec teraz jest karmiony z ręki. Ma również problem z głaskaniem. Ostatnio dawałam mu smaczki z ręki i równocześnie chciałam go pogłaskać, wtedy mnie ugryzł w rękę glaszczacą.
Owczarek niemiecki 6 miesięcy

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Marta

Dzień dobry.
Z pewnością nie może dochodzić do takich zachowań – absolutnie niedopuszczalne jest, by pies gryzł właściciela. Proszę jednak nie przeszkadzać pupilowi w jedzeniu – to niepotrzebnie drażni psa, może powodować instynktowną obronę pożywienia i w rezultacie właśnie pogryzienie ręki głaskającej. Proszę zastanowić się dlaczego pies może robić się agresywny – jeśli regularnie przeszkadza mu się w posiłkach, takie sytuacje mogą się wydarzyć. Warto skonsultować tą sprawę z doświadczonym behawiorystą. Proszę jednak przemyśleć kastrację psa w po osiągnięciu dojrzałości, jeśli mając pół roku potrafi ugryźć właściciela, takie zachowania mogą się utrwalić w późniejszym wieku. Do czasu konsultacji z behawiorystą nie prowokowałabym psa do obrony swojego pożywienia.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Keras
Keras
Odpowiedz  Marta

Ja bym zlał parę razy bydlaka, żeby zrozumiał kto rządzi. A jak to nie pomoże to uśpić. I teraz dwa przypadki:
1. koledzy mieli dobermana. Wychowany jak należy, bez przemocy. Pewnego dnia rzucił się na matkę bez przyczyny. Tego samego dnia go uśpili, ponieważ powiedzieli, że pies nie może rzucać się na domowników. Psior miał około dwóch lat.
2. Szwagier miał 2 psy, przybłędy. Któregoś razu poczuły się silne i zaczęły na niego warczeć. Dostały po kopie i od tego czasu stały się do rany przyłóż. Pewnie tam kształcił jeszcze te bydlaki nie raz, ale faktycznie fajne psy były.

Uważam, że kary dla psa są jak najbardziej uzasadnione. Nie mówię o znęcaniu się, ale jak się takiemu przyłoży parę razy łapciem to zajarzy co wolno a czego nie wolno. Jak ktoś ma ochotę bawić się w psychologa to proszę bardzo, ale zwykle nie ma czasu na dużo ważniejsze rzeczy, a wychowanie psiora akurat do nich nie należ

Mmm
Mmm
Odpowiedz  Keras

Pokrzycze,moze to zle to ucieka ale jak chce go scierka zdzielic po dupsku to sie zjezy i burczy..

Mmm
Mmm
Odpowiedz  Mmm

Raczej warczy i chyba troche sie boje ale probuje mu tego nie pokazac.

Lepsze Życie
Lepsze Życie

Ludzie tak interpretują, jak by chyba sami zrobili. Inne wytłumaczenie nie przychodzi mi do głowy. W pełni rozumiem Pani zdziwienie. Natomiast faktycznie, przy pisaniu artykułów dobrze jest doprecyzować każdą naszą myśl. Dziękuję za artykuł i pozdrawiam serdecznie

Lepsze Życie
Lepsze Życie
Odpowiedz  Lepsze Życie

To wyłonienie na dwór to właśnie forma izolacji. Skąd ludziom przychodzą pomysły o zamykaniu w piwnicy??? Hmmm

Lepsze Życie
Lepsze Życie
Odpowiedz  Lepsze Życie

Tu nie chodzi o budzenie strachu ani o zamykanie w piwnicy. Chodzi o odizolowanie na chwilę, żeby się uspokoił

Lepsze Życie
Lepsze Życie
Odpowiedz  Lepsze Życie

Witam, jeżeli nie zareaguje Pani na to, że pies kogoś ugryzł to tak, jakby dawała mu Pani na to swoje przyzwolenie. Z psem jest podobnie jak z dziećmi, trzeba spokojnie zareagować ale natychmiast. Można skarcić go słownie i odizolować tam, gdzie nie może narobić szkód. Pozdrawiam

Natalia Jaz
Natalia Jaz
Odpowiedz  Lepsze Życie

Za wąchanie po stole albo zabranie coś z niego to wyganiam psa na dwór albo dostaje lekko po tyłku aby tylko widział że źle robi.

Natalia Jaz
Natalia Jaz
Odpowiedz  Natalia Jaz

Co w Sierści Piszczy Jeśli pogryzie kogoś kto przyjdzie na przysłowiową kawę to mam nie zwracać uwagi i uspokoić ugryzionego że pies szczepiony??? 😉

Ewa Jabłońska
Ewa Jabłońska
Odpowiedz  Natalia Jaz

Artykuł jak widzę wzbudził wiele emocji – błędem moim było użycie w nim terminologii które jak widzę rozumiana jest różnorako. Używając terminu “izolacja” nie miałam na myśli zamykania psa w komórce. W sytuacji kiedy pies skacze na wchodzących do pomieszczenia ludzi, jednym ze sposobów zapobieganiu tego zachowania jest albo wycofanie się (powrót za drzwi czyli „izolowanie siebie”, albo odseparowanie na chwilę psa np. komendą na miejsce – to również „izolacja psa”). Zaznaczyłam że taka „izolacja” nie powinna trwać długo – ma być to chwila. Szczerze mówiąc do głowy by mi nie przyszło żeby interpretować tą wypowiedź w taki sposób, że można psa trzymać w zamkniętej komórce godzinami??! – to byłoby raczej represyjne znęcanie się nad psem. Być może zdjęcie odseparowanego w ciemności pieska w artykule spotęgowało taki właśnie odbiór?

Ewa Jabłońska
Ewa Jabłońska
Odpowiedz  Ewa Jabłońska

Co do kary fizycznej – napisałam w artykule że kara fizyczna niestety jest stosowana (ja spotykam się z tym problemem nagminnie np. ciągnięcie psa za obrożę, użycie kolczatki – to właśnie jest kara z zastosowaniem przemocy, siły fizycznej). Piszę że stosowanie jej wyrządza psu dużo złego po to, by uzmysłowić tym właścicielom zwierząt, którzy ją stosują, że takie zachowanie często daje początek wielu innym dalszym problemom behawioralnym. Niestety kolczatka w Polsce ciągle jest przez wielu akceptowalna i bardzo chętnie stosowana – dla mnie stosowanie jej to właśnie kara fizyczna dla psa.

Co w Sierści Piszczy
Co w Sierści Piszczy
Odpowiedz  Ewa Jabłońska

Tak, ma Pani rację – w przyszłym tygodniu opublikujemy kolejny artykuł Ewy Jabłońskiej, w którym wyjaśnia na czym polega pozytywne szkolenie.

Marta Zubowicz
Marta Zubowicz

Dokładnie tak

Aleksandra Korgul
Aleksandra Korgul

Psa się nie karze tylko nagradza i tylko wtedy, gdy się należy.

Mmm
Mmm

Mam 2 letniego psa rasy pitbull i nadal gdy zostanie sam w mieszkaniu potrafi pogryzc poduszke,koldre..Nie wiem jak go karac..

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Mmm

Dzień dobry. Proszę nie karać psa, mija się to z celem. Warto zwrócić uwagę, lub odwrócić uwagę psa kiedy jest w trakcie wykonywania zakazanej czynności, jednak kiedy widzicie Państwo, że poduszki są już dawno pogryzione, pies nie skojarzy kary ze swoim zachowaniem. Zwykle niszczenie rzeczy wiąże się z frustracją psa lub nadmiarem energii, która nie jest spożytkowana w inny sposób. Proszę przed wyjściem chować rzeczy, które nie powinny być niszczone, za to zostawiać psu zabawki, gryzaki, szarpaki, aby był czymś zajęty. Warto pamiętaćm, że zmęczenie umysłowe również jest psu potrzebne – zabawki logiczne, kongi i maty węchowe świetnie się w tym celu sprawdzają. 2 letni pies, zwłaszcza tej rasy, nudzi się gdy jest sam, zatem należy zapewnić mu jakieś zajęcie, lub porzadnie zmęczyć go długi spacerem, bieganiem lub zabawą przed opuszczeniem mieszkania. Proszę też rozważyć wprowadzenie do psiego życia klatki kennelowej – nie jako kary, ale jako bezpieczengo azylu, miejsca odpoczynku i wyciszenia. Właściwie wprowadzona i stosowana klatka kennelowa bywa wybawieniem w takich sytuacjach. Jeśli i to nie pomoże, warto skonsultować się z behawiorystą. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Gosia
Gosia

Adoptowalismy beaglea we wrześniu. Miał mieć około 5 lat, ale wszystko wskazuje na to, że jest prawie dwa razy starszy. Największy problem mamy z tym, że na spacerach zjada odchody. Staramy się to pilnować, bo chodzi wyłącznie na smyczy, ale bywa sprytniejszy, zwłaszcza wieczorem. Dzisiaj, chcąc to ukarać, nie dałam mu po spacerze jedzenia (wcześniej dostał rano) wcześniej karcąc go bezpośrednio po zdarzeniu. Mam jednak wątpliwości, czy dobrze robię. Dodam, że żwacze, płucka itp. nie działają.🤨

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Gosia

Dzień dobry.
Żwacze i płucka nie zwalczą problemów zjadania kału. Ograniczanie jedzenia jest totalnie bezsensowne – pies nie ma tak długiej pamięci, żeby powiązać zjedzenie odchodów z brakiem kolacji. Karcenie może wywołać lęk i pogłębienie problemu. Przede wszystkim warto znaleźć przyczynę tego problemu. Najczęściej do koprofagii dochodzi, gdy dieta pacjenta jest uboga w składniki mineralno – witaminowe. Proszę przeanalizować dietę pupila i włączyć do codziennego stosowania preparat wielowitaminowy. Na spacery warto zakładać pupilowi kaganiec fizjologiczny, aby w mechaniczny sposób uniemożliwić mu zjadanie odchodów. Kaganiec fizjologiczny pozwala na swobodne oddychanie, pies może się w nim napić w razie potrzeby, ale uniemożliwi zjedzenie czegokolwiek na spacerze. Po każdym spacerze, kiedy pupil nie zje nic niepożądanego, należy go nagrodzić (wzmocnienie pozytywne działa zdecydowanie lepiej, niż system kar). Jeśli i to nie przyniesie oczekiwanego efektu, warto zastosowywać preparaty, które zmieniają smak stolca, na przykład z dodatkiem pieprzu cayenne. Proszę pamiętać o regularnym odrobaczaniu pupila, lub wykonywaniu badania kału (co trzy miesiące).
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Patryk
Patryk

Witam mam dwuletnią suczke maltanczyka dzisiaj na spacerze znalazła małą kość którą mogła by się zadławić nie chciała jej oddać w zamian za ulubione smakołyki a przy probie wyciągniecia jej tej kości z pyska ugryzła mnie dosyć mocno jak reagować w takiej sytuacji gdy nie chce oddać takiego znaleziska?

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Patryk

Dzień dobry.
Pan jest opiekunem pieska, zatem to Pan ustala, co można, a czego nie można robić, gdzie leżą granice kontaktów z pupilem. W przypadku psów ras małych i miniaturowych bardzo często dochodzi do zaburzeń w hierarchii, w efekcie pies staje się nieobsługiwalny. Zabieranie zdobyczy wprost z pyszczka pupila zawsze jest obarczone ryzykiem, żaden pies nie poddaje się temu chętnie, jednak nie może dochodzić do sytuacji, gdzie pupilka Pana gryzie. Najrozsądniej będzie, jeśli zgłosi się Pan do doświadczonego behawiorysty. Specjalista, na podstawie obserwacji zachowania pieska, powie Panu jak powinien Pan zmodyfikować swoje zachowanie i jak należy pracować z pupilką. Do czasu ustalenia terminu spotkania, warto ćwiczyć z psem komendy (stój, siad, ale także oddaj) – wbrew pozorom, maltańczyki bardzo szybko się uczą i chętnie wykonują proste zadania.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Daria
Daria

Witam ,
Mamy 4 letnią buldożkę francuska, jak do tej pory nie sprawiała żadnych problemów była spokojnym psem . Ostatnio zauważyłam że na spacerach zaczela być bardziej agresywna rzuca się na inne psy szczeka . Dodatkowo dzisiaj po powrocie z pracy zastałam armagedon w domu buty pogryzione szafka podrapana i ściana również . Ma zabawki zostawiam jej różne ale po moim wyjściu nie interesuje się nimi również nie je wcale . Za to jak wrócę to rzuca się na jedzenie jak szalona

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Daria

Dzień dobry.
Nagła zmiana charakteru psa, zawsze powinna skłonić do wizyty u lekarza weterynarii. Takie zmiany mogą sugerować problemy zdrowotne, zwłaszcza, jeśli pupilka nie przejawiała wcześniej nawet cienia zachowań agresywnych. Może czuje jakiś ból, dyskomfort, który jest potęgowany w czasie spacerów, może ma problemy ze wzrokiem i nie potrafi ocenić co się dzieje na spacerach, może ma początki ciąży urojonej (jeśli nie została jeszcze wykastrowana) – z pewnością powinna Pani udać się na wizytę do lekarza. Co do niszczenia rzeczy w domu, również warto zastanowić się, co mogło być przyczyną tak wielkiej frustracji, wyładowanej na otoczeniu. Wspomniała Pani o zabawkach i jedzeniu, jednak możliwe, że pupilka jest bardzo przywiązana do jednego z domowników i odczuwa silny lęk separacyjny, może wyraziła go właśnie w taki sposób. Warto porozmawiać o tym z sąsiadami, jeśli pupilka szczeka w czasie nieobecności domowników, wskazywać to może właśnie na lęk separacyjny. Nie sądzę, aby karanie psa miało zredukować zachowania destrukcyjne, lub agresję na spacerach. Po wykluczeniu przyczyn zdrowotnych, warto skonsultować zachowanie pieska z behawiorystą. Przeprowadzi on analizę zachowania pupilki i zaproponuje jakiś model postępowania.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Marzena
Marzena

Witam . Posiadam rottka 16mc. Wychowany z dziećmi które kocha zadbany itd… ma straszny problem na dworze … każdy rower auto czy motor zjadł by od razu strasznie się rzuca na nie… jest to bardzo uciążliwe dla mnie chodząc z nim i małym dzieckiem. Wet dal leki na uspokojenie które nie działają na niego… jak ćwiczyć co robić by się wyciszył na tym dworze? Nawet rozMyslalam oddanie go do fundacji lecz za bardzo go pokochałam. Pomocy

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Marzena

Dzień dobry.
Powinna Pani udać się po pomoc do behawiorysty. Opis zachowania, chociażby najdokładniejszy, nie zastąpi obserwacji zachowania zwierzęcia w sytuacji dla niego stresowej, emocjonującej lub wyzwalającej niepożądane efekty. Behawiorysta oceni w jakich okolicznościach dochodzi do nieodpowiednich zachowań i zaleci odpowiednie ćwiczenia. Od razu wspomnę, że nie “naprawi” psa – modyfikacja zachowań to proces wymagający pracy opiekuna. Rottweiler, bo domyślam się że o tą rasę Pani chodzi, jest psem obronnym, więc jego zachowanie można tłumaczyć chęcią obrony przed czymś, co uważa za zagrożenie. Są to psy, które wymagają żelaznej konsekwencji w trakcie wychowywania, poświęcenia czasu (wychowywanie się z dziećmi nie jest najlepszym sposobem na ukształtowanie charakteru tej rasy). Proszę pamiętać, że każdy pies wymaga codziennej dawki ruchu, co najmniej 4 spacerów (minimum 2 dłuższych) oraz sporej dawki ruchu. Jeśli behawiorysta nie będzie widział przeciwwskazań, rozsądnie będzie rozważyć kastrację pupila, o ile już nie jest po zabiegu. Kastracja zmniejszy skłonności do zachowań agresywnych, a także zmniejszy terytorializm pupila. Jeśli nie zdecyduje się Pani na pracę z behawiorystą, rozsądnym będzie poszukanie pupilowi odpowiedzialnego domu, psy tej rasy w nieodpowiednich rękach mogą stanowić zagrożenie dla opiekunów i otoczenia.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Justyna
Justyna

Witam. Mam psa suczkę ok 9 miesięczną. Jest z nami niecałe 3 miesiące, adoptowana. Jest to pies lękliwy, w przyszłości pewnie skonsultuję się z behawiorystą. Na dzień dzisiejszy staram się zbudować z nią jak najlepszą więź. Idzie całkiem nieźle, ale jedna rzecz mnie zastanawia… Mam dziecko 3 letnie, w momencie kiedy dziecko siada do stolika aby zjeść swoje jedzenie pies się na nie rzuca, wygląda to na formę zastraszania. Niestety 2 razy się zdarzyło, że pies ukradł dziecku coś z talerza. Poza tymi epizodami, nie przejawia agresji. Ogólnie z dzieckiem bawią się ladnie, dogadają. Kiedy pies je u siebie z miski, nie ma problemu z agresja, można chodzić obok niej nawet dorzucić jedzenie itp. Nie jestem zwolennikiem teorii dominacji, ale ta sytuacja z jedzeniem dziecka jest dla mnie czymś osobliwym. Nie wiem jak to rozumieć. W trakcie takiej sytuacji, odsuwam psa i karze jej usiąść, parę sekund i wszystko wraca do normy. Chodzi jedynie o moment podania jedzenia, już w trakcie jedzenia wszystko jest w porządku. Zależy to też od pory posiłku, rano nie ma takich sytuacji. Na prawdę nie wiem co tym sądzić. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Justyna

Dzień dobry.
Zdaję sobie sprawę, że ostatnio teoria dominacji jest bardzo negowana, jednak osobiście skłaniam się ku jej słuszności. W stadzie musi panować jakaś hierarchia i nowe zwierzę w stadzie zawsze stara się zająć jak najwyższe miejsce. Opisywana przez Panią sytuacja dość jasno wskazuje na to, że pupilka stara się w jakiś sposób zdominować dziecko, właśnie poprzez zabieranie jedzenia. Zdaję sobię sprawę, że stara się Pani zbudować więź z psem, jednak warto uniemożliwić jej kontakt z dzieckiem na czas posiłków, dla bezpieczeństwa malucha. Nie zwlekałabym też z konsultacją u behawiorysty – z pewnością pomoże on ustalić schemat postępowania, który zbuduje zdrową relację między psem a dzieckiem. Gdy pupilka będzie po pierwszej cieczce i gdy jej lękliwość się zmniejszy, warto pomyśleć o zabiegu kastracji. Oprócz niewątpliwych korzyści zdrowotnych, może on wpłynąć na zachowanie pupilki i zmniejszyć ewentualną chęć do dominacji.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Julia
Julia

Witam.
Mam buldożka francuskiego od 2 miesięcy. Maluch ma niecałe 4 msc. Jest nauczony załatwiać się na mate w przedpokoju lecz czasem zdarza się na podłogę w pokoju czy w kuchni. Chciałabym nauczyć co załatwiać się na mate ale na balkonie gdyż częste wyprowadzanie będzie kłopotem . ( mąż całymi dniami pracuje , mamy małe dziecko i mieszkamy na 2 pietrze). Za niecały rok wprowadzamy się do domu z ogródkiem wiec wtedy byśmy nauczyli go załatwiać na dworze . Lecz na tą chwile najlepsza opcja będzie balkon . Jak go oduczyć w domu a przestawić na balkon na mate?

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Julia

Dzień dobry.
Najprościej będzie przesuwać matę w kierunku balkonu, tak, aby pies utrwalił sobie, w którą stronę ma się przemieszczać, w razie potrzeby oddania moczu lub kału. Każdą porcję odchodów, oddaną poza wyznaczone miejsce, proszę przenieść najpierw na matę i dopiero potem posprzątać, tak aby pies widział, że to właśnie tam mają się znajdować jego odchody. Nie warto karać za “pomyłki”, może się przez to rozwinąć koprofagia. Za prawidłowe oddanie kału i moczu warto nagrodzić pupila smakołykiem lub piłeczką. Przypomnę, że spacer to nie tylko czas na załatwianie potrzeb fizjologicznych. To rozrywka, czas na zabawę, na poznawanie świata, sposób na zabicie nudy i rozładowanie energii. Należy zapewnić psu co najmniej 2 krótkie i jedno długie wyjście na zewnątrz, codziennie, spaceru nie zastąpi “wypuszczenie do ogródka”. Dodam, że w okresie dojrzewania, zarówno u samic jak i samców, może dochodzić do znakowania terenu, co utrudnia nieco naukę czystości.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Iwona
Iwona

Dzień dobry mam pieska bigla ma 6 miesięcy i nie słucha gryzie po rękach ponogach teraz zaczął grysc wersalke

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Iwona

Dzień dobry.
Pies w tym wieku musi mieć jasno postawione granice – są rzeczy, które nie są kompletnie akceptowalne i w mojej ocenie jest to gryzienie po rękach. Oczywiście należy się najpierw zastanowić czy aby na pewno wszystkie psie potrzeby są w odpowiedni sposób zaspokajane, a więc czy pies ma zapewnioną odpowiednią ilość spacerów w ciągu dnia, czy poświęca mu Pani czas na zabawę, czy ma zapewnioną jakąś aktywność, gdy w domu nie ma domowników. Beagle to psy gończe, wulkany energii, niesamowicie inteligentne, potrzebują dużej dawki wysiłku fizycznego, ale też umysłowego. Proszę zastanowić się, w jakiej sytuacji pupil gryzie – może chce w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę, może chce zachęcić do zabawy. Warto też zwrócić uwagę na jego zęby, częste gryzienie i podgryzanie może sugerować nieprawidłowe wyrzynanie się zębów. W miarę możliwości proszę przekierować gryzienie na zabawki, gryzaki, a jeśli sytuacja będzie narastać warto skorzystać z pomocy behawiorysty. Specjalista w czasie konsultacji oceni, w jakich okolicznościach pies gryzie i z pewnością zaleci odpowiednie postępowanie.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Marta
Marta

Witam. Mam 22 miesięcznego Parson Russell terrier. Od tygodnia zaczął nas podryzac podczas podawania mu jedzenia. Tresujemy go przed podaniem jedzenia ( siad, podaj łapę, leżeć i poproś). Jest wykastrowany. Nigdy nie był do nas agresywny. Co może byc powodem takiego zachowania ?

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Marta

Dzień dobry.
Przykro mi, nie wiem co może być jednoznacznym powodem takiego zachowania. Może zmieniliście coś Państwo w swoim zachowaniu, może podajecie inną, dużo smaczniejszą karmę, może pies jest głodny i niecierpliwi się wykonując komendy, może chce szybko zjeść podawane mu pożywienie – przyczyn może być bardzo wiele. Zaczęłabym od wykluczenia kwestii zdrowotnych, warto ocenić zęby pupila i wykonać podstawowe badania krwi, by mieć pewność, ze nic mu nie dolega. Jeśli problem będzie się nasilał, warto by skorzystała Pani z pomocy behawiorysty. Specjalista oceni, czy Państwa zachowanie wobec psa jest poprawne i z pewnością ustali, jak można opiekunowi pomóc.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami. 

WYPEŁNIJ POLA, ABY POBRAĆ MATERIAŁY W PDF 👇

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.