Kliker dla psa: jak z nim pracować [porady behawiorysty]

Kliker dla psa
Kliker dla psa

Trening z klikerem – czy warto z niego korzystać?

Jeżeli jesteś zainteresowany treningami z psami, to możesz wybierać spośród wielu różnych technik treningowych. Istnieją różne nurty pracy z psami (metody awersyjne – które stanowczo odradzamy lub metody pozytywne) ale jest też wiele gadżetów i wynalazków, które wspierają trenerskie duety człowiek-pies.

Dziś chciałabym zająć się dosyć popularnym gadżetem, który nazywa się kliker .

Co to jest kliker?

Co to jest kliker?
Co to jest kliker?

Kliker to małe, poręczne urządzenie, które mieści się nam w dłoni.

Jest to często plastikowe pudełeczko z metalową blaszką, która po naciśnięciu wydaje specyficzny dźwięk kliknięcia i stąd nazwa. Takie urządzenie można kupić w praktycznie każdym sklepie zoologicznym albo przez internet i kosztuje od kilku do kilkunastu złotych, więc nie jest to duży wydatek. Konstrukcja klikera jest bardzo prosta i nie ma się w nim praktycznie co zepsuć, więc nie jest kłopotliwy.

Z ciekawostek warto dodać, że kliker to nie jest nowy wynalazek. Był już znany w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Ale nie od razu był wykorzystywany w treningach z psami. Na początku klikerem trenowano z… rekinami i delfinami. A ponieważ dobrze się to sprawdziło, to zaczęto rozszerzać treningi też na inne gatunki zwierzaków!

Czy kliker musi być profesjonalny?

Teoretycznie kliker może być zrobiony z wielu rzeczy, liczy się dźwięk kliknięcia. Ale to co jest zaletą profesjonalnego klikera to fakt, że wydaje on tak specyficzny dźwięk, że trudno go pomylić z czymś innym. Jeżeli użyjemy przedmiotu codziennego użytku, to psu może się pomylić, co ma robić, jeżeli usłyszy ten dźwięk w innym kontekście albo przez przypadek.

Kolejną zaletą takiego klikera ze sklepu jest to, że w wielu modelach można regulować głośność kliknięcia. Niektóre psy łatwo się rozpraszają albo mogą się wystraszyć zbyt głośnego dźwięku i wtedy taka regulacja głośności bardzo się przydaje.

Poza tym kliker jest zaprojektowany tak, żeby zawsze wydawać dokładnie ten sam dźwięk. W przypadku codziennych przedmiotów albo klikerów-samoróbek nie jesteśmy w stanie zagwarantować tego efektu.

Jak pracować z klikerem?

Jak pracować z klikerem?
Jak pracować z klikerem?

Gdy mamy już kliker, to możemy zacząć tak zwany trening klikerowy. Generalnie nie jest to skomplikowane, ale wymaga dobrego wyczucia, więc na początku polecam kontakt z profesjonalnym trenerem lub behawiorystą, który pracuje tą techniką, żeby nas w nią wprowadził.

Generalnie w pracy z klikerem chodzi o to, żeby przy pomocy dźwięku zaznaczyć pożądane i właściwe zachowanie psa. Czyli chodzi o to, żeby zrobić tak zwane pozytywne wzmocnienie. Po każdym kliknięciu musi nastąpić szybkie wydanie nagrody.

Schemat jest następujący: właściwe zachowanie psa – natychmiastowe kliknięcie, żeby je zaznaczyć – wydanie nagrody.

A jak to wygląda w praktyce?

Najpierw robimy tak zwane warunkowanie klikera. Uczymy psa, że po kliknięciu klikerem przychodzi nagroda, więc warto, żeby nasz psiak był wyczulony na ten dźwięk.

Potem, gdy pies już rozumie zasadę, że klik równa się nagroda, możemy przejść do prostych ćwiczeń, które zarówno nas jak i psa wprawią w pracy z klikerem. Generelanie chodzi o to, żeby nauczyć psa, że przy pomocy klikera zaznaczamy pożądane przez nas zachowanie.

Wybieramy więc prostą komendę i dzielimy tę bardziej złożoną czynność (np. nauka siadu) na poszczególne, prostsze etapy.

Jeżeli pies spojrzy na nas, zbliży tył do ziemi, zadrze głowę w górę i obniży postawę – wszystko to nagradzamy kliknięciem, żeby to wzmocnić i szybko wydajemy smakołyk. Psy bardzo szybko podłapują, jakie zachowania im się zwyczajnie opłacają (a czy może być lepsza waluta niż smaczek?) i wzmacniają je.

Innymi słowy – dźwięk klikera oznacza dla psa, że zrobił coś dobrze i zaraz zostanie za to nagrodzony. Dzięki temu lepiej i szybciej rozumie, jak ma działać, żeby dostać nagrodę.

Zalety klikera

Kliker jest narzędziem bardzo precyzyjnym i poręcznym. Jeżeli mamy dobry refleks, to jesteśmy w stanie idealnie zaznaczyć moment, w którym pies dobrze coś zrobił. Jeżeli próbujemy zrobić to samo przy pomocy smaczka, to siłą rzeczy, zanim wyjmiemy smaczek i podamy go psu, mija kilka chwil i pies nie zostaje nagrodzony w tej samej sekundzie, gdy zrobił coś dobrze. Kliker wskazuje ten moment bardziej precyzyjnie.

Kliker jest też pozytywną metodą, która fajnie rozwija psa i uczy go myślenia. W końcu pies sam musi wykombinować za jakie zachowanie został nagrodzony, więc uruchamia głowę, a stymulacja intelektualna jest równie ważna jak fizyczna, o czym się często zapomina w pracy z psem.

Kolejną zaletą jest też to, że my, jako opiekunowie musimy być uważni na psa i go wspierać w procesie nauki, więc jesteśmy zaangażowani. Wspólna praca z psem buduje super więź między psem i opiekunem.

Wady klikera

To co jest zaletą klikera, czyli jego precyzja, może być też paradoksalnie jego wadą. Co to oznacza? Jeżeli mamy słaby refleks, albo się zagapimy i klikniemy w niewłaściwym momencie, to wzmocnimy niekoniecznie pożądane zachowanie psa, tylko przypadkowe, a czasami negatywne.

Albo jeżeli za każdym razem, gdy pies wykona tę samą czynność, a my raz utrafimy z kliknięciem, a raz nie, to pies może się pogubić, czego u licha od niego chcemy. Dlatego praca z klikerem wymaga dużej uważności, konsekwencji i właśnie dlatego warto na początkowym etapie przeszkolić się z dobrego używania klikera, żeby ta technika pracy przyniosła korzyść.

Co jeżeli klikniemy przez przypadek?

Zdarzają się sytuacje, gdy trzymamy kliker w kieszeni albo plecaku i niechcący nim klikniemy.

Właściciele wpadają wtedy w popłoch, co robić? No cóż, skoro powiedzieliśmy A, to musimy powiedzieć B! Pies nauczył się już, ze po kliknięciu otrzymuje nagrodę, jest to proste warunkowanie, więc skoro usłyszał charakterystyczny klik, to czeka na nagrodę i ma rację! Tak więc, chcąc nie chcąc, musimy wydać smakołyk, a następnym razem musimy być po prostu bardziej czujni i tyle 😉

To oczywiście działa też w drugą stronę. Jeżeli pies wykona poprawnie zadanie, to musimy go nagrodzić. Jeśli o tym zapomnimy, to pies będzie skonfudowany i nasze szkolenie może się “rozjechać”, bo zabraknie nam konsekwencji i czytelnych reguł, które są bardzo istotne w przypadku każdego szkolenia psiaka.

Czy klikera już zawsze trzeba używać?

Wiele osób się zastanawia, czy jak już zaczną swoją trenerską przygodę z klikerem, to czy będą na niego skazani.

Tak oczywiście nie jest. Jest to dobra metoda pracy na jakiś czas, potem możemy spróbować nagradzać zachowania psa w inny sposób (np. słowem czy gestem) albo wypróbować nową technikę.

Pamiętajmy też, żeby nie nadużywać klikera i na przykład nie klikać kilka razy na to samo. Uszy psa są bardzo wrażliwe i psy mogą się stresować, gdy za wiele razy z bliskiej odległości usłyszą donośne kliknięcie.

Ale jest też druga strona medalu, jeżeli za dużo klikamy, to pies może się przyzwyczaić do dźwięku i przestanie zwracać na niego uwagę i tyle będzie z naszego szkolenia 😉

Czy kliker to dobra metoda pracy?

Kliker ma równie wielu zwolenników, co przeciwników. Jedni zachwalają jego skuteczność, twierdzą, że pies szybciej się uczy, jest wyczulony na kontakt z opiekunem, więcej myśli i kombinuje podczas szkolenia.

Z kolei przeciwnicy mówią, że trzeba zawsze pamiętać, żeby mieć przy sobie to urządzenie, trzeba być bardzo skupionym podczas treningu, żeby czasem nie zaznaczyć nieprawidłowego zachowania i generalnie jest to skomplikowana metoda pracy, bo najpierw trzeba wyłapać zachowanie, potem je szybko zaznaczyć, a potem dopiero wydajemy smakołyk. No i niektóre psy nie tolerują tego dźwięku, albo się go boją, albo je rozprasza.

Nie ma tutaj oczywiście jednej odpowiedzi, ale tak jak w przypadku każdej nauki warto poszukać techniki pracy, która najlepiej się sprawdzi dla nas i naszego psiaka, a kliker jest niewątpliwie jedną z opcji, którą warto rozważyć! Tak więc klikery w dłoń i ćwiczymy z psiakiem 🙂

 

Wykorzystane źródła >>

Behawiorysta coape Ewa Jaworska

Behawiorysta COAPE Ewa Jaworska

Jestem dyplomowaną behawiorystką psów COAPE (Centre of Applied Pet Ethology) oraz trenerką psów. Pracuję na co dzień z psiakami z problemami behawioralnymi i szkolę psy w każdym wieku, a w wolnym czasie pomagam jako wolontariuszka w Schronisku dla Zwierząt na Paluchu. Publikuję również artykuły i prowadzę seminaria, starając się przybliżyć wspaniały psi świat każdemu, kto tylko chce słuchać ;) Prywatnie jestem opiekunką dwóch psich rozrób Pianki i Mili. Jak widać, psy to całe moje życie!

Dodaj komentarz

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami. 

WYPEŁNIJ POLA, ABY POBRAĆ MATERIAŁY W PDF 👇

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.