Hej!
Pomóżcie - może macie dodatkowe doświadczenia.
Nasz kotek w czwartek miał operację ze względu na złe samopoczucie – okazało się, że jest to martwica jelita, wycięto 15 cm. Pojawiła się też sepsa, ale podobno nie jakaś bardzo zaawansowana. W klinice nie chciał jeść ani pić, ale może to być wynik stresu, ponieważ należy on do tych, którzy stresują się bardzo mocno.
W piątek wyszedł do domu, niestety również nic nie zjadł i nie wypił. W sobotę kot był na kontroli, ze względu na niejedzenie znowu został w klinice, został odżywiony i dostał leki.
Dzisiaj (niedziela) kotek wrócił do domu, wygląda lepiej, silniej (pewnie zasługa kroplówek), ale nadal nic nie wychodzi z jedzenia i picia. Po podstawieniu miski z wodą miał odruch wymiotny, po podstawieniu pod mordkę miski z odrobiną mokrej karmy zwymiotował brązowym płynem.
Błagam, jeśli macie jakiekolwiek podobne doświadczenia, wiedzę, to podzielcie się nią. Rozumiem wstręt do jedzenia, to może po stresie, może dochodzi do siebie po operacji, ale wymioty na widok jedzenia? Bardzo mnie to niepokoi… Wiem, że może się to skończyć bardzo różnie, ale chcę zrobić wszystko, żeby mu pomóc
Dzień dobry.
Usunięcie fragmentu jelita jest bardzo poważnym zabiegiem, po którym pacjent powinien być uważnie monitorowany. Rozsądne są takich przypadkach codzienne kontrole, by ocenić, czy szew zespalający jelito jest szczelny oraz czy nie dochodzi do niedrożności w miejscu zespolenia. Bardzo istotne jest odpowiednie zabezpieczenie przeciwbólowe pacjenta, jeśli kot jest obolały i cierpiący, pierwszym objawem może być niechęć do jedzenia. Wszystkie opisane objawy, powinna Pani zgłosić lekarzowi, który wykonywał zabieg. Warto zbadać ponownie pupila i sprawdzić, czy aby na pewno jego stan jest stabilny. Jeśli nie będzie żadnych niepokojących objawów, rozsądnie będzie spytać o leki poprawiające apetyt (w formie żelu nakładanego na ucho). Proszę też spytać o preparaty dokarmiające, które będzie Pani mogła podawać strzykawką do pyszczka. Kot musi jeść, brak przyjmowania posiłków przez tak długi czas jest bardzo niebezpieczny dla jego zdrowia. Mam nadzieję, że Pani pupil szybko wróci do zdrowia.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.