Ponad miesiac temu adoptowalismy ze schroniska 2 psy. Matke (1 do 1 jamnik ale 16kg, ok.5-8 lat) i jej synka (mieszaniec jamnika 12kg, 1-2lata). To, ze sa rodzina to nasz wniosek po kilku tygodniach obserwacji, ze wzgledu na jej stosunek do mlodego (wylizywanie go i "matczyna" cierpliwosc kiedy ja meczy). Nie znamy ich historii, jednak oba psy nie przejawiaja zadnych oznak traumy. Ona jest b. spokojna (byla matka wielokrotnie, sutki niemal ciagnal sie po ziemi), on jest kompletnie beztroski, wyluzowany i duzo rozrabia. W rodzinie sa juz psy ze schroniska po traumatycznych przezyciach, wiec wiemy jakie moga byc objawy. Psiaki sa kochane, jednak przejawiaja pewne behawioralne problemy. Problem dotyczy, jak o tym mysle, tylko Mlodego.
1. On niemal katuje matke (podgryza, przyszczypuje zebami, zkacze po niej, gramoli sie) przez co ona coraz bardziej zamyka sie w sobie, ustepuje mu na kazdym polu. Tylko raz bylismy swiadkami jak na niego warknela, kiedy notorycznie przez 10min. wrzucal jej zabawke na glowe. Dzialo sie to kiedy siedziala wtulona w moje nogi. Bez naszej obecnosci znosi bidula wszystko. Czy mamy to akceptowac lub jak to opanowac?
2. On jest bardzo zazdrosny i kiedy ja glaszczemy i przytulamy gryzie nas za rece badz ja. Czesto mocno po pysku, po uszach, w tylne lapy. Mala sila rzeczy wycofuje sie. On gryzie nasze dlonie rowniez w czasie zabawy i przy nakladniu obrozy. Staramy sie zawsze reagowac i zabierac rece lub przerywac zabawe, ale w jej obecnosci to nie jest mozliwe, co z tym robic?
3. Kiedy "karcimy go slownie" lub uzywamy komendy "nie wolno" ona mysli, ze to do niej i idzie do swojego lozeczka. Jak kierowac komendy tylko do niego?
4. Psy karmimy 2 razy dziennie (Royal Canin Medium Adult), zawsze po spacerach, rano i wieczorem. On nie potrafi skupic sie na jedzeniu i zawsze w czasie jedzenia przerywa zeby sie pobawic. Ona zaczyna jesc dopiero, kiedy on juz troche podjadl a nastepnie odkurza swoja miske i to co zostalo w jego. Nie wiem jak to kontrolowac przez co pora karmienia to ciagle pilnowanie ich misek. Probowalismy tez karmic je w roznych pomieszczeniach, ale jak tylko jest od niej odseparowany dostaje "malpiego rozumu", nawet odseparowanie przez drzwi kuchni jest powodem do szalu i wtedy nie ma juz mowy o zadnym jedzeniu. Co poczac?
5. Nie wiem co sie dzieje, kiedy wychodzimy z domu, ale po ilosci siersci wioskujemy, ze grzecznie nie bylo i praktykowaly zapasy, co czesto robia na spacerach. Czy mozna go troche uspokoic czy przeczekac, bo to "ten" wiek? Dodam, ze on ma kilka zabawek w tym kongi i liny, ktore uwielbia, jednak to nie wystarcza.
6. On na poczatku pare razy nasikal w domu, uzywamy metod nagradzania i uznajemy, ze ona przyniosla rezultaty, bedziemy ja stosowac jeszcze pare tygodni. Zdarza sie jednak, ze na chwile przychodze do domu w ciagu dnia i wtedy korzystam z okazji, zeby wyprowadzic je na szybkie siku i po tym siku dzieja sie rzeczy starszne. Zazwyczaj albo niszyczy przedmiot lub przedmioty, ktore zawsze ignorowal, albo sika w roznych miejscach w domu. W weekendy lub w tygodniu pracy mamy bardzo sztywny program: 7.00-7.30 pierwszy spacer (30-40min). sniadanie po powrocie do domu ok 18.30-19.00 drugi spacer (1-1,5h) i kolacja, ok 22.30 -23.00 siku przed spaniem. Kiedy wpadam do domu w czasie dnia wychodza na szybkie siku i mimo tego plan pozostaje bez zmian. Martwi nas jednak to niszczenie i sikanie. Czytalam, ze psy sie nie mszcza, ale moze to syndrom odstawienia? Co robic? Oczekujemy dziecka i juz drzymy na mysl, co bedzie jak trzeba bedzie pilnie wyjsc z dzieckiem lub zalatwic jakas sprawe. Bardzo sumiennie zabezpieczamy dom, np, sofe, czy pokoje, w ktorych sa nisko poukladane przedmiot lub duzo kabli, ale tak sie nie da zyc na dluzsza mete.
7. Staramy sie oprocz spacerow wprowadzac tez trening intelektualny i uczymy komend. Mamy trudnosci z nauka dyscypliny. Stosujemy porady ze stron internetowych i chcemy psy zachecic do zabawy nie zmuszac. Bardzo ciezko jest nam je trenowac jednoczesnie. Czy to w ogole jest mozliwe? Jezeli tak to jak to ogarnac?
8. On na spacerach szczeka na kazde dziecko, a jak placzace badz krzyczace to szarpie smycz i probuje kasac. To najtrudniejszy temat bo oczekujemy dziecka.
Adoptowalismy psy swiadomie, spodziewalismy sie problemow i wierzymy, ze kazdy jest do ogarniecia, chcemy zaczac jak najwczesniej je uczlowieczac, potrzebujemy jednak rzeczowej porady. Z uwaga czytamy porady behawiorystow, jednak nigdy nie dotycza one wiecej niz jednego psa, a juz na pewno nie malej rodzinki. Wiem, ze to zlozony temat, ale moze Panstwo sie nad nim pochyla.
Dziekuje
Karolina
Ponad miesiac temu adoptowalismy ze schroniska 2 psy. Matke (1 do 1 jamnik ale 16kg, ok.5-8 lat) i jej synka (mieszaniec jamnika 12kg, 1-2lata). To, ze sa rodzina to nasz wniosek po kilku tygodniach obserwacji, ze wzgledu na jej stosunek do mlodego (wylizywanie go i „matczyna” cierpliwosc kiedy ja meczy). Nie znamy ich historii, jednak oba psy nie przejawiaja zadnych oznak traumy. Ona jest b. spokojna (byla matka wielokrotnie, sutki niemal ciagnal sie po ziemi), on jest kompletnie beztroski, wyluzowany i duzo rozrabia. W rodzinie sa juz psy ze schroniska po traumatycznych przezyciach, wiec wiemy jakie moga byc objawy. Psiaki sa kochane, jednak przejawiaja pewne behawioralne problemy. Problem dotyczy, jak o tym mysle, tylko Mlodego.
1. On niemal katuje matke (podgryza, przyszczypuje zebami, zkacze po niej, gramoli sie) przez co ona coraz bardziej zamyka sie w sobie, ustepuje mu na kazdym polu. Tylko raz bylismy swiadkami jak na niego warknela, kiedy notorycznie przez 10min. wrzucal jej zabawke na glowe. Dzialo sie to kiedy siedziala wtulona w moje nogi. Bez naszej obecnosci znosi bidula wszystko. Czy mamy to akceptowac lub jak to opanowac?
2. On jest bardzo zazdrosny i kiedy ja glaszczemy i przytulamy gryzie nas za rece badz ja. Czesto mocno po pysku, po uszach, w tylne lapy. Mala sila rzeczy wycofuje sie. On gryzie nasze dlonie rowniez w czasie zabawy i przy nakladniu obrozy. Staramy sie zawsze reagowac i zabierac rece lub przerywac zabawe, ale w jej obecnosci to nie jest mozliwe, co z tym robic?
3. Kiedy „karcimy go slownie” lub uzywamy komendy „nie wolno” ona mysli, ze to do niej i idzie do swojego lozeczka. Jak kierowac komendy tylko do niego?
4. Psy karmimy 2 razy dziennie (Royal Canin Medium Adult), zawsze po spacerach, rano i wieczorem. On nie potrafi skupic sie na jedzeniu i zawsze w czasie jedzenia przerywa zeby sie pobawic. Ona zaczyna jesc dopiero, kiedy on juz troche podjadl a nastepnie odkurza swoja miske i to co zostalo w jego. Nie wiem jak to kontrolowac przez co pora karmienia to ciagle pilnowanie ich misek. Probowalismy tez karmic je w roznych pomieszczeniach, ale jak tylko jest od niej odseparowany dostaje „malpiego rozumu”, nawet odseparowanie przez drzwi kuchni jest powodem do szalu i wtedy nie ma juz mowy o zadnym jedzeniu. Co poczac?
5. Nie wiem co sie dzieje, kiedy wychodzimy z domu, ale po ilosci siersci wioskujemy, ze grzecznie nie bylo i praktykowaly zapasy, co czesto robia na spacerach. Czy mozna go troche uspokoic czy przeczekac, bo to „ten” wiek? Dodam, ze on ma kilka zabawek w tym kongi i liny, ktore uwielbia, jednak to nie wystarcza.
6. On na poczatku pare razy nasikal w domu, uzywamy metod nagradzania i uznajemy, ze ona przyniosla rezultaty, bedziemy ja stosowac jeszcze pare tygodni. Zdarza sie jednak, ze na chwile przychodze do domu w ciagu dnia i wtedy korzystam z okazji, zeby wyprowadzic je na szybkie siku i po tym siku dzieja sie rzeczy starszne. Zazwyczaj albo niszyczy przedmiot lub przedmioty, ktore zawsze ignorowal, albo sika w roznych miejscach w domu. W weekendy lub w tygodniu pracy mamy bardzo sztywny program: 7.00-7.30 pierwszy spacer (30-40min). sniadanie po powrocie do domu ok 18.30-19.00 drugi spacer (1-1,5h) i kolacja, ok 22.30 -23.00 siku przed spaniem. Kiedy wpadam do domu w czasie dnia wychodza na szybkie siku i mimo tego plan pozostaje bez zmian. Martwi nas jednak to niszczenie i sikanie. Czytalam, ze psy sie nie mszcza, ale moze to syndrom odstawienia? Co robic? Oczekujemy dziecka i juz drzymy na mysl, co bedzie jak trzeba bedzie pilnie wyjsc z dzieckiem lub zalatwic jakas sprawe. Bardzo sumiennie zabezpieczamy dom, np, sofe, czy pokoje, w ktorych sa nisko poukladane przedmiot lub duzo kabli, ale tak sie nie da zyc na dluzsza mete.
7. Staramy sie oprocz spacerow wprowadzac tez trening intelektualny i uczymy komend. Mamy trudnosci z nauka dyscypliny. Stosujemy porady ze stron internetowych i chcemy psy zachecic do zabawy nie zmuszac. Bardzo ciezko jest nam je trenowac jednoczesnie. Czy to w ogole jest mozliwe? Jezeli tak to jak to ogarnac?
8. On na spacerach szczeka na kazde dziecko, a jak placzace badz krzyczace to szarpie smycz i probuje kasac. To najtrudniejszy temat bo oczekujemy dziecka.
Adoptowalismy psy swiadomie, spodziewalismy sie problemow i wierzymy, ze kazdy jest do ogarniecia, chcemy zaczac jak najwczesniej je uczlowieczac, potrzebujemy jednak rzeczowej porady. Z uwaga czytamy porady behawiorystow, jednak nigdy nie dotycza one wiecej niz jednego psa, a juz na pewno nie malej rodzinki. Wiem, ze to zlozony temat, ale moze Panstwo sie nad nim pochyla.
Dziekuje
Karolina
Dzień dobry
Państwa pies jest młodym samcem, który zdominował wszystkich domowników. Przejął rolę przywódcy stada i teraz trzeba go nauczyć, gdzie jest jego miejsce w hierarchii w Państwa rodzinie.
Koniecznie trzeba poddać go kastracji, mniejszy poziom testosteronu trochę powinien go wyciszyć.
Na pewno ważne są też długie spacery, ale widzę, że to jest praktykowane przez Państwa.
Proszę zakupić książkę "Okiem psa" Johna Fishera.
Jest tam dokładnie opisane jak wychowywać psa, jakie można napotkać problemy, co zrobić z dominującym psem.
Proszę przeczytać też artykuł "Jak karać psa".
Proszę pamiętać, że psy lubią rutynę i stały rozkład dnia. Czasami przychodzi Pani do domu, żeby wyprowadzić psy, co wywołuje potem złe zachowanie u Młodego.
Proponuję zrezygnować z tej czynności albo robić to regularnie, codziennie.
Pisze Pani, że uwagi dotyczą jednego psa – tak, bo pracuje się nad konkretnym osobnikiem, a nie nad dwoma naraz. W Państwa przypadku problematyczny jest Młody, obniżenie jego pozycji w stadzie powinno rozwiązać problem. Jest to sprawa pilna, bo spodziewacie się Państwo dziecka.
Myślę, że koniecznie powinniście Państwo zasięgnąć pomocy behawiorysty. Proszę poprosić behawiorystę o wizytę w domu. Specjalista zobaczy jakie błędy Państwo popełniacie i pokaże jak prawidłowo postępować.
Warto również udać się do psiej szkoły na kurs posłuszeństwa.
Może Pani ponadto spróbować podawać psu karmę uspokajającą lub suplementy diety np. relaxer.
Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Magda Zdanowska
Dziekuje za odpowiedz.
Tak zdecydowanie zgadzamy sie, ze Mlody probuje dominowac, jak tylko uzyskujemy nad nim troszke kontroli stara sie ja za wszelka cene odzyskac.
Oba zostaly juz wykastrowane w schronisku.
Zapisalismy sie na szkolenie w lutym.
Te artykuly niezwykle cenne. Zamowilismy tez ksiazke. Zawsze wierzylismy, ze pies jest odbiciem swojego pana, uwazamy, ze kazde zwierze zasluguje na szanse, ale to od nas samych zalezy czy bedzie mu dana.
Dziekuje. Pozdrawiam.