Choroby przewodu pokarmowego i oddechowego oraz wszelkie towarzyszące im objawy kliniczne są obok schorzeń dotyczących skóry codziennością każdego gabinetu weterynaryjnego co wynika z powszechności ich występowania u zwierząt.
Wiele schorzeń dotyka w podobnym stopniu ludzi i będące pod ich opieka psy co chyba nikogo zbytnio nie dziwi zważywszy, że przecież jesteśmy ssakami i pod wieloma względami niewiele się od siebie różnimy.
Nie mam tutaj oczywiście na myśli samego wyglądu czyli fenotypu, albo inaczej tego co widzimy gołym okiem, ale budowę poszczególnych narządów, układów czy zasady ich funkcjonowania.
Wiele osób przez zwyczajną analogię próbuje też porównywać pewne schorzenia występujące u nas i u zwierząt co czasem może oczywiście prowadzić do błędnych, daleko idących wniosków czy uproszczeń. Wielokrotnie zresztą spotykałem się z tym w lecznicy.
A skoro jesteśmy podobnie zbudowani i na niemal identycznych zasadach działamy to również objawy chorobowe występujące przy danej patologii powinny być zbliżone. I tak rzeczywiście często jest w praktyce.
Próbujemy więc przenosić nazewnictwo i rozpoznania postawione przez lekarza medycyny na swoje zwierzęta co w niektórych przypadkach jest słuszne, w innych zaś może być zbyt daleko idące. Doskonałym przykładem obrazującym to o czym pisze we wstępie są właśnie często występujące stany zapalnego górnych dróg oddechowych, gardła określane przez wielu mianem przeziębień czy anginy.
Czy zatem możemy poprzez analogię stwierdzać takie rozpoznania u zwierząt, skoro objawy kliniczne są niemalże identyczne, czy może to zbytnie uproszczenie?
O tym właśnie w niniejszym artykule.
Ale na początku troszkę wprowadzenia teoretycznego.
Co to jest angina?
Angina będąc często występujących schorzeniem w okresie jesienno zimowym wielu znana jest ze słyszenia lub autopsji, gdyż wiele osób na nią kiedyś z pewnością chorowało.
Wszystkim powszechnie kojarzy się z infekcją górnych dróg oddechowych i niezwykle popularnym przeziębieniem.
Angina jest ostrym stanem zapalnym błony śluzowej gardła i migdałków podniebiennych wywoływanym przez bakterie zwane paciorkowcami beta hemolitycznymi lub wirusy.
Za rozwój anginy u ludzi odpowiadają więc jako czynnik sprawczy adenowirusy i rinowirusy oraz bakterie Streptococcus pyogenes.
Na anginę w pełnoobjawowym wydaniu chorują najczęściej dzieci, a więc organizmy o nie w pełni immunokompetentnym układzie odpornościowym w wieku 5-15 lat we wspomnianym już okresie jesieni i zimy oraz wczesnej wiosny.
Co ciekawe wielu ludzi jest nosicielami w swych gardłach bakterii Streptpococcus pyogenes co oczywiście nie oznacza, że muszą one od razu chorować. Bakterie te zasiedlają błony śluzowe gardła, skóry czy układ moczowo płciowy i nie dają objawów klinicznych.
Angina występująca u ludzi jest chorobą zakaźną przenoszoną droga kropelkową.
W przypadku choroby mającej podłoże wirusowe zakaźny jest aerozol zawierający patogeny zawarte w wydzielinie z gardła i nosa chorego. Podobnie rzecz się ma w przypadku anginy o bakteryjnym tle przenoszonej z chorego osobnika w wyniku kontaktu bezpośredniego (droga kropelkowa).
Pierwsze objawy występują w okresie kilkunastu godzin do kilku dni od zakażenia.
Również bezobjawowi nosiciele bakterii mogą zachorować w wyniku uaktywnienia się Streptococcus pyogenes.
Objawy kliniczne opisywane przez chorych to w pierwszej kolejności ogólne poczucie osłabienia i występujący ból gardła.
Dopiero w dalszej kolejności pojawiają się:
- katar,
- chrypka,
- gorączka,
- zaczerwienienie gardła,
- bóle mięśniowo stawowe,
- pęcherze i owrzodzenia na błonie śluzowej gardła,
- zapalenie spojówek.
Anginie powodowanej przez paciorkowce towarzyszy też:
- nagle pojawiający się ból gardła i spowodowane tym trudności w połykaniu,
- przekrwienie tylnej ściany gardła i migdałków,
- wydzielina ropna na nich,
- powiększenie węzłów chłonnych szyjnych,
- nudności,
- wymioty.
Widzimy, że pierwsze, mocno niespecyficzne objawy chorobowe mogą świadczyć także o innych infekcjach wirusowych popularnie zwanych przeziębieniem lub grypą.
Obecność więc kaszlu, kataru, chrypki czy śluzowego wypływu z nosa nie budzą od razu dużego niepokoju u większości chorych.
Dopiero dołączający się silny ból gardła, powiększenie i zmiany na migdałkach czy objawy ogólne w postaci wysokiej gorączki stanowią powód konsultacji lekarskiej i wizyty w najbliższej przychodni.
Angina czy to tła wirusowego, czy bakteryjnego na ogół nie stanowi większych trudności w rozpoznaniu mimo braku typowych objawów, szczególnie na początku rozwoju choroby.
Jest ona diagnozowana na podstawie objawów klinicznych, wywiadu, badania przedmiotowego przez internistę i ewentualnie posiewu z chorego miejsca (wymazu z gardła i migdałków).
I choć rozpoznanie wydaje się proste to musimy pamiętać o wielu rodzajach anginy w zależności od stosowanych kryteriów, na przykład angina:
- migdałka gardłowego lub językowego,
- rumieniowa,
- z wysiękiem ropnym,
- z owrzodzeniem powierzchownym lub głębokim,
- o etiologii wirusowej, bakteryjnej lub mieszanej.
Leczenie anginy uwarunkowane jest czynnikiem ją wywołującym i jest przyczynowo objawowe. Z jednej bowiem strony staramy się łagodzić występujące objawy kliniczne podając leki przeciwgorączkowe, przeciwbólowe z drugiej zaś stosujemy ukierunkowana antybiotykoterapię.
Angina nieleczona może prowadzić do niebezpiecznych powikłań o czym warto pamiętać i nie bagatelizować objawów. Mogą bowiem rozwinąć się:
- ropnie okołomigdałkowe,
- zapalenie ucha środkowego,
- zapalenie węzłów chłonnych,
- zapalenie zatok,
- infekcyjne zapalenie wsierdzia,
- kłębuszkowe zapalenie nerek,
- posocznica,
- zapalenie płuc,
- zapalenie opon mózgowych.
Tyle ogólnych informacji o anginie ludzkiej a jak w związku z tym przedstawia się analogiczna choroba występująca u psów?
Angina u psa
Zapalenie gardła u młodych psów często może pojawiać się samoistnie.
Może być jednym z pierwszych objawów infekcji wirusowych i bakteryjnych ogólnoustrojowych.
W infekcjach tych mogą uczestniczyć jako czynnik sprawczy bakterie saprofityczne bytujące w gardle lub jamie ustnej. Mogą one też dostawać się tam w wyniku wylizywania innych chorych okolic ciała a więc odbytu, wypływów z pochwy lub gruczołów okołoodbytowych.
Migdałki są dla niewtajemniczonych zgrupowaniem tkanki limfatycznej lub inaczej mówiąc węzłami chłonnymi zlokalizowanymi w gardle.
Mają kształt wydłużony i najczęściej barwę różową i usytuowane są w kryptach. Zapalenie migdałków nie występuje zbyt często u psów i zazwyczaj jest symetryczne czyli dotyczy obu stron gardła.
Angina u psa objawy
Gardło u psa jest miejscem gdzie krzyżują się ze sobą drogi oddechowe i pokarmowe stąd objawy kliniczne wszelkich patologii tam się toczących będą dotyczyły tych dwóch ważnych układów. Nikogo więc nie powinno dziwić, że mogą występować zaburzenia połykania pokarmu jak i zaburzenia oddechowe.
Zapalenie gardła i migdałków powodują charakteryzują się przede wszystkim bolesnością tej okolicy.
Psa zwyczajnie, podobnie jak ludzi, może boleć gardło co nie jest jedynym objawem klinicznym.
Bardzo cennych informacji dostarcza lekarzowi sam opiekun psa informujący o niespecyficznych symptomach klinicznych.
Chore zwierzę nie chce jeść, unika nawet ulubionego pokarmu gdyż akt połykania wiąże się właśnie ze wspomnianą bolesnością co może rodzić czasową awersję do jedzenia (okresowy jadłowstręt).
Zaburzenia w pobieraniu pokarmu i wody wynikają z jednej strony z niemożności, trudności w ich przełknięciu a z drugiej z innych objawów ogólnoustrojowych z gorączką na czele.
Zwierzę może:
- wymiotować,
- nadmiernie się ślinić,
- wydzielać duże ilości mętnej śliny z domieszką krwi,
- pojękiwać przy połykaniu.
Czasem ociera swoimi kończynami o szyję pokazując niejako opiekunowi, że to miejsce właśnie boli.
Zwiększa się też czas przeżuwania samego pokarmu czemu towarzyszy intensywniejsze ślinienie się i wielokrotnie powtarzane próby połknięcia pokarmu.
Głowa zwierzęcia może być wyciągana do przodu lub wielokrotnie podnoszona i opuszczana.
Zwierzę się dławi a pobrany właśnie pokarm może wypadać z pyszczka na ziemię.
Zwiększeniu ulega też czas pobierania pokarmu co wynika z bolesności tego miejsca.
Wielu opiekunów mówi, że ich pies kaszle i wymiotuje choć tak naprawdę jest to wydalanie śliny a nie pokarmu pochodzącego z żołądka.
Nieudane próby przełykania mogą powodować ataki kaszlu i zachłyśnięcie się wodą lub cząstkami połkniętego pokarmu.
Powiększone migdałki podniebienne zwężają też światło gardła co utrudnia nie tylko połykanie ale także oddychanie co może objawiać się w postaci szmerów oddechowych.
Procesy patologiczne toczące się w gardle i związane z tym wymienione objawy kliniczne są nieodłącznie związane z migdałkami i szerzą się przez ciągłość, bliskość położenia.
Jeśli powiększenie migdałków jest duże to mogą one sprawiać zwierzęciu dyskomfort a nasz pies zachowywać się jakby w gardle utkwiło mu ciało obce.
Zapalenie gardła bardzo często występuje łącznie z zapaleniem krtani, podniebienia i okolicznych tkanek stąd objawy mogą być wspólne i warto wiedzieć na co zwrócić uwagę.
Zapalenie migdałka podniebiennego
Migdałek podniebienny jest specyficznym zgrupowaniem tkanki limfatycznej i stanowi ważny element układu odpornościowego.
Jego zapalenie jest związane z przerostem tkanki co jest wynikiem różnorodnych patologii toczących się w tej okolicy.
Migdałek tworzy wraz z komórkami układu odpornościowego tylnej ściany gardła i podniebienia miękkiego kluczowy element obronny tzw. pierścień gardłowy, który chroni organizm przed zakażeniami wnikającymi właśnie tą drogą. W przypadku wielu chorób infekcyjnych to właśnie migdałek jest pierwszym miejscem obronnym, gdzie zlokalizowane wyspecjalizowane komórki obronne chronią organizm przed dalszym rozprzestrzenianiem się infekcji czego ceną jest właśnie zapalenie tego migdałka.
Patogeny chorobotwórcze fagocytowane są w migdałkach a następnie prezentowane limfocytom B i T co uruchamia procesy ich zwalczania czyli niszczenia na drodze humoralnej i komórkowej.
Nikogo więc nie powinno dziwić, że najczęściej ulegają one powiększeniu u młodych psów w wieku do 2 lat, które nie mają jeszcze w pełni kompetentnego układu odpornościowego.
Często zapalenie może mieć samoistny charakter i nie udaje się ustalić konkretnego czynnika sprawczego.
Infekcje dotyczące migdałków mogą mieć różnorodny przebieg i charakter.
Mogą być nieżytowe, ropne, wrzodziejące lub prowadzić do powstawania procesu martwicowego.
Objęte stanem zapalnym migdałki ulegają 2-3 krotnemu powiększeniu, są zaczerwienione, a na ich powierzchni ujrzymy ogniska martwicy, wybroczyny czy obecność ropy.
Przy tym często stają się kruche co skutkuje krwawieniami przy ich dotknięciu w trakcie badania. Okoliczne węzły chłonne podżuchwowe i zagardłowe mogą ulegać powiększeniu, wykazywać podniesiona ciepłotę i bolesność przy omacywaniu.
Zapalenie migdałków przebiega w postaci ostrej lub przewlekłej i co ważne może mieć skłonność do nawrotów objawów co nie oznacza złego leczenia.
Dzieje się tak z powodu czasem niezbyt specyficznych objawów klinicznych, które w dodatku nie muszą być bardzo nasilone. Opiekun chorego zwierzęcia może zwyczajnie nie zauważyć objawów klinicznych u swego podopiecznego.
Musimy też pamiętać, że w przebiegu innych chorób zakaźnych (wirus zakaźnego zapalenia wątroby czy nosówki) to właśnie migdałki są miejscem gdzie dochodzi do replikacji wirusa po wniknięciu do organizmu.
Zapalenie migdałków może rozwijać się w odpowiedzi na czynniki pierwotne jako problem wtórny. Tak dzieje się choćby przy wadach anatomicznych tej okolicy (np. przerost i wydłużenie podniebienia miękkiego) czy dłużej trwających stanach zapalnych jamy ustnej i gardła.
Rozpoznanie anginy u psa
Postawienie rozpoznania anginy u psa wydaje się czynnością prostą i nie nastręczająca zbyt wielu problemów doświadczonemu klinicyście.
Po pierwsze pewne objawy kliniczne o których informuje sam opiekun mogą ukierunkować rozpoznanie we właściwym kierunku.
Przykładowo dławienie się podczas połykania, brak lub osłabiony apetyt, ślinotok, wymioty rzekome, trzepanie głową, głośne oddychanie, mogą być wskazówką diagnostyczną informującą, że coś złego dzieje się w gardle.
W badaniu klinicznym gardło może być bolesne w ucisku a zwierzę zwyczajnie się przed nim bronić.
Oglądając migdałki zauważymy ich powiększenie, zaczerwienienie, przekrwienie ich zmieniony wygląd (przypominają skórkę z mandarynki) pokryte gęstym śluzem i ciągliwym osadem. W przypadku choroby przewlekłej pokryte mogą być ropną wydzieliną lub możemy zaobserwować ropnie na ich powierzchni.
W wynikach laboratoryjnych krwi stwierdzamy często podniesienie OB, limfopenię i leukopenię po której występuje leukocytoza z przesunięciem obrazu w lewo.
Takie wyniki choć nie specyficzne świadczą o naturze infekcyjnej schorzenia.
Diagnozując chorobę migdałków w tym anginę musimy pamiętać, że osobniki młode, rosnące psy mogą mieć powiększone migdałki co nie musi świadczyć o chorobie. Starsze zaś psy czasem choć na szczęście niezbyt często mogą zapadać na nowotwory migdałków.
Gdy proces chorobowy toczy się jednostronnie, ma charakter nawrotowy może wynikać z utkwienia w tej okolicy ciała obcego np. kłosa, trawy pozostającego w kieszonkach i wywołującego stany zapalne.
W przypadku nie poddających się leczeniu zapaleń konieczne może okazać się poznanie czynnika sprawczego poprzez wykonanie badania bakteriologicznego wymazu z gardła i migdałków (oporne na leczenie infekcje). Wyniki wymazów należy jednak interpretować z pewną ostrożnością gdyż najczęściej udaje się wyhodować naturalną florę bakteryjną jamy ustnej.
Czasem zaś konieczna może być nawet biopsja na szczęście nie zdarza się to zbyt często.
Leczenie anginy i zapaleń migdałków
Leczenie zapalenia migdałków (anginy) u psa opiera się na podobnych zasadach jak w przypadku medycyny ludzkiej. Gdy już postawimy trafne rozpoznanie nie pozostaje nam nic innego jak wdrożenie skutecznej farmakoterapii opartej na antybiotykach o szerokim spektrum działania w stosunku do dróg oddechowych i gardła.
Najczęściej więc stosuje się jakiś antybiotyk z grupy beta laktamowych lub fluorochinolonów. Niektórzy klinicyści wybierają do tego celu leki z grupy sulfonamidów.
Jako doskonały przykład niech posłuży nam amoksycylina z kwasem klawulanowym lub enrofloksacyna.
Pamiętajmy też o pewnych ograniczeniach w doborze skutecznego antybiotyku (np. niestosowania enrofloksacyny u rosnących szczeniąt).
Antybiotyk podajemy najczęściej doustnie przez okres 7-14 dni i zawsze aż do uzyskania wyleczenia.
Jako drugą grupę leków często stosowanych przy chorobach migdałków warto zastosować niesterydowe leki przeciwzapalne, które ograniczają bolesność, obniżają temperaturę i tym samym ułatwiają połykanie i poprawiają komfort zwierzęcia.
Dobrym rozwiązaniem jest czasowa zmiana pokarmu na taki o płynnej, miękkiej konsystencji będący łatwiejszym do połykania.
W przypadkach gdy leczenie tradycyjne okazuje się nieskuteczne, objawy nawracają i występują zmiany martwicowe skuteczny może okazać się zabieg usunięcia migdałków (tonsilektomia).
Wskazaniem do interwencji chirurgicznej może być też znaczne powiększenie migdałków zwężające światło gardła i utrudniające oddychanie.
Zabieg powinien wykonany być przez doświadczonego chirurga.
Zmiany patologiczne dotyczące migdałków u ras brachycefalicznych towarzyszące zespołowi oddechowemu ustępują samoistnie po korekcji choroby pierwotnej o czym należy pamiętać w kontekście skuteczności leczenia.
Podsumowanie
Reasumując problemy związane z migdałkami u naszych psów warto zapamiętać, że stawiane rozpoznanie w postaci anginy jest mam wrażenie często nadużywane przez lekarzy pierwszego kontaktu.
Takie zmiany i patologie rzeczywiście występują i mogą być wyrazem toczącej się infekcji na terenie gardła czy górnych dróg oddechowych, ale z całą pewnością psy nie chorują na anginę tak często jak ludzie.
W każdym zaś przypadku podejrzenia, że coś złego dzieje się z gardłem naszego pupila warto skorzystać z profesjonalnej pomocy lekarskiej i ewentualnego leczenia po uprzednim trafnie postawionym rozpoznaniu.
Witam mam chorego pieska ma spuchnięte gardło nie chce jeść cały się trzęsie ledwo chodzi byłam u weterynarza dała leki i antybiotyk ale nie pomaga co mam robić proszę o jakieś porady bo piesek bardzo cierpi
.
Dzień dobry.
Jeśli leki nie pomagają, powinna się Pani skontaktować z lekarzem, który wydał Pani leki. Co prawda bardzo często na poprawę samopoczucia pacjenta po lekach trzeba chwilę poczekać, jednak pies nie może cierpieć. Przede wszystkim, czy została wykluczona obecność ciała obcego? Bardzo często przyczyną bólu gardła i opuchlizny w tej okolicy bywa kawałek patyka lub trawy, który tkwi wbity w gardło, infekcja to nie jedyna możliwość. Doraźnie, ulgę może przynieść niewielka ilość syropu prawoślazowego (oczywiście, o ile pies nie cierpi z powodu niewydolności wątroby ani nerek). Syrop ten nawilża gardło, działa łagodząco na stany zapalne. Proszę zadbać, aby pies nie dostawał twardych kawałków pożywienia, karma powinna być namoczona i rozdrobniona, aby nie podrażniać gardła przy jedzeniu. Woda do picia również powinna być letnia lub w temperaturze pokojowej, absolutnie nie zimna. Jednak, tak jak wspomniałam, powinna się Pani skontaktować z lekarzem prowadzącym.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
witam Panie doktorze
Mój 9 m-czny owczarek niemiecki długowłosy dostał właśnie zapalenie gardła. Po wizycie u weterynarza rano otrzymał zastrzk, oraz po godz. 17 następne 2. Objawy jakie u niego wystąpiły to: lekko brunatny ślinotok obfity oraz bardzo nieprzyjemny zapach z pyszczka( zapach padliny) W dniu jutrzejszym mamy następną wizytę oraz zastrzyk. Mam pytanie podczas karmienia ma problemy z przełykaniem i pije dużo wody oraz ten ślinotok już w mniejszej ilości oraz ten nieprzyjemny zapach z pyszczka. Czy te objawy mogą trwać dłużej? I jak sposobem domowym ulżyć tym objawom i pomóc psu. Pozdrawiam ewa Pierzchała
Dzień dobry.
Proszę nie spodziewać się poprawy stanu zdrowia pupila po jednym podaniu leku – zanim antybiotyk zacznie działać, mogą minąć dwa, nawet trzy dni. Niestety, trzeba się uzbroić w cierpliwość i stosować się do zaleceń lekarza prowadzącego. Niepokojący jest brunatny ślinotok, o którym Pani wspomina. Rozumiem, że zostały wykluczone jakiekolwiek urazy i uszkodzenia śluzówki w obrębie jamy ustnej? Nie stwierdzono złamań zębów, ciał obcych (na przykład patyka, kawałka nitki)? Jeśli pies ma tendencje do rozgryzania zabawek i połykania nie do końca jadalnych rzeczy, warto upewnić się, że nic nie utkwiło w jego przełyku – w takim przypadku obserwowane jest zaczerwienienie gardła, duża ilość śliny, wydobywającej się z jamy ustnej, niemożność przełykania czy też wymioty. Warto wykonać RTG klatki piersiowej, by sprawdzić, czy w przełyku psa nie utkwiło ciało obce. Z domowych metod, jakie można zastosować w przypadku podrażnienia gardła, jest podawanie pupilowi kisielku z siemienia lnianego, jednak podanie go w większej ilości może wywołać biegunkę. Proszę też spytać swojego lekarza prowadzącego o weterynaryjne preparaty, łagodzące stany zapalne gardła.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
WITAM
Serdecznie proszę o poradę. Moja psinka od 5 dni boryka się z zapaleniem gardła. Przez 3 dni dostała antybiotyk, okazało się ze był za słaby i Pani weterynarz zmieniła jej na mocniejszy-wzięła 2 dawki. Nadal nie ma apetytu. troszkę dziubnie jedzonka i odchodzi od miski. pić wodę, pije. Martwię sie o nią bardzo. 🙁 czy to jest normalne i jak długo może potrwać?
Dzień dobry.
Stany zapalne górnych dróg oddechowych, gardła i krtani mogą być bardzo bolesne i nieprzyjemne dla pupila. Każdy kęs jedzenia, czy łyk wody, może podrażniać obolałe i rozpulchnione tkanki, powodując spory ból. Leczenie zapalenia gardła może potrwać nawet do dwóch tygodni. W tym czasie warto stosować karmę miękką, rozmoczoną i rozdrobnioną, tak, aby nie drażniła bolącego gardła. Proszę też porozmawiać z lekarzem prowadzącym o środkach, które podziałają łagodząco na podrażnione tkanki – możliwe, że u Pani pieska możliwe jest zastosowanie syropów przeciwzapalnych, albo chociaż kisielku z siemienia lnianego, który nawilżyłby gardło. Warto też upewnić się, czy zapalenie gardła to jedyny problem Pani pieska. Może okazać się, ze nieleczące się zapalenie jest spowodowane przez zły stan zębów i dziąseł – duża ilość nagromadzonych bakterii jest cały czas przełykana, aspirowana, zatem cały czas rozpulchnione tkanki gardła są nadkażane kolejną porcją bakterii. W przypadku braku poprawy po zakończonym leczeniu, warto też zastanowić się nad poszerzeniem diagnostyki o badanie USG i badanie krwi – być może brak apetytu nie jest spowodowany problemami z gardłem, tylko na przykład stanem zapalnym żołądka, obecnością ciała obcego w żołądku, refluksem, albo problemami jelitowymi.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.