Ból u psa i kota: jak go rozpoznać i uśmierzyć [bezpieczne leki]

Ból u psa i kota jako negatywne odczucie, zjawisko psychosomatyczne, z którym powinniśmy walczyć czyli co robić aby nasze zwierzęta nie cierpiały – praktyczne porady dla opiekunów.

Ból u psa
Ból u psa

Posiadanie zwierzęcia domowego, szczególnie w wielkomiejskim środowisku, stało się w ciągu ostatnich lat czymś naturalnym, modnym i jest wyrazem coraz bliższego upodabniania się do zwyczajów i stylu życia wysoce rozwiniętych społeczeństw zachodnich.

Tam obecność zwierzęcia bytującego razem z domownikami świadczy o dobrej pozycji materialnej i odpowiednim statusie społecznym. Nie każdego bowiem stać na utrzymanie dodatkowej istoty żywej i nie każdy może podołać wszelkim obowiązkom z tym związanym.

Nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie samego karmienia psa czy kota, systematycznego wychodzenia z nim na spacer, ale również koszty związane z opieką weterynaryjna, leczeniem i całą profilaktyką przeciw pasożytniczą, szczepieniami, itp.

Odpowiedzialny, trzeźwo myślący człowiek zastanowi się czy jest w stanie należycie dbać o zwierzę, nie tylko gdy jest młode i silne i nie wymaga zbyt wielkich nakładów finansowych ale również pomyśli o jego starości i związanej z nią niedogodnościami.

Nasze psy i koty, podobnie jak ludzie żyją coraz dłużej co z jednej strony cieszy, ale rodzi też szereg problemów wynikających z podeszłego wieku i chorób mu towarzyszących.

O zwierzę powinniśmy dbać zawsze i w każdej sytuacji i nie pozwalać aby odczuwało dyskomfort i żyło pozbawione dobrostanu. W tym właśnie przejawia się choćby nasza odpowiedzialność, wrażliwość, empatia względem innych istot żywych czyli coś co określilibyśmy mianem dobrego traktowania należących do nas zwierząt.

Psy i koty będąc podobnie jak my ludzie ssakami chorują bowiem na podobne schorzenia – i choć nam tego nie powiedzą słowami, również odczuwają cierpienie i ból.

Naszym moralnym obowiązkiem jest więc zapobiegać i zwalczać te niekorzystne odczucia bólowe zawsze wtedy, gdy mamy takie możliwości.

Spróbujmy więc choć na chwilę postawić się na ich miejscu i poczuć to samo co my czujemy gdy nas coś boli. W każdej takiej sytuacji natychmiast szukamy szybkiej, skutecznej pomocy a poprzez stosowane leki szukamy szybkiej ulgi w cierpieniu.

Tym bardziej jesteśmy więc to winni naszym bezbronnym, uzależnionym od nas całkowicie psom i kotom. Żeby jednak zrozumieć lepiej dlaczego powinniśmy tak postępować zapoznajmy się choć w uproszczeniu z tym:

  • czym jest ból,
  • jakie są najczęstsze objawy bólowe,
  • jak pomóc, kiedy widzimy, że kota lub psa coś boli.

O tym ważnym problemie właśnie będzie ten artykuł.

Co to jest ból?

Ból (łac. dolor, gr. algos, odyne) zgodnie z definicją podawaną przez Międzynarodowe Towarzystwo badania Bólu jest subiektywnym, przykrym, negatywnym wrażeniem zmysłowym i emocjonalnym powstającym pod wpływem bodźców nocyceptywnych, które prowadzą do uszkodzenia tkanki lub też zagrażają temu uszkodzeniu.

Co to jest ból?
Co to jest ból?

Co to jest jest ból praktycznie każdy z nas doskonale wie, ponieważ z pewnością kiedyś odczuwał ból w różnej formie czy nasileniu we własnym życiu.

Trudno bowiem wyobrazić sobie człowieka, którego nigdy by nie bolała głowa, brzuch, ząb czy nie miałby drobnego uszkodzenia skóry, zdartego kolana czy nabitego guza na czole. Oczywiście trudno porównywać poszczególne rodzaje czy nasilenie bólu w każdym z wymienionych przykładów.

Jak wynika z definicji, ból to odczucie subiektywne a więc nie musi mieć potwierdzenia w obiektywnych objawach chorobowych. Według innej definicji ból jest nieprzyjemnym odczuciem oraz doświadczeniem emocjonalnym wywołującym obronną reakcję ruchową w postaci unikania wysiłku i prowadzi do swoistych gatunkowo zmian w zachowaniu.

Ból jest odczuciem niepoliczalnym, psychosomatycznym złożonym z kilku sfer a mianowicie:

  • wrażeń zmysłowych,
  • elementów natury emocjonalnej,
  • elementów behawioralnych.

Ból fizjologiczny jest prawidłową reakcją organizmu na wszelkie bodźce drażniące powodujące rozwój mechanizmów obronnych u pacjenta i prowadzącym do zminimalizowania uszkodzenia tkanki lub też unikania kontaktu z nimi w okresie gojenia się uszkodzeń. Ból jest więc elementem korzystnym z punktu widzenia całego organizmu.

Jako zjawisko psychosomatyczne doskonale ból znany jest już od tysięcy lat.

Allodynia jest rodzajem bólu wywoływanym przez bodźce, które w normalnych warunkach nie powodują bólu.

Ból głęboki pochodzi ze struktur położonych głębiej a więc z mięśni, okostnej, ścięgien; powoduje:

  • spadek ciśnienia krwi,
  • nudności,
  • spowolnienie tętna,
  • zimne poty,
  • odruchowe drażnienie mięśni szkieletowych.

Rodzaje bólu u psa i kota

Ból mięśniowo-ścięgnowy u psa i kotaJak sama nazwa mówi, ból zlokalizowany jest w mięśniu lub otaczających go tkankach i objawia się sztywnością, zmniejszoną możliwością jego fizjologicznej ruchomości i skurczem bolącego miejsca.
Ból neuropatycznyBól neuropatyczny jest wynikiem urazu albo udziałem obwodowego lub ośrodkowego układu nerwowego; ten ból może też być związany z deficytami unerwienia autonomicznego, czuciowego i motorycznego.
Ból patologiczny u psów i kotówBól patologiczny jest wyrazem urazu tkanki i obejmuje miejscową i ośrodkową przeczulicę oraz nadwrażliwość prowadząca do allodynii.
Ból powierzchownyBól powierzchniowy, zwany też bólem skórnym to odczucie dobrze zlokalizowane obejmujące zewnętrzną powierzchnię ciała i charakteryzujący się ostrym, nagłym pojawieniem lub przewlekłym charakterem oraz piekącym i swędzącym odczuciem bólowym.
Ból przeniesionyBól przeniesiony, jak sama nazwa mówi objawia się tym, że bolące miejsce pojawia się w innej okolicy ciała, niż znajduje jego źródło pierwotne bólu.
Ból somatyczny u psów i kotówBól somatyczny jest wynikiem uszkodzonych kości, stawów mięśni lub samej skóry; ból ten opisywany jest jako dobrze zlokalizowany, ból ostry, ból stały, ból swędzący, ból rwący.
Ból trzewnyBól trzewny pochodzi z narządów położonych wewnątrz jamy brzusznej i nie jest z reguły dobrze zlokalizowany. Ból ten może wywoływać skurcz mięśni budujących ścianę brzucha położonych nad obszarem objętym patologią. Ból trzewny jest wynikiem pobudzania włókien bólowych zlokalizowanych w otrzewnej ściennej lub opłucnej.

W zależności od czasu trwania wyróżniamy ból ostry czyli zanikający po ustaniu działania bodźca uszkadzającego lub pojawiający się w niektórych urazach ciała i mający charakter samoograniczający się oraz ból przewlekły trwający kilka tygodni, miesięcy, po okresie gojenia uszkodzenia.

Ważnym pojęciem związanym z odczuwaniem bólu jest wrażliwość na niego czyli nocycepcja. Jest ona definiowana jako przetwarzanie, przewodzenie i odbieranie sygnałów w ośrodkowym układzie nerwowym jako wyraz pobudzania receptorów bólowych czyli nocyceptorów. Ten fizjologiczny proces odpowiada za odczuwanie bólu.

Analgezja z kolei jest rozumiana jako wszelkie nasze działania zmierzające od bezbolesności czyli nieodczuwania bólu. Może być złożona z udziałem kombinacji kilku środków farmakologicznych, z wyprzedzeniem przed planowanym zadziałaniem bodźców bólowych, co ma miejsce w trakcie zabiegu operacyjnego.

Każdy kot czy pies ma swój próg bólowy czyli najmniejsze odczucie bólowe, które dany osobnik odczuwa oraz poziom tolerancji bólowej określanej jako największy poziom tolerowanego bólu.

Jak więc doskonale widzimy tylko na tych kilku definicjach ból trudno jednoznacznie i dokładnie zdefiniować uwzględniając wszelkie jego rodzaje, stopnie nasilenia czy lokalizację bolącego miejsca.

Jest bardzo skomplikowanym zjawiskiem, w które zaangażowane są receptory odbierające bodźce bólowe co rodzi w konsekwencji cały szereg zmian i procesów emocjonalnych. Reakcja bólowa rodzi cały szereg skomplikowanych zmian hormonalnych, mięśniowych i wegetatywnych dotyczących tak naprawdę całego organizmu.

Ból jest naturalnym sygnałem ostrzegawczym w organizmie i choć nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę chroni organizm.

Jest więc w pewnym sensie zjawiskiem korzystnym, choć z całą pewnością nieprzyjemnym. Ostrzega ustrój psa czy kota przed chorobą, urazem i uszkodzeniem tkanek i uruchamia cały szereg reakcji, których zadaniem jest zminimalizować skutki powstałej patologii.

Jak reaguje organizm gdy kota i psa coś boli?

Co się dzieje w organizmie gdy boli
Co się dzieje w organizmie gdy boli?

Żeby zrozumieć czym jest czucie bólu zwane też nocycepcją trzeba sobie już na początku uzmysłowić, że jest to specyficzna odpowiedź nerwowa na bodźce uszkadzające realizowana za pośrednictwem zespołu szlaków nerwowych. To właśnie ich aktywacja prowadzi do pojawienia się i odczuwania tego nieprzyjemnego zjawiska.

Szlaki nocyceptywne składają się z nocyceptorów czyli receptorów bólowych zlokalizowanych w różnych okolicach ciała, włókien nerwowych w nerwach obwodowych przesyłających informację, rdzenia kręgowego i szlaków wiodących do pnia mózgu, ośrodkowych obszarów nerwowych w pniu i na końcu kory mózgowej.

Całość brzmi dość skomplikowanie ale funkcjonalnie stanowi jedność. I tak.

Nocyceptory czyli receptory bólowe odbierają bodźce mechaniczne, termiczne lub reagujące na kilka bodźców. Są one nieaktywne aż do czasu ich pobudzenia przez odpowiedni bodziec a ich pobudzenie jest zazwyczaj proporcjonalne do siły działającego czynnika.

Receptory bólowe jak się przypuszcza nie są wolne od struktur położonych wokół. Prościej nie są to wolne włókna nerwowe lecz przykładowo neurony z otoczką mielinową. Sama budowa receptorów bólowych nie zawsze jest prosta w opisaniu.

Pobudzenie receptorów może się też odbywać poprzez różnorakie substancje chemiczne jak np. histamina, bradykinina, acetylocholina, ale nie wszystkich przypadkach jest konieczne.

Włókna doprowadzające sygnały z nocyceptorów dochodzą do rdzenia kręgowego przez korzeń dogrzbietowy.

Szlaki biegnące w rdzeniu kręgowym zawierają włókna:

  • rdzeniowo-wzgórzowe,
  • rdzeniowo-siateczkowe,
  • rdzeniowo-śródmózgowe,
  • rdzeniowo-szyjne.

Odczuwanie bólu z terenu głowy u psów i kotów odbywa się za pomocą nerwów:

  • trójdzielnego,
  • twarzowego,
  • podjęzykowo-gardłowego,
  • błędnego.

Całość więc wygląda naprawdę dość skomplikowanie, ale chciałbym aby Państwo wiedzieli, że za odczuwanie bólu odpowiada „głowa” choć może być on zlokalizowany w zupełnie obwodowym odcinku ciała.

Tak naprawdę to mózg psa czy kota czuje ból i wie, że coś boli.

Pobudzenie receptorów rodzi dwa rodzaje odpowiedzi w zależności od rodzaju pobudzonych receptorów.

I tak mamy czucie bólu powierzchownego i głębokiego gdy pobudzone są receptory w mięśniach, ścięgnach lub kościach.

W odpowiedzi na czynniki bólowe organizm uruchamia reakcje hormonalne, wegetatywne i mięśniowe.

I tak na odpowiedź mięśniową składają się wszelkie odruchy obronne zmierzające do zminimalizowania odczuwania bólu i często obserwowany wzrost napięcia mięśni szkieletowych, który świadczy o wzmożonej ekspresji bólowej u psów i kotów.

Cały szereg reakcji wegetatywnych objawia się choćby wzrostem ciśnienia krwi, tachykardią, przyspieszonym oddechem, czy rozszerzeniem źrenic i występuje on w bólu ostrym.

Reakcje hormonalne zaś polegają na pobudzeniu osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej, co prowadzi do sekrecji hormonów działających przeciwbólowo (np. endorfiny).

Organizm posiada oczywiście wewnętrzne układy broniące go przed odczuwaniem bólu. Są to endogenne związki (np. enkefaliny, wspominane już endorfiny czy endokanabinoidy) broniące ustrój przed skutkami bólu i zapalenia.

Chciałbym aby Państwo dobrze mnie zrozumieli, ból jest naturalnym mechanizmem ostrzegawczo obronnym i jednym z symptomów chorobowych. Ma za zadanie motywować organizm do zmiany zachowania, unikania pewnych postaw co przynosi zmniejszenie odczuwania bólu. Zawsze jednak gdy trwa zbyt długo staje się zjawiskiem niepożądanym, negatywnym i rodzącym poważne skutki zdrowotne ze śmiercią zwierzęci włącznie.

Przyczyny bólu u psa i kota

Kiedy zwierzę cierpi i kiedy iść do gabinetu?
Kiedy zwierzę cierpi i kiedy iść do gabinetu?

Kot czy pies nie powie nam, że je coś boli i tylko od naszej wnikliwej ich obserwacji zależy czy podejmiemy stosowne kroki zmierzające do zdiagnozowania problemu i szukania skutecznej metody leczenia przynoszącej ulgę w cierpieniu.

Co pragnę jeszcze raz podkreślić, nie możemy pozwolić na niepotrzebne cierpienie psa czy kota, którym jesteśmy winni opiekę i leczenie w sytuacji tego wymagającej, czyli tak naprawdę zawsze. Tak naprawdę każda choroba może powodować ból i dyskomfort zwierzęcia.

Nie myślmy więc schematycznie i nie stosujmy uproszczeń, że skoro nie było żadnego wypadku, urazu, uderzenia czy złamania, to pies nie odczuwa bólu. Ból nie musi wiązać się tylko i wyłącznie z urazem mechanicznym czy widocznym uszkodzeniem ciała.

Ból towarzyszy procesom zapalnym, które mogą przecież rozwijać się w każdej okolicy i części ciała kota i psa.

Może dotyczyć narządów i organów położonych wewnątrz jamy brzusznej czy klatki piersiowej, których nie zobaczymy gołym okiem.

Może dotyczyć objętych procesem zapalnym struktur i trwać miesiącami jak ma to miejsce w niektórych chorobach przewlekłych czego doskonałym przykładem niech będzie choroba zwyrodnieniowa stawów.

Niech nas więc nie zmyli fakt nie istnienia urazu, gdyż nie wszystkie choroby mogą się z nim wiązać. Nie sposób wymienić wszelkich chorób powodujących reakcje bólowe, ale warto pamiętać i reagować w sytuacji gdy zaobserwujemy jeden z objawów mogących świadczyć o bólu.

Nie zawsze objawy muszą być spektakularnie wyrażone – często są one bardzo subtelne.

Przykładowo zapalenie jamy ustnej spowodowane kamieniem nazębnym manifestujące się niechęcią do jedzenia, brzydkim zapachem z pyszczka czy nadmiernym ślinieniem świadczy o bolesności w jamie ustnej.

Rozwijający się proces nowotworowy i ucisk guzów na struktury położone obok patologicznej tkanki też powoduje silną reakcję bólową.

Wszelkie rany, uszkodzenia skóry, przetoki, wyrwane pazury muszą być zawsze zbadane przez lekarza weterynarii.

Dobrą praktykę i zwyczajem wydaje się każdorazowe konsultowanie przypadku wątpliwego u zaufanego lekarza weterynarii, który określi nasienie bólu i powie co robić. Nie podejmujmy samodzielnie decyzji odnośnie leczenia bólu lub jego zaniechania narażając psy czy koty na odczuwanie długotrwałego dyskomfortu.

Jeszcze niedawno część lekarzy weterynarii wyznawało teorię, że jeśli trochę boli to pies się nie rusza, nie biega i istniejące uszkodzenia moją lepsze warunki do naprawy i gojenia. Pozwalano więc cierpieć zwierzęciu uznając niejako, że obecny ból ma korzystne działanie na organizm.

Obecnie jednak dobrze wiemy, że ból rodzi szereg zmian w autonomicznym układzie nerwowym i stres czym może upośledzać i spowalniać proces gojenia.

W lekkim, krótko trwającym bólu można ewentualnie zaprzestać podawania leków farmakologicznych uciekając się do innych metod łagodzenia bólu.

Zawsze też jeśli to możliwe identyfikujemy źródło bólu i staramy się go leczyć. Leki przeciwbólowe mają bowiem efekty niepożądane szczególnie gdy są podawane w dużych dawkach i przez długi okres, o czym musimy pamiętać.

Pamiętajmy też, że ból jest jednym z objawów klinicznych przeróżnych chorób, które nigdy nie powinny być bagatelizowane ale skutecznie rozpoznane i leczone. Nigdy nie powinniśmy więc go bagatelizować:

lepiej wykazać się nadgorliwością niż zaniedbaniem do czasu gdy jest już trochę za późno.

Jak rozpoznać ból u psa i kota?

Jak rozpoznać, że kota i psa coś boli?
Jak rozpoznać ból?

Jak już dokładnie wiemy ból jest odczuciem nieprzyjemnym, zdecydowanie negatywnym, stąd opiekun zwierzęcia powinien potrafić rozpoznać ból, aby nie pozwolić mu długo go odczuwać i tym samym żyć w cierpieniu. Znajomość objawów towarzyszących bólowi jest sprawą nadrzędną i według mnie podstawową.

Kiedy więc kot czy pies odczuwa ból i jakie objawy mogą na to wskazywać?

Musimy pamiętać, że percepcja czyli odczuwanie bólu jest podobna u wszystkich ssaków, ale odpowiedź na niego już zdecydowanie różna, nawet w obrębie tego samego gatunku, czyli różnych ras psów.

Zwierzę jak dobrze wiemy nigdy nam nie powie że odczuwa ból, ale pokaże to swoim zachowaniem czy uchwytnymi objawami klinicznymi. Stąd konieczność obserwacji psów i kotów po to, aby szybko wychwycić pojawiające się różnice w zachowaniu czy inne zmiany fizjologiczne.

Musimy wiedzieć, że nasze psy i koty, jako istoty społeczne żyjące w grupach nauczyły się „ukrywać ból”.

Taka umiejętność ma na celu nie pokazanie innym osobnikom słabości co mogłoby być powodem utraty pozycji w stadzie. Chodzi też o tak banalną przyczynę jak nie pokazywanie drapieżnikom w środowisku naturalnym, że jest się chorym, aby nie paść łatwo ich ofiarą. Ukrywanie bólu i zmiana zachowania ma więc swoje głębokie uzasadnienie.

Pies, który odczuwa ostry ból może cechować się obniżoną aktywnością fizyczną czy zaburzoną świadomością. Zmiana zachowania i ulubionej formy ruchu służy niejako „oszczędzaniu bolącego miejsca” co przynosi pewnego stopnia ulgę. Pojawia się opór, brak zgody ze strony zwierzęcia na wszelkiego typu manipulacje czy dotykania uszkodzonego obszaru. Zwierzę może piszczeć przy ucisku, skomleć czy nawet gryźć dotykającego go człowieka.

Zmiany w zachowaniu cierpiącego pacjenta objawiały się będą wycofaniem, chowaniem się w spokojne, ciche miejsca, czy agresją u kota, czy agresywnym zachowaniem psa. Powinniśmy więc uważać aby samemu przypadkiem nie ucierpieć i zostać pogryzionym.

Pojawiają się nieprawidłowości w poruszaniu się, a więc:

  • kulawizny,
  • wymuszony chód,
  • sztywność kończyn,
  • niechęć do podskakiwania, wchodzenia lub schodzenia ze schodów itd.

Całości towarzyszy nieprawidłowa postawa, którą obserwujemy u psów i kotów, czy widoczny niepokój. Objawem bólowym może być wygięcie grzbietu w łuk co jest postawą ulgową u psów.

Kiedy kota czy psa coś boli liże, gryzie i bardziej interesuje się miejscem bolącym czego wyniki doskonale zobaczymy na skórze.

Objawami bólu będą też zmiany w obrębie anatomicznego układu nerwowego w postaci:

  • nadmiernego ślinienia,
  • rozszerzenia źrenic,
  • tachykardii czyli zwiększonej częstotliwości pracy serca,
  • podwyższonej liczbie oddechów,
  • podwyższonego ciśnienia skurczowego krwi.

Ból jest odczuciem nieprzyjemnym, stąd nikogo nie powinno dziwić, że zwierzę cierpiące nie ma ochoty do jedzenia czyli wykazuje anoreksję albo nie chce pić.

Miejsce objęte bólem z reguły wykazuje podwyższone napięcie mięśni, czego przykładem niech będzie silnie napięty brzuch w przypadku wielu patologii zlokalizowanych na terenie jamy brzusznej.

Pies, którego coś boli nie zawsze będzie wył czy piszczał, jak wielu może się wydawać, a częściej zamanifestuje ból w formie zmiany zachowania i silnej apatii połączonej z przyjmowaniem postaw ulgowych, o czym musimy dokładnie pamiętać. Zmiana zachowania, taka jak leżenie przez cały dzień w jednym miejscu u aktywnego dotychczas psa może być objawem bólowym i powinno zwrócić naszą uwagę – warto w takiej sytuacji zasięgnąć porady lekarza weterynarii.

Wszelkie nagłe zmiany osobowości mogą świadczyć o odczuwanym dyskomforcie związanym z bólem u psa i kota. Są to na przykład:

  • nadmierna nerwowość,
  • lękliwość,
  • unikanie kontaktu z człowiekiem,
  • wybieranie miejsc ustronnych, cichych,
  • chowanie się.

Może zabrzmi to zaskakująco, ale pies z problemem bólowym bardzo często zaczyna się bać a więc przejawia objawy lęku.

W większości przypadków pies którego coś boli nie wokalizuje tego, ale czasem ciągłe szczekanie bez uchwytnej przyczyny z zewnątrz może świadczyć właśnie o istniejącym przewlekłym bólu. Przykładowo pies ze złamanymi kośćmi w danej kończynie może okazywać ból w nieproporcjonalnym stopniu a my doskonale wiemy, że z tego powodu jednak cierpi i wymaga bezwzględnej interwencji lekarza weterynarii.

Samo unikanie ruchu powinno uczulić nas i zrodzić podejrzenie, że coś jest nie tak.

Rozpoznawanie bólu

Rozpoznanie bólu u psów i kotów
Rozpoznawanie bólu u psów i kotów

Wiemy doskonale, że zwierzę nigdy nie powie i nie zawsze zamanifestuje ból w sposób jakbyśmy chcieli. Ból w wielu przypadkach naprawdę jest trudny do uchwycenia, szczególnie gdy jest przewlekły lub niezbyt silnie wyrażony. Jeśli kot czy pies odczuwa ból, zmiany w zachowaniu najszybciej wychwyci jego opiekun.

Podstawą diagnostyki bólu jest w każdym przypadku wykrycie choroby pierwotnej z jaką może być nieodłącznie związany.

Ból jest bowiem jednym z objawów schorzenia, na które cierpi pies czy kot.

Diagnozując chorobę podstawową wiemy doskonale, która z nich wiąże się z odczuwaniem bólu. I tak przykładowo widząc, że pies kuleje musimy odkryć tego przyczynę:

gdy jest nią choroba zwyrodnieniowa stawów wiążąca się z odczuwaniem przewlekłego bólu, wdrażamy odpowiednią terapię objawową podobnie jak w każdym przypadku bolesności z innej przyczyny.

Obszary dotknięte bólem umiejscawia się najczęściej poprzez połączenie obserwacji zwierzęcia z omacywaniem i manipulacją przy nim. W tym prostym badaniu lekarz weterynarii powinien zachować porządek i omacywać pacjenta od ogona do głowy lub odwrotnie tak aby niczego nie pominąć. Pewne choroby mogą prowadzić do osłabienia czucia w danym obszarze co między innymi wychwyci lekarz weterynarii w tym badaniu.

Omacywanie możemy wykonywać uciskając daną okolicę z różnym nasileniem. Często właśnie poprzez to napotykamy na reakcję obronną u psów i kotów na ból w postaci napinania mięśni lub unikania tego badania czy gryzienia.

Choroby dotyczące jamy brzusznej czy otrzewnej powodują ból brzucha i napięcie mięśni psa.

W diagnozowaniu choroby podstawowej pomocne może okazać się USG czy cała paleta badań laboratoryjnych.

Gdy uda się już zdiagnozować chorobę podstawową możemy przez analogię do medycyny ludzkiej założyć czy wiąże się ona z bolesnością u psa czy kota.

Wreszcie oceniając układ kostno-stawowy powinniśmy przeprowadzić całe badanie ortopedyczne polegające w ogromnym skrócie na wykonywaniu odpowiednich testów czy zginania, prostowania stawów, skręcania głowy i wielu innych.

Czasem trafia się jednak zwierzę, u którego ból może być bardzo trudny do zlokalizowania. Wtedy pomocne może być diagnozowanie poprzez leczenie czyli podanie leków przeciwbólowych przez krótki czas i obserwacja zmiany zachowania i znikania objawów bólowych.

Oczywiście w pierwszej kolejności zawsze staramy się ustalić co boli psa czy kota i dlaczego, a nie podajemy leków w ciemno.

Generalnie przyjmujemy, że zwierzę odczuwa ból w podobny sposób jak ludzie i na tej postawie zakładamy, że skoro nas boli przy danej chorobie to tak samo będzie w stosunku do zwierzęcia.

Bardzo trudno ocenić stopień odczuwania bólu, zmierzyć fizycznie jego natężenie. Niemniej jednak adoptuje się do tego celu skale bólu stosowaną u człowieka. Jak wiemy człowiek informuje o odczuciach mową a zwierzę za pomocą zmian fizjologicznych i delikatnych zmian w swoim zachowaniu.

Oceniając więc ból zwracamy uwagę na takie parametry jak:

  • liczba oddechów,
  • liczba uderzeń serca,
  • temperatura wewnętrzna,
  • stężenie glukozy,
  • stężenie kortyzolu,
  • stężenie noradrenaliny,
  • stężenie epinefryny.

Ból nieodłącznie związany jest ze stresem i towarzyszy mu wyższe ciśnienie skurczowe krwi, podniesienie liczby oddechów czy częstotliwości pracy serca.

Do opisu bólu u zwierząt, na podstawie doświadczeń z medycyny, używa się czasem opisowej lub numerycznej skali oceny bólu. Są to metody nie stosowane jednak rutynowo w praktyce.

Badanie czucia bólu jest elementem badania neurologicznego u zwierzęcia i powinno wykonywane być na samym końcu. Ma ono na celu wykryć te wszystkie obszary ciała wykazujące wzmożone i obniżone czucie bólu oraz określić możliwość odczuwania bólu przez zwierzę.

Badanie bólu powierzchownego polega na uciskaniu kleszczykami danej okolicy lub jej nakłuciu. Prawidłowo przebiegająca reakcja powinna polegać na cofnięciu kończyny lub poruszeniu się skóry czyli odruchu skórnym dodatnim.

Psy i koty w zależności od rasy w różny sposób odczuwają ten sam bodziec bólowy i jedne są bardziej wrażliwe podczas gdy drugie mniej, o czym musimy pamiętać.

Jak uśmierzyć ból u psa i kota?

Jak uśmierzyć ból u psa i kota?
Jak uśmierzyć ból u psa i kota?

W medycynie ludzkiej postępowanie przeciwbólowe obejmuje generalnie trzy rodzaje terapii:

  • podstawową farmakologiczną,
  • fizjologiczną,
  • psychologiczną.

Ta ostatnia jest bardzo rzadko stosowana w weterynarii a według wielu nie ma odpowiedniego przełożenia.

Powszechnie stosowana jest za to farmakoterapia i to już od tysięcy lat.

Pierwszym bowiem lekiem stosowanych do zwalczania bólu było opium czyli produkt otrzymywany z makówek. I choć nie znano wówczas substancji czynnej ani dokładnego mechanizmu działania wiedziano dokładnie, że „lek” ten doskonale łagodzi objawy ostrego bólu.

Obecnie leki przeciwbólowe dzielimy w zależności od siły, mechanizmu działania i budowy chemicznej na:

  1. Opioidowe, silne, narkotyczne leki przeciwbólowe.
  2. „Słabe” nienarkotyczne leki przeciwbólowe o dodatkowym działaniu przeciwzapalnym i przeciwgorączkowym.

Te pierwsze charakteryzują się bardzo silnym działaniem ośrodkowym a w wyższych dawkach mogą dawać stan przypominający znieczulenie ogólne stąd mogą być wykorzystywane przez narkomanów do odurzania się, a ich rozchód jest ściśle kontrolowany.

Odgrywają one kluczową rolę w praktyce lekarsko-weterynaryjnej i dziś trudno wyobrazić sobie leczenie bez ich podawania w trakcie zabiegów chirurgicznych czy innych bolesnych procedur medycznych. Zresztą zobowiązuje nas do tego obowiązujące prawo a więc ustawa o ochronie zwierząt czy kodeks etyki i deontologii weterynaryjnej.

Historycznie najstarszym lekiem z tej grupy jest wspominane opium czyli wyciąg z makówek zawierający alkaloidy fenentrenowe z morfiną, papaweryną i kodeiną na czele. Zawartość morfiny w surowcu jakim jest opium wynosi aż 10 %.

Dziś doskonale wiemy, że opioidy działają poprzez wiązanie się ze specyficznymi receptorami w mózgowiu i obwodowym układzie nerwowym.

Obwodowe receptory opioidowe występują w wielu narządach i układach (np. przewód pokarmowy, trzustka, serce, nadnercza, błony śluzowe)  i są to receptory:

  • mi,
  • delta,
  • kappa,
  • sigma,
  • epsilon.

Działanie farmakologiczne morfiny ujawnia się w każdym praktycznie układzie i narządzie.

I tak przykładowo:

  • w układzie krążenia powoduje ona obniżenie ciśnienia krwi i obkurczanie naczyń włosowatych co wynika z uwalniania histaminy,
  • w układzie oddechowym powoduje stan depresji, sen i silne działanie przeciwbólowe,
  • w układzie pokarmowym hamuje perystaltykę, sekrecję gruczołów, uwalnianie pewnych hormonów tkankowych.

Jej działanie jest inne u poszczególnych gatunków zwierząt w zależności od rodzaju receptorów które pobudza.

Przykładowo u kotów powoduje silne pobudzenie i stan agresji, u psów po krótkim stanie niepokoju, wymiotów czy nieregularnych oddechów stan otępienia i zniesienie odczuwania bólu.

Jako działania niepożądane będą występowały głównie:

  • ślinotok,
  • wymioty,
  • defekacja,
  • zaparcia,
  • skurcz mięśni oskrzeli,
  • bradykardia,
  • spadek ciśnienia krwi.

Przedawkowanie prowadzi zaś do znacznego nasilenia objawów niepożądanych, takich jak na przykład:

Jak więc widzimy w dużym skrócie nie są to leki do stosowania przez opiekuna, a jedynie uprawnionego do tego lekarza weterynarii przeprowadzającego najczęściej zabieg chirurgiczny i dysponującego odpowiednią wiedzą oraz sprzętem. Stąd też celowo pomijam dawkowanie tych leków.

Jednym z półsyntetycznych opioidów jest kodeina, wykorzystywana głównie do zwalczania kaszlu gdyż działa słabiej przeciwbólowo od morfiny.

Syntetycznym lekiem jest etorfina będąca pochodną tabainy.

Wykazując 1000 krotnie większe powinowactwo do receptorów charakteryzuje się 5000 razy! silniejszym działaniem przeciwbólowym.

Z uwagi na efekty jakie wywołuje (stan osłupienia) jej podawanie ogranicza się do unieruchamiania zwierząt dzikich i wymaga posiadania silnego antagonisty (diprenorfiny).

W weterynarii zwierząt towarzyszących nie stosujemy jej praktycznie.

Syntetycznymi lekami z tej grupy są:

  • metadon,
  • fentanyl,
  • buprenorfina,
  • butorfanol,
  • petydyna.

Są one wykorzystywane do zwalczania bólu w trakcie zabiegów operacyjnych.

Przykładowo:

Fentanyl czyli pochodna morfiny o dużym powinowactwie do receptorów mi jest związkiem lipofilnym krótko ale szybko działającym.

Butorfanol działa zaś poprzez receptory mi i kappa wywierając efekt przeciwbólowy i przeciwkaszlowy.

Antagonistami tych leków są za to nalokson i diprenorfina znoszące efekty działania, przedawkowania i depresji układu oddechowego.

Stosowane są one w sytuacji przedawkowania i ratują niejednokrotnie życie.

Odrębną dziedziną kontrolowania bólu jest sytuacja, w której to my sami zadajemy go zwierzętom przeprowadzając badania lub zabiegi operacyjne.

Jest to obowiązek każdego lekarza weterynarii, który nigdy nie powinien pozwolić na niepotrzebne cierpienie zwierzęcia.

Zabieg operacyjny zaś z bólem wiąże się nieodłącznie o czym dokładnie wiemy.

I tak w tym celu podajemy zwierzętom w premedykacji najczęściej opioidy lub często leki będące agonistami receptora alfa 2 adrenergicznego a więc:

  • ksylazynę,
  • medetomidynę,
  • deksmedetomidynę.

Dodatkowo wywołują one uspokojenie zwierzęcia i ograniczają jego ruchliwość co jest wykorzystywane praktycznie. Możemy też łączyć ich podawanie z butorfanolem lub buprenorfiną co gwarantuje wywołanie stanu bezbolesności.

O ile ból ostry może mieć korzystne działanie obronno- ostrzegawcze, to ból przewlekły długo trwający zawsze jest niezwykle szkodliwy i powinien być bezwzględnie zwalczany.

I tutaj ogromna rola przypada niesterydowym lekom przeciwzapalnym, czyli ogromnej grupie wymienionej w artykule jako nienarkotyczne leki przeciwbólowe.

Leki te, o bardzo zróżnicowanej budowie chemicznej czy właściwościach mają wspólne efekty działania farmakologicznego.

Wykorzystywane są bowiem do walki z bólem, czy gorączką związanymi ze stanem zapalnym o różnej etiologii.

Są one określane mianem niesterydowych leków przeciwzapalnych (z ang. NSAIDs).

Mechanizm ich działania polega na hamowaniu aktywności enzymu cyklooksygenazy (COX) w wielu tkankach organizmu.

Enzym ten powodując przejście kwasu arachidonowego do prostaglandyn, prostanoidów, prostacyklin czy tromboksanów czyli ważnych mediatorów procesu zapalnego.

Hamując COX 1 i COX 2 działają one:

  • przeciwbólowo,
  • przeciwgorączkowo,
  • przeciwzapalnie.

Oczywiście sprawa w przypadku leków z tej grupy nie jest taka prosta gdyż hamując aktywności izoenzymu COX 1 wywołują szereg efektów niepożądanych (izoenzym ten odpowiada za utrzymanie homeostazy).

Pierwszymi lekami z tej grupy były pochodne kwasu salicylowego czyli popularna u nas aspiryna. Z uwagi jednak na silne działania niepożądane w postaci owrzodzenia przewodu pokarmowego (hamowanie izoenzymu COX 1 czyli tego „potrzebnego, dobrego”) są one bardzo rzadko dziś stosowane w praktyce.

Kwas acetylosalicylowy działa słabo przeciwbólowo, silniej za to przeciwzapalnie i przeciwgorączkowo.

Był podawany doustnie w dawce około 25 mg/kg m. c. u psa 2-3 x dziennie, u kotów raz na 1-2 dni. Z uwagi jednak na lepsze leki z tej grupy jego stosowanie powinno być mocno ograniczone.

Popularny w medycynie ludzkiej paracetamol (np. APAP, Panadol) nie wykazuje działania przeciwzapalnego, a u kotów jest wręcz toksyczny i nie powinien być stosowany w weterynarii.

Kolejnym lekiem z tej grupy jest metamizol sodowy czyli bardzo popularna ludzka Pyralgina.

Wykazuje on działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe i może być stosowany u psów. Na rynku mamy dostępne produkty w iniekcji do podawania w dawkach 20-50 mg / kg m. c. co 8 godzin.

Kwas tolfenamowy (np. w produkcie Tolfedine) jest pochodną kwasu fenamowego szeroko stosowaną w medycynie małych zwierząt towarzyszących. Działa silnie przeciwzapalnie i przeciwbólowo oraz przeciwwysiękowo.

Podawany jest w dawce około 4 mg/ kg m. c.

Pochodna kwasu arylopropionowego jest za to ketoprofen o silnym działaniu przeciwzapalnym i przeciwbólowym.

Dobrze się wchłania po podaniu doustnym w dawce 1 mg / kg m. c. u psa. Powinien być stosowany maksymalnie kilka dni.

Meloksykam jest za to pochodną kwasów enolowych stosunkowo niedawno wprowadzoną do lecznictwa weterynaryjnego i dość szeroko stosowaną.

Dobrze wchłania się z przewodu pokarmowego. Może być stosowany u psów i kotów w dawkach 0,2 mg/ kg m. c.  pierwszego dnia, potem 0,1 mg / kg m. c. koty- 0,05 mg / kg m. c. nawet przez kilka tygodni.

Leków z grupy niesterydowych przeciwzapalnych mamy ogromną ilość na rynku ale wszystkie z nich mogą wywierać podobne efekty niepożądane. Generalnie są one wykorzystywane do kontrolowania bólu:

  • pooperacyjnego,
  • ostrego i przewlekłego towarzyszącego chorobom układu kostno-stawowego oraz chorobom nowotworowym.

Klasycznie powodują one owrzodzenie przewodu pokarmowego stąd nie powinny być używane w sytuacji potwierdzonych zmian patologicznych w błonie śluzowej wspomnianego układu, przy:

Nową generacją leków z tej grupy są koksyby.

Są one uważane za trzecią generację niesterydowych leków przeciwzapalnych charakteryzująca się mniejszą ilością działań niepożądanych i tym samym uważane za bezpieczniejsze. Dzieje się tak z powodu większego powinowactwa do izoenzymu COX 2 indukowanego przez stan zapalny a oszczędzania COX 1 co wiąże się z nieuszkadzaniem błony śluzowej przewodu pokarmowego.

Do tej grupy należą:

  • derakoksyb,
  • firokoksyb,
  • mawakoksyb,
  • robenakoksyb.

Niektóre z nich jak np. mawakoksyb czyli Trocoxil wiążąc się silnie z białkami krwi wykazuje przedłużone działanie i może być podawany rzadziej np. raz na miesiącu co jest ukłonem w stronę opiekunów psów nie chcących połykać tabletek.

Wśród możliwych efektów ubocznych wymienia się:

  • zaburzenia żołądkowo jelitowe,
  • utratę apetytu,
  • spadek masy ciała,
  • biegunkę,
  • krwawe wymioty,
  • zaburzenia układu moczowego,
  • zaburzenia pracy wątroby,
  • zmiany hematologiczne,
  • zmiany kardiologiczne,
  • zmiany oddechowe, itd.

Nie są więc to leki zupełnie pozbawione działań niepożądanych o czym należy dokładnie pamiętać monitorując ich długotrwałe stosowanie u zwierząt. W każdym też przypadku zaobserwowanie niepokojących zmian zdrowotnych należy bezwzględnie poinformować prowadzącego lekarza weterynarii i zaprzestać ich czasowego podawania.

Wygodą za to jest ich dostępność i możliwość podawania doustnego w warunkach domowych.

W każdym też przypadku zanim podamy lek zwierzęciu powinniśmy przeczytać, zapoznać się z ulotką informacyjną aby uniknąć ewentualnych komplikacji zdrowotnych do czego gorąco wszystkich zachęcam.

Leki z tej grupy podawane są często przez długi okres czasu co zwiększa ryzyko możliwych działań niepożądanych. Nie możemy jednak pozwolić aby nasz pies czy kot cierpiał z powodu przewlekłego bólu jaki występuje w chorobach kostno- stawowych.

Mam świadomość, że nie sposób omówić szczegółowo wszystkich zagadnień związanych z lekami przeciwbólowymi stąd odsyłam Państwa do szczegółowych opracowań dotyczących danego leku przed jego zastosowaniem.

Fizjoterapia

Fizjoterapia jest coraz powszechniej stosowana w łagodzeniu objawów:

  • obrzęków,
  • bólu,
  • kulawizn,
  • dyskomfortu szczególnie w przypadku problemów pourazowych.

Gorące lub zimne okłady na chore miejsca, wykonywanie odpowiednich ćwiczeń biernych, hydroterapia czy masaże usprawniają uszkodzone miejsce, chory staw czym znoszą odczuwanie bólu.

Podobnie na ból mogą działać inne metody lecznicze np. elektrostymulacja.

Te metody znoszenia bólu nie wykazują takich działań ubocznych jak tradycyjna farmakoterapia i mogą być z nią stosowane równolegle a także w tych wszystkich przypadkach gdy efekty niepożądane wymuszają zaprzestanie czasowe tradycyjnego leczenia.

Inne metody zniesienia bólu u psa i kota

Wszystkim zwalczanie bólu kojarzy się w pierwszej chwili z podaniem odpowiednich środków przeciwbólowych o czym była mowa wcześniej.

Leki te mają jednak swoje słabe strony w postaci możliwych, licznych działań niepożądanych.

Czasem też sami opiekunowie z powodów własnych przekonań są ich przeciwnikami. Niebagatelne są również koszty, szczególnie długotrwałej terapii przeciwbólowej.

Szuka się więc innych, lepszych metod ograniczania bólu także w odniesieniu do zwierząt. Współcześnie coraz popularniejsze stają się więc inne metody niefarmakologiczne leczenia chorób, w tym te oparte na medycynie ludowej, czy wiedzy wypracowanej przez tysiące lat szczególnie w kulturze dalekowschodniej. Mam tutaj na myśli stosowaną do zniesienia czucia bólu, czyli wywołania stanu hipoalgezji akupunkturę.

Akupunktura doskonale znana w kulturze chińskiej z powodzeniem jest tam wykorzystywana w leczeniu bólu i może być stosowana również w medycynie weterynaryjnej w kontrolowaniu bólu pod warunkiem unieruchomienia zwierząt. W dużym uproszczeniu metoda ta polega na umieszczeniu igieł w odpowiednich punktach organizmu wykorzystując do tego metodę elektroakupunktury.

Znieczulenie i zniesienie czucia bólu uzyskane ta metoda ma wiele zalet.

Po pierwsze może być zastosowane u pacjentów szczególnego ryzyka, nie wywołuje bowiem depresji ośrodkowego układu oddechowego, spowolnienia akcji serca, spadku ciśnienia krwi.

Po przeprowadzonym zabiegu apetyt szybko wraca do normy, funkcje jelit się stabilizują, rana szybko goi i nie podlega infekcji.

Oczywiście zasadnicza wadą tej metody jest konieczność bardzo dobrego poskromienia zwierzęcia, długi czas indukcji, nudności, wymioty, słabe zwiotczenie mięśni brzucha, zachowanie stanu przytomności i wrażliwości na stres.

Takie metody wymagają odpowiedniego doświadczenia u osoby je wykonującej i specjalistycznego sprzętu. Musimy bowiem doskonale wiedzieć gdzie wbić igłę czyli znać punktu na ciele zwierzęcia z dużą koncentracją receptorów bólowych. W tym celu wykorzystywane są igły stosowane w medycynie ludzkiej.

Punkty akupunkturowe wybierane są na podstawie teorii kanałów zwanych meridianami funkcjonującej w medycynie.

Zniesienie czucia bólu na skutek akupunktury polega na hamowaniu sygnałów bólowych wstępujących czyli czuciowych na poziomie obwodowym, rdzeniowym i ośrodkowym. Dochodzi też do aktywacji zstępującego mózgowego mechanizmu hamującego ból, szczególnie w podwzgórzu i śródmózgowiu.

Eletroakupunktura jest przez niektórych wykorzystywana do przeprowadzania pewnych zabiegów chirurgicznych jak np.:

Akupunktura jest wykorzystywana w weterynarii nie tylko do uzyskania analgezji i przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego, ale także w leczeniu innych przewlekłych chorób, którym towarzyszy odczuwanie bólu.

Pozwala zwalczać ból w chorobach kości, stawów, mięśni tak częstych w wieku starczym psów i kotów. Poprawia tym samym komfort życia psa, jego samopoczucie i czyni go bardziej sprawnym ruchowo.

Może być wykorzystywana też w chorobach nowotworowych, schorzeniach neurologicznych, zwyrodnieniach dotyczących kręgosłupa, wypadkach i urazach u psa.

Co ważne jest metoda uznaną w leczeniu bólu przez WHO czyli Światową Organizację Zdrowia co dodatkowo czyni ją bardzo wiarygodnym sposobem walki z bólem potwierdzonym autorytetem tak ważnej organizacji.

Dlaczego samodzielnie nie leczymy zwierząt?

Dlaczego samodzielnie nie leczymy zwierząt?
Dlaczego samodzielnie nie leczymy zwierząt?

Żadnej choroby jaka istnieje u naszych zwierząt nie powinniśmy leczyć na własna rękę przenosząc metody stosowane w medycynie ludzkiej.

Po pierwsze kluczowe okazuje się samo rozpoznanie choroby przez lekarza weterynarii, żeby dokładnie wiedzieć z czym się mierzymy.

Sam proces diagnostyczny wymaga stosownej, niejednokrotnie głębokiej wiedzy, której nie posiądziemy czytając tylko artykuły znalezione w popularnych wyszukiwarkach internetowych.

Identyczne choroby wprawdzie dotykają w wieku przypadkach nas i zwierzęta, ale już ich przebieg, a tym bardziej leczenie może być wielokrotnie inne.

Nasze psy i koty choć podobne do nas mogą mieć trochę inne szlaki metaboliczne i reakcje biochemiczne, a także stężenie enzymów uczestniczących w biotransformacji podawanych leków czyli ksenobiotyków.

Wszystko to powoduje niestety ogromne zagrożenie związane z podawaniem popularnych przeciwbólowych leków ludzkich.

W medycynie ludzkiej sporo ostatnio mówi się o nadużywaniu leków przeciwbólowych dostępnych praktycznie na każdym rogu bez recepty.

Taka łatwość kupienia i zastosowania nie czyni ich zupełnie bezpiecznymi o czym wielu pacjentów nagminnie zapomina. Niewielu też zapoznaje się z licznymi działaniami niepożądanymi, wymienionymi w ulotkach, towarzyszącymi stosowaniu tych medykamentów.

Wychodzimy trochę z założenia, że skoro są dostępne bez recepty i sprzedawane wszędzie to są absolutnie bezpieczne, a skoro nie szkodzą ludziom można je bez zastrzeżeń i ograniczeń stosować u zwierząt domowych zmniejszając w najlepszym wypadku dawkę, bo:

Przecież ta ćwiartka popularnej tabletki nie powinna zaszkodzić psu, a może przyniesie oczekiwany efekt.

Tymczasem takie podejście może skończyć się tragicznie czyli mieć bardzo poważne skutki o czym niejednokrotnie przekonywałem się w lecznicy ratując zatrute zwierzę.

Zapamiętajmy raz na zawsze, że dla własnego spokoju i bezpieczeństwa zwierząt nigdy nie powinniśmy bez konsultacji u lekarza weterynarii stosować leków ludzkich u zwierząt.

Jeśli już musimy coś podać psu doraźnie w domu to zapytajmy wcześniej o dany specyfik zaufanego lekarza weterynarii. Niektóre bowiem środki ludzkie zawierają te same substancje czynne co ich odpowiedniki weterynaryjne i mogą być podawane, ale po odpowiednim dobraniu dawki.

Zgodnie z zasadami farmaceutycznymi nie powinniśmy też stosować leków ludzkich w sytuacji gdy mamy całą paletę ich odpowiedników weterynaryjnych.

Leki te zanim trafią na rynek muszą przejść badania kliniczne potwierdzające ich skuteczność i nieszkodliwość właśnie na docelowych gatunkach zwierząt. Ich stosowanie jest więc bezpieczniejsze, gdy jest dokładnie sprawdzone.

Niektóre z popularnych leków przeciwbólowych mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla zwierząt. Jako przykład niech posłuży nam paracetamol u kota. Podanie nawet niewielkiej dawki bo około 10 mg/kg m. c. może okazać się ogromnym błędem, śmiertelnym w skutkach.

Opisywane są liczne przypadki zatruć tym środkiem, uchodzącym za zupełnie nieszkodliwy dla ludzi, dlatego uczulam na jego stosowanie u psów i kotów domowych.

U psów zaś stosowanie wszystkim dobrze znane aspiryny prowadzić może do owrzodzeń przewodu pokarmowego.

Inne leki jak na przykład silniej działający Tramal, podawany w chorobie nowotworowej u psów i kotów jak wykazują badania naukowe, nie sprawdza się zupełnie, nie osiąga odpowiedniego stężenia terapeutycznego i tym samym nie pozwala kontrolować silnego bólu. Daje za to złudne przekonanie, że zabezpieczyliśmy naszego psa przeciwbólowo a tak naprawdę on cierpi.

W leczeniu bólu w pierwszej kolejności o ile to oczywiście możliwe chodzi o ustalenie jego źródła i działanie przyczynowe. Jeśli to się nie udaje wtedy stosujemy leki przeciwbólowe, niejednokrotnie w dłuższej perspektywie.

Inną kwestią są wszelkie skutki niepożądane towarzyszące stosowaniu leków przeciwbólowych. Warto zapytać lekarza weterynarii o leki przeciwdziałające lub niwelujące te niekorzystne efekty, zapewniające leczenie osłaniające (np. błonę śluzową żołądka czy jelit).

Leki przeciwbólowe nie mogą być również stosowane w szeregu chorób lub z innymi równolegle podawanymi produktami z uwagi na interakcje stąd nie warto ryzykować zdrowiem swojego psa czy kota i samodzielnie go leczyć. Leki przeciwbólowe dla psów i kotów nie są droższe w porównaniu z ludzkimi stąd argument cenowy w ich podawaniu nie powinien być brany pod uwagę.

I na koniec jeszcze jedna ważna prośba:

nie traktujmy leczenia bólu jako czegoś prostego i dostępnego bez refleksji dla każdego. To naprawdę bardzo trudne zadanie i powinno prowadzone być przez osobę o odpowiednim do tego celu wykształceniu.

Podsumowanie

Zwierzę nie powie, że coś je boli!
Zwierzę nie powie, że coś je boli!

Psy i koty domowe podobnie jak ludzie odczuwają ból, który jest nieprzyjemny i rodzi dyskomfort, odbierając tym samym radość z życia. Nie powinniśmy więc nigdy jako opiekunowie pozwolić na cierpienie istot, za które jesteśmy przecież odpowiedzialni.

Nasze psy czy koty nie są w stanie samodzielnie rozwiązać problemu bólu i o tym zawsze powinniśmy pamiętać.

Podstawą tego wszystkiego jest jednak dokładna znajomość objawów bólowych u psa czy kota, który nie powie nam, że coś go boli.

Musimy być więc dokładnymi obserwatorami wychwytującymi nieraz subtelne zmiany w zachowaniu i fizjologii zwierząt. Tylko bowiem dokładna diagnoza niesie nadzieję na wdrożenie skutecznej terapii przyczynowej i objawowej zawsze opracowanej przez lekarza weterynarii.

Z bólem u psa i kota bowiem nie ma żartów i nigdy nie powinniśmy bagatelizować tego ważnego sygnału świadczącego o jakiejś patologii w organizmie. Patrząc w ten sposób ból może być naszym sprzymierzeńcem w szybkim rozpoznaniu wielu chorób, pod warunkiem jednak, że szybko go wychwycimy i nie pozwolimy niepotrzebnie cierpieć naszym psom i kotom.

Jakie zmiany zachowania świadczą, że zwierzę coś boli?

Wszelkie nagłe zmiany osobowości mogą świadczyć o odczuwanym bólu, są to: nadmierna nerwowość, lękliwość, unikanie kontaktu z człowiekiem, wybieranie miejsc ustronnych, cichych, chowanie się.

Jakie mogą być efekty uboczne leków przeciwbólowych?

Wśród możliwych efektów ubocznych wymienia się zaburzenia żołądkowo jelitowe, utratę apetytu, spadek masy ciała, biegunkę, krwawe wymioty, zaburzenia układu moczowego, zaburzenia pracy wątroby, zmiany hematologiczne, zmiany kardiologiczne, zmiany oddechowe.

 

Wykorzystane źródła >>

Lekarz weterynarii Piotr Smentek

Lekarz weterynarii Piotr Krzysztof Smentek

Absolwent Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW. Specjalista chorób psów i kotów. Specjalista administracji i epizootiologii weterynaryjnej. Pracuję od kilkunastu lat w Całodobowej Lecznicy Weterynaryjnej gdzie zajmuję się szeroko pojętą medycyną zwierząt towarzyszących głównie psów, kotów i gryzoni oraz z weterynaryjnej firmie farmaceutycznej w Dziale Rozwoju gdzie odpowiadam za bezpieczeństwo terapii.

Komentarze
Subskrybuj
Powiadom o
guest
8 komentarzy
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa

Proszę o poradę. Zaniepokojona nietypowym zachowaniem Bunii poszłam do weterynarza, wywiad, oględziny, USG i tu bomba – ciąża urojona. Zasugerowano sterylkę.Krew pobrana, wyniki jutro. Sterylizacja czy kastracja? Bunia ma osiem lat, boję się, ale z drugiej strony, co jak ciąża będzie ssię powtarzać.

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Ewa

Dzień dobry.
Sterylizacja to podwiązanie jajowodów – pupilka stanie się bezpłodna, jednak wszelkie zaburzenia hormonalne mogą trwać i nawracać. Kastracja to usunięcie jajników i macicy. W Polsce praktycznie nie przeprowadza się pierwszego rodzaju zabiegu, ale potocznie na kastrację samic mówi się „sterylizacja”. Kastracja jest korzystnym dla zdrowia psa rozwiązaniem – najlepiej ją wykonać po pierwszej cieczce (a dokładnie półtora miesiąca po ostatnim dniu krwawienia). Wykonana w tak wczesnym wieku minimalizuje ryzyko nowotworów na listwie mlecznej. Kastracja wykonana w późniejszym wieku również jest korzystna dla zdrowia psa – zakończy raz na zawsze problemy z ciążą urojoną i ropomaciczem. Proszę jednak przygotować pupilkę do zabiegu. Powinna mieć wykonane podstawowe badanie krwi oraz badanie kardiologiczne, aby ocenić, czy serce jest wydolne. Warto wybrać przychodnię, która dysponuje znieczuleniem wziewnym i oferuje opiekę anestezjologa, aby zabieg był możliwie najbezpieczniejszy. Okres rekonwalescencji trwa zazwyczaj około 10-14 dni (przez ten czas pacjentki muszą chodzić w specjalnym ubranku pooperacyjnym), przy czym przez pierwszych 5-7 dni należy zwracać szczególną uwagę na pupilkę – zabroniony jest intensywny ruch i wysiłek, nie jest wskazane wchodzenie po schodach i wskakiwanie na wysokie przedmioty.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Edyta
Edyta

Witam serdecznie.Przeczytałam cały artykuł dot. bólu ponieważ u mojej psiny labradorki zdiagnozowana ostre zapalenie trzustki i prawdopodobnie nowotwór tego organu ( w usg torbiel zasłania trzustkę ) a cytologia pobrana z płynu wskazuje na jedno i drugie.W usg również wezły chłonne powiększone – wpisano nowotworowe.Pies dostaje leki ponieważ dostałam od lekarza prowadzącego 3 możliwości w tym dwie uśpienia psa – w tym jedna operacyjna z uśpieniem , i zwykła oraz próba podania leków. W chwili obecnej pies dostaje tylko gotowane jedzenie niskotłuszczowe , augumentin, cyklonamine, pyralginę, tramal .I ty właśnie moja refleksja.W artykule jest mowa o tym ,ze tramal nie za bardzo działa przeciwbólowo.To w takim razie jakie leki podać w domu na ból. Dodam ,że zastrzyk przeciwbólowy w lecznicy jednorazowo podany to koszt 55 zł dziennie.Nie stać mnie na takie drogie leki.Na pewno są tańsze i dostępne na receptę.Koszt samej diagnozy wyniósł mnie 1100 zł.Jeśli można poprosić o odpowiedź związane z wynikłymi wątpliwościami dot. tramadolu byłabym wdzięczna.Dodam ,że zdaje sobie sprawę z tego ,że sunia jest w bardzo ciężkim stanie ale na razie je , pije i ciężko mi ja uśpić.

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Edyta

Dzień dobry.
Jeśli chodzi o tramal, jest to lek, który działa na około połowę psów. Ma to związek z obecnością lub brakiem odpowiednich receptorów. Dodatkowo ważne, by był to tramal zwykły, a nie „retard”, o przedłużonym działaniu, bo tramal retard nie działa wcale u zwierząt domowych. Jeśli chodzi o zmianę leków, powinna być ona zawsze skonsultowana z lekarzem prowadzącym, który wie, jaki jest dokładnie stan Pani pupilki – nie każdy lek można zastosować w każdym przypadku. Proszę też pamiętać, że wedle prawa farmaceutycznego, lekarzy weterynarii obowiązuje kaskada leków – jesteśmy prawnie zobowiązani do używania preparatów zarejestrowanych dla zwierząt, nawet jeśli istnieją tańsze, ludzkie odpowiedniki. Kary za używanie „ludzkich” leków, w razie kontroli nadzoru farmaceutycznego są bardzo dotkliwe. Proszę przede wszystkim zwrócić uwagę na to, jak się czuje pupilka. Jeśli je, pije, porusza się i wypróżnia, oznacza to, że leki które Pani jej podaje spełniają swoją funkcję przeciwbólową. Jeśli jednak widzi Pani, że pupilka nie da rady przejść kilku kroków, nie je, nie pije, ma problemy z wypróżnianiem – proszę porozmawiać z lekarzem prowadzącym o innych metodach radzenia z bólem (na przykład o plastrach przeciwbólowych, które uwalniają substancję czynną przez 3-5 dni).
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Beata
Beata

Czy lekarz weterynarii może sam podjąć decyzję o eutanazji bez zgody właściciela?to właśnie spotkało mnie przed 2 tygodniami w klinice w Niemczech kiedy po dwóch dniach pobytu w niej uśpiono moja kochaną kotkę 💔

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Beata

Dzień dobry.
Z tego co wiem, w myśl prawa obowiązującego w Polsce, lekarz nie może sam podjąć takiej decyzji – zawsze wymagana jest zgoda opiekuna (a więc właściciela) zwierzęcia. Nie wiem jednak jakie prawo obowiązuje lekarzy poza granicami kraju. Wiem, że w przypadku chorobach przewlekłych, gdy zwierzę bardzo cierpi i nie działają na niego leki przeciwbólowe, lub gdy rokowanie jest złe i stan zwierzęcia pogarsza się z każdą chwilą, lekarz może nalegać na przeprowadzenie eutanazji, jednak nie powinno się tego robić bez wyraźnej zgody opiekuna. Przykro mi, że spotkała Panią taka sytuacja. Domyślam się jednak, że stan Pani kota był bardzo ciężki, decyzja o eutanazji jest ciężka także dla lekarza, który musi przeprowadzić ten zabieg.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Karolina
Karolina

Dzień dobry, od kilku dni mojemu maltańczykowi coś doskwiera i weterynarz nie potrafi go zdiagnozować. Mianowicie zaczęło się od nagłego piszczenia i kulenia się, chodzenia w kółko, od tego ataku pies stał zaczął się trząść, potem dyszeć. Nie dał się dotknąć w okolicy brzucha. Weterynarz wyczyścił gruczoły odbytowe, zbadał brzuch psa, temperaturę itp i nie stwierdził przyczyny. Dał antybiotyk i rozkurczowe. Skierował na usg i rtg. Obydwa wyniki były w normie. Niestety mimo leków psa nadal coś boli, piszczy jak wchodzi lub schodzi z łóżka, jak się go dotknie w okolicy brzucha, piszczy też jak zacznie szczekać jakby go wtedy też bolało. Proszę o poradę

Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Karolina

Dzień dobry.
Cieszę się, że nie zwlekała Pani z wykonaniem podstawowych badań. USG i RTG jamy brzusznej wnoszą dużo do procesu stawiania diagnozy. Jeśli chodzi o możliwą przyczynę złego samopoczucia Pani pieska, warto zastanowić się, kiedy dokładnie i w jakich okolicznościach wystąpił atak – wspomniała Pani o objawach, jakie wtedy wystąpiły. Możliwe, że doszło do jakiegoś urazu w czasie wchodzenia lub schodzenia z łóżka, co mogło wpłynąć na komfort pupila. Niestety, nie wszystkie urazy da się zdiagnozować metodami obrazowymi, przykładem mogą być urazy tkanek miękkich – jeśli pupil uderzył się w brzuch, ma prawo czuć się źle i jednocześnie nie zostanie to zobrazowane na USG ani na RTG. Może warto zasięgnąć porady ortopedy. Specjalista dokładnie zbada pieska i sprawdzi, czy wszystkie stawy pracują jak należy. Na wszelki wypadek warto też wykonać badanie krwi, podstawową morfologię i biochemię, ayb upewnić się, czy organizm psa funkcjonuje jak należy.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami. 

WYPEŁNIJ POLA, ABY POBRAĆ MATERIAŁY W PDF 👇

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.