Choroba lokomocyjna często występująca u dzieci, a nawet u niektórych dorosłych, może także dotyczyć zwierząt towarzyszących – psów czy kotów.
Według badań nawet 1/6 populacji psów cierpi na chorobę czy też lęk lokomocyjny.
Objawami są przede wszystkim wymioty u psa, ale także może to być tylko złe samopoczucie spowodowane nudnościami towarzyszącymi ruchowi pojazdu.
Choroba lokomocyjna u psa przyczyny
Przyczyną choroby lokomocyjnej jest brak koordynacji przetwarzanych przez mózg sygnałów.
Komunikat ze strony zmysłu wzroku informuje o braku ruchu, natomiast bodźce dochodzące do błędnika w uchu środkowym przeczą tym informacjom.
Kiedy zwierzę znajduje się w poruszającym się pojeździe błędnik w uchu środkowym, będącym jednym ze składowych odpowiedzialnych za utrzymanie równowagi ciała, przesyła informacje do mózgu o ruchu.
Jednocześnie narząd wzroku informuje o fakcie pozostawania bez ruchu we wnętrzu pojazdu.
W ten sposób dochodzi do dezinformacji, z którymi nie potrafi poradzić sobie mózg i dochodzi do rozwoju choroby lokomocyjnej.
Dlatego też lepiej, jeśli zwierzę może obserwować otoczenie przez okna pojazdu.
Inna hipoteza wyjaśniająca przyczynę wymiotów występujących w chorobie lokomocyjnej zakłada, że mózg odbierający rozbieżność pomiędzy sygnałem z błędnika a narządem wzroku ocenia je jako następstwo zatrucia substancjami neurotoksycznymi zaburzającymi pracę układu nerwowego.
Jest to więc sygnał do wywołania wymiotów, które mają oczyścić układ pokarmowy z toksyn.
Wymioty w chorobie lokomocyjnej
Wymioty są procesem złożonym, kontrolowanym przez ośrodek wymiotny znajdujący się w rdzeniu przedłużonym w ośrodkowym układzie nerwowym.
Ośrodek wymiotny odbiera bodźce z różnych części ciała, na przykład z układu pokarmowego, układu przedsionkowego, ze strefy w mózgu reagującej na toksyny, a także z narządu węchu.
Tak więc widać, na jak wiele czynników organizm może reagować wymiotami.
Wymioty podczas choroby lokomocyjnej pochodzą od receptorów znajdujących się zarówno w ośrodkowym jak i autonomicznym układzie nerwowym.
Także znaczenie przypisuje się neurohormonom stresu.
Objawy choroby lokomocyjnej
Objawy choroby lokomocyjnej rozwijają się wraz z czasem podróży.
Początkowo zwierzę nie wykazuje objawów, może być tylko apatyczne i osowiałe.
Następnie zaczyna przejawiać niepokój, kręcić się niespokojnie szukając dogodnego miejsca, może zacząć ziać, ślinić się, aż w końcu dochodzi do wymiotów.
U zwierzęcia cierpiącego na chorobę lokomocyjną może z czasem dojść do rozwoju lęku lokomocyjnego.
Pies czy kot z czasem kojarzą podróż z nieprzyjemnymi nudnościami i wymiotami, co powoduje u nich silną chęć uniknięcia kontaktu ze środkiem lokomocji.
W przypadku obu zaburzeń dochodzi do pobudzenia autonomicznego układu nerwowego.
Lęk lokomocyjny czy choroba lokomocyjna?
Choroba lokomocyjna jest dość częsta u szczeniąt i kociąt, ale zwykle mija wraz z wiekiem.
Niestety jeśli dojdzie do rozwoju lęku lokomocyjnego problemy podczas podróży pozostają, a wówczas przyczyną niespokojnego zachowania czy wymiotów jest strach.
U zwierząt cierpiących na lęk lokomocyjny może więc dochodzić również do:
- ślinienia,
- wymiotów,
- ziania.
Także obecne są, nie występujące w chorobie lokomocyjnej:
- wokalizacja (szczekanie czy miauczenie),
- niepokój i pobudzenie,
- oddawanie moczu i kału.
Ponadto bezpośrednio przed podróżą zwierzę często ucieka opiekunowi chcąc uniknąć jazdy.
W chorobie lokomocyjnej widoczne jest przede wszystkim ślinienie i wymioty, mogące być poprzedzone ziajaniem i niepokojem.
Do lęku lokomocyjnego może przyczyniać się niewłaściwa socjalizacja szczenięcia lub kociaka.
Im wcześniej młode zwierzęta są przyzwyczajane do podróży, wywołując pozytywne bodźce, tym większa szansa na prawidłowe reakcje w późniejszym okresie.
Warto więc powoli, małymi kroczkami przyzwyczajać zwierzę do samochodu.
Początkowo należy bawić się ze zwierzęciem w jego okolicy, także po uruchomieniu silnika.
Następny etap to przebywanie z psem we wnętrzu samochodu.
Pierwsze przejażdżki powinny być krótkie i zawsze miło się kojarzyć.
Nie wolno zakończyć pierwszej podróży nieprzyjemnym zdarzeniem, czyli na przykład wizytą u lekarza.
Po takim podwójnym stresie podróż samochodem może zacząć się zwierzęciu źle kojarzyć, a stąd do rozwoju lęku i choroby lokomocyjnej już niedaleko.
Tak więc choroba lokomocyjna i lęk lokomocyjny przeplatają się wzajemnie, a ponieważ są złożonymi zaburzeniami często ich terapia wymaga skojarzenia działań behawioralnych i farmakologicznych.
Co zrobić jeśli pies źle reaguje na podróż?
Jeśli zaburzenia są o małym nasileniu możliwe, że pomogą tylko działania przygotowujące do podróży.
Jeśli jednak to nie wystarczy należy wprowadzić suplementy uspokajające i przeciwwymiotne (na przykład z imbirem) czy też leki psychotropowe lub przeciwwymiotne dostępne u lekarza weterynarii.
Działania behawioralne
Przed podróżą należy zastosować co najmniej 3 godzinną głodówkę, czasami jednak niektóre zwierzęta lepiej znoszą podróż po nakarmieniu, należy jednak wówczas pamiętać, aby podać pokarm lekkostrawny i w niewielkiej ilości – około 1/4 normalnej porcji.
Jeśli pies boi się samochodu, należy zawczasu, powoli i systematycznie, małymi kroczkami przyzwyczajać go do pojazdu.
Początkowo bez podróżowania, później przechodzimy do krótkich przejażdżek, najlepiej zakończonych miłym zdarzeniem.
Podczas jazdy należy zapewnić dopływ świeżego powietrza
Koty i małe psy najlepiej jest przewozić w stabilnie umocowanym transporterze, większe psy najlepiej jest przypiąć specjalnymi szelkami dla psa do pasa bezpieczeństwa.
Ograniczenie bezwładnego przesuwania się zwierzęcia we wnętrzu pojazdu zmniejsza pobudzenie układu przedsionkowego, a więc tym samym ogranicza mdłości.
Dobrze, aby zwierzę miało możliwość obserwacji otoczenia poza samochodem.
Jeśli zwierzę przejawia lęk przed podróżą można zastosować suplementy uspokajające w połączeniu z feromonoterapią.
Terapia farmakologiczna
Najczęściej stosuje się leki o działaniu przeciwwymiotnym.
Może to być popularny Aviomarin, mający u psów działanie uspokajające i przeciwwymiotne, u kotów tylko wymiotne.
Innym preparatem jest lek Cerenia o silnym działaniu przeciwwymiotnym, dostępny u lekarzy weterynarii.
Także pomocne mogą być leki uspokajające na przykład z grupy benzodiazepin.
Czasami pomocna jest popularna hydroksyzyna.
W trakcie podróży
Podczas podróży samochodem z psem na dłuższe odległości należy zatrzymywać się przynajmniej co 2 godziny na postój.
Wówczas pies może napić się wody oraz załatwić potrzeby fizjologiczne.
Warto również pamiętać o tym, by nie otwierać zbyt szeroko szyb w samochodzie, jeśli zwierzę nie znajduje się w transporterze lub nie jest przypięte szelkami, ponieważ w strachu lub zobaczywszy coś ekscytującego za oknem mogłoby wyskoczyć na jezdnię.
Nie wolno także pozwalać na jazdę z głową wystawioną za szybę z względu na ryzyko zachorowania na zapalenie uszu czy też górnych dróg oddechowych.
W momencie wymiotów warto pomóc psu i przytrzymać go, tak aby nie zachłysnął się treścią pokarmową.
Oczywiście nie można w tym czasie na zwierzę krzyczeć czy też bić, ale również nadmierne pocieszanie nie jest wskazane.
Najlepiej jest samemu zachować spokój i nie okazywać nadmiernych emocji, zwykle to pomaga psu w szybszym powrocie do równowagi psychicznej.
Co dać szczeniakowi na chorobę lokomocyjna ,czy ona mija po jakimś czasie .
Dzień dobry.
Choroba lokomocyjna może minąć z wiekiem, ale może też być dużo bardziej intensywna, każdy pacjent jest inny i ciężko ustalić jakiś wzorzec w tym przypadku. Jak się objawia choroba u Pani pupila? Czy są to wymioty, nudności, czy raczej niepokój i wokalizacja? Jeśli chodzi o leki, proszę udać się do swojego lekarza weterynarii. Na podstawie masy ciała pieska oraz opisanych przez Panią objawów zostaną wydane odpowiednie preparaty. Może Pani próbować przyzwyczajać pupila do auta. Proszę umieścić w samochodzie zabawki, smakołyki, aby kojarzył się z czymś przyjemnym. Proszę dać pupilowi nieco swobody, aby wybrał miejsce, które najbardziej pasuje mu do podróży. Oczywiście proszę pamiętać o pasach bezpieczeństwa, aby podróż była dla psa bezpieczna.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Mój psiak z radością wskakuje do auta,jednak podczas jazdy strasznie ujada.Docelowo jeździ z tyłu przypięty pasem,ale wyrywa się do przodu.Jazda z przodu też niż nie zmienia i psiak tak samo ujada.Mozna mu jakoś ulżyć ?Nie wiem czy to objaw ekscytacji wyjazdem,czy strach przed jazda.Tak samo reaguje jako wychodzimy na spacer z domu jest sporo ujadania przez dłuższą chwilę.
Dzień dobry.
Rozumiem, że pies jest klinicznie zdrowy i oprócz tego nie wykazuje żadnych niepokojących objawów? Jeśli opisywane przez Pana pobudzenie emocjonalne pojawia się nie tylko podczas jazdy autem, ale też podczas spacerów, nie jestem pewna, czy mówimy tu o chorobie lokomocyjnej. Przede wszystkim, w jakim wieku jest pupil? I czy takie zachowanie w aucie i na spacerze wykazuje od zawsze, czy raczej od niedawna? Czy pies jest wykastrowany? Silne emocje, podekscytowanie towarzyszące spacerom i jeździe autem muszą znaleźć ujście, stąd wokalizacja, pobudzenie, kręcenie się. W przypadku choroby lokomocyjnej obserwowałby Pan raczej niechęć do jazdy autem, a w czasie podróży – znaczne ślinienie, senność, wymioty, poczucie bezorientacji. Na chorobę lokomocyjną sprawdzają się leki przeciwwymiotne – Pański lekarz weterynarii z pewnością dobierze odpowiedni preparat. Tabletkę należy podać około 2-3 godziny przed planowaną podróżą. Jeśli zaś chodzi o rozemocjonowanie i podekscytowanie, warto pozwolić na to psu – jeśli objawy są silnie wyrażone, wskazań jest trening z psem lub konsultacja u behawiorysty.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Szczeniak 10 miesięcy nie boi się samochodu, chętnie wskakuje, ale w czasie jazdy wymiotuje, nawet po kilku godzinach od zjedzenia posiłku. Czy można mu podać Aviomarin, jeśli tak to ile jeśli waży 8,35 kg?
Dzień dobry.
Nie stosowałam nigdy aviomarinu u swoich pacjentów, ani u swoich pupili, jest to ludzki środek. Jeśli problem jest intensywny, warto porozmawiać ze swoim lekarzem prowadzącym o środkach przeciwwymiotnych, które są zarejestrowane (i przebadane do użycia) dla zwierząt.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.