Podejmujemy decyzję, że chcemy, aby do naszej rodziny dołączył pies. I bardzo dobrze! Zanim jednak zdecydujemy się na psa, gorąco namawiam do dogłębnego przemyślenia tematu, jest to bowiem decyzja, która wpłynie znacząco na życie nasze i naszej rodziny. Kompulsywne podejmowanie decyzji o adopcji psa bądź zakupie psa rzadko kiedy daje dobre efekty.
Zanim weźmiesz psa do domu
Przed podjęciem tak ważnej decyzji zadajmy sobie kilka ważnych pytań, żeby sprawdzić, czy na pewno jesteśmy na to gotowi.
Po pierwsze – czy mamy czas i przestrzeń w życiu, żeby zaopiekować się psem? Wiele osób myśli, że opieka nad psem ogranicza się do trzech spacerów dziennie i miski z jedzeniem, ale nie do końca tak jest. Wszystko oczywiście zależy od psa, jego wieku, rasy i przeszłości, ale załóżmy, że decydujemy się na szczeniaka. Nie dość, że taki psiak wymaga ciągłej uwagi i czujności (a może i poświęcenia kilku par kapci), to warto już na początku wspólnej drogi zbudować więź i relację, która zaprocentuje przez całe wspólne życie. Szczeniaki to zwykle kule niespożytej energii, które potrzebują naszego czasu, warto też zabrać je na dobre szkolenie do psiego przedszkola, żeby nauczyły się podstawowych komend, a my żebyśmy dowiedzieli się o nich jak najwięcej. Szczeniaki wymagają również treningu czystości, więc musimy się liczyć z tym, że trzeba z nimi wychodzić co 2-3 godziny, aż zrozumieją, że załatwiamy się na dworze, a nie w domu.
Albo wyobraźmy sobie odwrotną sytuację – decydujemy się na starszego psa, który co prawda nie jest już wulkanem energii, woli sobie poleżeć w miękkim posłaniu, ale z racji wieku ma też pewne problemy zdrowotne i wymaga częstszych wizyt u weterynarza, specjalistycznej karmy, a czasami rehabilitacji. Czy mamy na to czas i pieniądze?
Kolejny parametr, który należy wziąć pod uwagę, to nasza rodzina i moment, w którym się znajdujemy. Załóżmy, że dopiero urodziło nam się dziecko, a jednocześnie decydujemy się na psa. Warto przemyśleć, czy pogodzimy nasze zobowiązania wobec dziecka i psa? Może warto poczekać, aż dziecko podrośnie i będziemy mieli dla zwierzęcia więcej przestrzeni?
Zdarzają się również sytuacje, że marzy nam się wielki pies, a mieszkamy w mini kawalerce w środku miasta. To nas nie przekreśla, ale czy pies będzie czuł się komfortowo, gdy nie będzie miał własnego kąta, będzie cały czas leżał (z braku miejsca) w przejściu, a my będziemy nad nim non stop przechodzić, bo nie mamy innego wyjścia? A jedyną formą spaceru będzie wyjście na trawnik przed domem na 5 minut? To może być za mało.
Kolejne pytania, które się pojawiają, gdy na przykład często wyjeżdżamy w podróże służbowe, a mieszkamy sami. Czy będziemy mieli z kim zostawić psa? Czy stać nas na petsitterów albo dobry psi hotel, w którym możemy psa zostawić w razie niespodziewanego wyjazdu? Czy nasza rodzina będzie chętna, żeby wziąć psa do siebie na czas wyjazdu?
Oczywiście moim celem nie jest straszenie nikogo i zniechęcanie do posiadania psa (wręcz przeciwnie!), ale gorąco namawiam do spokojnego zadania sobie różnych pytań, bo dzięki temu unikniemy stresu i wielu pułapek, gdy już zdecydujemy się na psa.
Ale przechodząc do meritum, czyli zakładamy, że podjęliśmy decyzję, rozważyliśmy za i przeciw i wiemy, że zaopiekowanie się psem to dobry krok!
Zazwyczaj na pytanie, skąd wziąć psa, od razu przychodzi nam do głowy hodowla albo schronisko. I tak, to prawda! Ale jest kilka innych możliwości, ale zacznijmy od tych najbardziej oczywistych.
Pies rasowy z hodowli
Gdy decydujemy się na psa rasowego, to zwykle kierujemy swoje kroki do hodowli, która specjalizuje się w danej rasie. Hodowcy z prawdziwego zdarzenia są oddani swojej pracy, mogą nam wiele opowiedzieć o danym psie, rasie i opowiedzą nam też chętnie jak należy postępować z nowym szczeniakiem.
Zanim wybierzemy hodowlę pamiętajmy jednak o kilku istotnych kwestiach. Pies rasowy to taki, który odpowiada wzorcowi i ma metrykę albo rodowód ze Związku Kynologicznego z pieczęcią i hologramem oraz książeczkę zdrowia z wykazem szczepień. Ponadto pies z hodowli zarejestrowanej ma tatuaż lub chip. Podpisywana jest również umowa między hodowcą a nowym opiekunem psa. Ma to na celu zabezpieczenie zwierzęcia przed trafieniem w niepowołane ręce i ustalenie zasad przekazania psiaka.
Wiele osób myśli, że wystawienie rodowodu zobowiązuje je do uczestniczenia w wystawach, ale tak nie jest. Jest to informacja skąd pies pochodzi, kim byli jego psi przodkowie i jakie mieli ewentualne osiągnięcia.
Jednak to co określa dobrą hodowlę to nie tylko dokumentacja, ale przede wszystkim podejście do zwierzęcia. Pies od urodzenia w hodowli jest zadbany, ma komplet szczepień i badań, jest odpowiednio i mądrze socjalizowany ze swoim miotem i innymi psami, odpowiednio żywiony i poddawany obserwacji, tak żeby fachowe oko hodowcy mogło wyłapać każdą nieprawidłowość. Ponadto dobre hodowle dbają o to, by rozmnażać psy bez wad genetycznych, tak aby szczeniaki były również ich pozbawione.
Psy przebywają w hodowli minimum do 8 tygodnia życia, a czasami i dłużej, aby przeszły odpowiedni rozwój behawioralny z swoim miotem i matką. Na to wszystko należy zwrócić uwagę przy wyborze hodowli. Ale pies z porządnej hodowli oczywiście kosztuje (też w związku z kosztami ponoszonymi przez hodowcę) więc wiele osób szuka innych źródeł pozyskania rasowego psa.
Uwaga na pseudohodowle!
Nie sposób nie poruszyć tutaj tematu tak zwanych pseudohodowli. Jest to temat złożony, ale nawet powierzchowna wiedza pozwoli nam już łatwiej unikać pułapek i nie dokładać się do cierpienia zwierząt.
Naświetlając temat w telegraficznym skrócie – w 2012 roku weszła ustawa, której zadaniem było uregulowanie bardzo chaotycznego rynku sprzedaży psów. Wcześniej każdy mógł sprzedawać praktycznie każdego psa w dowolny sposób, nikt tego nie śledził, historia sprzedawanego psa była często nieznana, karta jego chorób również i rynek działał bez ograniczeń, co mogło odbijać się na zdrowiu psów (a w końcu one są w tym procesie najważniejsze!).
Dlatego pojawiła się ustawa, która zabrania sprzedaży zwierząt poza hodowlami, a zarazem sprzedaży przez hodowle, które nie są zarejestrowane w ogólnopolskim stowarzyszeniu, obwarowanym też konkretnymi przepisami.
Co to realnie oznaczało? Że psy nie mogły być sprzedawane na giełdach, z przysłowiowych kartonów na Krupówkach, ani kupowane od sąsiadów, którym się akurat urodziły szczeniaki, bo zapomnieli wysterylizować suczki. To była oczywiście teoria. Jeśli zaś chodzi o rejestrację w ogólnopolskim stowarzyszeniu, to wiele osób sądzi, że pod tą definicją kryje się tylko (dobrze wszystkim znany) Polski Związek Kynologiczny. Ale takim stowarzyszeniem przy odrobinie dobrej woli może też się stać inna instytucja i było to ochoczo wykorzystywane.
Tylko tutaj pewna uwaga, żeby nie skrzywdzić takich stowarzyszeń fałszywymi oskarżeniami, że ich jedyną motywacją jest zarobek. To dalekie od prawdy. Dobrej jakości stowarzyszenia, gdzie na pierwszym miejscu jest stawiany dobrostan psa, były zakładane też w kontrze do sztywnego i mało innowacyjnego Związku Kynologicznego. Nie wszystkie rasy są tam bowiem uznawane, więc hodowcy siłą rzeczy musieli coś zrobić, jeśli chcieli rozwijać swoje ukochane rasy.
Dlatego określanie ich mianem “pseudohodowli” jest wysoce krzywdzące. Ponadto sama nazwa nie jest usankcjonowana prawnie, jest po prostu pejoratywnym określeniem miejsc, gdzie zwierzęta są rozmnażane w złych warunkach, z wadami genetycznymi, bez poszanowania dla ich godności i zdrowia, czysto w celach zarobkowych.
Jak więc uchronić się przed pseudohodowlą i nie uczestniczyć w tym procederze? Przede wszystkim postarajmy się dowiedzieć jak najwięcej o miejscu, z którego chcemy wziąć psa. Skontaktujmy się (jeśli to możliwe) z ludźmi, którzy mają psy z tego miejsca, porozmawiajmy z hodowcą, poprośmy o zaświadczenia, że hodowla jest zarejestrowana w odpowiednim stowarzyszeniu i sprawdźmy je, zobaczmy też w jakich warunkach psy są trzymane (jeśli hodowca odmawia nam dostępu do hodowli, to jest to pewien sygnał ostrzegawczy). Zadawajmy też masę pytań, mamy do tego prawo – jak wyglądają rodzice, jaka jest historia szczepień, jak pies był socjalizowany, czym jest karmiony, jak wyglądają jego kontakty z ludźmi i innymi psami etc.
Bardzo wiele miejsc ogłasza również swoje psy na różnych portalach z ogłoszeniami w internecie. Jeżeli widzimy, że pies, który w hodowli kosztuje jako rasowy około 2000 tysięcy, to w ogłoszeniu z tzw. hodowli domowej jest sprzedawany za 400 złotych, to bądźmy czujni. Hodowca musi zainwestować w szczeniaka i jego zdrowie, a potem musi mu się to zwrócić, więc nie może pracować poniżej kosztów. Psy kupowane na różnych portalach za symboliczne pieniądze mogą mieć wady genetyczne, mogą być trzymane w złych warunkach, pozbawione socjalizacji, więc późniejsza praca z nimi i behawiorystą może nas kosztować więcej niż początkowy koszt. Poza tym nikt z nas nie chce wspierać miejsc, które źle traktują zwierzęta i widzą w nich tylko maszynki do zarabiania pieniędzy.
Dlatego bardzo zachęcam do weryfikacji i np. konsultacji z kimś, kto się na tym zna, żeby historia miała happy end.
Schronisko dla psów
To jest przeciwległy biegun do wcześniej opisanych hodowli psów. Psy rasowe nie zdarzają się tu nagminnie (chociaż też) i nie trzeba za nie słono płacić. Jako wolontariuszka w różnych schroniskach bardzo namawiam wszystkich do adopcji takich psiaków, bo są wspaniałe, ale często obarczone stereotypowym postrzeganiem, przez co marnują się w ciasnych boksach, zamiast leżeć w domach na miękkich posłaniach. Zachęcam do przeczytania o tym mojego artykułu na portalu.
Schroniska dla psów są oczywiście różne, lepsze lub gorsze, nastawione na pomoc psom, ale też takie, które psy traktują przedmiotowo i głównie zależy im na pieniądzach od gminy za trzymanie takiego psa. Ale praktycznie w każdym mieście można znaleźć jakieś schronisko, do którego można się udać.
Jeżeli blokuje nas strach, że nie damy rady sobie psychicznie z widokiem biednych psów za kratami w schronisku, to spróbujmy inaczej. Praktycznie każde schronisko ma swoją stronę internetową lub fanpage w mediach społecznościowych, gdzie można zorientować się, jakie psy są aktualnie do adopcji, poczytać ich historię, dowiedzieć się w jakim są wieku, jakie mają wymagania i kto się nimi opiekuje w schronisku (zazwyczaj do psów są przypisani konkretni wolontariusze lub pracownicy schroniska). Możemy skontaktować się z taką osobą i poprosić o spacer z takim psem. Dzięki temu mamy szansę się z nim zapoznać, nawiązać więź, zadać pytania opiekunowi (im więcej się dowiemy na tym etapie, tym lepiej przygotujemy się do adopcji). Jeżeli nie wiemy na jakiego psa się zdecydować, żeby pasował do nas i naszego stylu życia, to pracownicy i wolontariusze również chętnie nam pomogą. To również ich największy cel, żeby pies znalazł dobry dom.
Aby adoptować psa ze schroniska zazwyczaj należy wypełnić ankietę adopcyjną, porozmawiać i opowiedzieć o warunkach i rodzinie w jakiej pies będzie żył, to ważne, aby obydwie strony miały gwarancję, że pies jest w dobrych rękach. W zależności od psa i schroniska warunki adopcji są inne, czasami należy przyjechać kilka razy, żeby pies miał szansę lepiej nas poznać, czasami (jeśli pies jest na przykład lękliwy) warto skonsultować jego prowadzenie z behawiorystą, który pracuje w schronisku. Jeżeli mamy już swojego psa, to warto psy zapoznać przed adopcją i sprawdzić jak wygląda ich relacja. Jeżeli w naszym domu jest dziecko, to również warto sprawdzić reakcję psa na dziecko i czy nasze dziecko się nie boi psa, bo w końcu będą mieszkać pod jednym dachem. Ale o tym wszystkim dowiemy się podczas rozmowy z opiekunem psa, więc nie stresujmy się tym na zapas.
To co mogę powiedzieć na pewno, to że warto adoptować psy ze schroniska, bo psów jest tak wiele, w różnym wieku, o różnym usposobieniu, że z pewnością któryś na nas tam czeka i będzie dla nas dobrym wyborem.
Dom tymczasowy / Fundacja
Tak jak wspomniałam na początku, gdy myślimy o psach to przychodzi nam do głowy schronisko albo hodowla i niewiele więcej. A tymczasem są takie miejsca, które również zajmują się wyadoptowywaniem super psów. Myślę tu o fundacjach zwierzęcych oraz domach tymczasowych. Są to zazwyczaj miejsca, gdzie trafiają różne psy (szczeniaki, psy dorosłe, rasowe, po przejściach, odbierane interwencyjnie czy po śmierci właścicieli), które bardzo potrzebują nowego domu. Domy tymczasowe są często tworzone przez wolontariuszy, którzy biorą psy do siebie i zapewniają im domowe warunki, starając się jednocześnie znaleźć psom jak najlepszy docelowy dom. Podobnie działają fundacje. Zarówno fundacje jak i tzw. “tymczasy” ogłaszają się masowo na portalach społecznościowych, portalach z ogłoszeniami (np. olx czy gumtree) czy szukają dobrych domów wśród znajomych i rodziny.
Dlatego jest to równie dobre miejsce do znalezienia psiego przyjaciela. Niewątpliwą zaletą takich miejsc jest fakt, że psy nie żyją w ciasnych, zimnych boksach w schronisku, tylko w domowych warunkach, więc można też zaobserwować jak pies zachowuje się w domu. Są to cenne informacje dla potencjalnego adoptującego – czy pies sika w domu, czy cierpi na stres separacyjny, gdy zostaje sam, czy dogaduje się z innymi psami (często w domach tymczasowych jest ich kilka) albo młodszymi domownikami. W schroniskowych warunkach siłą rzeczy nie mamy jak tego zaobserwować.
Podsumowując, jeśli decydujemy się na psa i chcemy by do nas dołączył, to pamiętajmy, że jest to odpowiedzialna decyzja i taki pies zostanie członkiem rodziny na wiele lat, więc dobrze się przygotujmy na nowego gościa i wybierzmy go tak, żeby i on się czuł komfortowo i my.
Powodzenia! Wierzę, że każdy opiekun zasługuje na wspaniałego psa, a pies na dobrego opiekuna!