Agresja u kota: jak uspokoić agresywne koty? [porady weterynarza]
Skąd się bierze agresja u kota i jak sobie z nią poradzić?Jednym z najczęstszych problemów behawioralnych, z jakimi muszą mierzyć się właściciele kotów, jest agresja. … Czytaj dalej
Skąd się bierze agresja u kota i jak sobie z nią poradzić?Jednym z najczęstszych problemów behawioralnych, z jakimi muszą mierzyć się właściciele kotów, jest agresja. … Czytaj dalej
W związku z obecną, niezwykle trudną sytuacją na Ukrainie, wiele osób musi opuścić kraj. Jest to doświadczenie głęboko traumatyczne, nie tylko dla ludzi, lecz również … Czytaj dalej
Czy wiesz, kiedy warto zwrócić się do kociego behawiorysty o pomoc w sprawie kota? Zastanawiałeś się, jak się do takiego spotkania przygotować? Jak taka konsultacja … Czytaj dalej
Czy psy i koty mogą przeżywać żałobę?Żałoba to dla nas trudny temat. Jest to bolesne doświadczenie, związane ze stanem smutku i żalu spowodowanym śmiercią bliskiej … Czytaj dalej
Jak ocenić panujące relacje między kotami i jak wpłynąć na ich poprawę?Liczba kotów mieszkających w naszych domach stale się zwiększa, a wiele z nas dzieli … Czytaj dalej
Święta Bożego Narodzenia są dla nas wyjątkowe pod wieloma względami. Jest to czas pełen tradycji, spotkań z rodziną, jedyny taki w roku. Dom wypełnia świąteczna … Czytaj dalej
Każdy opiekun kota doskonale wie, że koty mają ostre pazury, za pomocą których mogą rozprawić się z najpiękniejszym meblem. To, że koty drapią różne powierzchnie … Czytaj dalej
Obecnie szacuje się, że koty są najliczniejszymi zwierzętami domowymi, a ich liczebność przewyższa nawet psy! Koty towarzyszą nam na co dzień, często je spotykamy na … Czytaj dalej
Rodzaje zabaw u kotówZabawę u kotów możemy podzielić na dwa główne rodzaje: zabawę społeczną,zabawę łowiecką. Przyjrzymy się tym dwóm rodzajom oddzielnie.Zabawa społecznaZabawa społeczna to taka, … Czytaj dalej
Mimo, że na pierwszy rzut oka nie wydaje się to być takie oczywiste, to nie tylko to, co zwierzę je, ale również jak je jest … Czytaj dalej
Posłuchaj wersji audio artykułu:Samo słowo “kocimiętka” kojarzy się z czymś miłym, przyjemnym oraz najpewniej z czymś, co musi mieć związek z kotami.Te skojarzenia nie są … Czytaj dalej
Niezwykłe sposoby porozumiewania się zwierząt czyli nieco o feromonach oraz ich praktycznym wykorzystaniu w medycynie weterynaryjnej.Zwierzęta domowe do których należą psy i koty wprawdzie nie … Czytaj dalej
Posłuchaj wersji audio artykułu:Jak adoptować kota, z czym to się wiąże i jak przygotować się do adopcji. Na te pytania odpowiada Katarzyna Olszak-Hołownia, lekarz weterynarii. … Czytaj dalej
Drapak dla kota – czy faktycznie jest niezbędny?Drapanie jest normalnym kocim zachowaniem.Koty drapią, żeby komunikować się z innymi, a pozostawione ślady są sygnałem wizualnym i … Czytaj dalej
Posłuchaj wersji audio artykułu:Ruja u kotki – pewnie obiło Ci się to o uszy… Podejrzewasz, że Twoja kotka właśnie przechodzi ruję? Jeśli odpowiesz twierdząco na … Czytaj dalej
Zastanawiasz się jak rozumieć zachowanie kota? Jesteś świeżo upieczonym właścicielem czworonoga i nie bardzo wiesz jak zbudować waszą nić porozumienia? Świetnie trafiłeś! Tutaj dowiesz się jak prawidłowo interpretować kocią mowę ciała, posiądziesz niezbędną wiedzę o swoim pupilu i mamy nadzieję, że unikniesz problemów behawioralnych w przyszłości. Koty to cudowne, niezwykle inteligentne i bardzo wrażliwe stworzenia. Mają jednak z natury ciężkie charaktery. Nasze relacje z nimi mogą nie należeć zatem do najłatwiejszych, w szczególności gdy nie próbujemy zrozumieć co kot chce nam przekazać, tylko z góry oceniamy jego zachowanie. Najłatwiej jest zbudować relację z wąsatym czworonogiem od małego. Wówczas koty dorastają na naszych oczach, a wzajemne poznawanie zachowania, reakcji przychodzi naturalnie. Kiedy decydujemy się na adopcję kota, który już sporo przeżył powinniśmy liczyć się, że posiadł on w przeciągu swojego życia pewne nawyki, do których trzeba będzie się przystosować i zaakceptować. Oczywiście nie jest powiedziane, że dorosłego kota nie można wychować. Wszystko jest możliwe, jeśli bardzo się czegoś pragnie. Wystarczy odrobina chęci, wnikliwa obserwacja, analiza zachowania i wiedza specjalistów.
Kluczowe w zrozumieniu zachowania kota jest poznanie znaczenia jego mowy ciała. Oto nasze kompendium wiedzy na temat sekretnego języka kociego ciała. Mamy nadzieję, że pomoże Ci ono we właściwym odczytywaniu subtelnych sygnałów jakie daje Ci twój kot.
Koci ogon daje nam najbardziej widoczne znaki. To podstawowy element niewerbalnej komunikacji międzygatunkowej, który w życiu codziennym poza wyrażaniem emocji jest bardzo przydatny kotu do utrzymywania równowagi. Ogon wspiera prawidłowy balans ciała, szczególnie niezbędny jest podczas przemierzania bardzo wąskich powierzchni, wykonywania niespodziewanych, mocnych zakrętów w biegu, dalekich skoków i bezpiecznych lądowań. Nic tak nie dodaje kotu gracji jak on.
Wyprężony do góry z lekko zakrzywioną końcówką świadczy o zadowoleniu ze spotkania i dobrych zamiarach. Dumnie przechadzające się koty z radośnie wyprostowanym ogonem to częsty widok.
W przeciwieństwie do psów, koty merdają ogonem gdy są niezadowolone, złe i planują to okazać. Kot łatwo traci cierpliwość, a wtedy nie przebiera w środkach. Często mimo początkowego zadowolenia z pieszczot jego postawa gwałtownie się zmienia i powoli, ale z dużą siłą uderza ogonem w podłoże. To znak ostrzegawczy, że już czas na zakończenie spoufalania z drapieżnikiem, jeśli nie chcemy poznać mocy jego pazurków.
Z kolei dobrze bawiące się, skore do psot koty ustawiają swoje ogony w formę odwróconego U lub L. Takiemu kształtowi ogona często towarzyszy pochylona do przodu postawa lub szalony bieg lekko po skosie.
To oznaka lęku, strachu przed czymś nowym lub dobrze znanym. Napuszony niczym miotełka do kurzu ogon dodaje swoistej pewności siebie i jest sygnałem ostrzegawczym dla otoczenia, który ma odstraszyć przeciwnika. Po takiej stresogennej konfrontacji musi minąć sporo czasu by emocje opadły, a koci ogon wrócił do swojej standardowej postaci.
Poruszanie ogonem na boki może świadczyć o niezdecydowaniu lub przygotowywaniu się do ataku. Ogon pomaga kociakom w utrzymaniu równowagi, więc jego ruch może być również z tym związany. Nie każde merdanie musi być oznaką negatywnego nastawienia mruczka, choć w przeważającej większości niestety jest.
Ogon trzymany nisko, może świadczyć o zaniepokojeniu, zestresowaniu lub wzburzeniu daną sytuacją. Kot z lekko opuszczonym ogonem zazwyczaj nie do końca wie czego się spodziewać i bada nową sytuację.
Ocieranie się kota o nogi właściciela i oplatanie ich ogonem to znak bliskiej relacji, zaufania i zacieśniania się więzi. Kot w ten sposób okazuje miłość i oznacza swój teren. To zachowanie jest niezwykle ciepło przyjmowane przez właściciela, natomiast zwierzak po otrzymaniu oczekiwanych pieszczot, jako wyraz wdzięczności włącza mruczenie.
Przypominające szklane kulki kocie oczy mówią więcej niż tysiąc słów, dlatego warto się im dobrze przyjrzeć, by zrozumieć co w nich drzemie. Za dnia odbijają nawet najmniejsze promienie słońca, nocą zaś błyszczą w blasku księżyca i funkcjonują znacznie lepiej niż nasze. W kocich oczach zaobserwować można niezwykłą pracę źrenic, ich stopniowe rozszerzanie się i zwężanie do prawie niezauważalnych, pionowych szparek. Za pomocą narzędzi wzroku, powiek i spojrzenia koty nadają przeróżne komunikaty.
To oznaka zadowolenia, zrelaksowania i dobrego samopoczucia. Lekko zmrużone kocie oczy to zdecydowanie dobry sygnał, a nie oznaka podejrzliwości jak to bywa u nas ludzi. Tak spoglądający kot czuję się wręcz błogo. Niektóre osobniki w ten sposób z miłością wpatrują się we właściciela, aż zasną.
Oczy mocno otwarte mogą być sygnałem przerażenia, zdziwienia usłyszanym dźwiękiem lub wpatrywania się coś z dużą dozą zaciekawienia i ekscytacji. Często wówczas towarzyszą im mocno rozszerzone źrenice, które podobnie mogą świadczyć o strachu lub podnieceniu. Żeby zrozumieć, które z tych skrajnych emocji towarzyszą właśnie kotu konieczne będzie poznanie również mowy kocich uszu.
Delikatne, pergaminowe uszy naszych kocich przyjaciół to narządy o niezwykle fascynującej budowie. Patrząc na kocie ucho pod światło ujrzeć można przebiegające przez nie użyłkowanie. Wszystkie elementy budowy kocich uszu służą do tego, aby udoskonalać umiejętność odbierania dźwięków na różnych częstotliwościach. Uszy kota reagują na praktycznie każdy dźwięk pochodzący z otoczenia. Ponadprzeciętną ruchliwość gwarantują im liczne mięśnie, których może być nawet do 30.
Uszy proste, lekko pochylone do przodu świadczą o zadowoleniu i relaksie. Takie ustawienie charakterystyczne jest podczas wylegiwania się w dobrze znanym miejscu i towarzystwie lub w trakcie snu.
Uszy postawione wysoko do góry to oznaka zaciekawienia, koncentracji, nasłuchiwania i skupienia uwagi.
Uszy położone płasko na głowie nie wróżą nic dobrego. To przede wszystkim informacja dla właściciela o ogromnym strachu, zdenerwowaniu, który często skutkuje atakiem agresji. Kocie uszy przyjmują taką formę niekiedy także podczas skradania się i czajenia.
Ruch kocich uszu jest możliwy niezależnie od siebie. Często zaobserwować można, że jedno z kocich uszu obraca się w stronę źródła nieoczekiwanego hałasu. Rozleniwione mruczki w ten sposób pokazują też, że słyszą, iż o nich rozmawiamy lub zwracamy się do nich, ale nie bardzo chce im się do nas podejść.
Znajomość znaczenia drobnych gestów i postawy ciała kota pomaga na co dzień w zrozumieniu jego zachowania. Poniżej prezentujemy kilka popularnych kocich postępowań, z którymi bez wątpienia spotka się każdy właściciel tych uroczych czworonogów. Choć dla laików wydawać się one mogą podejrzane, to są najzupełniej normalne.
Bezwiedne opadanie na plecy i pokazywanie brzucha to ogromna oznaka zaufania i radości na widok danej osoby lub zwierzaka. Turlanie to zachęta do pieszczot i wspólnej zabawy.
Charakterystyczne przestępowanie z nogi na nogę oraz towarzyszące mu lekkie mruczenie i przymknięte oczy świadczą o przygotowywaniu się do snu. Ugniatanie to nawyk, który koty stosują od maleńkości pijąc mleko mamy. Zachowanie to w dorosłym życiu przywołuje radosne wspomnienia dzieciństwa i daję poczucie bezpieczeństwa.
Gdy kot planuje zaatakować swoją ofiarę nie odrywa od niej spojrzenia, kładzie się nisko na przednich łapach i nierzadko zabawnie porusza zadkiem przygotowując się do skoku. Takie zachowanie nazywamy czajeniem się. Można się mu lepiej przyjrzeć bawiąc się z kotem zabawką w kształcie wędki lub sznurkiem. To świetna forma relaksu, rozluźniająca zestresowanego mruczka.
Koty drapiąc, często nieprzeznaczone do tego powierzchnie usuwają starą łuskę pazura, dając miejsce nowej. By ich okazałe paznokcie nie sprawiały problemów czepiając się wszystkiego podczas skoków i niespodziewanych ruchów, kociaki delikatnie ścierają je, tępiąc końcówki. Ponadto drapanie może być też dla zwierzaka formą oznaczania terytorium.
Koty to drapieżniki z prawdziwego zdarzenia. Nic więc dziwnego, że w swojej naturze mają zakodowane czajenie się i bezszelestne skradanie tak by nie zostać zauważonym. Dzikie koty w ten sposób zbliżają się do przeciwnika lub ofiary. W warunkach domowych, gdy nasze stosunki są umiarkowanie dobre, świadczy to raczej o chęci do zabawy i dobrym humorze.
Omówiliśmy już podstawowe punkty kociej komunikacji niewerbalnej, czas więc przejść do części werbalnej. Dźwięki wydawane przez koty mogą być bardzo różne, bowiem rozpiętość kociej skali jest naprawdę duża. Począwszy od miałczenia, przez prychanie, syczenie, mruczenie, aż po zawodzenie i wycie. Każdy z tych odgłosów wyraża inną emocję, potrzebę lub zamiar. Zachęcamy do zgłębienia wiedzy na temat kocich dźwięków.
Jeden z najbardziej powszechnych i oczywistych do zdiagnozowania odgłosów to oczywiście nic innego jak mruczenie. Najczęściej mrucząc kot wyraża błogość i zadowolenie. Mruczenie szczególnie łatwo uaktywnia się u kota podczas pieszczot tuż przed zaśnięciem.
Co ciekawe towarzyszące mruczeniu wibracje umożliwiają świeżo upieczonej kociej mamie komunikowanie się z maleńkimi ślepymi i głuchymi w pierwszych dniach życia kociakami. Naukowcy udowodnili też, że mruczenie może towarzyszyć kotom podczas odczuwania bólu. Niepozorny dźwięk podnosi poziom endorfin w kocim organizmie, co znacząco wpływa na uporczywe dolegliwości i poprawia samopoczucie.
Może przyjmować różne formy, a co za tym idzie także znaczenia. Kot miaucząc może informować o swoich potrzebach, witać się, zachęcać do interakcji albo skarżyć na problemy zdrowotne. Czasami więc trudno jest zrozumieć te czworonogi. Jedno jest jednak pewne miaucząc koty starają się z nami komunikować, wzbudzając w ten sposób zainteresowanie opiekuna. Jak już ustaliliśmy odgłos ten może być zarówno pozytywny jak i negatywny. W naturze koty używają miauczenia i wycia do odstraszenia przeciwnika. Małe kotki delikatnie miaucząc przywołują swoją matkę. Ta z kolei podczas porodu wydaje z siebie donośne odgłosy pomagające w wydaniu na świat potomstwa. Kocie zawodzenie, czyli długie, przeciągające się płaczliwe wręcz jęki to najczęściej sygnał, że kot nie czuje się najlepiej. Złe samopoczucie może być spowodowane zarówno bólem, jak i strachem np. przed wizytą u weterynarza. Dzikie wolnożyjące koty robią bardzo dużo hałasu podczas rui.
Dźwięki takie najczęściej obserwowane są podczas kontaktu z innym zwierzęciem. Koty syczą odstraszając wroga i informując go, że nie są w nastroju do spotkań. Gdy komunikowanie werbalne nie przynosi spodziewanego efektu wycofania, wówczas kot z reguły przechodzi do ataku. Syczenie obserwuje się szczególnie często u dzikich kociaków, nawet tych najmniejszych, które chroniąc swoje rodzeństwo, czy też z obawy o nasze zamiary chętnie syczą. Zachowania takiego niewątpliwie uczą się od swojej mamy, która w charakterze drapieżnika ma walkę i ochronę młodych. Prychanie z kolei jest wyrazem postawy defensywnej u kota.
Czasami kot musi zwymiotować zalegające w jego wnętrzu kłaczki. Dzieje się tak na skutek połykania ich dużej ilości podczas codziennej pielęgnacji. W większości przypadków kocia sierść wydostaje się na zewnątrz wraz z kałem, jednakże czasami jest jej tak dużo, że kot nie daję sobie rady. Formujące się w przewodzie pokarmowym kule uniemożliwiają wydalenie. Wówczas najczęściej kot wymiotuje nadmiar sierści, a gdy i to staje się niemożliwe konieczne jest zasięgnięcie pomocy specjalisty. Gromadząca się sierść może powodować dolegliwości bólowe, niektóre koty przed zwróceniem treści pokarmowej informują otoczenie żałosnym krzykiem.
Część właścicieli kotów obserwuje zabawne konwersacje, a w zasadzie monologi swojego czworonoga dedykowane ptakom lub innym zwierzętom zza szyby lub z parapetu balkonu. W takich momentach zwierzę wygląda dość komicznie i wydaje z siebie liczne dźwięki poruszając przy tym szybko żuchwą. Takie odgłosy nazywane są trajkotaniem lub ćwierkaniem i świadczą o ekscytacji i frustracji związanej z niemożnością złowienia zaobserwowanej zdobyczy. Według badań naukowców zachowanie takie dotyczy wyłącznie zwierząt, które nie wychodzą na zewnątrz oraz takich, które na co dzień przebywają w domowym zaciszu, a na dwór wychodzą sporadycznie od czasu do czasu.
Historia udomowienia kotów rozpoczęła się już około 9500 lat temu. Rozwój rolnictwa spowodował, że rolnicy obawiali się o składowiska swoich plonów, które przyciągały gryzonie. Wówczas naturalnie z odsieczą przybyły koty. Dbały one o porządek i wraz z upływem czasu zaskarbiły sobie ludzkie serca do tego stopnia, że zaczęli oni je dokarmiać uzależniając od siebie. Czasy szczególnej świetności kotów miały miejsce ok. 6000 lat temu w Starożytnym Egipcie. Mieszkańcy hodowali i czcili koty. Nie mogło im się stać nic niedobrego, stały się na tyle ważne, że utożsamiano je z elitami. Niestety wiele lat później nastały wieki ciemne dla czworonogów. W średniowieczu zaczęto przypisywać im związek z praktykami magicznymi, które były tępione i zakazane. To czas wyjątkowo smutny, zginęło wówczas mnóstwo niewinnych istot. Szczególnie tępiono te o czarnym umaszczeniu zwiastujące niepomyślność. Prawdopodobnie przez tego typu irracjonalne zachowania ludzkość musiała później mierzyć się ze śmiercionośną epidemią dżumy, spowodowaną rozprzestrzenieniem się gryzoni. Nic dziwnego skoro populacja naszych kocich towarzyszy została zdziesiątkowana z powodu błahych powódek i pomówień. Dopiero w XIX wieku status kota zaczął zyskiwać na wartości i mruczki stopniowo powróciły do wnętrz domów, ponownie stając się wiernymi towarzyszami i tak zostało po dziś dzień.
Tysiące lat udomowienia znacząco wpłynęły na dietę kota domowego. Wiele osobników nie jest w stanie poradzić sobie bez naszej pomocy w naturze jak ich dziko żyjący przodkowie. Przez nasze spoufalenie się i podkładanie gotowego jedzenia pod sam nos instynkt łowiecki zanika, a kocia leniwa natura bierze górę, nad wrodzoną potrzebą polowań. Z tego powodu coraz częściej obserwuję się u kociaków problemy z wagą, które niekontrolowane prowadzą do otyłości. Udomawianie i dożywianie kota sprawiło, że stopniowo zaczął on zatracać swoje ochronne barwy futra, które w przyrodzie dawały mu większe szanse na doskonały kamuflaż, a co za tym idzie przetrwanie w dziczy. Dzisiejsze koty domowe potrzebują zbilansowanej, pełnowartościowej diety, często wybrzydzają i okazują niezadowolenie z serwowanego menu. Większość życia spędzają śpiąc i nierzadko trzeba się naprawdę mocno postarać, by zmobilizować je do jakiegokolwiek ruchu.
Pojawienie się pośród kotów domowych ras to wynik eksperymentów człowieka. Pierwsze selektywne hodowle powstały na początku XIX wieku na terenie Wielkiej Brytanii i to właśnie z tych okolic wywodzi się większość znanych dziś ras, mimo iż ich nazwy mogą sprawiać mylne wrażenie. Oprócz kota brytyjskiego na wyspach stworzono takie rasy jak: manx, cornish rex, devon rex, havana brown czy nawet kota azjatyckiego.
Wielu ludzi decydując się na zakup lub adopcje kota podchodzi do sprawy bardzo samolubnie oczekując od zwierzaka określonych cech, nie zważając na dziką naturę drapieżnika. Warto więc podkreślić w tym miejscu, iż wybór przedstawiciela określonej rasy, którego rodzice prezentują poszukiwane cechy charakteru, nie gwarantuje iż dostaniemy równie idealnego potomka. Zwierzęta tak jak ludzie różnią się od siebie charakterem. Rasa pomaga określić ogólny zarys charakteru kota, ale go nie definiuje. Zawsze zdarzają się wyjątki od reguły, a w przypadku takich indywidualistów jakimi są koty nie powinno wcale to dziwić. Rasa może więc sugerować pewne cechy, które jednak w praktyce nie zawsze będą w 100% występować. Hodowcy bowiem wybierając osobniki do rozmnożenia muszą zwracać większą uwagę na prawidłowy wygląd zwierzaka, by zachować morfologiczne cechy gatunku niż na zachowanie.
Na to pytanie nie ma jednej poprawnej odpowiedzi. Wszystko bowiem zależy od naszych oczekiwań i preferencji. Marząc o kocie, który będzie wyglądał w określony sposób musimy liczyć się z koniecznością zakupu od hodowcy. Minusem w tym przypadku jest na pewno cena, z kolei plusem wykluczenie chorób genetycznych. Profesjonalni hodowcy dbają bowiem, aby oferowane przez nich zwierzaki były zdrowe i piękne. Taki kot z rodowodem i dobrą prezencją może jeździć na wystawy, stanowić źródło dumy. Kot rasowy to zatem wybór bezpieczny, ale czy jedyny właściwy? Absolutnie nie! Nie każdy ma sprecyzowane wymagania dotyczące czworonoga. Jeśli nie zależy Ci na rasie postaw na dachowca. Koty po przejściach potrafią okazać dozgonną wdzięczność w nowym kochającym domu. Na ulicach i w schroniskach poniewiera się całe mnóstwo szukających właścicieli czworonogów. Można znaleźć tam zarówno osierocone maleństwa, jak i piękne, dojrzałe kociaki. Jeśli czujesz potrzebę niesienia pomocy nie zwlekaj, przygarnij dachowca!
Problemy behawioralne to zachowania, których my jako właściciele nie rozumiemy i nie akceptujemy, a które często dla kotów są postępowaniem naturalnym, wywodzącym się od ich dzikich przodków. Oto lista kilku popularnych problemów w relacji kot i reszta otoczenia.
Źródłem agresji jest strach i stres. Zakłócony dystans osobniczy i ogromny lęk przed brakiem drogi ucieczki mogą powodować agresję. Takie zachowanie towarzyszy kotom między innymi w szczególnie trudnym okresie wprowadzania do domu nowego osobnika. Niektóre samce całe życie nie są w stanie przyzwyczaić się do swojego towarzystwa pod jednym dachem i cały czas walczą rywalizując o terytorium.
Nadmierne spoufalanie i natarczywe głaskanie może również wywołać frustrację, która nasilając się znajduję ujście w agresji. Wiele kotów w przeciwieństwie do ludzi nie znosi być noszona na rękach. Czują się wtedy przetrzymywane, a krępowanie kocich ruchów spotyka się z reakcją obronną. Ta z kolei bywa dla człowieka zaskakująca i niezrozumiała.
Oznaczanie moczem ważnego dla kota terenu niezaprzeczalnie jest klasycznym przykładem wyznaczania granic terytorium. To typowa dla kotów dziko żyjących forma zachowania terytorialnego. Znacząc teren w naturze kot pozostawia ostrzegawczy znak w postaci śladu zapachowego, który utrzymuje się wyjątkowo długo. To dobry sposób by uniknąć niepotrzebnych konfrontacji.
To kolejny przykład znakowania wynikający z nierealizowania potrzeb terytorialnych zwierzęcia. Koty tak na prawdę nigdy nie zostały w pełni udomowione. Ich dzika natura drapieżnika wychodzi w różnych sytuacjach życiowych. Drapanie mebli, tapet czy tapicerek to sposób na oznakowanie swojego terytorium. W naturze ofiarami znakowania są najczęściej drzewa. Zazwyczaj rozwiązaniem problemu jest zapewnienie kotu kilku bezpiecznych przedmiotów do drapania. Co istotne powinny być to zarówno drapaki pionowe, jak i poziome, żeby jak najbardziej zbliżyć się do możliwości dostępnych w naturze.
Kotom, które sporo w swoim życiu przeszły trudno jest zaufać nowym właścicielom. Zwierzaki, które w przeszłości zostały skrzywdzone przez człowieka reagują wzmożonym lękiem przed kontaktem fizycznym, ucieczką lub agresją. Odbudowanie kociego zaufania to czasochłonny proces. Z dużą dozą cierpliwości, małymi kroczkami jesteśmy w stanie dotrzeć do ukrytego przed światem kociego serca. Koty potrafią izolować się naprawdę długo, czasami nie jest to kwestia godzin, a dni lub nawet tygodni! Strach blokuje logiczne myślenie i ogranicza odczuwanie potrzeb fizjologicznych. Jeśli izolacja i obawy kota nie słabną warto rozpocząć współpracę z behawiorystą.
Oprócz znanych wszystkim dobrze weterynarzy, trenerów zwierząt i dietetyków weterynaryjnych, istnieje jeszcze jeden niezwykle istotny, choć często pomijany zawód – behawiorysta. To specjalista zajmujący się zaburzeniami związanymi z zachowaniem zwierząt – taki zoopsycholog. Psychologowie zwierzęcy dzięki ogromnej wiedzy i doświadczeniu potrafią zrozumieć dla nas dziwne i z pozoru nieadekwatne w stosunku do sytuacji zachowania czworonogów. Podczas nauki zawodu przyszły specjalista poznaje naturalne zachowania charakterystyczne dla wybranego przez siebie gatunku. Uczy się określać podłoże zgłaszanego przez opiekuna problemu, by później być w stanie udzielić porady i doprowadzić do szczęśliwego rozwiązania. Poza wykształceniem w zawodzie ogromnie istotna jest dla behawiorysty pasja i miłość do zwierząt. Dzięki temu jest on w stanie przetłumaczyć nam ze zwierzęcego na ludzki powody nieodpowiedniego naszym zdaniem zachowania zwierzaka.
Kocia psychika wbrew utartym schematom jest niezwykle wrażliwa i delikatna. Niechętnie jednak mruczki dzielą się ze światem swoimi obawami i strachem. Jako pewne siebie drapieżniki, łowcy i indywidualności nie potrafią schować swojej dumy do kieszeni i okazać nawet odrobiny słabości. To uwłacza ich dzikiej naturze. A subtelne znaki świadczące, że coś jest u kota nie tak, są dla zwykłego śmiertelnika niezauważalne. Gromadzący się długotrwały stres jest dlań niebezpieczny. Jeśli lekarz weterynarii nie stwierdza żadnych zmian chorobotwórczych w organizmie kociaka, a mimo tego zachowanie mruczka odbiega od normy, wówczas konieczna jest konsultacja ze specjalistą od behawioru zwierzęcego. Wzmożona agresja, natarczywe nawoływanie, przeciągająca się izolacja, widoczny gołym okiem lęk przed dotykiem, apatia i niechęć do kontaktu to między innymi czynniki na które warto zwrócić szczególną uwagę.
Behawiorysta w przeciwieństwie do lekarza weterynarii stawia na wizyty domowe. Zobaczenie zwierzaka w naturalnym, znanym mu otoczeniu i towarzystwie daje możliwość obserwacji codzienności i nawyków zarówno kota, jak i jego właściciela. Pierwsza konsultacja trwa zwykle nie dłużej niż 2 godziny. To głównie rozmowa na temat zwierzęcia i odpowiadanie na wiele pytań, które doprowadzić mają finalnie do rozwiązania zagadki kociego postępowania. Na tym etapie szczerość jest najważniejsza, zatajanie informacji spowoduje rozciągnięcie w czasie diagnozy, a co za tym idzie dłuższe borykanie się z problemem. Po zakończeniu wizyty zadaniem właściciela jest wprowadzenie w życie zaleceń behawiorysty i obserwacja zmian zachowania mruczka. Monitorowanie takich zmian jest kluczem do sukcesu. Jeśli rezultaty uzyskane podczas pracy z kotem są zauważalne, wówczas należy zwierzę nagradzać mobilizując do kontynuacji. Ilość spotkań i długość kociej terapii zależna jest od wielu czynników. Każdy problem jest zupełnie inny i wpływają na niego różne składowe. Trudno więc określić z góry ile wizyt koniecznych jest by dostrzec różnicę i zakończyć współpracę.
Cena pierwszej konsultacji behawioralnej waha się standardowo między 150 a 250zł. Koszt ten pokrywa dojazd specjalisty do domu właścicieli zwierzaka, wywiad, obserwację czworonoga i udzielenie porad. Dodatkowo w razie jakichkolwiek problemów bądź pytań behawioryści najczęściej umożliwiają bezpośredni kontakt ze sobą drogą mailową lub w formie konsultacji telefonicznej. Każda kolejna wizyta lub konsultacja powinna już być zdecydowanie tańsza i nie przekraczać 100 zł. Ponadto behawiorysta może zaproponować dodatkowo płatne szkolenie dla zwierzaka lub właściciela pomagające zrozumieć zachowanie swojego ulubieńca. Ceny takich szkoleń zależą od programu, okresu trwania i wielu innych czynników.