Posłuchaj wersji audio artykułu:
Kiedy ktoś zostaje opiekunem kota, zazwyczaj zostaje kociarzem do końca życia.
Często na jednym mruczku się nie kończy.
Właściciele, którzy po pewnym czasie zdają sobie sprawę z tego, jakimi ciekawymi zwierzakami są koty, decydują się na drugiego mruczącego kompana.
Jakie są zalety i problemy w posiadaniu kilku kotów? Jak oswoić kociaki ze sobą ? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym artykule.
Drugi kot w domu – dlaczego warto?
Oprócz większej ilości kociej miłości i podwójnej dawki relaksacyjnego mruczenia, istnieją również inne wymierne korzyści.
Ograniczenie samotności naszego jedynaka
Koty żyjące w parze nigdy się nie nudzą, ponieważ maja kompana do zabawy.
Także i nasze wyrzuty sumienia, są mniejsze, gdy nie zostawiamy kociaka samego na cały dzień.
I tu moja uwaga:
pamiętaj, że kot, który widuje Cię kilka godzin dziennie, nie będzie tak samo przywiązany do Ciebie jak do współmieszkańca, z którym spędza większość swojego czasu – choć i tu wyjątki się zdarzają.
Dwa koty powodują mniejsze zniszczenia w domu
Kot, który się nudzi próbuje sobie znaleźć zajęcie.
Kto miał kota wie, co to znaczy przegryziony kabel, potłuczona doniczka czy pęknięty kubek.
Drugi kot na pewno nie uchroni nas całkowicie od takich zdarzeń, istnieje jednak szansa, że zmniejsza ich intensywność.
Lepszy rozwój kota
Kolejne korzyści dotyczą zdrowia i zachowania samego kota.
Po pierwsze lepszy rozwój kota:
koty wychowywane w parze, często uczą się od siebie różnych zachowań – od korzystania z kuwety po akceptację człowieka, jako przyjaciela.
Koty trzymane w parach uczą się szybciej, mogą bowiem wzorować się na swoich kolegach.
Drugi kot w domu to zmniejszone ryzyko nadwagi i idących za nią chorób
Drugi kot to więcej ruchu, stąd też mniejsze ryzyko, że nasz kociak stanie się otyłym kotem z cukrzycą, chorobami serca etc.
Udowodniono także, że koty żyjące w grupach żyją dłużej niż jedynaki.
Wreszcie widok dwóch bawiących się kotów, opiekujących się sobą nawzajem, które śpią zwinięte we wspólny kłębek, to obraz, który wzruszy i dostarczy nam wielu pozytywnych emocji.
Jakie są wady związane z posiadaniem dwóch kotów?
Myśląc o drugim kocie opiekunowie zazwyczaj martwią się o to jak “stary kot” przyjmie nowego towarzysza. Koty są zwierzętami terytorialnymi, dlatego też w pierwszym odruchu mogą chcieć bronić swój dom.
Ale nie martw się, odpowiednio przeprowadzone procesy adaptacyjne, powinny uchronić nowego kota od syków i agresywnych ataków.
Pamiętaj, że pojawienie się nowego kociaka może wiązać się ze stresem u starszego, jak i nowego zwierzaka.
Objawami takiego stanu mogą być:
- chowanie się w kątach, szafie,
- oddawanie moczu i kału w miejscach do tego nie przeznaczonych,
- obniżony apetyt,
- pobudzenie i atakowanie właściciela,
- syczenie, stroszenie sierści, puszenie ogona,
- samookaleczenia,
- wypadanie sierści itd.
Aby zniwelować nieco te objawy możesz posłużyć się pewnymi środkami.
Pomocne mogą okazać się:
- kocimiętka,
- niewielkie ilości waleriany,
- kocie feromony,
- ziołowe środki uspokajające typu KalmAid, KalmVet, Zylkene itd.
Musisz także pamiętać, że nowy kot, będzie potrzebował nowego sprzętu, czyli:
Przed przyniesieniem go do domu, przygotuj mu miejsce odosobnienia, w którym będzie mógł uspokoić swoje, zszargane nową sytuacją, nerwy. Pamiętaj, że 2 koty potrzebują 3 kuwet.
Przed przybyciem nowego domownika przygotuj miejsce na ich postawienie.
Jeśli decydujesz się na kota ze schroniska, nie zapomnij o sprawdzeniu stanu zdrowia zwierzaka.
W idealnym świecie kociak powinien być zaszczepiony, zbadany przez lekarza weterynarii, odrobaczony i zabezpieczony przeciwko kleszczom.
Warto także pomyśleć o zrobieniu nowemu kociakowi testu FIV/FeLV.
Czynności te mają na celu uchronić starszego kota, przed bardzo groźnymi dla jego zdrowia i życia, chorobami. Jeśli obawiasz się o zdrowie nowego kota, najlepiej odizoluj go na 1-2 tygodnie, bądź też na czas wyzdrowienia.
Gdy pojawią się u któregoś z Twoich kotów niepokojące objawy, natychmiast zgłoś się do lekarza weterynarii.
Powiedz mu także o tym, że w domu jest nowy kociak.
Istnieje bowiem szereg chorób zakaźnych tj. panleukopenia, białaczka kotów, zakaźne zapalenie otrzewnej (FIP), FIV, zespół kociego kataru, czy pasożyty, które mogą zagrażać nie tylko zdrowiu, ale i życiu starszego, kociego domownika.
Pamiętaj także o sterylizacji lub kastracji nowego mieszkańca.
Po pierwsze zapobiegnie to niechcianej ciąży.
Po drugie koty wykastrowane/wysterylizowane, w szczególności kocury są mniej agresywne.
Jak wybrać nowego kota? Jak oswoić koty ze swoją obecnością?
Przy wyborze drugiego kota najlepiej spędzić z nim kilka godzin, bądź spytać się poprzedniego właściciela o charakter kota.
Kot spokojny nie będzie dobrze się czuł w towarzystwie hiperaktywnego kociaka.
Zwróć także uwagę na to czy drugi kot nie jest agresywny.
Kolejna rzecz, o której musisz pamiętać, jeśli decydujesz się na zaadoptowanie kociego maluszka:
pamiętaj, żeby nie zaniedbywać starszego kota.
Swoją uwagę musisz dzielić po równo, tak aby żaden kot nie czuł się pokrzywdzony.
Drugi kot w domu kocur czy kotka?
Moim zdaniem płeć (o ile kot jest wysterylizowany/wykastrowany), czy rasa nie ma tu znaczenia.
Znam pary kotów rasowych, które nie darzą się sympatią, ale znam i takie, które świata za sobą nie widzą.
Podobnie sytuacja ma się w grupach mieszanych.
Kiedy zdecydować się na drugiego kota?
Pamiętaj też o wyborze dobrego momentu na dokocenie.
Nie myśl o dokoceniu w momencie kiedy Twój stary kociak zaczyna chorować np. z powodu wieku.
Po pierwsze sama choroba jest dla niego stresem, po drugie nowy kot również może wywoływać niepokój, po trzecie ryzykujesz w ten sposób że nowy kociak zarazi się jakąś chorobą od starszego.
Najlepiej na kilka dni przed planowanym przybyciem nowego kociaka, wspomóż odporność swojego starszego ulubieńca witaminami dla kotów i środkami wspomagającymi odporność, np. takimi zawierającymi lizynę, czy beta – glukan.
Możesz także pomyśleć o zastosowaniu w domu feromonów kocich.
Najlepiej też będzie, jeśli zarezerwujesz sobie kilka dni wolnego na ten czas.
W ten sposób nie tylko będziesz mógł mieć kontrolę nad zachowaniem kociaków względem siebie, czy będziesz w stanie zaobserwować jakieś niepokojące objawy chorobowe, ale też poznasz osobowość swojego nowego kociaka.
Jak oswoić koty ze sobą?
Po pierwsze powoli.
Jeśli obawiasz się reakcji kotów:
- W pierwszym etapie trzymaj koty w 2 osobnych pokojach – tak aby czuły swój zapach i obecność, ale by nie miały bezpośredniego kontaktu.
- Nowego kociaka schowaj do transportera, który następnie umieść w pokoju, w którym jest starszy mieszkaniec. Koty będą mogły w ten sposób przyzwyczaić się do swojej obecności. Zaobserwujesz też czy nie reagują na siebie agresywnie.
- Jeśli koty są zaciekawione swoją obecnością i nie wykazują agresji, możesz otworzyć drzwiczki transportera. Miej koty cały czas pod kontrolą. Możesz nagrodzić ich dobre zachowanie smakołykiem. Pamiętaj przy tym jednak, aby starszy kociak pierwszy dostał smakołyk.
- W pierwszych dniach nie zostawiaj kotów pod Twoją nieobecność razem. Dopiero, gdy będziesz pewny, że nie wykazują w stosunku do siebie agresji, możesz im zaufać i zostawić je na dłuższy czas w jednym pokoju.
- Interweniuj tylko w momencie, gdy koty reagują na siebie z agresją. Pojedyncze syki, nastroszona sierść, czy bójki, ale bez pazurów, są elementami “docierania się kotów”. Daj więc im czas na stworzenie własnych relacji.
Kolejną metodą jest karmienie kociaków z jednej dużej miski.
Ja jednak nie jestem jej zwolennikiem.
Często kończy się bijatykami i depresją któregoś z kocich domowników.
Jeśli zaś chodzi o czas oswajania kociaków, zależy to od ich osobowości.
Nieraz od razu przypadają sobie do gustu, niekiedy jednak trwa to nawet kilka tygodni.
Podsumowanie
Posiadanie kilku kotów ma swoje plusy i minusy.
Jeśli decydujesz się na drugiego kota, odpowiednio przygotuj się do przywitania nowego domownika.
Przygotuj dla niego miejsce w swoim domu.
Nie zapominaj także o samopoczuciu starszego kota.
Pojawienie się nowego kota jest bowiem wielkim stresem dla terytorialnych z natury kotów.
Odpowiednio przeprowadzone dokocenie i posiadanie kilku kotów, może zapewnić, zarówno zwierzakowi jak i człowiekowi, dużo pozytywnych emocji.
Dzień dobry.
Pomysł jest na pewno dobry, trzeba tylko dobrać odpowiedniego kota. Dobierając nowego kota powinien on być dobrze dopasowany do charakteru i poziomu aktywności kota rezydenta. Zwykle pary tej samej płci lepiej się dogadują. Tak więc powinna Pani poszukać spokojnego kocurka w średnim wieku. Ważne jest także, aby nie bał się psów. Może Pani na kilka dni przed wprowadzeniem nowego zwierzęcia zapoznawać koty z feromonami drugiego zwierzęcia za pomocą ręczników lub kocyków, które miały wcześniej bliski kontakt z kotem, na przykład w legowisku.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Dzień dobry
Ponownie zwracam się do Pani z prośbą o pomoc. Pisałam niedawno z problemem rocznej kotki która jest bardzo ruchliwa i gryzie oraz atakuje nas w zabawie. Dziękuję za odpowiedź. Wykorzystałam kilka rad ,i nawet działają. Jednakże tak się złożyło, że zamieszkał z nami kolejny kot ,tym razem kocur wiekok 2,-2,5 roku ,nie wiadomo ,bo też znajda,po przejściach, pochodzi z Ukrainy… Kot jest wykastrowany, bardzo miły i spokojny bez problemu zaadaptował się u nas w domu ,nie bał się psów,śpi z nami w łóżku, normalnie jada i chodzi do kuwety, wszystko wyglądało, że będzie ok.
Nasza kotka przez pierwsze 2dni się to bała, jednak później jej temperament i chęć zabawy zwyciężyła i próbowała nowego zachęcać do zabawy.
No i tu pojawia się ogromny problem. On jej nie lubi. Od drugiego dnia pobytu u nas,zastrasza ją wzrokiem, albo też zapędza w kąt i atakuje,po prostu rzucając się na nią. Spodziewałam się odwrotnego problemu raczej, a nie, że on będzie terroryzował ją. Kota wzięłam od Pani która ma swoje też koty ,jego miała na tak zwany tymczas. Z tamtymi kotami jak i kotkami,żył bez problemu w zgodzie. Kocur jest u mnie 2tygodnie, sytuacja zmienila się o tyle, że kotka się już to nie boi bo na początku dała się zastraszyć teraz jest ok.
Największym problemem jest zabawa, gdy tylko ona hasa sobie z zabawką on na nią od razu się rzuca. Nie ma krwi ale jest kotłowanina i wrzask. Co gorsza od wczoraj sytuacja działa i w drugą ,gdy on zaczyna się bawić piłką, ona na niego pędzi cała najezona. Ratunku droga Pani bo nie wiem co robić . Czy to minie? Czy jednak kocur musi poszukać innego domu?
Mam też taką myśl, że to skąd pochodzi czyli Ukraina tam był bezdomny, nie wiemy jak długo, na pewno musiał walczyć o byt ,żywił się resztkami że smietnika ,walczył z innymi kotami ,moze to ma znacznie, ze on nie wie,ze juz walczyc nie musi? Ale przecież w domku tymczasowym żył z innymi kotami i kociakami i było ok.
Bardzo proszę o poradę.
Pozdrawiam Agata
Dzień dobry.
Niestety agresja pomiędzy kotami mieszkającymi wspólnie jest często długotrwałym i trudnym do rozwiązania problemem. Czas wzajemnej akceptacji nowopoznanych kotów może wynosić nawet kilka miesięcy, niestety nie zawsze dojdzie między nimi do pełnego porozumienia. W pani sytuacji kocur jest silnym psychicznie osobnikiem wykazującym skłonność do ofensywnej agresji, najprawdopodobniej terytorialnej (o przestrzeń, w której kot korzysta jako pierwszy z ograniczonych dóbr) i konkurencyjnej, o dobra i przywileje (jedzenie, zabawki, miejsca odpoczynku i widokowe, kuweta, woda, przejścia, kontakty socjalne z właścicielem, itp.). Należy więc zadbać o łatwy dostęp dla obu kotów do dóbr, które powinny być dostępne w nadmiarze. Pokarm należy dawkować do woli, także w czasie nocy. Wskazane jest utworzenie kilku miejsc karmienia. Najlepiej jest ustawić miski z wodą i pokarmem w kilku pomieszczeniach, tak aby były łatwo dostępne dla obu kotów przez całą dobę. Miejsca do załatwiania potrzeb fizjologicznych także muszą być łatwoosiągalne i w kilku miejscach. Należy ustawić co najmniej trzy kuwety, w różnych pomieszczeniach, zgodnie z zasadą, że liczba kuwet, to minimum liczba kotów plus jeden, a kuwety stojące koło siebie liczą się jako jedno miejsce. Dostęp do kuwet powinien być prosty, a jednocześnie miejsce musi być zaciszne i odizolowane. Powinna Pani zadbać także o równomiernie rozmieszczone strefy odpoczynku, niedostępne dla wzroku i bez ślepych zaułków oraz o odpowiednią liczbę równoprawnych punktów widokowych na podwyższeniu. Pomocne może być zapewnienie większej przestrzeni, także wzwyż oraz usunięcie miejsc strategicznych, z których kocur wpatruje się w kotkę lub atakuje. Z każdym kotem należy bawić się oddzielnie, w odosobnieniu. Warto pomyśleć o wprowadzeniu oddzielonych przestrzennie lub czasowo miejsc bytowania dla kotów, na przykład za pomocą krat czy siatki. Kotkę należy faworyzować, dodając jej pewności siebie, można także zastosować doustne suplementy uspokajające (Relaxer, Zylkene). Kocura warto przyzwyczaić do noszenia szelek, tak aby w razie ataku można go łatwo odciągnąć od kotki. Nie wolno w tym czasie krzyczeć czy bić kota, bo przyniesie to odwrotny skutek. Należy obserwować zachowanie zwierząt, jeśli widoczne są oznaki zbliżającej się agresji trzeba szybko odwrócić uwagę kotów, na przykład przez przyjacielskie zagadywanie. Warto zastosować dyfuzor do kontaktu Feliway friends. Jeśli w ciągu 2-3 miesięcy nie dojdzie do poprawy zachowania kotów proponuję zaprosić do domu behawiorystę, który oceni fachowo sytuację i zaleci wprowadzenie terapii behawioralnej. Możliwe, że konieczne będzie zastosowanie leków psychotropowych. Ostatecznym wyjściem z sytuacji, ale nieuniknionym jeśli koty nie przestaną wykazywać agresji, będzie poszukanie dla kocura nowego domu.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Dzien dobry, mam 3-letnią kotke. Nie jest towarzyska, jak przychodza do nas goscie zawsze chowa sie pod lozkiem. Dzis zamieszkal z nami 3- miesieczny kociak – na razie tymczasowo, ktorego chcemy zaadoptowac. Kocica warczy na nas i syczy, jest totalnie obrazona, widziala malego przez chwile.
Jak zniwelowac stres?
czy to w ogole ma szanse?
maly jest cudowny ale oczywiscie bedzie musial odejsc jesli ona go nie zaakceptuje…kociak jest w zamknietym pomieszczeniu, ma swoje kuwete, miski itd dziekuje za wszelkie sugestie
pozdrawiam Iwona
Dzień dobry.
Akceptacja nowego kota to długotrwały proces, może trwać zależnie od psychiki danych osobników od kilku tygodni do kilku miesięcy. Na pewno niezbędne jest zastosowanie dyfuzora do kontaktu Feliway friends oraz doustne podawanie uspokajających suplementów, głównie z uwzględnieniem kotki. Mogą to być preparaty takie jak Zylkene, For Calm, Kalmvet.
Terapię uspokajającą należy prowadzić minimum kilka tygodni. Warto jest także zapoznawać koty wzajemnie ze swoim zapachem za pośrednictwem kocyków czy ręczników, należy kota pocierać materiałem, a potem zanieść do drugiego zwierzęcia. Koty powinny już powoli, pod nadzorem spotykać się osobiście.
Podnoszenie łapy, fukanie, nieufna postawa nie są powodem do niepokoju. Jeśli jednak dojdzie do nagłego ataku bez ostrzeżenia czy też wycia należy wkroczyć do akcji i przerwać spotkanie. Przyzwyczajanie się wzajemne kotów wymaga spokoju i cierpliwości, proszę więc zbyt wcześnie się nie poddawać, niewykluczone, że po pewnym czasie zwierzęta zostaną przyjaciółmi. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Dzień dobry. Posiadam 9 letnią kotkę brytyjską, wysterylizowaną. Planuję wziąć nowego kotka. Czy dobrym pomysłem jest 2 mies kocurek? Dodam, iż kotka jest bardzo spokojna, zanim została wysterylizowana miała 2 razy kociaki, dlatego myślę, że mały kot zostanie dobrze przez nią przyjęty. Ile w przypadku takiego malucha powinna trwac izolacja kotków?
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Teoretycznie nowego kota powinno dobierać się takiej samej płci, w podobnym wieku i o podobnym temperamencie. Jednak brytyjczyki są dość łagodne i jest duża szansa, że kotka przyjmie nowego kociaka łagodnie. Jeśli chodzi o izolację przybysz są różne teorie. Według jednej nie izoluje się nowego kota, a od razu wprowadza do mieszkania, według innej faktycznie początkowo koty powinny być w oddzielnych pomieszczeniach. Następnie stopniowo przyzwyczaja się zwierzęta do siebie, najpierw do zapachu, pocierając ciało szmatką, którą potem niesie się do drugiego kota. Następnie wykonuje się krótkie sesje zapoznawcze, na przykład mały kociak jest w transporterze, kilka razy dziennie po kilka minut, z coraz dłuższymi okresami zapoznawania się. Dalej można przejść do kontrolowanych, krótkich spotkań na smyczy, a potem bez smyczy. Ponieważ kotka jest łagodna, a kociak malutki osobiście spróbowałabym po przyniesieniu malca do domu postawić go w transporterku w tym samym pomieszczeniu z kotką i obserwować jej zachowanie. Ważne jest aby wówczas w otoczeniu kotów zachować pełny spokój, bez krzyków, nerwowych ruchów itp. Jeśli kotka nie będzie głośno miauczała czy też stukała łapą w kontener, można powoli otworzyć drzwiczki klatki i obserwować. Oczywiście kotka w ciągu kliku czy kilkunastu dni nie pokocha nowego towarzysza, ale najważniejsze, aby nie wykazywała agresji. Jeśli tylko będzie obserwowała nowego kotka, bez oznak agresji, myślę, że można odstąpić od izolacji. Jeśli jednak kotka dostanie szału, trzeba będzie Małego faktycznie trzymać w innym pomieszczeniu i zaznajamiać z rezydentką powoli i ostrożnie.
Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Dziękuję bardzo za odpowiedz, bardzo cenne wskazówki:) Czyli w przypadku malutkiego kociaka lepiej wybrać kotkę? Teoretycznie jeszcze mam wybór.
Pozdrawiam
Gosia
Witam,
mam 16miesięczną hiperaktywną i bardzo towarzyską wysterylizowaną kotkę, która bardzo lubi inne koty. Nie jestem pewna czy dobrą decyzją będzie przygarnięcie młodego kociaka (10tyg), czy to bez znaczenia ?
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Proszę dokładnie przemyśleć tą decyzję i nie robić nic pod wpływem emocji czy chwili. Przede wszystkim czy kociak, którego chcą Państwo przygarnąć jest zdrowy, bez żadnych klinicznych objawów choroby? Czy był wcześniej zaszczepiony i odrobaczony? Jeśli nie, powinniście zadbać o to w pierwszej kolejności, aby spotkanie z ewentualnym towarzyszem było dla Waszej pupilki jak najbardziej bezpieczne. Najlepiej jest zrobić zapoznanie się na neutralnym terenie, który nie był wcześniej zaznaczony przez koty. Dodatkowo, dobrym pomysłem jest przygotowanie wcześniej kotki, poprzez podawanie jej odpowiednich suplementów i preparatów, które podziałają uspokajająco. Musicie Państwo zapewnić co najmniej dwie kuwety, osobne miski, może nawet osobny drapak. Co więcej, niektórzy uważają, że mieszkanie, w którym żyją dwa koty powinno być na tyle duże, żeby w razie nieporozumień mogły je podzielić na dwa terytoria – proszę się zastanowić, czy są to warunki, które jesteście w stanie zapewnić? Jeśli zdecydujecie się na adopcję kociaka, musicie pamiętać, że początki mogą być trudne. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i wyrozumiałość.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, lek. wet. Katarzyna Hołownia
Witam. Dylemat mam ogromny, ale może zacznę od początku… Dwa lata temu urodziły się za moją pracą trzy kociaki, jeden z nich wyjątkowo się ze mną oswoił, nie boi się mnie, uwielbia być głaskany, chodzi za mną krok w krok i mruczy. Innych osób sie boi, nie da się dotknąć.Ale widać że nie jest agresywnym kotem. Inne koty syczą na obcych, on nigdy, poprostu ucieka. Przychodzi do mnie do pracy siedziałby ze mną nawet cały dzień ale stresują go obcy ludzie więc ucieka gdy ktoś wchodzi. Pomyślałam żeby zabrać go do domu, jednak mój partner nigdy nie chciał się zgodzić, do momentu gdy sam sobie nie wymyślił kota brytyjskiego .. tak więc kompromis musi być, wiadomo, sam jeszcze nie wie ale ja, doskonale go znając, już wiem że się zgodzi na dwa koty..;) tego brytyjskiego i mojego spod pracy kocurka. Chciałabym spróbować go (tego kocurka) oswoić z nową sytuacją, nic na siłe, wprowadzę go do mieszkanie, poobserwuje, jeśli będzie bardzo źle to znosił to nie będę go zmuszać, odstawię go tam gdzie miał swój podwórkowy dom. Nie wiem jednak jak mam się do tego zabrać i kiedy go do domu wprowadzić.. Kot z hodowli będzie u nas za ponad miesiąc, trzy miesięczny kocur. Dać temu ‘mojemu’ się oswoić z mieszkaniem jeszcze zanim ten młody dołączy, a potem dodać mu nowego kolegę? Czy wpuścić go na głęboką wode kiedy już młody będzie z nami? Proszę o wypowiedzenie się na temat , może to kompletnie zły pomysł żeby dzikiego kota zabierać do domu? Najważniejsze jest dla mnie to żeby nie zrobic krzywdy żadnemu z tych kociaków. Proszę o szczerą opinie . Pozdrawiam
Dobry wieczór!
Posiadam 7-letniego Klakiera, jest to mieszaniec Kota Norweskiego Leśnego i “dachowca”. Jest on bardzo spokojny, w stosunku do gości trochę nieufny, ale nigdy nie przejawia agresji. Oprócz niego mam również 12-letniego psa, kundelka. Gdy 6 lat temu wprowadzaliśmy rocznego wówczas Klakiera do domu z psem, nie było prawie żadnych problemów, aklimatyzacja trwała może 2 tygodnie.
Kot jest wychodzący i nie korzysta z kuwety (załatwia się na dworze), z tego powodu jestem pewna, że się nie nudzi.
Myślę jednak nad adopcją drugiego kota. Chciałabym po prostu uratować kolejnego zwierzaka i cieszyć się podwójną miłością i mruczeniem. 😉
Zastanowiam się czy jest to dobry pomysł. Co Pani o tym myśli? Ewentualnie jakiego kota powinnam przygarnąć (płeć, wiek itd.) Dodam, że mieszkam w domu, więc z dodatkowymi pokojami itp. nie ma problemu.
Pozdrawiam!
Dzień dobry,
Przeszukałam prawie cały internet i nigdzie nie mogę znaleźć podobnego przypadku do mojego. Mam 2 kocury – maja 14 miesięcy, rodzeństwo z jednego miotu. Oba wykastrowane. Od dłuższego czasu przygarnąć jeszcze kotkę. Moje kocury maja 2 różne charaktery, jeden to wulkan energii a drugi to typowy kanapowiec. Oboje są przyjazne i w stosunku do ludzi nie przejawiają agresji. Mam duże mieszkanie, jednak nie mam możliwości izolować nowego kotka, chyba ze w sypialni, ale wtedy zabiorę rezydentom ulubione miejsce spania. Zna Pani podobne przypadki? Biorąc pod uwagę Pani doświadczenie jest szansa ze 2 juz zżyte ze sobą koty zaakceptują trzeciego? I czy jeśli juz sie zdecyduje to mała kotka to dobry pomysł? Proszę napisać co Pani sądzi. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry.
Oczywiście, że nierzadko w jednym domostwie mieszka kilka, a nawet kilkanaście kotów. Zazwyczaj nie ma pomiędzy nimi walk do krwi, ale także nie zawsze panuje zupełna zgoda. Zależy to od charakterów wszystkich kotów. Możecie Państwo próbować przygarnąć kotkę, jest duża szansa, że po kilku tygodniach koty przyzwyczają się do siebie, a może nawet zaprzyjaźnią. Może jednak być też tak, że któreś z kotów nie będą się tolerowały, zawsze istnieje takie ryzyko. Niestety nigdy przyjmując do rodziny nowe zwierzę nie wiemy z całkowitą pewnością, jak zareagują pozostali mieszkańcy.
Pozdrawiam, lek. wet. Magdalena Zdanowska.
Witam.Od dwóch tygodniu mamy drugiego kotka ,wszystko jest ok ładnie się bawią, śpią czasami razem.Jedno tylko mnie
niepokoi to jak rezydent kot się zmienil w stosunku do nas ,widać, że ma żal, nie ma już takiej potrzeby bliskości jak wczesniej ,nawet juz nie spi ze mną. Czy takie zachowanie mu kiedyś minie czy juz tak zostanie ?
Dzień dobry.
Przykro mi, nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Możliwe, że kot nigdy nie będzie w stosunku do Państwa taki sam, ale równie dobrze może mu przejść. Z pewnością część swoich potrzeb bliskości zaspokaja w kontakcie z drugim kotem, może niesłusznie uważa Pani to za obrażanie się. Jeśli jednak ewidentnie widzi Pani posmutnienie, wycofanie i niechęć do zabawy, warto udać się z kotem do lekarza weterynarii i upewnić się, czy pupilowi nic nie dolega – może stres wynikający z obecności drugiego kota wywołał zapalenie pęcherza, zapalenie dziąseł, może kot czuje fizyczny dyskomfort. Przypomnę, że przy adopcji nowego zwierzęcia, należy zwrócić szczególną uwagę na kota-rezydenta i poświęcać mu tyle uwagi, żeby nie czuł odrzucenia. Koty powinny mieć zapewnione takie same warunki życia, osobne miski oraz odpowiednią ilość kuwet.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry,
Prawie dwa lata temu przygarnęłam 4 tygodniowego kocurka. Został znaleziony pod mostem, bez mamy. Rozwija się świetnie, jest ciekawskim bardzo aktywnym kociakiem. Problem polega na tym, ze ja dość sporo pracuje i mój maluch często jest sam, nie jest kotem wychodzącym, ale ma dostęp do zabezpieczonego balkonu, drzwi ma otwarte 24h na dobę. Mocno rozważam przygarnięcie drugiego kociaka. Nie wiem natomiast czy wziąć kota czy kotkę, czy maluszka czy starszego kota.
Pozdrawiam 🙂
Dzień dobry.
Najlepiej jest przygarnąć kota w podobnym wieku i o podobnym temperamencie. Zazwyczaj koty tej samej płci lepiej się dogadują i mają podobne upodobania co do zabawy. Pomysł jest bardzo dobry, kotek siedząc sam w domu może się nudzić, wpaść w depresję, przytyć i sprawiać kłopoty wychowawcze.
Pozdrawiam, lek. wet. Magdalena Zdanowska
Dzień dobry. Kot ma najprawdopodobniej bardzo silnie wyrażoną agresję terytorialną lub też nasilone reakcje lękowe wobec obcych. Można albo to zaakceptować i unikać jego kontaktu z osobami obcymi i podczas odwiedzin zamykać go w osobnym pokoju, albo wprowadzić terapię behawioralną połączoną z podawaniem uspokajających suplementów, a nawet leków psychotropowych przepisanych przez lekarza weterynarii. Wiedząc, że mają przyjść goście, można podać kotu preparat Zylkene sam lub w połączeniu z syropem Relaxer kot. Do kontaktu warto włożyć kilka dni wcześniej dyfozor Feliway, a gości obficie popsikać preparatem Feliway w sprayu. Terapia behawioralna powinna zostać poprowadzona osobiście przez doświadczonego zoopsychologa. Można próbować wprowadzić nowego kota, na pewno jednak należy robić to stopniowo, przyzwyczajając koty do siebie co najmniej przez kilkanaście tygodni. Kot jest jednak już dorosły i agresywny wobec obcych, może nie zaakceptować nowego towarzysza. Jeżeli adoptować nowego kota to najlepiej kilku- kilkunastotygodniową kotkę. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Dobry wieczor!Od tygodnia posiadam drugiego kotka. Pierwsza ma 4lata, druga 2msc. Rezydentka strasznie boi sie malej, syczy na nia, a w związku z tym ze mala jest mlodziutka leci za nia zeby się bawic. Wtedy duza ucieka i sie chowa. Agresywna tez jest czasem w stosunku do mnie. Mala nigdy nie ugryzla, poniewaz zawsze ucieka przed nia. Czy mozecie mi cos poradzic? Chcialabym zmniejszyc stres rezydentce.
Dzien dobry, jestem właścicielką 6 letniego devona rexa. Jest bardzo towarzyski i inteligentny, ma psi charakter. Niestety jest agresywny w stosunku do gości, rzuca się i drapie. Tylko mi i rodzicom pozwala się głaskać, chociaż zdarzało sie się, że zaczepiał też nas, zeby zwrócić na siebie uwagę. Bardzo źle znosi samość i nasze wyjazdy, a nikt nie chcę się nim zajmowac podczas naszej nieobecności, boją się do niego podejść. Z niewiadomych przyczyn nienawidzi mojej babci, zranił ją tak, że musiała jechać do szpitala. Koleżanka mamy poleciła hotel dla zwierząt, stwerdzilismy, że to najlepsza opcja. Kiedy przyjechalismy zabrać go do domu, był wychudzony i przerażony, a na nasz widok szczekał ze szczęszścia. Kilka dni więcej i pewnie by zdechł. Zbliżają się wakacje i znowu ten sam problem… Jestem miłośniczką kotów i pomyślałam o adopcji drugiego kota ze schroniska, ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Z jednej strony Achilles nie miał kociego towarzystwa przez 6 lat i źle raguje na nowe osoby, broni terytorium, dlatego nie mam pojęcia jak przyjołby innego kota, może jego reakcja byłaby taka sama jak na nowych ludzi, a z drugiej strony czuję się bardzo samotny, zostając samemu w domu na dłuższy czas. Co Pani myśli o adopcji drugiego kota w tej sytuacji?
Dzień dobry. Początkowo kotka może podchodzić nieufnie do nowego towarzysza, ale koty są młode i szybko powinny się wzajemnie zaakceptować. Co do cyklów płciowych, to niezależnie od obecności kocurka i tak jeśli kotka nie zostanie wysterylizowana to rujka się wkrótce pojawi. Wzięcie drugiego, młodego kota to dobry plan, kotka będzie miała z kim się bawić. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Magdalena Brzeska Dzień dobry. To nie ma znaczenia, że koty są młode, czy jeśli jest dwoje małych dzieci to śpią w jednym łóżeczku i jedzą z jednego talerzyka? Optymalna liczba kuwet to liczba kotów plus jeden, czyli mając dwa koty należy mieć co najmniej trzy kuwety. Muszą one być rozmieszczone na całej powierzchni mieszkania, dwie kuwety koło siebie są traktowane jako jedna kuweta. Miseczki na jedzenie również powinny być oddzielne dla każdego kota. Miseczki z wodą warto postawić w kilku miejscach. Mieszkanie należy odpowiednio zaplanować w trójwymiarze, koty muszą mieć możliwość poruszania się po wysoko umiejscowionych półkach czy drapakach, tak aby obserwować wszystko z góry. Muszą mieć zapewnione kryjówki, w myśl zasady „ widzę wszystko, ale sam nie jestem widziany”. Należy unikać ślepych zaułków i ciasnych miejsc, z których nie ma szerokiej drogi ucieczki. Każdy z kotów musi mieć zapewnione odizolowane, bezpieczne miejsce do odpoczynku. Należy zapewnić odpowiednią liczbę zabawek. Biorąc dwa koty lepiej, aby były one tej samej płci, wówczas przyjaźń pomiędzy nimi może być silniejsza. Na pewno łatwiej jest kupić koty z jednej hodowli, takie które są już ze sobą zaprzyjaźnione, wówczas uniknie się niespodzianek związanych z łączeniem dwóch obcych kotów. Warto, żeby kociaki zostały wzięte w tym samym czasie, jeśli jeden z nich będzie pierwszy wówczas stanie się rezydentem i wprowadzając drugiego kociaka trzeba będzie poświęcić trochę czasu na obserwację ich zachowania względem siebie. Na pewno jednak łatwiej jest o bezproblemowe zaakceptowanie się dwóch kociąt niż dwóch dorosłych kotów, ale nigdy nie ma stuprocentowej pewności, że koty się polubią. Tak, mogą być to kocięta różnych ras. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska.
Mam pytanie co do płci i różnicy wielu kotów. Mam kotke brytyjska- teraz 10 miesięcy skończy. Jest chodzącym żywiołem, bawi się, biega, drapak, piłki, piórka ubóstwia. Nie psoci. Tapetę raz podrapala. Jest naprawdę kochana. Nie jest agresywna, jak coś jej się nie podoba to miauczy i się wyrywa ale nigdy nie gryzła czy nie drapała. JeszczeNie byłaś sterylizowana. Jest po przeziębieniu, na antybiotykach była i po odczekaniu będzie sterylizowana. Chce wziac tez kota brytyjskiego ale kocura i mam obawy co do reakcji kotki. Czy przypadkiem instynkt macierzyński jej się nie uruchomi (kocur ma 15 tygodni) lub miłosny, żeby nie dostała rujki 😌. Na razie jest po pierwszej rujce ale choroba pokrzyżowała plany co do sterylizowali. Oba koty będę wysterylizowane, nie chcemy ich rozmnażać. Ale czy to dobry pomysł aby brać drugiego kota młodego jeszcze daleko aby go wysterylizować i dołączać go do kotki już dojrzałej płciowo ale przed sterylizacja. Ponadto czy kotce charakter się nie zmieni a raczej jego cechy i zgrzecznej milutkie kotki stanie się drapieżna kocica?
No i w ogóle czy połączenie tych gatunków to dobry pomysł?
Witam 🙂 a co w przypadku kiedy adoptujemy dwa małe kociaki jednocześnie – ale nie pochodziły one od tej samej kotki?Zakupujemy aktualne kota bengalskiego oraz zastanawiamy się nad dokupieniem mu towarzysza lub towarzyszki w postaci kota egipskiego mau. Czy w tym wypadku takie małe zwierzątka także będą potrzebowały oddzielnych miejsc w domu i oddzielnych kuwet skoro to małe, 4-5 miesięczne kotki? I co lepiej wybrać- dwa koty czy kota i kotkę? Oczywiscie jak najszybciej będzie można to zostaną wykastrowane.
Dzień dobry Oczywiście trudno jest przewidzieć jak Pusia zareaguje na towarzysza – czy staną się najlepszymi przyjaciółmi, czy zaciekłymi wrogami. Jeżeli zdecyduje się pani na drugiego kota, trzeba uważać, by nie popełnić błędów na początku i odpowiednio koty ze sobą zsocjalizować. Najlepiej zawczasu zaopatrzyć się w preparat z kocimi feromonami i zaplanować cały okres zapoznawania się kotów ze sobą. Należy pamiętać, że to na terytorium kotki będzie wprowadzony nowy osobnik, więc nie należy jej zaniedbywać, trzymać koty początkowo w osobnych pomieszczeniach, a potem stopniowo je ze sobą zapoznawać, jak jest to opisane w artykule. Niektóre domy tymczasowe umożliwiają wzięcie zwierzaka ‘na próbę’, natomiast lepiej dopytać się o charakter kota, bo jeśli kotka jest energiczna, to najlepiej, żeby jej towarzysz również taki był. Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Małgorzata Miłosz
Dzień dobry ! Mam roczną kotkę Pusie, która jest generalnie kotem bardzo aktywnym. Nawet długą zabawą ciężko ją zmęczyć, biega poluje, miauczy, potrafi też czasem zaatakować stopę i chce bawić się z ludźmi, często zapominając gdzie leży granica. Staram bawić się z nią codziennie, ma masę zabawek (myszki, wędki, piłeczki, zabawki że smakołykami) kotka potrafi także aportować i przynosi piłeczkę ponad godzinę bez przerwy czy objawów zmęczenia. Pusia jest także wprowadzana na smyczy(mieszkamy obok ulicy) co bardzo jej się podoba. Pomimo tych wszystkich zabiegów kotka dalej jest niesamowicie pobudzona, raczej nie śpi w ciągu dnia i potrafi podczas zabawy posunąć się zbyt daleko, drapie lub gryzie, często sama prowokuje ataki. Bardzo mnie to martwi, zastanawiam się nad przyczyną. Myślę nad adopcja kolejnego kota żeby mógły nawzajem zaspokajać cześć swoich kocich potrzeb. Martwi mnie tylko czy kotka nie będzie agresywna w stosunku do nowego pupila i czy nie będzie to ze szkoda dla obojga. Pusia jest wysterylizowana i jak na kotkę bardzo duża. Czy widzi Pani jakieś rozwiązania dla tej sytuacji?
Co w Sierści Piszczy Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź i pozdrawiam 🙂
Dzień dobry Przybycie nowego kota do domu jest niestety zwykle problematyczne. Izolowanie kotów od siebie nie jest wskazane, krzyczenie też niekoniecznie. Proszę próbować odwrócić uwagę kotów w inny sposób, może szeleszcząca czy piszcząca, kolorowa zabawka, wędka z piórkiem, niespodziewany hałas, którego źródła nie skojarzą z Państwem, np. rzucenie pękiem kluczy, itp. Bardzo ważne jest urozmaicenie środowiska, poustawianie domków, nawet zwykłych kartonów, tak żeby koty miały gdzie się chować. Koniecznie muszą być zainstalowane jakieś wysokie stanowiska, z których koty będą mogły w spokoju obserwować otoczenie, np. wysokie drapaki do sufitu, czy zwykle półki wysoko przymocowane. Różnorodne zabawki, myszki, zabawki interaktywne są mile widziane. Koniecznie proszę nadal stosować feromony, minimum 3-6 miesięcy, proszę zerknąć na feliway friends, jest to preparat z feromonami wydzielanymi przez karmiące matki, specjalnie pomyślany do redukowania napięć pomiędzy kotami w domu. Ponadto należy podawać doustnie uspokajające i relaksujące preparaty, np. relaxer kot, też przynajmniej przez 3 – 6 miesiące. Miseczki i kuwety można postawić w kilku miejscach, warto aby miski z wodą nie stały zbyt blisko misek z pokarmem. Można również wypróbować dietę uspokajającą, np. royal canin calm. Często przyzwyczajanie się kotów do siebie jest długotrwałe, może potrwać nawet ponad 6 miesięcy, dlatego po zastosowaniu się do powyższych wytycznych należy się uzbroić w cierpliwość i czekać. Jeśli to nie pomoże, i awantury będą bardzo groźne, pozostają już tylko leki psychotropowe zalecone przez lekarza. Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Magda Zdanowska
Witam. Mam kotkę 4, 5 roku Maczkę. Dwa miesiące temu wprowadziłam się do chłopaka, u którego jest kotka, 1, 5 roku, Nube. Obie wysterylizowane, ale nie są typowymi milusińskimi. Maczka jest agresywna. Na początku były w osobnych pomieszczeniach, potem stosowaliśmy feromony. Maczka na nowym terytorium na początku się chowała i syczała, potem się naprawiło i dziewczyny podzieliły się terytorium. Jednak Maczka czasem przeganiała Nube z pewnych miejsc, prowadzi to do tego że mała wydaje się wciąż zestresowana. Ostatnio zaczęła być coraz bardziej zaciekła i przegania Nube nawet z miejsc, które były terytorium Nube. Nie przegania jej tylko, ale zaczyna atakować. Jak powinniśmy na to reagować? Krzyczymy głośno i mój chłopak stara się przegonić mojemu kotu i dać mu do zrozumienia krzykiem (nie biciem) że nie może tak robić. Mam wrażenie, że to sprawia, że mój kot staje się jeszcze bardziej zaciekły… Koty mają miski i kuwety w tym samych miejscach (ale tam nigdy nie występują kłótnie), może powinniśmy je rozdzielić? Ostatnie pytanie to czy powinniśmy je izolować? Gdy bawię się z Maczką, zazwyczaj przybiega też Nube i Maczka przestaje. Czy powinnam zamknąć na ten czas Nube aby nie przeszkadzała? Być może to też powód agresji? Z góry dziękuję
Dzień dobry Oczywiście, drugi kot może być pewnego rodzaju rozrywką dla starszej kotki. Proszę tylko pamiętac o środkach ostrozności, które są opisane w atykule. Może pani też na początku zobaczyć jak kotka reaguje na nowego mieszkańca – np. poprosić w schronisku o dzień próbny. Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Karolina Cebulska
Dzień dobry. Chciała bym powiększyć moją kocią rodzinę o drugiego małego kota. Obecnie mam roczną kotkę, kochaną, cudowną, pełną energii. To mój pierwszy kot i po prostu chce dla niej jak najlepiej. Dlatego też chciałam zapytać, czy to dobry pomysł dodawać małą kotkę. Mam na myśli miesięczną lub dwumiesięczną? Czy to zwiększy szansę na zaakceptowanie przez moja obecną kotkę? Dużo czasu nie ma mnie w domu i bardzo się nudzi. Jest bardzo spokojna i wyciszona ale zauważyłam od pół roku że jak wracam z pracy wieczorem to nie usiedzi na miejscu i bardzo jest pobudzona. Wiem, że to ze względu na nudę. Proszę mi powiedzieć czy dobrze myślę chcąc wziąć drugiego kotka. Pozdrawiam
Dzień dobry. Prosimy zerknąć na nasz artykuł o szczepieniu kotów: https://cowsierscipiszczy. pl/szczepienie-kota/
Sprobuj oglosic sie na olx. Ogloszenia darmowe a mam doswiadczenie ze koty, nawet dorosle szybko znajduja dom
Ja planuje zalozyc dom tymczasowy. To nie jest takie proste bo najpierw musze zaszczepic mojego kocurk. Jakie szczepienia musze zrobic?. Jakie koszty?Nigdy nie byl szczepiony, w czerwcu skonczyl 3lata.
Rozumiem że kociaki są zdrowe i wysterilizowane /wykastrowane. Czy próbowała pani terapii feromonowej, leków ziołowych uspokajających, bądź terapii farmakologicznej? Jeśli nie, radziłabym Pani spróbować na początek z naturalnymi feromonami (np. Feliway). Jeśli to nie pomoże polecam wizytę u lekarza weterynarii – ten sprawdzi czy kociak nie jest agresywny z powodu jakiegoś schorzenia. Może okazać się że w tym przypadku będzie konieczna wizyta behawiorysty – on będzie w stanie określić w czym jest problem, widząc zachowanie kociaków na żywo. Jeśli to nie pomoże, konieczne może być leczenie farmakologiczne. Lek. wet. Karolina Cebulska
Mam dwa koty: starsza dziewczynka i mlodszy chłopczyk, pomimo tego, że są wysterylizowane/wykastrowane nie potrafią się zaakceptować. Nie mogę ich zostawić samych w jednym pomieszczeniu. Agresywny jest chłpczyk. Cały czas atakuje starszą kotkę. To już trwa 3 lata. Nic nie pomaga. Karmiłam razem, głaskałam razem, długo z nimi rozmawiałam. Przez chwilę jest dobrze, po czym następuje atak. Bardzo brutalny. Więc je odseparowuje, ale cięzko tak funkcjonowac. Wszystko co leży na podłodze jest obsikiwane. Ciężko powiedzieć przez którego. Nie mam pojęcia co mogę zrobić, zastanawiam się nad oddaniem kotka.
Również uważam, ze posiadanie w domu dwóch kotów ma swoje wady oraz zalety, ale i tak jest to cudowne. Wiem, ze to prozaiczne rzecz, ale należy to rozważyć to pod różnymi kątami np. ekonomicznym, czasowym. Żwirek, karma, zabawki, transportery, to jest koszt. Niektórzy decydują sie na wiele zwierząt, a potem żywią pupili jakąś tam tanią karmą. Nie powinno tak by, dieta kotków jest ważna i podłoże też.
Ja mam w domu 7 kotów, wszystkie są ratowane z ulicy jako małe kocięta, tylko jeden jest zabrany do domu jako dorosły ponieważ był często poraniony przez inne koty, ale i tego karmiłam od malutkiego i przeżył tylko dzięki temu na wolności trzy zimy. I co mam poradzić, musze je mieć i kochać, nie oddam do schroniska na mękę, tym bardziej że one nie sa wszystkie osowjonymi przytulakami, te zabrane w ieku 6 miesiecy z ulicy sa nadal strachliwe, nikt ich nie adoptuje raczej. Wszystkie trafiły do mojego domu jako maleństwa z ulicy. Wszystkie się lubia i akceptują, mam tylko problem z jedną tricolorką, trudno sie jej przyzwyczaić do każdego nowego kota, reaguje sikaniem w szmatki które musze jej zostawiać po kątach, ale to nie problem, one zastępują jej kuwetę. Natomiast kupę robi do kuwety normalnie, miała zbadany mocz czy nie jest chora i wszystko ok. Ona stopniowo się przyzwyczaja. W mojej okolicy staram się sterylizowac bezdomne kotki, potem je dokarmiam, teraz na wolości dokarmiam 3 kocice które nadaja się do domu do zabrania i kocury 2 jeden dzikus i jeden oswojony. NIe zabieram ich do siebie bo nie mam już miejsca, ale co najmniej jedna (matka mioch kotów) musi byc zabrana do jakiegos domu na stare lata, już jest zmęczona, 6 rok na wolności daje jej w kość, wielkie mrozy sa w zimie… Ona jest oswojona w tym sensie że umie w domu żyć, korzystać z kuwety (robiła to u weterynarza) pani weterynarz powiedziała że jest to bardzo mądy kot i nadaje sie do domu. Nie chcę dla niej losu w schronisku. Jest piękna, biała, czy może ktoś przygarnie taką kocicę??, jest oczywiscie wysterylizowana. Szukam dla niej kochającego domu.
Cześć 🙂 szukałam w miarę świeżych wpisów na forach i tak pomyślałam że zasiegne porady tutaj. Razem z partnerem od lutego jesteśmy posiadaczami kochanej, narwanej gaduly a mianowicie koteczki Helli. Niedawno pojawiła się u Nas myśl o wzieciu drugiego kota żeby kotce się nie nudziło jak oboje jesteśmy w pracy. Finalna decyzja i przywiezienie drugiego egzemplarza nastąpiły wczoraj. Dobralismu dwumiesieczna kotkę, przed przyjazdem do domu weterynarz i pierwszy przegląd (dodam że starsza ma 10 miesięcy, nie przechodziła rui) i hmm pierwszy kontakt to oczywiście było nastroszenie futra i fukanie na transporter, jak młoda wyszła to oczywiście były lapkoczyny, ale bez pazurów. Po wstępnym rozeznaniu w terenie nastąpił szturm na miski starszej, cały wieczór spędziły razem i nie było aktów przesadnej agresji. Noc spędziły osobno, tzn młoda w zamkniętym salonie wyposażonym w miski, kuwete, zabawkę i ciepły kocyk a starsza z nami w pozostałej części mieszkania. Kiedy dajemy starszej mokra karmę to izolujemy mała bo jej przeszkadza, w drugą stronę nie ma większego problemu, wodę piją nawzajem że swoich misek. Pojawia się pytanie czy postępujemy dobrze i co możemy zrobić żebym naszym urwisom żyło się razem dobrze?
Pozdrawiam i liczę na odpowiedź 🙂
Dzień dobry.
Proszę uzbroić się w ogrom cierpliwości. Koty czasem ciężko znoszą zmiany i przyzwyczajenie się do nowej sytuacji może zająć dłuższą chwilę. Warto pomóc kotom w zapoznaniu się, stosując obróżki feromonowe u obu pupilek. Proszę pamiętać, aby żadnej z nich nie faworyzować, by ta druga nie poczuła się odsunięta, każdej z nich powinna Pani poświęcać taką samą ilość czasu. Koty powinny mieć osobne kuwety, miski oraz legowiska. Myślę, że postępuje Pani w sposób prawidłowy i za jakiś czas powinna Pani zaobserwować rosnącą więź między pupilkami. Przypomnę tylko, że po pierwszej rujce należy wysterylizować obie dziewczyny.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry, mam w domu 6cio letnia kotkę w typie mainecoon niewychodzącą, chciałbym dla niej przygarnąć małą kotkę dachowca, tylko zastanawiam się nad paroma problemami:
1) dwa miesiące temu urodziłam córeczkę i nie wiem czy wprowadzenie nowego kota nie przysporzy mojej kotce jeszcze więcej stresu, po pojawieniu się dziecka kicia która i tak była spokojna jest jeszcze bardziej spokojna
2) mogą kotka jest spokojna, ale nie za bardzo lubi dużo ludzi w domu, robi się wtedy nerwowa i często parska i macha łapkami
3) czy konieczne będą dwie kuwety?
Pozdrawiam Asia
Dzień dobry.
Jeśli podjęła Pani już decyzję o adopcji drugiego kota, proszę zadbać o zdrowie psychiczne swojej koteczki. Przed przyprowadzeniem nowego domownika warto włączyć do jej codziennego żywienia suplementy obniżające poziom stresu lub obróżkę feromonową. Proszę spojrzeć na tą sytuację z perspektywy kotki – musi podzielić się swoim własnym terytorium. Będzie to dla niej niewątpliwie duży stres. Jeśli chodzi o ilość kuwet, z pewnością na początku powinny mieć osobne kuwety. Jednak proszę zobaczyć, jak koty będą się wobec siebie zachowywały. Jeśli szybko się zaprzyjaźnią i nie będą wykazywały wobec siebie żadnych nerwowych i agresywnych zachowań, mogą korzystać z jednej kuwety – niech ta druga zostanie mimo wszystko jako zapasowa. Koty mogą ciężko znosić towarzystwo obcych ludzi w domu. Przy odwiedzinach gości proszę zapewnić koteczce spokojny azyl i poinformować gości, żeby nie zaczepiali kotki.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam,
Posiadam dwie kocice (Maine coon oraz Brytyjczyk – sterylizowana). Chcę dobrać jeszcze jednego kota Maine coon do rodziny. Jaka istnieje możliwość, że kot będzie znaczy teren i jak tego unikać? Młodego kociak nie wykastruje niestety przed osiągnięciem dojrzałości plciowej, tak więc, chce dobrać koxura, ale nie chce niszczyć mieszkania. Co robić?
Dzień dobry.
Zawsze istnieje taka możliwość. Co więcej, dziewczęta widząc nowego kota na swoim terytorium mogą manifestować swoją obecność i miejsce w hierarchii przez znaczenie terenu. Jeśli chodzi o kocura, znaczenie terytorium zwykle świadczy już o dojrzałości, zatem gdy zobaczy Pan, że kocur zaczyna obsikiwać różne przedmioty, będzie to wskazywało na konieczność zabiegu. Proszę bardzo delikatnie i ostrożnie wprowadzić nowego członka stada. Kotki – rezydentki warto zabezpieczyć przed tą stresową sytuacją, włączając im do codziennego stosowania suplementy o działaniu uspokajającym i wyciszającym. Można przemyśleć zastosowanie obróżki feromonowej. Przed spotkaniem oko w oko, proszę dać najpierw koteczkom do powąchania transporter po maluchu, aby oswoiły się z jego zapachem. Dopiero po takim zapoznaniu zapachowym proszę pokazać im kociątko, ale w taki sposób, żeby w razie agresywnego zachowania można było szybko zareagować. Proszę mieć pod ręką zabawki, przysmaki, aby w razie potrzeby odwrócić ich uwagę. W trakcie zapoznawania proszę nie krzyczeć na kotki rezydentki, aby nie kojarzyły malucha z takimi zachowaniami.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam serdecznie, mam w domu 7 tygodniowa kotkę i zastanawiam się nad przygarnieciem nowego kotka w tym samym wieku.
Czy problemy z dokacaniem będą takie same?
Czy może tak małe kotki nie będą na siebie fukać?
Kotka jest u mnie dwa tygodnie,czy mimo to bedzie usilnie bronic swojego terytorium?
Dzień dobry. Wszystko może się zdarzyć – koty są niezwykłymi stworzeniami i ciężko jest przewidzieć jakiekolwiek kocie zachowanie. Przed wprowadzeniem nowego kota do domu proszę zadbać o aspekty zdrowotne, oba koty powinny być zaszczepione i odrobaczone, aby jeden nie wywołał infekcji u drugiego. Proszę nie stawiać koteczce towarzysza od razu przed twarzą – warto zrobić kilka dni kwarantanny dla nowego kota. Przez ten czas niech koty się nie widzą, proszę jednak zapoznać je ze swoimi zapachami – proszę dawać do powąchania kocyk, ręcznik lub transporter, najlepiej codziennie. Po kilku dniach zapoznawania zapachów, można w kontrolowany sposób przedstawić sobie koty. Warto mieć kogoś do pomocy, aby w razie agresjii rozdzielić kociątka. Proszę jednak rozróżnić agresję od zabawy. Warto pamiętać o dwóch kuwetach i osobnym zestawie misek, legowisk i zabawek dla kotów. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dokoceniu, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Ciekawy artykuł lecz mnie nie bardzo pomaga. Moja starsza kotka która była pierwszą reaguje w sumie sam niewiem jak. Niby syczy niby warczy tak samo nowy kocur. Lecz gorszy problem mam w tym że moja kotka, która jak już mówiłem jest ze mną od urodzenia chowa i ucieka pod łóżko w kącie, nie chce jeść oraz syczy również na mnie zdarzy jej się mnie zaatakować łapka jak chce ją dotknąć, natomiast nowy mizia się i tuli. Nwm co już mam zrobić by one się dogadały niby podchodzą syczą do siebie ale podejść i się dotknąć czy obwachac nie chcą. A najbardziej przeraża mnie stosunek mojej kotki co do mnie 🙁
Dzień dobry.
Od jak dawna ma Pan Drugiego kota? Stabilizacja równowagi w stadzie jest dość długim procesem. Może zająć nawet kilka miesięcy. Jednak sugerowałabym zbadanie starszej koteczki – agresja bywa często pierwszym objawem bólu, lub chorób przewlekłych. Jeśli chodzi o radzenie sobie z tą sytuacją, może warto włączyć “agresorce” suplementy, które ją wyciszą, uspokoją, na co najmniej miesiąc. Powinien Pan wtedy zauważyć różnicę w jej zachowaniu. Proszę pamiętać, że wbrew pozorom, nie wszystkie koty dobrze znoszą towarzystwo. Warto wspomnieć, że nie należy żadnego kota faworyzować – powinien im Pan poświęcać taką samą ilość czasu i uwagi. Koty powinny mieć osobne miski, kuwety, legowiska. Może warto odizolować od siebie obie koteczki na kilka dni i zrobić tak zwaną prezentację feromonów – czyli głaskać, bawić się z jedną, w trakcie gdy jest zrelaksowana wytrzeć ją ręcznikiem i potem dać owy ręcznik do powąchania dla drugiej kotki. Często ten sposób pomaga naprawić relację między kotami. Jeśli wymienione przeze mnie sposoby nie okażą się skuteczne, proszę zasięgnąć rady behawiorysty. Proszę nie czekać aż sytuacja rozwiąże się sama – stres może predysponować koty do rozwoju wielu schorzeń.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry, dwa tygodnie temu adoptowalismy 3 mieiseczną kotke. W domu od 4 lat jest z nami kocur. Przeprowadziliśmy już proces adaptacji z socjalizacją. Kotka jest bardzo ruchliwy i widać, że zadomowiła się u nas. Kot rezydent nie wykazuje wobec niej zachowań agrsywnych, jest jej ciekawy, ale na dystans. Problem pojawia się wtedy kiedy kotka chce się bawić i lgnie do kocura. Jednak jej zabawy są bardzo agresywnw, co nie podoba się kocurowi. Bawi się z nią do pewnego momentu. Dwa dni temu podczas takiej zabawy kotka podrapałam starszego kocura w nosek. Koxur nie chce się do niej zbliżać od tego momentu i jest strasznie wycofany i apatyczny. Mała płacze za nim, ponieważ izolujemy ich trochę od siebie, żeby nie przebywało za długo że sobą, aby mała znowu nie zrobiła mu krzywdy. Pytanie co teraz robić? Jak rozwiązać sytuację, bo izolowanie ich cały czas też nie jest rozwiązaniem problemu.
Dzień dobry.
To, że nie widzą Państwo jawnej agresji, nie znaczy że proces akceptacji kotów został zakończony – ustalanie odpowiedniej hierarchii w stadzie może trwać nawet pół roku. Co więcej, jest to równowaga na tyle płynna, że w każdej chwili może dojść do zaburzenia relacji między zwierzętami. Zachowanie, które odbieracie Państwo jako zabawę, przez kota rezydenta może być odbierane jako atak – kot rezydent woli się wycofać, żeby nie zrobić krzywdy kociakowi. Gdy widzicie Państwo zbliżający się atak, warto przenieść zainteresowanie małego kota na zabawkę, wędkę, piłeczkę, aby kot – rezydent nie był zaczepiany. Proszę zapewnić kotom osobne miski, legowiska i posłania, pamiętając, aby poświęcać im taką samą ilość czasu. Na wszelki wypadek, warto czasem rozpylić niewielką ilość kocich feromonów, aby wprawić zwierzęta w dobry nastrój i zniechęcić do walki. Gdy kotka skończy 6 miesiąc życia, warto rozważyć jej kastrację. Wbrew powszechnej opinii, niewykastrowane kotki również mogą wykazywać silny instynkt terytorialny i zwalczać wszelką konkurencję ze swojego terytorium.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry.
Adoptowaliśmy kotka 8 tygodniowego wszystko układało się świetnie lecz postanowiliśmy dobrać mu przyjaciela żeby miał weselsze życie. Po ośmiu tygodniach adoptowaliśmy kolejnego 8 tygodniowego kota.
Nasz problem polega na tym, że “nowy” kotek z podniesionym ogonkiem próbuje się bawić i nie ma strachu natomiast ten starszy zdecydowanie zabawę traktuje jak walkę o terytorium. Proces adaptacji wykonaliśmy jak zalecają kociarze czyli dwa osobne pokoje, kuwety itd. jednak przy każdym spotkaniu dochodzi do ataku starszego kotka na “nowego” a ten merdając ogonkiem bierze to za zabawę i wydaje mi się, że jeszcze bardziej rozjusza starszego. Kotki śpią osobno, apetyt im dopisuje i poza tymi spotkaniami starszy to ostoja spokoju i taki milusiński, że aż trudno uwierzyć. Troszkę się z tym wszystkim pogubiliśmy i szczerze nie wiemy co zrobić bo nie chcemy żeby żyły w ciągłej separacji. Z góry dziękuję za radę.
Dzień dobry.
Cieszę się, że zdecydowaliście się Państwo na drugiego kota, wbrew pozorom nie są to zwierzęta samotnicze, zdecydowanie lepiej i łatwiej się żyje kotom w stadzie. Jednak łączenie kotów jest dość trudnym procesem i nawet u tak młodych zwierząt może zająć kilka miesięcy, a nawet po udanym zaprzyjaźnieniu może dochodzić do bójek i sporów raz na jakiś czas. Zacznę od tego, że najłatwiej jest od razu wziąć dwa koty – na nowym terytorium szybko dochodzi do podziału “wpływów”, nie ma walk o teren. W momencie, gdy na danym terytorium jest już kot, sytuacja robi się nieco bardziej skomplikowana. Proszę sobie wyobrazić sytuację starszego kota – rozpieszczony jedynak musi się podzielić wszystkim, co ma z obcym kociakiem. Nie jest to łatwa dla niego sytuacja. Przede wszystkim proszę nadal utrzymać osobne kuwety, miski, legowiska. Koty powinny mieć regularnie obcinane pazury! Proszę czasem pozwolić na niewielką bójkę – koty same muszą ustalić między sobą hierarchię, a ingerencja w trakcie kłótni wydłuży ten proces. Proszę nie faworyzować żadnego z kotów. Warto rozpylać feromony lub kocimiętkę w miejscach, gdzie najczęściej dochodzi do sporów. Proszę też pamiętać o kastracji, gdy koty osiągną 6-7 miesiąc życia, dojrzewanie płciowe może zaburzyć delikatną równowagę między kotami. Warto wykonać zabieg u obu kotów jednego dnia – rekonwalescencja przeżywana wspólnie może zacieśnić ich więzy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam serdecznie. Stoję przed dylematem czy przygarnąć drugiego kota. Mam w domu 3 letnia brytyjkę. Nie jest to kot kolankowy ani dotykalski. Kiedy jej się coś nie podoba to potrafi ugryźć i podrapać. Czasami zaszywa się w „swoim” pokoju i przez 3 dni potrafi wychodzić tylko za potrzeba i do misek. Wpadłam na pomysł ze może drugi kot spowodowałby większa aktywność tego pierwszego. Ale strasznie się boje ze rezydentka będzie bardzo agresywna
Dzień dobry.
Nie każdy kot jest w stanie zaakceptować towarzystwo. Co więcej, większość kotów nie życzy sobie posiadania współlokatora, bardzo często drugi kot, zamiast wyleczyć problemy behawioralne, powoduje ich znaczące pogłębienie. Myślę, że powinna Pani na spokojnie podejść do tego tematu i zastanowić się, czy ma Pani warunki, aby w razie potrzeby zapewnić obu kotom oddzielne “życia” – jeśli się nie zaakceptują i okaże się, że muszą przebywać osobno. Warto przed decyzją o adopcji drugiego kota zasięgnąć porady behawiorysty, który doradzi czy w jego ocenie Pani koteczka zniesie towarzysza czy nie, a także podpowie, jak należy zapoznawać koty ze sobą. Dobrym pomysłem będzie też zbadanie kotki – rezydentki. Możliwe, że jej awersja do pieszczot i okresowa niechęć do ludzi wynika z problemów zdrowotnych (IBD, alergii, bolesności stawów, problemów kardiologicznych).
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam. Jestem właścicielką 12 letniej suni i 2,5 letniej kotki rasy Birma, obie dziewczyny są grzeczne zero agresji. Ostatnio znajony partnera poprosił czy mogę przygarnąć jego kocura Main con, rocznego. Znajomy wyjeżdża za granicę i nie ma możliwości zabrania go ze sobą.. Chcę kocurka przygarnąć ale mam obawy szczególnie o birmankę, kruszyna waży 2,5 kg… Dodam że nie znam jeszcze harakteru kocura.. pytanie odnośnie jakiś rad..czy kocur może zrobić krzywdę kici ?
Dzień dobry.
Adopcja nowego zwierzęcia zawsze może wpłynąć na równowagę stada, dlatego w przypadku podjęcia takiej decyzji, należy nowego członka rodziny wprowadzić powoli, ostrożnie i z zachowaniem wszelkich reguł. Przede wszystkim kilka dni przed przyprowadzeniem kocura do domu, warto włączyć obu pupilkom środki wyciszające, uspokajające, na przykład obróżki feromonowe. Kocur powinien mieć wygospodarowany pokój, w którym będzie przebywał, do czasu zakończenia adaptacji. Początkowo warto zrobić tak zwane zapoznawanie feromonowe. Podczas głaskania koteczki, proszę powycierać ją ręcznikiem (zwłaszcza okolicę wąsów) i potem taki ręcznik dać do powąchania kocurowi. Z kocurem proszę robić to samo. Po kilku dniach zapoznawania feromonowego proszę w kontrolowanych warunkach zapoznać ze sobą koty – najlepiej zaangażować do tego pomocnika, aby w razie potrzeby oddzielić koty od siebie. Proszę zapewnić obu kotom osobne miski, legowiska, tak, aby o nic nie musiały konkurować. Zapewne początki nie będą łatwe, z pewnością zdarzą się sprzeczki i kłótnie, jednak proszę nie tracić zapału, po jakimś czasie koty powinny znaleźć wspólny język.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam 🙂 posiadam mały problem posiadam od 2,5roku kotkę która jest wychodząca strasznie pilnuje swoje terytorium od trzech dni mamy trzy miesięcznego kotka chłopca zabrałam go z ulicy chłopak się zaaklimatyzował w moment jutro mamy wizytę u weterynarza z oba kotkami ale w czym tkwi problem …. Kotka na jego widok syczy i ucieka z domu nie chce wracać siedzi na podwórku jak wejdzie do domu to tylko na chwile patrzy odrazu gdzie jest syczy idzie do kuchni zje i odrazu ucieka martwię się o nią bo jest moim numerem 1 i strasznie się o nią martwię nie chce żeby czuła się odrzucona a przede wszystkim chciałabym żeby czuła się swobodnie proszę o pomoc co robić
Dzień dobry.
Koty czasem potrzebują 2-3 tyg by się zaakceptować. By poprawić/ ułatwić relacje między nimi można zastosować preparaty typu Feliway Friend czy wysokie dawki doustnych suplementów z tryptofanem (np. Kalmaid, Kalmvet) lub alfa kazozepina (Zylkene w dawce nawet dla dużych psów).
Serdecznie pozdrawiam, lek. wet. Kinga Wojtczak
Witam ,
Mam 3 letniego kota i jest on rezydentem ,jestem na etapie poznawania mojej 17sto miesiecznej kotki .Koty sie widzą ,żaden z nich nie syczy ani nie bije sie ,mój kot rezydent jest ciekawy jej .Jednak kiedy mała chce do niego podejść on ucieka z domu i się jej boi.Ale zaraz wraca do domu.Jak pomóc mojemu kotu rezydentowi by jednak nie był aż tak strachliwy.Kupiłam już im dawno dyfuzor Feliway by ograniczyć stres.Z góry dziękuje
Dzień dobry.
Dyfuzor jest wskazany do używania w pomieszczeniach o konkretnej kubaturze, działa najlepiej w zamkniętej przestrzeni. Zdecydowanie lepiej i skuteczniej działają obroże feromonowe. Jeśli kot rezydent nie syczy na nową kotkę, to raczej jest dobry znak. Proszę dać mu trochę czasu na oswojenie się z nową sytuacją, wszak na jego terytorium pojawił się ktoś obcy. Może Pani spróbować karmić koty, dawać im jakieś smakołyki w tym samym czasie, lub głaskać je, mówić do nich. Zaprzyjaźnianie kotów to proces, który może potrwać nawet kilka miesięcy, niestety nie zawsze musi kończyć się sukcesem. Proszę uzbroić się w cierpliwość. W razie, gdyby okazało się, że koty jednak zaczną na siebie syczeć, proszę nie reagować, chyba że dojdzie do intensywnej walki – to też może być elementem poznawania się i ustalania odpowiedniej hierarchii. Proszę też na wszelki wypadek sprawdzić, czy w Pani mieście da się skorzystać z pomocy behawiorysty.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam.Mam kota Maine coon 8 miesięczny jest z nami 3 miesiące.Chce teraz kupić ragdola.Dodam,że mainne Coon będzie za miesiąc wysterylizowany.Czy ragdola mogę kupić też kocura?Czy lepiej żeby to była kotka?
Dzień dobry.
Płeć zwierząt nie ma większego znaczenia, jeśli oboje będą wykastrowani, mitem jest , że para dogaduje się lepiej. Proszę pamiętać o zasadach wprowadzania drugiego kota do domu (izolacja, poznawanie zapachów, kontrolowane zapoznanie). Dla kota rezydenta warto wprowadzić na ten czas feromony uspokajające lub suplementy diety o działaniu wyciszającym.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam, mam pytanie odnośnie drugiego kota. Chce zaadoptować drugiego kota,według weterynarza ma on około 4 lata, a mój kot 1,5 roku . Czy taka różnica wieku nie będzie problemem ? Chciała bym uratować kota ,jakiego nikt nie weźmie bo jednak małe kociaki częściej ludzie wybierają
Dzień dobry.
To bardzo szlachetne postępowanie. Różnica wieku nie jest aż tak istotna w przypadku łączenia kotów, bardzo często koty w średnim wieku są tak energiczne jak młode kocięta. Ważne jest jednak umiejętne połączenie kotów, jeśli popełni Pani błąd na początku, będzie to rzutować na dalsze relacje obu kotów. Przede wszystkim na początku proszę zapewnić obu kotom takie samo wyposażenie – miski, zabawki, kuwety, aby nie miały nic, o co mogłyby konkurować. Obu kotom warto założyć obroże feromonowe, lub podawać suplementy o działaniu wyciszającym i uspokajającym. “Nowy” kot powinien być początkowo odizolowany od kota rezydenta. Gdy oswoi się w swoim osobnym pomieszczeniu, należy przeprowadzić zapoznawanie feromonowe, a gdy koty zaczną reagować na swój zapach przyjaźnie, można je sobie pokazać, oczywiście pod nadzorem. W razie zaobserwowania agresji, niepokoju i lęku, zapoznawanie przerywamy. Cały proces może potrwać nawet 2, 3 miesiące, powinien być przeprowadzany łagodnie i ostrożnie. Czasami zdarza się, że mimo prawidłowego zapoznania kotów na początku, zwierzęta nie pałają do siebie miłością – mogą zdarzać się sprzeczki, utarczki a nawet drobne bójki. Proszę się tym nie zniechęcać. W razie potrzeby warto skorzystać z porady doświadczonego behawiorysty.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam mam kocurka dachowiec wykastrowany ma 6 miesięcy jest ruchliwy lubi się tulić, bawić ale podgryzać też lubi. W związku z tym mam pytanie czy dogada się z typowo rasową Brytyjką która ma 4 latka również wysterylizowana??
Dzień dobry.
Niestety, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Jest spora szansa, że przy odpowiednim zapoznaniu kotów, uda się zachować między nimi poprawne relacje. Tak jak wspominałam w komentarzach wyżej, na początku należy zapewnić kotom osobne pomieszczenia, tak, aby “nowy” kot oswoił się ze swoim nowym domem i środowiskiem. Kotom należy zapewnić osobne miski, kuwety, zabawki i legowiska, aby nie miały o co konkurować. Gdy nowy” kot oswoi się i będzie się zachowywał swobodnie w swoim pomieszczeniu, można przeprowadzić zapoznawanie feromonowe, czyli podczas głaskania kota, gdy jest on spokojny, zrelaksowany, rozmruczany, proszę powycierać go ręcznikiem, zwłaszcza w okolicy wibrysów i taki ręcznik dać do powąchania dla kota – rezydenta. To samo należy zrobić z drugim kotem. Pierwsze zapoznanie “twarzą w twarz” powinno się odbyć pod kontrolą, aby w przypadku agresji ze strony jednego z kotów, szybko zareagować. Przed zapoznawaniem warto włączyć obu kotom środki wyciszające i uspokajające do codziennego stosowania. Rozsądnie jest też założyć obrożę feromonową Mimo prawidłowego zapoznania kotów, mogą zdarzać się kłótnie, bójki i utarczki, proszę się tym nie zrażać.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry,
mam 12-letniego kota (kocur kastrowany). Znajomi muszą oddać swojego kota (ok. 2-letni kocur) i chciałabym go przygarnąć. Czy różnica wieku i przyjęcie tak dużo młodszego kota nie wpłynie negatywnie na mojego.
Czy dobrym pomysłem jest zorganizowanie „wizyty zapoznawczej” – znajomi przyszliby ze swoim kotem, żeby zobaczyć jak na siebie będą reagować. Obecnie każdy kot jest jedynym zwierzakiem w domu.
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Nie jestem pewna, czy wizyta zapoznawcza jest dobrym pomysłem, zwłaszcza, jeśli oba koty to typowi jedynacy. Zawsze istnieje ryzyko, że dojdzie do spięcia, a to na zawsze będzie rzutowało na ich przyszłe relacje. Jeśli podjęła Pani decyzję o adopcji, warto obu kotom podawać leki uspokajające i wyciszające. Nowemu kotu należy zapewnić osobne pomieszczenie, tak, aby nie widział swojego towarzysza. Gdy poczuje się swobodnie na nowym terytorium, warto wykonać zapoznawanie feromonowe, a dopiero potem koty mogą się zobaczyć. Mimo przejścia całego procesu, nie ma niestety gwarancji, że koty od razu się polubią, proszę zachować dużą dozę cierpliwości i w razie potrzeby zapewnić obu kotom osobne schronienia. Przypomnę też, że zapoznawanie idzie zdecydowanie łatwiej, jeśli koty o nic nie muszą konkurować, proszę poświęcić im równą ilość czasu, takie same zabawki, legowiska, osobne miski i kuwety.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam mam kocura 8 lat i 2 lata temu stracilismy jego kompana i teraz chcemy adoptowac maluszka. Mam pytanie czy lepiej kocura czy kotke?
Dzień dobry.
Decyzja o dokoceniu zawsze powinna być dobrze przemyślana, warto rozważyć wszystkie za i przeciw. Przede wszystkim proszę zastanowić się, czy jest Pani w stanie zapewnić kotom takie same warunki życia, czy ma Pani odpowiednią przestrzeń na okres izolacji, czy zmieszczą się kuwety dla obu kotów (plus jedna awaryjna). Nie jestem pewna czy maluch jest dobrym wyjściem z sytuacji – owszem, młode kocięta są urocze i dorosłe koty zazwyczaj dość szybko je akceptują, ale potem przychodzi okres dojrzewania i burzy hormonalnej, zazwyczaj wtedy pojawiają się problemy. W tym czasie koty przestają się akceptować, pojawiają się walki, ataki i kłótnie, które często nie ustępują mimo kastracji. Może warto przemyśleć adopcję starszego kota, który jest już wykastrowany. Proszę też pamiętać o zasadach łączenia kotów (czyli zachowanie okresu izolacji, prezentacji feromonowej, kontrolowanego kontaktu) oraz o zabezpieczeniu kota rezydenta preparatami wyciszającymi lub feromonami, aby przyzwyczajenie się do nowego członka rodziny przeszło jak najsprawniej.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam. Jestem posiadaczką wysterylizowanej już, czteroletniej kotki brytyjskiej. Chciałabym wziąć drugiego kota, także brytyjskiego. Nie wiem tylko, czy to właściwy wybór ponieważ kotka od początku żyła ze mną sama.. mogłaby mi Pani doradzić?
Dzień dobry.
Niestety, na to pytanie nie ma jednej, słusznej odpowiedzi, każdy kot zachowuje się inaczej i nie ma gwarancji, że Pani pupilka dobrze zniesie towarzystwo. Początki zapewne nie będą najłatwiejsze, jednak po okresie adaptacji koty mogą stać się najlepszymi przyjaciółmi. Jeśli zdecyduje się Pani na kupno lub adopcję drugiego kota, warto dobrze przygotować się na przybycie nowego domownika. Przede wszystkim proszę upewnić się, czy obecna rezydentka ma aktualne szczepienie przeciwko chorobom zakaźnym oraz czy była odrobaczana w ostatnim czasie. Kilka dni przed przybyciem nowego kota warto wprowadzić rezydentce preparaty uspokajające i wyciszające, aby możliwie bezproblemowo zniosła przybycie współlokatora. Jeśli będzie Pani chciała przyjąć pod swój dach malucha, uprzedzę, że w okresie dojrzewania młodego kota może dochodzić do spięć i konfliktów – przy wyborze kota warto spytać o możliwość kupna lub adopcji już wykastrowanego osobnika. Warto przeprowadzić zapoznawanie kotów wedle zaleceń behawiorystów (zatem najpierw prezentacja feromonowa, potem kontrolowany kontakt), tak, aby ograniczyć stres u obu kotów.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry! Planuje zakup nowego kotka brytyjczyka ok. 3 msc, w chiwli obecnej posiadam brytyjczyka 6 letniego – jest o spokojnym usposobieniu jednak kiedyś przechodziliśy dokocenie i nie obyło się bez warczenia i syczenia – niestety nowy kotek zachorował na Fip i po 3 msc musieliśmy go uśpić czy to możliwe, że zaraził się od kota rezydenta? Jeżeli ten nie choruje i ma już 6 lat? Nie chce ryzykować życiem kolejnego kocurka
Dzień dobry.
Niewykluczone, że tak się właśnie stało. Jak sama Pani zapewne przeczytała w artykule, FIP rozwija się jako mutacja koronawirusa i ciężko przewidzieć, u którego zwierzęcia dojdzie do mutacji a u którego nie. Jeśli Pani kot – rezydent jest nosicielem koronawirusa (a można to sprawdzić wysyłając do badań laboratoryjnych próbkę krwi pupila), podeszłabym bardzo ostrożnie do tematu adopcji malucha. Stres, związany z dokoceniem i zmianą miejsca zamieszkania, może wywołać u młodego zwierzęcia rozwój objawów chorobowych. Może rozsądniej byłoby zdecydować się na adopcję kota dorosłego, zdrowego i po komplecie szczepień (a najlepiej też po kuracji podnoszącej odporność) albo pogodzić się z myślą, że rezydent będzie “jedynakiem”.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry, mamy w domu kotkę z FIV. Znaleźliśmy około dwumiesięczną kotkę i na razie ja izolujemy. Czy może zostać z nami? Jakie jest ryzyko, że młoda może się zarazić? Duża kotka jest bardzo pozytywnie nastawiona do nowej.
Dzień dobry.
Przede wszystkim warto zbadać maluszka pod kątem nosicielstwa wirusa FIV, może okazać się, że młody kot również jest zakażony tą chorobą. Jeśli koteczka jest zdrowa, może rozsądniej będzie poszukać jej innego, kochającego domu. Niestety, w takich przypadkach ryzyko zarażenia jest dość spore. Wirus jest siany ze śliną, moczem, krwią, nasieniem i mlekiem, słowem ze wszystkimi wydzielinami i wydalinami chorego kota. Wystarczy że starsza kotka wyliże maluszka w miejscu, gdzie będzie jakiś ubytek skóry, albo zjedzą pożywienie z jednej miski. Zapobieganie zakażenia FIVem wymaga sporego wysiłku od opiekuna – wirus da się zniszczyć w wysokiej temperaturze, zatem wszystkie miski oraz kuweta powinny być jak najczęściej (najlepiej po każdym użyciu), myte w gorącej wodzie. Obu kotom warto podawać leki podnoszące odporność.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry,
Myśle nad dokoceniem mojej kotki, jest ona lekko wycofana i nieśmiała, stąd nie potrafię zdecydować, czy warto żeby miała kompana czy całkiem się nie wycofa? Figa ma 14 miesięcy i jest rasy Ragdoll
Dzień dobry.
Dokocenie jest poważną decyzją. Z jednej strony, wiele kotów dobrze znosi towarzystwo innych zwierząt, jest to znaczące urozmaicenie środowiska, z drugiej proces dokocenia może wywołać ogromny stres i nie ma gwarancji że zakończy się sukcesem. Proszę zastanowić się, czy będzie Pani w stanie poświęcać obu kotom wystarczającą ilość czasu na zabawę i pieszczoty, czy ma Pani wystarczającą ilość miejsca na co najmniej dwie kuwety, osobne legowiska i miski, czy w razie potrzeby będzie Pani mogła zapewnić kotom osobne pomieszczenia. Jeśli zastanawia się Pani nad dokoceniem poważnie, warto umówić się z behawiorystą, który oceni zachowanie Pani kotki, może na tej podstawie wywnioskuje, czy dokocenie będzie w tym wypadku dobrym pomysłem. Przy decyzji o drugim kocie, warto zadbać o to, by proces zapoznawania przebiegł jak najbardziej płynnie (znajdzie Pani na pewno wskazówki odnośnie zapoznania feromonowego).
Pozdrawiam i trzymam kciuki za przemyślaną decyzję, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry, czy można adoptować naraz dwa koty z których jeden ma miesiąc a drugi 4 miesiące i je pierwszego dnia wspólnie wypuścić na mieszkanie?(koty ze schroniska, nie spokrewnione)
Dzień dobry.
Wprowadzanie do domu nowych kotów bez przemyślanego i zorganizowanego planu może być bardzo stresujące i dla domowników i dla samych zwierząt, więc Państwa wątpliwości są jak najbardziej zasadne. Na wstępie warto zaznaczyć, że koty przebywające jakiś czas w schronisku często mają już w mniej lub bardziej ustaloną hierarchię stadną i sama zmiana miejsca zamieszkania mocno zaburzy kocią pewność siebie. Warto byłoby wcześniej zanim dwa zupełnie sobie obce koty zaczną poznawać siebie nawzajem, w zupełnie dla nich nowym miejscu- przyzwyczaić do wzajemnych zapachów i wydawanych dźwięków. Samą interakcje kot-kot warto przeprowadzić dopiero po pewnym czasie aklimatyzacji i to na początek tylko w krótkich kontrolowanych przez właściciela sesjach. Okres najlepszej socjalizacji i z człowiekiem i z innymi osobnikami tego samego gatunku przypada u kociąt do 12.-14. tygodnia życia więc maluchy, o których Państwo mówią po odpowiednio przeprowadzonej pokojowej adaptacji powinny stworzyć zgrane stado. Należy jednak pamiętać, że kot jest zwierzęciem ze swej natury wybitnie nieprzewidywalnym i mimo młodego wieku i prawidłowo przeprowadzonej socjalizacji może zdarzyć się osobnik zwyczajnie nie tolerujący w swoim otoczeniu innych kotów lub osobnik, który ma bardzo negatywne doświadczenia ze schroniska z interakcji z innymi kotami i sama adaptacja do nowego domu i stada wymagać będzie dłuższego czasu czy nawet pomocy specjalisty. Obecnie na rynku dostępne są bardzo pomocneśrodki feromonowe, które warto stosować nawet do 2 tygodni przed przybyciem kotów do nowego domu. W sprawie głębszego zapoznania się z metodami i pożytecznymi trikami na to, jak przeprowadzić spokojną i bezstresową adaptację nowych kotów w domu polecam literaturę fachową opracowaną przez kocich behawiorystów.
Pozdrawiam.
lek. wet. Weronika Kalinowska, specjalista chorób psów i kotów
Dzień dobry , mam w domu 14 letniego kocura który choruje na cukrzyce ( od roku). Kotek przez 14 lat był jedynym zwierzakiem w domu. Wczoraj wieczorem znalazłam porzuconą kotke ok.5-6 miesięcy. Przygarnęłam kotkę na noc ponieważ żadna organizacja nie była już otwarta. Kotka spędziła z nami noc w odizolowanym pomieszczeniu , rano przez około 20 minut kotki się widziały, starszy obserwował malucha , a po chwili podszedł i zaczął lizać ( Poza lekkim strachem małej nie działo się nic niepokojącego – nie atakowały ,nie syczały) Kotka na ta chwile przybywa w lecznicy ale zastanawiam się nad adopcja. Czy to dobry pomysł względem starszego kota cukrzyka który przez 14 lat był jedyny zwierzakiem w domu?
Dzień dobry.
Nigdy do końca nie da się przewidzieć, czy adopcja drugiego kota to dobry pomysł, czy też nie. Jak sama Pani zapewne wie, koci cukrzyk powinien mieć zapewnione spokojne warunki, bez żadnych przygód i ekstremalnych emocji. To, że między kotami nie wybuchł wulkan agresji nie znaczy jeszcze, że się polubiły – kocur może początkowo nie uważać kotki za zagrożenie, może się to zmienić po pierwszej rujce, jeśli kotka stanie się terytorialna. Proszę dobrze przemyśleć tą decyzję, a jeśli zdecydowała Pani o adopcji, warto się do niej porządnie przygotować. Przede wszystkim proszę zapewnić dla obu kotów takie same warunki środowiskowe, zatem te same legowiska, miski, zabawki, proszę zadbać też o odpowiednią ilość kuwet w domu (tyle co kotów i jedna zapasowa). Myślę, że może lepiej by kotka trafiła do Pani już po kastracji i rekonwalescencji pozabiegowej. Proszę kilka dni przed przybyciem koteczki podawać kotu-rezydentowi środki o działaniu uspokajającym i wyciszającym, albo założyć mu obrożę feromonową. Jeśli chciałaby Pani uzyskać jednoznaczną opinię, warto poprosić o pomoc kociego behawiorystę.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam, byłam zdecydowana wziąć 4 kota ale usłyszałam o FIP. Teraz bardzo się boję, że któryś z moich rezydentów mógłby się zarazić, a to śmiertelna choroba. Nie wybaczyłabym tego sobie ;( Mam straszny mętlik w głowie. Czy ktoś wie może o jakichś statystykach FIP? Nie wiem za bardzo co zrobić.
Problemy behawioralne, socjalizacja z izolacja, itd. itp. na wszystko byłam przygotowana ale potem usłyszałam o FIP.
Dzień dobry.
Niestety, nie są mi znane takie statystyki. Co więcej, badania określają jedynie, czy kot miał styczność z koronawirusem, czy też nie – nie da się ocenić, czy to był koronawirus powodujący problemy żołądkowo – jelitowe, czy to mutacja, powodująca FIP. Nie ma żadnej gwarancji, że po adopcji nowego pupila Pani koty zachorują. Jeśli wie Pani, że koty dobrze znoszą zmiany, są zdrowe, nie mają problemów z odpornością, to po zbadaniu ich pod kątem nosicielstwa koronawirusa, nie porzucałabym myśli o adopcji. Warto upewnić się, czy kot którego chce Pani przyjąć pod swój dach również jest zdrowy, także pod kątem koronawirusa. Cieszę się, że zna Pani zasady łączenia kotów, im ściślej są one przestrzegane, tym mniejszy stres u wszystkich kotów i tym samym, mniejsza szansa na spadek odporności. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam mamy z mężem taki dylemat . Może pani nam pomoże? Mieliśmy 2 koty wychodzace ( kot i kotka) po 7 latach ona nagle zniknęła. Szukaliśmy jej wszędzie miesiąc jej już nie ma . Nie była ufna do obcych. Więc raczej jej NIK nie zabrał. Bardziej coś dzikiego… Ale czekamy dalej … problem jest w tym że kot przestał mieszkać w domu . Mało je. Strasznie płacze. I jak już przyjdzie raz czy 2 dziennie to tylko .glaskanie .. chciałabym adoptować kota . Czy to dobry pomysł??bardzo prosimy o poradę bo już mi serce pęka jak widzę jak.on tęskni..
Dzień dobry.
Na wstępie bardzo Państwu współczuję straty członka domowego stada i trzymam kciuki, za szczęśliwe odnalezienie zguby. Niestety nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy wprowadzenie nowego osobnika będzie miało pozytywny czy negatywny wpływ na kota rezydenta. Kot w wieku 7 lat, ma już swoje określone terytorium, zwyczaje i określoną pozycję w domowym stadzie- nowy osobnik mógłby z jednej strony wypełnić pustkę po zaginionej kotce, ale też może spowodować, że kocurek poczuje się zagrożenie i strach o jego naturalne zasoby ( jak dostęp do karmy, miejsca wypoczynku, kuwety) i zamiast dzielić domową przestrzeń z nowym kotem zacznie albo z nim konkurować i walczyć, albo poczuje się zdominowany i aby unikać interakcji zacznie jeszcze rzadziej bywać w domu. Złożoność kociej psychiki jest wciąż tak dla nas nieodgadniona, że nadal nie jesteśmy w stanie jednoznacznie przewidywać jaka będzie reakcja na wprowadzane przez nas zmiany do kociego indywidualistycznego życia. Jeśli rozpatrują Państwo formę adopcji kota, a nie są pewni jak kot rezydent zareaguje, może dobrym rozwiązaniem byłoby przygarnięcie kota na tzw. dom tymczasowy ( jest to alternatywa dla kotów, które szukają nowego domu, ale nie przebywają w schronisku).
Życzę powodzenia i pozdrawiam, lek. wet. Weronika Kalinowska, specjalista chorób psów i kotów
Dzień dobry czy ma pani pomysł jaka rasa kota najlepiej dogada się z potulnym i dość ciekawym trzy rocznym kocurem rasy Brytyjczyk krótkowłosy, który miał już dwa spotkania z kotami i jedno z psem.Najlepiej żeby się polubili bo rasowego kota nie można chyba zwracać a i mamy też osoby w rodzinie sceptycznie do tego nastawione .Mam jeszcze inne pytanie czy jak nasz kot jest osowiały i czasami na nas prycha to może oznaczać że potrzebuje towarzysza .A i jeszcze jedno nasz kot jak już wcześniej wspomniałam miał już spotkania z kotami jedno na swojemu terytorium z prychającą 7 letnią kotką a drugie na nie swojim terytorium z dwomarocznymi kotkami (sam miał wtedy roczek )czy jak 2 spotkanie przyjął naprawdę dobrze a pierwsze w miarę dobrze to będzie to miało jakiś wpływ na dogadanie się z kociakiem ?.Proszę o pilną odpowiedź .
!.
Dzień dobry.
Niestety, to że kot nie zareagował agresją na spotkanie z innymi kotami, nie gwarantuje, że nawiąże nić porozumienia z nowym domownikiem. Nie każdy kot pragnie towarzystwa, ba, nie każdy kot dobrze znosi towarzystwo. Nie ma też jednej, uniwersalnej rasy, która dogada się z każdym innym kotem, w każdej występują osobniki spolegliwe i te z silniejszym charakterem. Na początku powinna się Pani zastanowić, czy jeśli koty się nie dogadają, będzie Pani mogła zapewnić im komfortowe warunki do osobnego życia – a zatem dwa miejsca na miski, odpowiednią ilość kuwet (tyle ile kotów plus jedna, zapasowa), takie same zabawki, drapaki i legowiska. Kotom będzie trzeba poświęcać taką samą ilość czasu na zabawę oraz pieszczoty, by nie musiały o to konkurować między sobą. Jeśli waha się Pani nad kupnem lub adopcją drugiego kota, z pewnością doświadczony behawiorysta podpowie, czy to dobra decyzja – na podstawie obserwacji pupila doradzi, czy pupil ma szansę zaakceptowania nowego kota.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Witam
Potrzebuje pomocy, we wrześniu adoptowałam dwie małe 3 miesieczne koteczki z fundacji, z czasem okazało się ,że jedna z nich jest chora na fiv i musielismy z powodu utraty całkowitej jej zdorwia podjąć ciezką decyzje o uspaniu. Została jedna kicia minał tydzień z uwagi na to ,że tamta kotka nie wykazywała checi do zabawy ,to ta koteczka nie teskni albo przynajmniej nie okazuje tego jak narazie. Z uwagi na to ,że z męzem czesto pracujemy na różne zmiany wzielismy dwie, niestety została jedna. Część ludzi podpowiada ,że najlepiej iść za ciosem i odrazu przynieść nastepnego kota do domku, a ja czytałam,że kot przezywa stratę i nie wiem co zrobić. Nie chce jej skrzywdzić bo jest dla mnie wszystkim i bardzo ją pokochałam ,problem mam jeden nie mam w domu miejsca do izolacji nowego przyjaciela jesli go wezniemy, Mlusia ma 5 miesięcy i zyła juz z siostrą czt to może pomóc w relacjiach? bardzo proszę o pomoc , ponieważ napisałam do behawiorysty i powidziała cyt, To nue sa pytania do behawiirysty…:(
Dzień dobry.
Przede wszystkim należy ustalić, czy kotka, która została z Panią nie jest nosicielem wirusa FIV, jeśli koty żyły razem mogło dojść do zakażenia. Jeśli kotka miała już wykonane badania i jest zdrowa, proszę zastanowić się przede wszystkim nad tym, co zrobi Pani, jeśli okaże się, że kotka jednak nie zaakceptuje towarzysza. Nie każdy kot lubi towarzystwo, nie każdy chętnie bawi się z drugim kotem, a nawet jeśli koty się tolerują, może dochodzić do sprzeczek i kłótni. Przed decyzją o adopcji warto zastanowić się, czy ma Pani możliwość, aby w razie potrzeby odizolować koty od siebie, czy wystarczy miejsca na odpowiednią ilość kuwet (tyle, ile kotów plus jedna zapasowa), a także czy będzie Pani miała czas, by poświęcać kotom odpowiednią ilość czasu na zabawę i pieszczoty. Jeśli brakuje Pani drugiego kota, jest Pani w stanie zapewnić mu odpowiedzialny dom i jest Pani świadoma, że może nie polubić się z kotką rezydentką, to raczej podjęła już Pani decyzję. Przypomnę, że wprowadzając drugiego kota do domu, należy przestrzegać zasad zapoznawania kotów ze sobą.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry, przeczytałam wiele komentarzy ale nie znalazłam swojego przypadku. Mamy 4 letniego spokojnego kota.
Od miesiąca jest z nami dwumiesięczna kotka ze schroniska.
Od początku nie było fikania, drapania ani agresji. Dziwne zachowanie jednak pojawia się w momencie zabawy. Starszy tak jakby polował na kotkę, przy zaawansowanej zabawie, zaczyna ją podryzac lub przyduszać za szyję.
Nie wiemy co zrobić bo nie ma przy tym agresywnych dźwięków ani nikt nie wychodzi z tego pokrzywdzony. Mimo to nie jesteśmy pewni czy jest to nadal zabawa.
Co zrobić? Pozwolić im się docierać? Reagować?
Dzień dobry.
Zaprzyjaźnianie kotów może trwać dość długo, nawet kilka miesięcy a i to nie ma żadnej gwarancji, że będzie zakończone sukcesem. Bardzo prawdopodobne, że Pani koty jeszcze się “docierają”, jednak równie dobrze starszy może pokazywać w ten sposób młodszej koteczce, kto tu rządzi. O radę, co robić w przypadku takiego zachowania, najlepiej zapytać behawiorystę, jednak wydaje mi się, że dopóki nie ma krzyku, płaczu i uszkodzeń ciała, należy mimo wszystko obserwować i nie reagować, zwłaszcza, jeśli mała koteczka nie wydaje się być poszkodowana. Rozumiem, że nie obserwowała Pani podobnego zachowania w czasie snu, albo w porze posiłków? Czy kot nie odgania koteczki od kuwety, od legowiska? Proszę pamiętać, że akceptacja i przyjaźń między kotami może się skończyć w okresie dojrzewania koteczki, warto zawczasu zdecydować się na kastrację pupilki.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Ja przez toksycznosc kotow trace zdrowie I zycie.
Wiecej na ten temat powinno sie informowac.
Koty sa piekne ale moga doprowadzic do wielu schorzen I chorob.
Dzień dobry. Mamy w domu ok. 7/8-letnią kotkę (już wysterylizowaną), która przybłąkała się do nas 5 lat temu przynosząc nam piątkę kociąt. Jednego kocurka zostawiliśmy, jednak niestety trzy miesiące temu wyszedł z domu i nie wrócił. Nasze codzienne poszukiwania nie przyniosły żadnych efektów. Czy możemy jeszcze liczyć na powrót kota do domu? Kotka, która została nie jest wychodząca, chodzi jedynie po podwórku wokół domu i działki. Od pewnego czasu zauważyliśmy nowego kotka, który do nas zagląda. To samiec, nie kastrowany. Wygląda na rocznego kocurka. Zostawiamy mu na wieczór na dole karmę, po której rano nie ma śladu. Czasami przychodzi też w ciągu dnia i chwilę poleży. Bardzo byśmy chcieli go przygarnąć, jednak nasza kotka broni swojego terytorium i go przegania. Kocur nie daje nam się do siebie zbliżyć. Wczoraj z mężem obserwowaliśmy ich spotkanie. Nie byli nastroszeni ani nie syczeli na siebie, jednak gdy tylko kotka spuściła nowego kocura z oka – ten ją zaatakował. Nie wiemy w jaki sposób przekonać ich do siebie, co zrobić żeby kotka zaakceptowała nowego lokatora? Pozdrawiam.
Dzień dobry.
Pozwalając kotu na swobodne wychodzenie z domu, trzeba liczyć się z tym, że pewnego razu może nie wrócić – spotkanie z samochodem, innym zwierzęciem, albo złym człowiekiem może się skończyć dla kota tragicznie. Nie wiem, czy Pani pupil wróci do domu, po takim czasie jest to raczej mało prawdopodobne. Na pewno warto rozwiesić ogłoszenia w pobliżu miejsca zamieszkania i zanieść kilka do pobliskich przychodni weterynaryjnych. Co do nowego kota w domu, należy zacząć od tego, by kandydata najpierw przebadać i sprawdzić, czy nie ma chorób, które mogą zagrażać kotce – rezydentce, należy wykonać testy pod katem FIV/FeLV, a następnie wykastrować chłopaka, buzujące hormony mogą znacznie utrudniać nawiązanie zdrowych relacji z kotką. Proszę też się zastanowić, czy ma Pani wystarczająco dużo miejsca, by zapewnić kotom osobne miski, kuwety i w razie potrzeby by odizolować je od siebie w osobnych pomieszczeniach, a także czy wystarczy Pani czasu, by zadbać należycie o oba koty. Dopiero wtedy można próbować połączyć koty, najpierw jednak należy je izolować, potem wykonać prezentację feromonową, potem pozwalać na krótki kontakt pod kontrolą. Proces jest długi i nie zawsze kończy się sukcesem. Pójście na skróty natomiast może skutkować ciągłym stresem, walkami i agresją u obu kotów. Proszę na spokojnie się nad tym zastanowić i nie podejmować decyzji pod wpływem emocji.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.