Jak wybrać psa, który będzie do Ciebie pasował?
Od dawna marzysz o psie? A może przeglądasz właśnie ogłoszenia o psach do adopcji i wpadł Ci w oko piękny psiak z uroczymi plamkami na nosie i chcesz go natychmiast adoptować?
Zanim jednak złapiesz za telefon, żeby zadzwonić do schroniska (na co zawsze gorąco namawiam) lub do hodowli psów rasowych, to chwilę się zastanów i zadaj sobie kilka pytań, dzięki którym unikniesz wielu problemów w swoim przyszłym życiu z psem.
Odpowiedz na kilka pytań
Podstawowe pytanie, które warto sobie uczciwie zadać to: czy ten konkretny pies jest naprawdę dla mnie?
Pies to wielka radość, ale też duża odpowiedzialność. Przede wszystkim pomyśl o tym w sensie ogólnym i zapytaj sam siebie:
- Czy masz w swoim aktualnym życiu miejsce na psa?
- Czy jesteś w stanie wychodzić z nim na porządne spacery co najmniej 3 razy dziennie?
- Czy masz czas, żeby się z nim bawić i szkolić psa?
- Czy masz znajomego lub rodzinę, która zajmie się psiakiem, gdy będziesz w delegacji albo na wakacjach?
- Albo jak zareagujesz, gdy wrócisz do domu, a tam wszystko będzie zniszczone, bo pies cierpiąc na stres separacyjny, zniszczył kanapę i zjadł Twoje ukochane buty?
- A może masz drogi parkiet na podłodze i nie będziesz zbyt szczęśliwy, gdy nowy szczeniaczek Ci go zniszczy, bo nie panuje jeszcze nad swoim małym pęcherzem?
Może też okazać się, że pies cierpi na jakieś schorzenie i konieczne będą wizyty u weterynarza, które czasami słono kosztują. Czy stać Cię na to?
Nie działaj impulsywnie
Dlaczego o tym piszę i próbuję Was nastraszyć? Wiem z doświadczenia, że wiele osób decyduje się na psa pod wpływem impulsu, a potem są zaskoczeni, dlaczego pies okazał się inny niż myśleli, albo sprawia wiele problemów, lub tyle kosztuje jego utrzymanie.
Często zdarzają się z tego powodu zwroty do schronisk, a to dla psa duża trauma, dlatego czuję się zawsze w obowiązku, zarysować jak najczarniejszy scenariusz. Większość z tych rzeczy może się nie wydarzyć, ale jeśli tak, to lepiej być przygotowanym, bo chodzi tu przede wszystkim o dobro psa.
Dobierz psa do siebie
W tym konkretnym artykule chciałabym się jednak skupić na pewnym, konkretnym aspekcie, czyli doborze odpowiedniego psa do właściwego człowieka.
Co mam na myśli?
Dosyć często w swojej pracy behawioralnej stykam się z problemami na linii opiekun-pies, które wynikają zwyczajnie z… niezrozumienia psa i jego potrzeb.
Nie kieruj się wyglądem psa
Nierzadko wygląda to tak, że ktoś przegląda ogłoszenia o adopcji psa i wpada mu w oko jakiś pies, bo jest bardzo ładny lub przypomina psa, którego miało się w dzieciństwie albo jest w typie rasy, która zawsze nam się podobała! Szybko decydujemy się na adopcję, albo zakup psa w hodowli i… się zaczyna.
Okazuje się, że przed wzięciem psa do domu nie dowiedzieliśmy się za dużo o rasie psa, którą bierzemy, albo nie słuchaliśmy, gdy wolontariusz w schronisku wyjaśniał nam, że ten konkretny pies potrzebuje bardzo dużo ruchu, a my jesteśmy raczej z tych kanapowców. Byliśmy podekscytowani samym faktem, że wreszcie będziemy mieć psa i kilka rzeczy nam umknęło, a po kilku dniach one zaczynają wychodzić.
Zwykle wtedy pojawiają się dwa rodzaje problemów:
- Pies nie jest dopasowany do naszego stylu życia, otoczenia i naszej rodziny.
- Pies jest w typie rasy, która musi mieć zaspokojone pewne charakterystyczne potrzeby, żeby był szczęśliwy, nie frustrował się i zwyczajnie nie rozrabiał.
Pies a nasze codzienne życie
Przyjrzyjmy się najpierw pierwszemu zagadnieniu, czyli wyborowi psa, który będzie czuł się z nami dobrze. Zadajmy sobie najpierw pytanie, jak tak naprawdę wygląda nasze życie?
Pies dla pracoholika
Jeżeli bardzo dużo pracujemy – może warto pomyśleć o psim seniorze, który nie potrzebuje tak dużo ruchu, jak młody, rozbrykany szczeniak i będzie głównie spał w swoim posłanku, czekając na nasz powrót z pracy.
Pies dla rodziny z dziećmi
Jeżeli mamy malutkie dzieci, to pomyślmy, czy znajdziemy czas też dla psa, a przede wszystkim zastanówmy się nad psem, który lubi dzieci i nie stresuje się w ich towarzystwie. Są psiaki, które są bardzo rodzinne, uwielbiają dzieci i cieszą się, gdy mogą spędzać z nimi czas.
Pomyślmy też, czy będziemy w stanie ustalić z naszymi dziećmi reguły i zasady, jak należy opiekować się naszym psem, żeby czuł się komfortowo w domu. W wielu przypadkach należy też liczyć się z tym, że deklaracje naszych pociech, że “będą na pewno wychodziły z psem”, skończą się tak, że my będziemy się zrywać w piżamie i lecieć z psem, gdy dzieci będą sobie smacznie chrapały 😉
Pies dla osób aktywnych
Jeżeli z kolei mamy problemy zdrowotne i nie jesteśmy w stanie chodzić na długie spacery, to nie decydujmy się na psa ani rasę, która wymaga dużo ruchu, biegania czy codziennego pokonywania dużych dystansów.
I na odwrót. Jeżeli kochamy jogging, jazdę na rowerze, wyprawy w góry, to wiele psów będzie przeszczęśliwych, ale niektóre rasy mogą się szybko męczyć na takich wyprawach. Na przykład buldożki francuskie, czy inne rasy, które mają problemy z kondycją i oddychaniem, albo zwyczajnie krótkie nóżki i szybko się zmęczą, więc nie będą czerpały przyjemności ze wspólnie spędzonego czasu.
Pies dla osób starszych
Kolejnym parametrem jest wiek. Zarówno nasz, jak i psa.
Czasami widzę na spacerach zupełnie niedobrane pary, jak na przykład starszą panią, która jest praktycznie ciągnięta przez swojego owczarka niemieckiego. Raz widziałam też mocno starszego pana, który prowadził na krótkiej smyczy charta i było widać, że pies się bardzo męczy. Młodziutki chart pewnie chętnie rzuciłby się w szybki sprint, a nie szedł powolutku, łapa za łapą, obok swojego opiekuna.
Dlatego w schroniskach jesteśmy świadomi, że wybór psa powinien być też dopasowany do możliwości danego człowieka, więc zwykle nie łączy się w pary osób starszych i szczeniaków, albo bardzo młodych i rozbrykanych psiaków, bo to może stanowić zbyt duże wyzwanie dla nowego opiekuna i rodzić obopólną frustrację.
W takich przypadkach doradzamy, żeby osoba starsza, która nie ma już tyle sił co kiedyś, poszukała dla siebie trochę starszego, spokojnego psa, który doceni wspólne oglądanie telewizji na kanapie i zadowoli się krótszym spacerem, który nie wykończy ani psa, ani opiekuna.
Dla kogo szczeniak?
Jeżeli marzy Ci się (komu się nie marzy!) mały, puchaty, rozkoszny szczeniaczek, to nie ma w tym nic dziwnego. Tyle tylko, że taka słodka kuleczka wymaga nie tylko pieszczot, ale też czasu i pracy.
Aby szczeniak wyrósł na fajnego, odważnego, miejskiego psa, warto od małego uczyć go prawidłowych zachowań, zabrać go do psiego przedszkola, uczyć go treningu czystości, często z nim wychodzić i wzmacniać też więź z nowym opiekunem.
Jeśli bardzo dużo pracujemy i maluch będzie zostawał na wiele godzin sam, może być to trudne. Nie będzie w stanie upilnować swojego pęcherza, psiak będzie się nudził, może też niszczyć mieszkanie. Pomyślmy więc może o trochę większym, ułożonym psie, który ma już inne potrzeby niż rozbrykany szczeniak.
Wybór psa pod kątem rasy
Zastanówmy się teraz jeszcze nad jednym parametrem, czyli rasą psa.
Zanim zdecydujemy się na psiaka rasy X lub Y, to zawsze gorąco zachęcam, żebyśmy przyjrzeli się, poczytali, a nawet porozmawiali z hodowcą czy behawiorystą o rasie, która wpadła nam w oko.
Każda rasa ma bowiem swoje predyspozycje oraz skłonności i warto o nich wiedzieć wcześniej. To nie oznacza, że u każdego psa objawi się tak samo, ale geny trudno pokonać, więc przygotujmy się jak najlepiej, żeby spełnić potrzeby psa. Dzięki temu będzie nam się dobrze razem żyło.
Aby nie było zbyt ogólnie, to podam przykład. Swojego czasu była moda na beagle i teriery. Są ładne, wesołe i towarzyskie, więc nic dziwnego, ale niewiele osób nie myśli o tym, że są to też psy myśliwskie, nastawione na węszenie, tropienie i pogoń.
Moi klienci żalili mi się często, że gdy ich beagle złapie trop, to natychmiast rzuca się w pogoń i nie ma szansy, żeby wrócił z własnej woli. Wiele psów robiło też podkopy w ogródku, żeby się wydostać i udać za sobie tylko znanym tropem. Takie zachowanie może być kłopotliwe dla opiekunów, ale jest całkiem naturalne dla psów!
Co więc należałoby zrobić?
No cóż, nie namawiam Was, żebyście urządzali dla swoich psów polowania na zwierzynę (których jestem przeciwniczką) u siebie na osiedlu! Raczej proponowałabym znalezienie (na przykład przy pomocy behawiorysty) takich aktywności dla Waszego psa, które pozwolą rozładować i przekierować jego naturalny popęd łowiecki. Dzięki temu pies będzie szczęśliwy, a jego opiekun tym bardziej 😉
Możliwości jest naprawdę wiele, więc nie chodzi o to, żeby rezygnować z wymarzonej rasy, a raczej o to, żeby mieć do niej “instrukcję obsługi”, dzięki czemu psiak będzie się dobrze z nami czuł.
Rasy pracujące
Generalnie zawsze warto się zorientować, czy pies należy do rasy pracującej, dzięki temu zapewnimy mu aktywności i zajęcia, które pozwolą mu zająć głowę, pobudzą go intelektualnie i dadzą mu szansę na wykonanie dla nas pracy. Takie psy dobrze sprawdzą się w różnych sportach, nauce komend i sztuczek czy rozwiązywaniu psich zagadek.
Ich żywiołem jest wykonywanie zadań, więc jest to fajna metoda pracy z nimi.
Psy z problemami
Gdy z kolei zdecydujemy się na psa, który przejawia problemy behawioralne, bo miał wcześniej trudne życie lub nie był prawidłowo socjalizowany, to również zróbmy rachunek sumienia, czy nasz dom jest aby na pewno dla niego.
Powiedzmy, że decydujemy się na psa, który jest bardzo delikatny, wycofany, lękliwy i potrafi w stresie ugryźć. Pies siedzi całymi dniami w klatce w schronisku i się trzęsie, a każdy dotyk ręki przyprawia go o palpitację serca.
My z kolei prowadzimy bardzo aktywne życie, mamy dużą rodzinę, nasz dom jest zawsze pełen przyjaciół i ciągle wyjeżdżamy, najchętniej z psem.
Czy taki pies będzie dla nas dobrym wyborem?
Cóż, niewykluczone, że z czasem pies się otworzy i będzie chętnie uczestniczył w naszym życiu, ale na początku trzeba wykonać z nim dużą pracę behawioralną, zapewnić mu ciszę, spokój i rutynę, żeby miał szansę pokonać swoje lęki. W tej konfiguracji może być to trudne i wtedy frustracja może być obopólna – pies nie będzie się czuł bezpiecznie, ciągle będzie go coś zaskakiwało z naszej strony, będzie panował chaos w jego życiu, a to ostatnie czego potrzebuje.
Dla nas pies również nie będzie w takiej sytuacji wymarzonym towarzyszem. Szybko zauważymy, że męczą go tłumy ludzi, wieczne wyjazdy, zmiany miejsca i też nie będziemy czuli się dobrze z tym, że narażamy psa na niepotrzebny stres.
Tymczasem jest wiele psów, które tylko czekają w schroniskach, na takie aktywne życie z nami!
Podsumowanie
Generalnie im większy wysiłek włożymy na początku w dobranie psa, który odpowiada naszemu temperamentowi, możliwościom i trybowi życia (oczywiście psy mogą zmotywować nas do wielu rzeczy, co też jest piękne)… tym fajniej i lepiej będzie nam się później razem żyło!
Jeżeli podejmiemy decyzję impulsywnie, na podstawie chwilowych emocji, albo namówieni przez rodzinę, to może szybko okazać się, że nasze wspólne psio-ludzkie życie wcale nie wygląda tak różowo, jak byśmy chcieli.
Tymczasem wystarczy naprawdę niewiele, chwila zastanowienia, rozmowa z wolontariuszem albo ekspertem, żeby dobrać odpowiedniego dla nas psiaka. A jest o co walczyć, bowiem więź między człowiekiem i psem, jest zjawiskiem absolutnie niepowtarzalnym, o czym wie doskonale każdy, kto kocha psy!