Wiesz, że Twój kot może zapaść na chorobę nowotworową po zwykłym zastrzyku?
Mięsak poiniekcyjny (mięsak poszczepienny u kotów, sarcoma) to nowotwór złośliwy, w przypadku którego rokowanie jest zazwyczaj złe.
Opisany poniżej scenariusz jest niestety dość powszechny…
Pierwotnie było to tylko niewielkie zgrubienie pod skórą pomiędzy łopatkami. Pojawiło się jakiś czas po wcześniejszym szczepieniu kota.
Na początku nie przejmowałeś się tym zbytnio uważając, że to chwilowa reakcja na zastrzyk.
Jednak guzek szybko zwiększał swoje rozmiary…
Wcześniej jedynie wyczuwalna deformacja tkanki podskórnej stała się teraz wielkim, nieregularnym guzem widocznym nawet z odległości.
Postanawiasz pokazać go lekarzowi…
Sarcoma – usłyszałeś we wstępnym rozpoznaniu. Trzeba usunąć i to szybko.
A potem chemioterapia, może radioterapia, (ale nie w Polsce), no i modlitwa, żeby paskudztwo nie odrastało…
Mięsak? Co to właściwie jest? Skąd się wzięło u mojego kota? Jakie są objawy mięsaka u kota i jak można go rozpoznać? Jak leczyć tego raka i czy w ogóle jest wyleczalny?
To tylko kilka z wielu pytań, na które znajdziesz odpowiedź w poniższym artykule.
Co to jest mięsak poiniekcyjny (poszczepienny)?
Mięsaki poiniekcyjne (poszczepienne) to agresywne, szybko rosnące, wysoce inwazyjne i złośliwe nowotwory wywodzące się z tkanki łącznej. Określane są wspólnym mianem mięsaków tkanek miękkich (soft tissue sarcomas – STS).
Wśród tych nowotworów wyróżnić można kilka typów:
- włókniakomięsaki (fibrosarcoma) – najczęstsze,
- tłuszczakomięsaki (liposarcoma),
- śluzakomięsaki (myxosarcoma),
- mięsaki histiocytarne (malignant fibrous histiosytoma).
Opisywano też przypadki występowania:
- chrzęstniakomięsaków (chondrosarcoma),
- kostniakomięsaków (osteosarcoma),
- mięsaków niezróżnicowanych (undifferentiated sarcomas),
- mięśniakomięsaków prążkowanokomórkowych (rhabdomyosarcoma),
- mięśniakowłókniakomięsaków (myofibrosarcoma).
Znamienny jest związek pomiędzy ich pojawieniem się w miejscu, w którym wcześniej wykonywana była iniekcja.
Dlaczego pojawiają się mięsaki poszczepienne?
W roku 1987 w stanie Pensylwania (USA) wprowadzono obowiązek szczepienia kotów przeciwko wściekliźnie.
Do tego celu miały służyć szczepionki z adiuwantem glinowym, zawierające zabite wirusy.
Kilka lat później grupa patologów z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu w Pensylwanii zauważyła, że od 1988 roku niepokojąco zwiększyła się ilość zdiagnozowanych histopatologicznie mięsaków u kotów.
Wykazano, że zdecydowana większość guzów znajdowała się w miejscach ciała, gdzie rutynowo wykonywano szczepienia.
Początkowo sądzono, że to właśnie adiuwant zawarty w szczepionkach jest “sprawcą” wystąpienia nowotworu.
Dziś już wiemy, że mięsaki poiniekcyjne mogą pojawić się nie tylko po podaniu szczepionki przeciwko wściekliźnie, ale i innych preparatów medycznych, jak:
- szczepionki przeciwko białaczce kotów,
- szczepionki zawierające zabite wirusy panleukopenii kotów i zakaźnego zapalenia dróg oddechowych,
- długo działające antybiotyki i steroidy,
- lufenuron,
- meloksykam (popularny lek przeciwzapalny, przeciwbólowy i przeciwgorączkowy),
- cisplatyna,
- opisano przypadek pojawienia się włókniakomięsaka u kota w miejscu implantacji mikroczipu, a także założenia głębokich
- niewchłanianych szwów,
- uraz i związane z nim zapalenie również może doprowadzić do rozwoju nowotworu.
- udokumentowane są przypadki mięsaka gałki ocznej po wcześniejszym urazie oka.
Uważa się, że prawdopodobieństwo rozwoju Sarcomy poszczepiennej u kotów zwiększa się wraz ze wzrostem liczby szczepień.
Możliwe są też jednak przypadki pojawienia się nowotworu nawet po jednym szczepieniu szczepionkami różnego rodzaju i różnych producentów.
W miarę poszerzania wiedzy na temat powstających po szczepieniach guzów u kotów zmieniało się również nazewnictwo tego nowotworu.
Najbardziej powszechne określenia to:
- mięsak poszczepienny (vaccine – associated sarkoma – VAS),
- mięsak poszczepienny u kotów (vaccine – associated feline sarkoma – VAFS lub fVAS),
- mięsak związany z miejscem szczepień (vaccine – site associated sarkoma),
- mięsak poiniekcyjny (postinjection sarkoma),
- mięsak związany z miejscem iniekcji (injection site sarkoma – ISS).
Czy mój kot jest w grupie ryzyka?
Mięsaki poiniekcyjne dotyczą głównie kotów. Opisywano też jednak przypadki pojawienia się bardzo zbliżonych nowotworów u fretek.
Nie istnieje żadna predylekcja rasowa ani płciowa, a średnia wieku pacjentów z VAS wynosi 8,2-10,3 roku. Choroba zdarza się też u młodszych osobników.
Rozpowszechnienie mięsaków jest trudne do oszacowania i w różnych badaniach wynosi 1-13 na 10 000 kotów.
Choroba może wystąpić w różnym czasie po szczepieniu, zwykle jest to okres od jednego miesiąca do 3,5 roku, czasem później.
Jak powstaje nowotwór?
Proces zapalny po podaniu zastrzyku
Koty są zwierzętami niesamowicie wrażliwymi i podatnymi na wszelkiego rodzaju reakcje zapalne po podaniu zastrzyku.
I to właśnie tenże przewlekły, nadmiernie wyrażony stan zapalny ma grać pierwsze skrzypce w patogenezie ISS.
Na skutek drażniącego działania wprowadzonego pod skórę leku dochodzi do wzmożonej proliferacji fibroblastów i miofibroblastów.
W miejscu tym powstaje guzek, który bardzo szybko nacieka okoliczne tkanki.
Czynniki genetyczne
Jedną z prawdopodobnych przyczyn pojawiania się guzów w miejscu iniekcji wydaje się być mutacja genu kodującego białko p53.
Białko to nazywane jest “strażnikiem genomu” i ma za zadanie zatrzymać cykl komórkowy lub wyeliminowanie komórek, w których pojawiło się nieodwracalne uszkodzenie DNA.
W sytuacji, gdy dojdzie do mutacji białka p53, zmienione genetycznie komórki bez przeszkód przechodzą cały cykl, szybko namnażają się i powielają błędne informacje zawarte w ich materiale genetycznym.
Brak kontroli nad tym procesem skutkuje pojawieniem się nowotworu w całej okazałości.
Zakażenia wirusowe
Wiadomo od dawna, że istnieje możliwość rozwoju wieloogniskowych mięsaków u kotów zakażonych wirusem mięsaka kotów (Feline Sarcoma Virus – FSV).
Jest on prawdziwą hybrydą – do replikacji wymaga obecności wirusa białaczki kociej (Feline Leukemia Virus – FeLV).
Zwierzęta, które są zakażone FSV są zawsze FeLV pozytywne.
Szacuje się, że tylko 2% włókniakomięsaków kotów są indukowane przez wirusy.
Rokowanie w przypadku mięsaka wynikającego z zakażenia FSV jest złe.
Mięsak u kota objawy
Co powinno Cię zaniepokoić? Różnej wielkości guz (lub guzy), często przekraczający średnicę 4 cm.
Zwykle pojawia się od kilku tygodni do kilku miesięcy po szczepieniu, choć do jego manifestacji może dojść nawet po latach.
Ze względu na specyfikę wykonywania iniekcji najczęstsza lokalizacja to:
- grzbiet okolicy szyjnej i międzyłopatkowej,
- grzbietowoboczna powierzchnia klatki piersiowej,
- okolica grzbietowa,
- okolica tylnej powierzchni ud,
- ściana brzucha.
Sarcoma poszczepienna u kotów rośnie szybko, zbyt szybko.
Guz po szczepionce jest tęgiej konsystencji, nieregularny, dobrze odgraniczony, zwykle przesuwalny i niebolesny.
Czasem – przy większych zmianach – widoczne są na powierzchni skóry owrzodzenia.
Mięsak poszczepienny inwazyjnie penetruje okoliczne tkanki i mięśnie.
Rzadko daje przerzuty. Przerzuty do regionalnych węzłów chłonnych, śródpiersia, płuc, opłucnej czy kości stwierdza się w 12-24% przypadków.
Dość łatwo i szybko nacieka łopatki, wyrostki kolczyste kręgów, mięśnie leżące ponad kręgosłupem i ich powięzie.
Z reguły w początkowej fazie rozwoju nie stwierdza się dodatkowych objawów klinicznych.
Jednak wraz ze wzrostem rozmiarów mięsaka oraz jego naciekaniem zauważalne stają się symptomy wynikające z jego lokalizacji.
Może to być na przykład utrudnione poruszanie się, problemy z wyskakiwaniem.
Symptomem wynikającym z przerzutów może być na przykład duszność.
Rozpoznanie i diagnostyka nowotworów
Rozpoznanie oraz dalsze postępowanie opiera się na podstawie jak największej ilości danych.
Uzyskuje się je wykonując badania takie jak:
- Dokładnego wywiadu – zwłaszcza dotyczącego wcześniejszych szczepień (miejsca podawania szczepionek, ich rodzaj).
- Szczegółowego badania klinicznego. Ma ono ogromne znaczenie, ponieważ często mięsaki nie wyglądają groźnie, zdarza się, iż wyglądem przypominają ropnia i tak też są leczone… Należy zawsze uwzględniać włókniakomięsaka w diagnostyce różnicowej, ponieważ nie rozpoznany wcześnie może przekreślić szanse pacjenta na wyzdrowienie.
Opracowano nawet specjalne wytyczne w przypadku stwierdzenia zmiany nasuwających podejrzenie mięsaka. Jeśli odpowiedź na te pytania jest twierdząca, należy natychmiast wykonać biopsję gruboigłową i rozpocząć agresywne postępowanie. Wytyczne te opierają się na zasadzie 3-2-1:- jeśli zmiana na skórze po szczepieniu lub iniekcji utrzymuje się dłużej niż 3 miesiące,
- jeśli jej średnica przekracza 2 cm
- lub jeśli zmiana powiększyła się w ciągu miesiąca od szczepienia albo iniekcji
- Badania histopatologicznego wycinka guza. Ma na celu określenie charakteru zmiany i jest bardzo pomocne do określenia rozległości planowanego zabiegu chirurgicznego.
- Rtg klatki piersiowej oraz usg jamy brzusznej (ocena ewentualnych przerzutów, naciekania nowotworu).
- Testów w kierunku FIV i FeLV. Jak wspomniałam wcześniej, niektóre guzy przypominające mięsaka poszczepiennego są wynikiem zakażenia wirusem mięsaka kotów. Dlatego zawsze przed zabiegiem usunięcia zmiany należy wykluczyć FeLV. W razie stwierdzenia współistniejącego zakażenia wirusem białaczki kociej zwykle odstępuje się od chirurgii. Guzy w tym przypadku występują licznie na całym ciele pacjenta, stąd ich nieoperacyjny charakter.
- Badania ogólnego kwalifikujące do zabiegu oraz oceniającego stan ogólny pacjenta (morfologia, badanie biochemiczne surowicy oraz analiza moczu).
- Tomografii komputerowej. Badanie nie do przecenienia w diagnostyce włókniakomięsaka. Ze względu na fakt, że pierwsze usunięcie guza z jak największym marginesem jest tak ważne dla dalszego rokowania, szalenie istotna jest dokładna ocena jego rozległości. Udowodniono, że zasięg nowotworu był niejednokrotnie 2 razy większy niż stwierdzono w trakcie badania palpacyjnego!
Dopiero tak przeprowadzona diagnostyka daje nam pełny obraz stanu pacjenta. Pozwala też wykluczyć obecność przerzutów oraz zakwalifikować do zabiegu operacyjnego usunięcia mięsaka poszczepiennego oraz dalszej terapii.
Mięsak u kota leczenie
Operacja
Leczenie w przypadku mięsaków poszczepiennych w głównej mierze polega na jak najszybszym chirurgicznym usunięciu zmiany z jak największym marginesem, wynoszącym 3 – 5 cm z każdej strony oraz sięgającym nawet na głębokość 2 płaszczyzn powięzi lub całej grubości ściany brzucha bądź klatki piersiowej.
Niestety – często jest to niemożliwe.
Biorąc pod uwagę rozmiary naszych pacjentów z fibrosarcomą chirurg niejednokrotnie musiałby wyciąć pół kota!
Dodatkowo sprawę komplikuje fakt występowania tak zwanych ognisk satelitarnych guza.
Z tego też względu często zdarzają się wznowy nawet u pacjentów z czystymi marginesami chirurgicznymi. Stwierdza się je w 30-70% przypadków, pojawiają się średnio po 80-94 dniach i czasem konieczne jest wykonanie kolejnego zabiegu w krótkim czasie.
Zaznaczyć należy, że pierwsza operacja jest najważniejsza, daje największe szanse na wyleczenie i to od niej zależy, czy pojawią się wznowy.
W przypadku radykalnego wycięcia guza średni czas przeżycia (przy zastosowaniu wyłącznie zabiegu operacyjnego) wynosił około 800-900 dni.
W sytuacji, gdy nie udało się usunąć zmiany w całości, przeżywalność (po pierwszym i kolejnym zabiegu) spadała nawet do 390-576 dni.
Zrozumiałe jest zatem, że sama interwencja chirurgiczna nie jest wystarczającą metodą w przypadku leczenia fibrosarcomy.
Naświetlanie
Najbardziej optymalną formą jest leczenie skojarzone: radykalny zabieg w połączeniu z radioterapią przedoperacyjną lub radioterapią pooperacyjną.
Naświetlanie przed zabiegiem ma służyć zmniejszeniu rozmiarów guza.
Po operacji z kolei stosuje się radioterapię, gdy radykalne usunięcie masy nowotworowej nie zostało osiągnięte.
Niestety, radioterapia wciąż jeszcze nie jest w Polsce dostępna.
Ośrodki stosujące radioterapię u zwierząt znajdują się w:
- Niemczech,
- Słowenii,
- Austrii,
- Szwajcarii,
- Wielkiej Brytanii,
- Holandii,
- Włoszech,
- Francji.
Średni czas przeżycia przy terapii łączonej (operacja + naświetlanie) to 270-1300 dni, zależnie od “czystości” marginesów oraz obecności wznowy.
Chemioterapia
Chemioterapia jako leczenie uzupełniające może być stosowana w leczeniu paliatywnym w przypadku guzów nieoperacyjnych lub przed zabiegiem w celu zmniejszenia masy nowotworu.
Chemioterapia nie jest niestety wystarczająca jako jedyna metoda leczenia.
Najczęściej stosowana jest doxorubicyna.
Immunoterapia
Immunoterapia z zastosowaniem preparatu Oncept IL-2.
Uzupełnia ona leczenie operacyjne i radioterapię.
Może opóźnić nawrót choroby, a przy tym nie wywołuje takiej toksyczności, jak chociażby chemioterapia.
Schemat leczenia to 4 podania w odstępach 1-tygodniowych, a następnie 2 podania w odstępach 2-tygodniowych.
Elektrochemioterapia
Elektrochemioterapia ma zastosowanie do leczenia niewielkich guzków będącymi wznowami po zabiegu, a także do leczenia blizny pooperacyjnej.
Stosowana jest w leczeniu paliatywnym, gdy inne metody leczenia zawiodły lub są niedostępne.
Polega ona na nastrzykaniu zmiany cytostatykiem, a następnie poddawaniu guza działaniu prądu o napięciu 1000-1300V.
Z reguły wykonuje się 2 sesje co 7 dni.
Inhibitory kinazy tyrozynowej
Pewne nadzieje związane z leczeniem nieoperacyjnych ISS u kotów dają prace nad zastosowaniem inhibitorów kinazy tyrozynowej (metylosulfonian imatynibu).
Ich zastosowanie jest wciąż ograniczone – cały czas trwają badania, jednak ich wyniki są bardzo zachęcające.
Drugim takim lekiem z tej grupy jest mastinib (Masivet), zarejestrowany do leczenia mastocytomy u psów.
Podawany jest przedoperacyjnie w celu zmniejszenia rozmiarów guza, a także w zapobieganiu nawrotów i przerzutów.
Co ważne, może być łączony z każdym innym rodzajem terapii (radioterapii, chemioterapii i immunoterapii).
Interferon
Jeszcze nie sprawdzona klinicznie, jednak również kusząca, jest terapia wspomagająca z użyciem rekombinowanego kociego interferonu omega .
W jednym z badań podawano 12 dawek po 1×10 (6) U/kg m.c. tego leku w następującym schemacie: 1-4 podania bezpośrednio do masy guza jeszcze przed zabiegiem operacyjnym, potem nowotwór był usuwany chirurgicznie, a następnie podskórnie (w miejsce usuniętej zmiany) podawano 5-12 dawek leku.
Poprzez swoje działanie kontrolujące rozwój komórek nowotworowych rekombinowany koci interferon omega może ograniczyć lub spowolnić odrost nowotworu.
Mięsak u kota rokowanie
Rokowanie w przypadku mięsaka u kota z reguły nie jest dobre…
Pamiętaj, że mamy do czynienia z agresywnym nowotworem, którego należy potraktować równie agresywnie.
Głównym czynnikiem prognostycznie niekorzystnym jest wznowa po zabiegu operacyjnym.
Pojawia się u 30-70% kocich pacjentów, a czas jej manifestacji wynosi średnio od 3 do 6 miesięcy po operacji. Szybsze wznowy rokują jeszcze gorzej.
W przypadku terapii skojarzonej (chirurgia + radiacja + chemioterapia) czas względnego spokoju to około 2 lata.
Niezmiernie istotne jest zrozumienie ważności pierwszego zabiegu operacyjnego.
To, czy nowotwór odrośnie i czy wygramy (choć na chwilę) walkę z nim zależy od wielu czynników, między innymi:
- Wielkości samego guza. Wiadomo jest, że dużo łatwiej usunąć małą deformację, niż guza wielkości głowy dziecka. Niestety, często zdarza się, że nowotwór zostaje rozpoznany bardzo późno… Przyczynia się do tego nie tylko opieszałość właścicieli, ale i same błędy w diagnostyce i leczeniu zmian u kotów. Dlatego tak duży nacisk kładzie się na wczesną diagnostykę każdej – niewielkiej nawet zmiany, która nasuwa podejrzenie mięsaka poszczepiennego.
- Umiejscowienia nowotworu. Pamiętasz, jak duży margines chirurgiczny powinien zachować chirurg, by usunąć guza w całości? Wyobraź sobie teraz nowotwór wielkości pięści zlokalizowany w okolicy międzyłopatkowej. Nie można po prostu “wyłuszczyć” guza – należy wyciąć tkanki miękkie pod deformacją, a także usunąć okoliczne wyrostki kolczyste kręgów wraz z grzbietowymi częściami łopatek! Uzyskany w ten sposób “lej po bombie” (bo tak to wygląda) wcale nie gwarantuje nam czystych marginesów cięcia… Przy guzach zlokalizowanych z boku klatki piersiowej należy usunąć również okoliczne żebra. Takie głębokie i obszerne cięcia są problematyczne u kotów i nie zawsze udaje się wyciąć nowotwór z zapasem tkanek miękkich, stąd też stosunkowo często zdarzają się wznowy.
- Podjęcia dalszej terapii. Chirurgia jest najważniejszą metodą przy leczeniu fibrosarcomy u kota, jednak warto wzmocnić zabieg radioterapią przedoperacyjną lub radioterapią pooperacyjną. Tu przeszkodą rzeczywiście jest fakt, że w Polsce nie ma ośrodka, który stosowałby naświetlania u zwierząt. My często kierujemy takich pacjentów do Wiednia. Należy zaznaczyć, że zarówno terapia jak i sam wyjazd i pobyt tam do tanich nie należą. Ale na pewno warto. Takie postępowanie daje dłuższy okres przeżycia pacjenta.
Zapobieganie
Wiemy już co jest najważniejszym czynnikiem inicjującym powstawanie włókniakomięsaków.
Najprostszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem w ich zapobieganiu byłoby po prostu ograniczenie wstrzyknięć podskórnych.
Jednak nie jest to takie proste.
Nie możemy całkowicie zrezygnować ze szczepień, przecież ich celem jest profilaktyka poważnych, często śmiertelnych (również dla ludzi) chorób zakaźnych.
Dlatego też powołano w Stanach Zjednoczonych Oddział Specjalny do Spraw Mięsaków Poszczepiennych Kotów (Vaccine-Associated Feline Sarkoma Task Force), który wspólnie z Komitetem do Spraw Weterynaryjnych Produktów Medycznych (Committee for Veterinary Medicinal Products) Unii Europejskiej opracował zalecenia dotyczące zapobiegania rozwojowi VAS.
W celu zapobiegania VAS zaleca się
- Stosowanie szczepionek nie zawierających adiuwantu bądź z adiutantem bez glinu.
- Podskórną drogę podawania szczepionki (łatwiejsze wykrycie ewentualnego guza).
- Ocenę zasadności niektórych szczepień u części pacjentów. Rutynowe szczepienia u kotów, u których nie ma ku temu wskazań nie są zalecane (np. szczepienia kota przebywającego wyłącznie w domu przeciwko wściekliźnie).
- Rejestrowanie miejsca podawania szczepionek.
- Rzadsze używanie szczepionek wieloskładnikowych.
- Standaryzowanie miejsc iniekcji:
- szczepionki przeciwko wściekliźnie – prawa kończyna miedniczna najniżej, jak to możliwe (R- Rabies)
- szczepionki przeciwko białaczce kotów – lewa kończyna miedniczna najniżej, jak to możliwe (L – Leukemia)
- pozostałe szczepienia – w okolicy ramienia po prawej stronie.
Odradza się podawanie szczepionek w okolicy międzyłopatkowej oraz krzyżowej.
Ja dodatkowo staram się unikać wykonywania wszelkich iniekcji podskórnych czy domięśniowych u kotów, jeśli istnieje możliwość podania leku inną drogą (dożylną, doustną, donosową).
Szczepienie kota
Aktualnie zaleca się następujący harmonogram szczepień u kociąt i dorosłych kotów:
- Pierwsze szczepienie: w wieku 8-9 tygodni (herpeswirus kotów – FHV, kaliciwirus kotów – FCV, wirus panleukopenii kotów – FPV i wirus białaczki kotów – FeLV),
- Drugie szczepienie: 3-4 tygodni po pierwszym (FHV, FCV, FPV i FeLV),
- Trzecie szczepienie: w wieku 16 tygodni (FHV, FCV, FPV, bez FeLV),
- Następnie powtarzanie szczepień nie częściej niż co 3 lata, a w przypadku FeLV – tylko, jeśli istnieje realne ryzyko zakażenia.
- Szczepienie przeciwko wściekliźnie – pierwszy raz pomiędzy 14 a 16 tygodniem życia, następnie powtórzyć po roku. Odporność utrzymuje się 3 lata.
Szczepić czy nie szczepić?
Niezmiernie istotną sprawą jest uświadomienie sobie zarówno ryzyka, jak i korzyści płynących ze szczepień ochronnych.
Nie ma złotego środka, wszelkie wytyczne dotyczące postępowania z pacjentem podejmowane są indywidualnie z uwzględnieniem jego trybu życia oraz realnego zagrożenia zakażeniem.
Lekarze weterynarii często muszą podejmować trudne decyzje, jednak zawsze powinno się zadać kilka pytań pomocniczych:
- Czy kot jest młody?
- Czy będą to jego pierwsze szczepienia?
- Czy przebywa wyłącznie w domu?
- Czy kontaktuje się z innymi kotami o nieznanym pochodzeniu?
- Czy istnieje realne ryzyko zakażenia?
Po uwzględnieniu wszelkich “za” i “przeciw” wspólnie z właścicielem podejmuje się najbardziej optymalny sposób postępowania z pacjentem.
Zaleca się, by ewentualne szczepienia wykonywać w kończyny.
W momencie pojawienia się deformacji (która może być mięsakiem), możliwe jest odjęcie nowotworu wraz z kończyną w granicach tkanek zdrowych.
Brzmi barbarzyńsko, jednak to czasem jedyny sposób na uratowanie kotu życia…
Podsumowanie
Mięsaki poiniekcyjne kotów są koszmarnie paskudnymi nowotworami, które jedynie na chwilę pozwalają się ujarzmić za pomocą opisanych metod leczenia.
W zdecydowanej większości koty przegrywają walkę z nimi.
U tych nieszczęśników wszelkie działania lecznicze mają na celu jedynie poprawę komfortu i – w miarę możliwości – wydłużenie czasu przeżycia.
Niewielki odsetek pacjentów, u których stosunkowo wcześnie postawiono diagnozę oraz podjęto leczenie ma szanse na wyzdrowienie.
Dlatego tak ważne jest wczesne wykrywanie zmian, w razie potrzeby podjęcie szybkiej interwencji terapeutycznej, a przede wszystkim podejmowanie wszelkich działań, służących wyeliminowaniu zagrożenia rozwoju mięsaków poszczepiennych u kotów.
Dlaczego na początku artykułu pisze Pani – dla mnie jako posiadaczki 2 kotów przerażające zdanie – “Opisany poniżej scenariusz jest niestety dość powszechny…” a w połowie artykułu okazuje się, że zdarza się w zależności od badania w 1 do 13 przypadków na 10000 kotów…??? To jest powszechne? Równie dobrze mógłby mojego kota tramwaj przejechać, choć on z domu nie wychodzi a do tramwaju w sąsiednim mieście jakieś 12 km. 3/4 ludzi w dzisiejszych czasach nie doczyta do połowy długiego artykułu i zostanie z informacją “u kotów powszechnie zdarza się nowotwór poszczepienny”. Pomijając strach właścicieli kotów, dla lobby antyszczepionkowego to kolejne hasło do wykrzykiwania bez kontekstu i rzetelności.
Miałam nie pisać bo sprawa jest jeszcze świeża i bolesna dla nas. Właśnie pozwoliłam odejść naszej kotce, która niestety wpisała się w nieszczęsną statystykę powikłań po szczepieniu na białaczkę.Kotka młoda, 4 lata.Guz, a właściwie malutka zmiana, pojawiła się na lewym udzie na początku lutego.Wielkości groszku. Myślałam,że to jakaś torbiel,może ropień i czekałam na rozwój.Guzek rósł w tempie zawrotnym i po 3 tygodniach osiągnął wielkość piłeczki pinpongowej. Wizyta u weta, biopsja cienkoigłowa, usg, rtg potwierdziły zmianę guzowatą podskórza uda, stopień średni.Rokowanie wątpliwe.Zalecenia: operacja a nawet radykalna amputacja nogi.Nie zrobiłam tego ponieważ kotka była bardzo wrażliwa,niedotykalska i neurotyczna. Była kotem wychodzącym i amputacja pogorszyłaby jej warunki życia choć niewątpliwie to życie by przedłużyła na jakiś czas.Przed zaszczepieniem kotki rozmawiałam wcześniej z wetem i pytałam o ew.powikłania po infekcyjne na co dostałam odpowiedź, że jest to sprawa przereklamowana w Internecie i że ona w swojej praktyce, z takim się nie zetknęła. No i się stało.Po diagnozie kotka dostawała Metacam, który miał działać przeciwbólowo i przeciwzapalnie a także spowolnić rozwój guza.Jednak zmiana rozrastała się wyjątkowo szybko i po 3 miesiącach była wielka jak piłka od tenisa.Kotka przez ten cały czas funkcjonowała normalnie,miała apetyt,wychodziła, łowiła myszy, chodziła po płotach itp.Widocznie guz nie uciskał na żadne nerwy.Do czasu aż zaczęła wylizywać zmianę.I wtedy było tylko gorzej.Kiedy guz pękł okazało się, że jeszcze miała torbiel,która to tak szybko rosła.Niestety, po tym wszystkim trzeba było pozwolić kotce odejść.Tak więc dylemat szczepić czy nie szczepić jest ciągle otwarty. Czy większe jest zagrożenie dla kota zarażenie się białaczką czy powikłania po szczepieniu.Ja myślę,że wszystko zależy od okoliczności i szczęścia. Moja kotka przebywała środowisku, w którym kontakt z kotami bezdomnymi był niewielki i tym samym ryzyko choroby też nieduże.Ale może się mylę. I nawet teraz sama nie wiem czy kolejnego kota bym szczepiła czy nie.Ale powikłania się zdarzają a przykładem może być nasz przypadek.
12 letni Main Coon którym się opiekuje ma miesaka na grzbiecie sporych rozmiarów (3 guzy wypełnione płynem wielkości jajka), weterynarz kazał obserwować i być gotowym w każdej chwili na uśpienie bo za późno już na operacji itp. Guzy rosną dość szybko, na razie kot normalnie funkcjonuje, czy pęknięcie takiego guza może być dla innych domowników niebezpieczne? I do jakich rozmiarów może on urosnąć? Weterynarz mówił ze w końcu skóra na grzbiecie może pęknąć i może to być niebezpieczne. Nie wiem co mam robic. Co lepiej dla kotka…
Niestety, mój weterynarz też chętnie poleca szczepionki i to wieloskładnikowe i szczepi rok w rok w kark, dopiero po stracie kota zaczęłam dociekać, guz w okolicy miedzylopatkowej rósł bardzo szybko. Ten artykuł wiele wyjaśnia, przede wszystkim przeanalizuję konieczność szczepienia moich zwierząt.
Co w Sierści Piszczy Dziękuję za wyjaśnienie.Pozdrawiam.
Dzień dobry Powodem występowania mięsaków u kotów nie musi być szczepienie, a jakikolwiek inny zastrzyk, uraz, stan zapalny lub mięsak może być idiopatyczny – nie znamy powodu powstawania.Pozdrawiam serdecznie, lek. wet. Karolina Cebulska
Kilka dni temu straciliśmy naszego ukochanego kota. Miał mięsaka zlokalizowanego w lewej tylnej łapce. Wystąpiły również nacieki na miednicę. Nigdy nie był szczepiony na nic. Stąd jestem ciekawy, czy mięsaki mogą powstawać tylko jako skutek injekcji i wirusowej białaczki, czy też są inne przyczyny występowania takich nowotworów.
To, że on widział nie oznacza, że problem nie istnieje.
Krystyna Skiersinis – dziękuję bardzo za kontakt. Pani Doktor Ingarden słusznie zwróciła uwagę na pewne zaniedbanie z naszej strony, które myślę (wspólnymi siłami) szybko naprawimy. Pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry. Rzeczywiście, artykuł pisany był w chwili, kiedy jeszcze nie było informacji o radioterapii dostępnej w Polsce. Bardzo się cieszę, że mamy już możliwości zastosowania tej formy leczenia u nas w kraju. Napisałam do Pana Doktora wiadomość prywatną; mam nadzieję uaktualnić artykuł najszybciej jak to możliwe. Pozdrawiam serdecznie. Krystyna Skiersinis.
Radioterapia JEST DOSTĘPNA w Polsce. Aparat w Groblicach pod Wrocławiem (Vetspec), ma absolutnie wystarczającą moc do naświetlania kotów z FISS, dlatego informacja w artykule jest nieaktualna. Pozdrawiam serdecznie!
Pani Doktor. Nie sądzę żeby było to odpowiednie miejsce na tego typu dyskusje i porady marketingowe. Zapraszam do rozmowy prywatnej. Artykuł na czas publikacji był zgodny ze stanem faktycznym. Aktualnie nie jest.
Szanowny Panie Doktorze, zamiast wrzucać komentarze na forach zoologicznych o wprowadzaniu w błąd, proponuję popracować nad marketingiem i zacząć od informowania lekarzy zajmujących się onkologią o swoich usługach. To lekarze wysyłają pacjentów na tego typu leczenie, a właściciel sprzętu powinien w pierwszej kolejności zadbać o nich. Należy poinformować o możliwościach sprzętu, bo z tego co wiem, to nie każdy pacjent z włokniakomięsakiem kwalifikuje się na leczenie Pana aparatem (chodzi o głębokość tkanek). Niestety nie udało mi się znaleźć strony internetowej lecznicy ze specyfikacją sprzętu, co byłoby bardzo cenne, szczególnie dla lekarzy… Pozdrawiam!
Przecierz dzieciom tez wszczepiaja komorki rakowe.Czytalam artykul w dawnych czasach tyle dzieci nie chorowalo na nowotwory co teraz.
Mój kot 16 lat jest już po drugiej operacji miesaka. Teraz jest po pierwszej dawce chemii
U nas bylo podejrzenie miesaka poiniekcyjnego. Nasza wet zareagowala bardzo szybko – przeswietlenie klatki piersiowej, a zastepnie zabieg. Cale szczescie bylo to tylko ropniak. Strachu najedlismy sie okropnie.
To moze byc tylko odczyn poszczepienny, ktory sie wchlonie, ale koniecznie pokazalabym kicię weterynarzowi. Dobremu.
Jestem domem tymczasowym. Z tego powodu mam do czynienia z różnymi kocimi przypadkami i korzystam z różnych gabinetów weterynaryjnych. O nowotworam po injekciach doskonale wiem i dziwi mnie podejście niektórych lekarzy (prawie wszystkich w moich okolicznych przychodniach) do beztroskiego podawania zastrzyków w tym szczepionek w okolicy karku. Kto jak kto, ale weterynarz najlepiej powinien wiedzieć jakie niesie to za sobą konsekwencje, a pacjent/opiekun (większość) nie jest tego zupełnie świadomy.
Moje dwa koty umarły na mięsaka poszczepiennego. Kilkanaßcie lat temu czytałam w “Weterynarii po dyplomie “o tym, że szczepionka przeciwko białaczce powoduje takie zmiany. Mamy do wyboru : białaczkę – bądź mięsaka.To tak jak wybór między dżimą i cholerą. Dlatego piszący artykuł radził szczepienie w udo,a nie w kark. Łatwiej usunąć zmianę. Moje miały zmiany na wysokości łopatek. 2 miesiace i koniec. Na dodatek były to moje ukochane koty.:Figaro i Rufus. Oba wychodzące. Jeden z nich miał odczyn po “zwykłym zastrzyku” czyli enrofloksacynie. Zmiana z trudem siè goiła ale zniknęła. Niestety po szczepionce p. białaczce rozrost był mega gwałtowny. Czy operuje się zmianę czy nie,efekt taki sam. Dwa miesiące.
tak…nasz kot miał tego nowotwora. Wczesniej chorował na pecherz, przeszedł długie leczenie i mase zastrzyków. Jak z pęcherzem sie uspokoiło to po latach pojawił sie guz, no i zaczeła sie bieganina i stres. Pierwsza operacja, druga, trzecia, czwarta… guz odrastal szybko, za szybko i rozsypywał się na całe plecy…az w koncu musielismy pozwolic odejsc naszemu ukochanemu przyjacielowi, nie mogliśmy pozwolić mu dłużej cierpieć ( minelo kilka lat od jego smierci:( nigdy go nie zapomnimy:( Mam teraz dwa koty i staram sie je obserwować. Sa zaszczepione i boje sie ze kiedys cos podobnego moze sie pojawic. Nie przezyłabym tego kolejny raz:(
Straciłam kotkę przez tego raka. Kiedy z nowym kiciem byliśmy na pierwszym szczepieniu w innej przychodni powiedzieli nam, że oni szczepią w łapki. W razie czego można szybko zareagować i łapkę amputować i kotek pozostaje “zdrowy”. Od tego czasu nie szczepimy niepotrzebnie i tylko w łapki – nigdy w kark.
Rozmawiałam przed szczepieniem z weterynarzem.Powiedział, że w swojej karierze takiego powikłania nie widział.Więc nie ma co straszyć ludzi bo zapewne takie przypadki się zadarzają ale nie jest to powszechne zjawisko.Częściej u kotów występują choroby nerek wynikające z niewłaściwego karmienia, niż mięsaki 🐈🐈🐈
Moja kotka ledwo to przeżyła. Nawet weterynarz się rozkleił jak przyszłam na kontrolę po operacji – był pewien, że kotka nie przeżyje nawet tygodnia po operacji.
Bardzo ciekawy artykuł. Swoje koty szczepię co 3 lata, ponieważ już wiele lat temu słyszałam w audycji radiowej dość rzetelne informacje nt. szczepień i utrzymywania się odporności poszczepiennej, mimo, że wielu weterynarzy zalecało jeszcze coroczne szczepienia. Artykuł ten pozwolił mi pogłębić wiedzę na ten temat i przekonać się, że mimo upływu lat problem nadal istnieje, że nie jest to wyłącznie “wina” adiuwantu glinowego.
Dzień dobry. Dobrze, że zwróciła Pani na to uwagę – takie mogą być pierwsze objawy, nie mniej jednak nie można z góry przesądzać najgorszego. Prosimy wybrać się do Pani weterynarza i poprosić o opinię – na odległość, nie widząc/dotykając zmiany będzie nam bardzo trudno powiedzieć więcej, a już na pewno nie da się w ten sposób postawić diagnozy… Pozdrawiamy i prosimy dać znać kiedy sprawa się już wyjaśni – inni Czytelnicy mogą mieć podobne do Pani dylematy.
Moja kicia ma 10 tyg i dwa tygodnie temu miała szczepienia,teraz ma guzek na grzbiecie w pobliżu łopatek wielkości ziarna grochu.czy to właśnie to paskudztwo? Dodam że wydaje mi sie guzek się powiększa już od praktycznie pierwszego dnia. Nigdy wcześniej nie zajmowałam się kotem i szkoda ze wcześniej tego artykułu nie znalazłam, weterynarz u którego byliśmy nic nie wspomniał o ryzyku.
Dzień dobry. To prawda, przy szczepieniach kotów trzeba zachować rozsądek i oszacować faktyczną możliwość zakażenia – jeśli Pani zwierzaki nabyły już odporność, nie ma sensu narażać je na ryzyko. Dziękujemy za komentarz i jest nam niezmiernie miło, że artykuł doktor Krystyna Skiersinis przypadł Pani do gustu 🙂 Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia.
Bardzo dobry, rzetelny artykuł! Żałuję, że kiedyś szczepiłam koty regularnie z dokładnością do dnia, na wściekliznę i wszystkie zakaźne łącznie z białaczką rok w rok. Myślałam, że jestem przez to wzorem dobrego opiekuna. Lekarze mnie wychwalali, że nikt nie pilnuje szczepień tak jak ja. Dzięki Bogu nic złego z tego nie wyniknęło. Kilka lat temu dowiedziałam się o mięsakach poszczepiennych i zaczęłam do szczepień podchodzić z dużą rosnącą rezerwą. Na zakaźne zaczęłam szczepić już nie co rok, a raz na 3 a obecnie w ogóle prawdopodobnie zrezygnuję z tych szczepień, bo po rozmowie z wetem uważam, żde koty nabyły odporność. Były szczepione regularnie przez ponad 10 lat. Wściekliznę najchętniej też odpuszczę. Koty są wychodzące ale po Waszym artykule jestem jeszcze bardziej czujna i wolę dmuchać na zimne.
To prawda, każda iniekcja może doprowadzić do powstania nowotworu, dlatego należy do szczepienia kota podchodzić rozsądnie.
Dlatego za każdym razem gdy szczepię mojego kota to boję się o niego. Wcześniej nie miałem pojęcia, że coś takiego się dzieje
Dobrze, ze ktoś o takich rzeczach informuje. Niestety chyba nie każdy jest aż tak świadomy. T
Bardzo nam przykro z tego powodu 🙁 Nie mniej jednak dziekujemy, że pomimo to zechciała Pani podzielić się swoim doświadczeniem. Być może dzięki temu inni Czytelnicy będą w bardziej swiadomy sposób podejmowali decyzję o szczepieniach.
Straciłam w ten sposób dwa ukochane koty.
Witam,
Ale zamartwiam się moim kocurem (12lat).
Był szczepiony: PUREVAX RCP w dniu 22-02-2020 w tę niedzielę 01-03-2020 zauważyłem u niego w miejscu szczepienia dużą górkę pod skórą na wysokości przednich łap na grzbiecie. Pojawiła się nagle po 5-6 dniach od szczepienia i bardzo szybko urosła – obecnie ma rozmiar 3/4 ping-ponga.
W poniedziałek rano byliśmy o Weta.
Lekarza zalecił okłady (kompres) 2 łyżeczki sody na pół szklanki gorącej wody – przez 5-10 minut dziennie na to miejsce.
Kompresy robię mocząc ręcznik w roztworze i ciepły (nie gorący) przykładam do futra gdy ostygnie moczę znowu i przykładam.
Co jeszcze mogę zrobić?
Bardzo dziękuję za sugestię i nakierowanie co mogę zrobić aby pomóc mojemu kocurowi.
Artur
Dzień dobry.
Najprawdopodobniej wystąpił odczyn poszczepienny. Zdarza się to dość rzadko – pojawia się obrzęk lub mała deformacja skórna w miejscu podania iniekcji, nie powoduje świądu, bolesności ani dyskomfortu dla pupila. Bardzo często znika po kilku dniach lub tygodniu od wystąpienia, bez stosowania żadnych środków leczniczych ani ingerencji w tej okolicy. Jeśli widzi Pani, że po zaleconej przez lekarza kuracji, kot czuje się lepiej, a opuchlizna znika, proszę ją kontynuować. Jeśli jednak zmiana pozostaje tej samej wielkości, proszę poinformować o tym swojego lekarza prowadzacego. Każdy lek, preparat lub szczepionka, podana w formie zastrzyku, może wywołać u kota wystąpienie mięsaka poiniekcyjnego. Im szybciej taka zmiana zostanie zauważona i usunięta chirurgicznie z dużym marginesem tkanek zdrowych, tym większe szanse na pokonanie schorzenia.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
nawadniająca kroplówka podskórna chyba nie stanowi zagrożenia ? ( w kontekście artykułu ) , moja kotka jest jej poddawana codziennie od ponad miesiąca
Dzień dobry.
Każda iniekcja może wywołać mięsaka, niestety. Proszę natomiast pamiętać, że kroplówka podawana jest z powodu konkretnego wskazania, nie dla sportu i rozrywki. Lekarz, który kieruje terapią Pani pupila zalecił płynoterapię w takiej formie z konkretnych powodów, podejrzewam że oszacował ryzyko i wynikające z płynoterapii podskórnej korzyści zdrowotne, płynące dla pupila. Jak sama Pani przeczytała w artykule, iniekcje drażniących preparatów zwiększają ryzyko powstania zmian, a płyny do takich preparatów nie należą. Jeśli jest Pani zaniepokojona tą formą terapii, może warto porozmawiać z lekarzem o innych możliwościach – może Pani kotka kwalifikowałaby się do stosowania płynoterapii dożylnej, albo do podawania suplementów działających nefroprotektywnie (podejrzewam, że jest poddawana płynoterapii z powodu problemów z nerkami, tak?).
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Mój kot właśnie umiera na to świństwo! Mieszkam w Norwegii i tu problem nie istnieje! Jak to możliwe? Stosują szczepionki bez adiuwantów marki Boehringer Ingelheim! Wszystkie przypadki w NO dotyczą kotów szczepionych poza Skandynawią. Taką informację uzyskałam od norweskiej onkolog!
Mirka
Moja kotka nie przeżyła mięsaka poszczepiennego. Minęło już 10 lat a nie mogę się z tym pogodzić. Kicia w zasadzie była niewychodząca, kilka razy była tylko na działce. Szczepienia miała zlecone przez lekarza, wykonywane w kark.
Zaczęło się od guza między łopatkami. Szybko była zdiagnozowana przez lekarza weterynarii i operowana. Czuła się dobrze po operacji ale w kilka tygodni później pojawił sie następny guz. Rósł szybko i lekarka zdecydowała o kolejnej operacji. Po drugiej operacji szybko pojawił się guz kolejny, rósł bardzo szybko i następowało samoopróżnianie. W tej sytuacji lekarka
nie widziała sensu dalszego męczenia kici kolejnym zabiegiem, była już za słaba. Odeszła za Tęczowy Most.
Mam drugą kotkę, wychodzi tylko na osiatkowany balkon. Szczepienia dostaje tylko konieczne, w łapki. Mam nadzieję, że będzie zdrowa.