W tym artykule postaram się w prosty, przejrzysty i zrozumiały sposób wyjaśnić zagadnienie związane z właściwym odżywianiem kotów i psów wysterylizowanych, co pozwoli cieszyć się z zalet zabiegu bez zbędnych efektów ubocznych w postaci nadmiernej masy ciała.
Każdy człowiek posiadający zwierzę domowe pragnie aby było zdrowe, długo żyło i nie stwarzało zbyt wielu problemów natury zdrowotnej a przy tym zapewniało wiele radości i korzyści wynikających z kontaktu bezpośredniego z nim. Takie oczekiwania kierowane są również pod adresem opiekujących się psami i kotami lekarzy weterynarii, posiadającymi stosowną wiedzę fachową ułatwiającą osiągnięcie tego szczytnego celu.
Wiele procedur medycznych, kiedyś niezbyt powszechnych dzisiaj stało się niemalże rutynowymi i możliwymi do przeprowadzenia w każdym nawet najmniejszym gabinecie weterynaryjnym. Oczywiście nadrzędnym celem z nich wynikających jest wydłużenie życia oraz zapobieganie pewnym, często występujących chorób związanych z naszymi kocimi i psimi seniorami.
Zrozumiałym wydaje się więc fakt coraz większego zainteresowania właścicieli psów i kotów zabiegami mającymi na celu pozbawienia zdolności rozrodczych swoich pupili i coraz większa świadomość społeczna dotycząca korzyści uzyskiwanych w wyniku tych interwencji. Trwałe wyeliminowanie zdolności posiadania potomstwa bez wątpienia niesie ze sobą olbrzymie korzyści ale również o czym często zapominamy ma “efekty niepożądane”, których z wiadomych przyczyn wolelibyśmy uniknąć. W pewnym zakresie oczywiście jest to możliwe pod warunkiem stosowania się do zaleceń lekarza prowadzącego. Poprzez wcielenie w życie prostych ale niestety nie wszystkim znanych metod opieki nad zwierzęciem unikniemy wielu późniejszych kłopotów wynikających z pozbawienia organizmu hormonów płciowych.
Doskonałym tego przykładem jest odpowiednie żywienie w okresie po sterylizacji i kastracji zapobiegające odległym następstwom w postaci choćby otyłości czyli plagi XXI wieku.
Dlaczego po kastracji/sterylizacji u psa i kota może dojść do otyłości?
Otyłość i nadwaga są coraz bardziej powszechnymi problemami związanymi z posiadaniem zwierząt w warunkach domowych wynikającymi bezsprzecznie z życiem w wysoce rozwiniętych społeczeństwach zachodnich i nadmiernej ilości spożywanych kalorii. Ostrożne dane szacunkowe mówią o 24-35 % całości populacji psów wykazujących nadmierną masę ciała. Przeprowadzone kilka lat temu badania na terenie naszego kraju stwierdzają, że liczba zwierząt towarzyszących dotkniętych otyłością wynosi około 1/3 całości.
Widzimy więc dokładnie jak ogromnej licznej populacji dotyczy problem otyłości stąd warto na wszelkie sposoby uświadamiać właścicieli o metodach walki w nią a może przede wszystkim o sposobach zapobiegania czyli profilaktyce. Otyłość musimy traktować jako chorobę uzależnioną od diety czyli dietozależną, którą bez wątpienia jest jedną ze współczesnych plag lub chorób cywilizacyjnych. Pamiętajmy dokładnie, że to nie tylko niezbyt ładny wizualny problem ale stan sprzyjający szeregu innym schorzeniom, komplikacjom natury medycznej, np.:
- cukrzycy,
- chorobom stawów,
- chorobom kręgosłupa,
- zwiększonej podatności na nowotwory,
- chorobom skóry,
- zakażeniom,
- niewydolność krążenia.
Dobrze też wszyscy wiemy jak niezwykle trudno zrzucić zbędne kilogramy stosując dietę związaną niejednokrotnie z licznymi wyrzeczeniami. Dlatego bardzo ważna wydaje się profilaktyka czyli działania zmierzające do utrzymania właściwej masy ciała aby później nie trzeba było stosować specjalistycznych diet. Każda otyłość poprzedzona jest nadwagą stąd regularne kontrolowanie masy ciała zwierzęcia pozwoli na wczesnym etapie rozpoznać rozwijający się problem i wcześnie podjąć działania zapobiegawcze.
W dużym skrócie przyczyny nadwagi i otyłości mogą być następujące:
- dodatni bilans energetyczny czyli więcej zjadamy niż wydatkujemy na cele energetyczne,
- nieprawidłowe dostarczanie w diecie składników odżywczych,
- brak lub niewłaściwa aktywność fizyczna,
- nieprawidłowe nawyki żywieniowe polegające na podjadaniu między posiłkami,
- predyspozycje rasowe (np. labradory),
- niektóre hormonalne jednostki chorobowe(np. niedoczynność tarczycy).
Dlaczego o tym wszystkim piszę w kontekście właściwego żywienia po zabiegach sterylizacji i kastracji? Otóż nie wszyscy zdają sobie sprawę, że w powstawaniu otyłości istotne znaczenie i procentowy udział mają także zaburzenia hormonalne powstające po zabiegach pozbywających zwierząt rozrodczości. To właśnie ich konsekwencją, na skutek wyeliminowania z organizmu hormonów płciowych jest zmniejszenie intensywności przemiany materii co przekłada się na zmniejszone zapotrzebowanie na składniki odżywcze. W przeciwnym razie zwierzęciu wysterylizowanemu z pewnością grozi otyłość.
Powszechność zabiegów kastracji chirurgicznej niestety przekłada się również na ilość zwierząt z nieprawidłową masą ciała stąd wydaje mi się konieczność poznania dlaczego się tak dzieje i co zrobić aby temu niekorzystnemu zjawisku zapobiec. Jeśli już doszło do otyłości, zachęcam do przeczytania artykułów “Jak odchudzić kota” i “Jak odchudzić psa“.
Kastracja i sterylizacja: nie tylko pozbawienie rozrodczości
Bez wątpienia zabieg sterylizacji czy zabieg kastracji służą kontroli populacji zwierząt domowych zapobiegając nadmiernej ilości posiadanego przez nie potomstwa. Chirurgiczne usunięcie narządów rozrodczych rozwiązuje problem raz na zawsze eliminując jednocześnie wszelkie zachowania behawioralne związane z rozrodczością a charakterystyczne dla danego gatunku oraz zapobiega wielu chorobom układu płciowego. Jednocześnie powoduje jednak znaczne zmiany w gospodarce hormonalnej psa lub kota czego konsekwencją może być nadmierna masa ciała. Po zabiegu sterylizacji czy kastracji mogą wystąpić zmiany nawyków żywieniowych zwierząt co objawiało się będzie nadmiernym apetytem.
Nasilony apetyt wynika między innymi z większego wydzielania greliny czyli hormonu odpowiedzialnego za krótkotrwałe uczucie głodu. W warunkach fizjologicznych stężenie greliny wzrasta w sytuacji głodzenia i spada po spożytym posiłku. U zwierząt, u których przeprowadzono zabieg sterylizacji jej poziom może być wyższy nawet o dwadzieścia kilka procent co przekładało się będzie oczywiście na zwiększony apetyt i otyłość.
Pamiętajmy, że otyłość w środowisku naturalnym u dziko żyjących zwierząt praktycznie nie istnieje (zwierzęta te nie są sterylizowane) a dodatkowo pies czy kot otyłe nie przeżyłyby długo (nie byłoby zdolne do polowania czy stanowiło łatwy łup dla innych drapieżników). Generalnie zwierzęta po sterylizacji są narażone 3-4 razy bardziej na otyłość niż te pełnosprawne z całym układem rozrodczym. Wynika to bezpośrednio ze spadku zapotrzebowania energetycznego zwierząt i to w stopniu znacznym. Jeśli zaś chcemy utrzymać optymalną masę ciała musimy zmniejszyć ilość energii dostarczanej w posiłkach o około 28 % w przypadku samców i o 33 % u samic po sterylizacji.
Widzimy więc dokładnie, że średnio należy zredukować ilość dostarczanych kalorii o blisko 1/3 w porównaniu z żywieniem przed zabiegiem. Zabiegi antykoncepcji chirurgicznej powodują również, jak już pisałem drastyczny wzrost apetytu u zwierząt. Dzieje się tak w konsekwencji spadku stężenia estrogenów czyli hormonów odpowiedzialnych za regulację pobierania pokarmu.
Istotny klinicznie wzrost apetytu zaobserwowano już w niespełna 3 dni po zabiegu a w ciągu miesiąca dochodziło do wzrostu spożycia aż o 25 %! To niezwykle dużo i musi ze zrozumiałych względów przekładać się na nieprawidłową masę ciała. Nagły spadek estrogenów na skutek zabiegu chirurgicznego przypomina gospodarkę hormonalną jaką mamy w czasie ciąży. Otóż przykładowo kotka w ciąży musi przytyć około 40 % aby bezpiecznie urodzić i wychować, wykarmić urodzony miot.
Zależność nadmiernego apetytu od braku w organizmie estrogenów potwierdzają badania naukowe, w których suplementacja po zabiegu sterylizacji estrogenów spowodowała powrót do ilości pobieranego pokarmu przed zabiegiem już w ciągu 2 dni. Usuwamy więc jajniki (źródło estrogenów) aby nie mieć potomstwa, ale jednocześnie mocno ingerujemy w regulację pobierania pokarmu i odczuwanie głodu przez zwierzę. Ogromnym błędem, często popełnianym przez opiekunów kotów i psów jest żywienie do woli (ad libidum) co zawsze będzie przekładało się na nadmierną masę ciała (średnio o 1/3).
Pies czy kot zje w większości przypadków tyle ile mu damy do miski, a my kierując się błędnym przekonaniem, że skoro je to jest głodne, często dokładamy dodatkową porcję karmy. Istnieją również inne teorie próbujące wytłumaczyć mechanizm powstawania otyłości u sterylizowanych zwierząt. Przypisuje się w nich dużą rolę hormonom przysadki czyli gonadoliberynom (GnRH) powodującym wzrost odkładania energii. To właśnie po sterylizacji poziom tego hormonu utrzymuje się na wysokim poziomie i tym samym jest konsekwencją otyłości. U wysterylizowanych kotek rośnie poziom insuliny i może pojawiać się insulinooporność bez nietolerancji glukozy. Zwiększeniu ulega proces glukoneogenezy oraz aktywność komórek trzustki, na które hamująco wpływają estrogeny. U samców poddanych kastracji zwiększa się za to poziom leptyny, którą jest odwrotnie proporcjonalny do poziomu testosteronu. Sterylizowane suki są z kolei dwukrotnie częściej narażone na otyłość w porównaniu z całą populacją. Bez względu jednak na istniejące mechanizmy powodujące otyłość musimy pamiętać, że sterylizacja czy kastracja zaburza gospodarkę hormonalną organizmu i wymusza na nas zmianę diety oraz dostosowanie jej do zmniejszonego zapotrzebowania energetycznego zwierząt o czym nie możemy zapominać.
Czym karmić, aby nie dopuścić do otyłości psa/kota?
Zwierzęta pozostające pod opieką zjedzą jedynie to co dostaną podane na misce a więc to od nas zależy ich prawidłowe żywienie zarówno co do ilości jak i jakości. Podstawowa reguła mówi, że powinniśmy dostarczyć taką ilość energii w pokarmie aby pokryć zapotrzebowanie energetyczne zwierzęcia nie doprowadzając jednocześnie do zbędnej kumulacji składników w formie tłuszczu. Ale jak określić dokładnie ile dane zwierzę musi zjeść aby nie przytyć?
W praktyce jest to niezwykle trudne bowiem wymaga znajomości nie tylko kaloryczności podawanych pokarmów ale również znajomości wydatkowania energii choćby w formie ruchu. Co możemy więc zrobić praktycznie?
Powinniśmy przede wszystkim regularnie kontrolować masę ciała podopiecznego aby dokładnie wiedzieć czy przypadkiem zbyt wiele nie przybiera na wadze. Zwyczajne ważenie zajmujące chwilkę czasu pozwoli wychwycić wcześnie ten moment kiedy podopieczny zaczyna niebezpiecznie tyć. Jednocześnie spowoduje w miarę szybką zmianę żywienia co pozwoli uniknąć późniejszego odchudzania. Pamiętajmy, że początki nadwagi często mogą ulecieć naszej uwadze gdyż zwyczajnie ich nie widać. Żaden ze składników obecnych w diecie nie jest bezpośrednią przyczyną nieprawidłowej masy ciała i każdy jest potrzebny, niezbędny aby żywienie było zbilansowane, jednak to ich zbyt duża ilość powoduje nadwagę i otyłość. Rację będą mieli Ci, którzy twierdzą że głównie nadmiar węglowodanów i tłuszczów powoduje otyłość. Dla przypomnienia to właśnie tłuszcze dostarczające około 8,5 kcal/1 g są najważniejszymi nośnikami energii stąd nadmierne ich spożycie bez wątpienia przekładało się będzie na otyłość. Dla porównania węglowodany są źródłem 3,5 kcal w 1 g. a więc znacznie ustępują energetycznością tłuszczom. Tłuszcze złożone trawione są niezwykle efektywnie u psa czy kota będąc tym samym doskonałym nośnikiem witamin i energii.
Często także sami właściciele uzupełniają tradycyjną dietę tłuszczami pochodzącymi z ryb czy roślin co niewątpliwie przekłada się na kaloryczność spożywanej karmy i wymaga ścisłego kontrolowania.
Składnikami wysokoenergetycznymi są jak wspominaliśmy również węglowodany. Te z grupy prostych szybko są metabolizowane co przekłada się niestety na szybsze pojawianie się uczucia głodu i może skutkować podjadaniem. Węglowodany z glukozą na czele mogą być przetwarzane w trójglicerydy, które następnie odkładane są w organizmie w postaci nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej. Sytuację dodatkowo komplikuje pojawienie się zjawiska insulinooporności tkanki tłuszczowej, przez co staje się ona niepodatna na proces trawienia tłuszczów, a trwająca dłużej może prowadzić do dietozależnej insulinoopornej cukrzycy typu II, stanu chorobowego wymagającego leczenia.
Jaka karma dla psów i kotów po zabiegu sterylizacji?
Zwierzęta wysterylizowane jak zgodnie wskazują wszystkie dane statystyczne żyją zdecydowanie dłużej niż te nie poddane zabiegowi. Dzieje się tak dlatego, że eliminujemy ryzyko wielu chorób układu rozrodczego oraz gruczołu mlekowego a jednocześnie zapobiegamy zachowaniom behawioralnym związanym z rozrodczością (np. walki między samcami, włóczęgostwo, agresja na tle płciowym). Ma to oczywiście swoje dobre strony ale niestety wraz z dłuższym okresem życia rośnie ryzyko chorób u starszych psów i starszych kotów, częściej występują np. problemy z nerkami czy alergiami pokarmowymi. Dlatego dobrej jakości karma oprócz oczywistego zapobiegania nadwadze i otyłości powinna również eliminować, zmniejszać ryzyko wyżej wymienionych chorób.
Mamy do wyboru całą gamę karm gotowych, niskokalorycznych przeznaczonych do odchudzania lub utrzymania odpowiedniej masy ciała w przypadku zwierząt po sterylizacji. Daje to ogromne możliwości wyboru składu karmy, która chętnie będzie pobierana przez zwierzę. Z praktycznego punktu widzenia proponuję zakup najmniejszego dostępnego w handlu opakowania produkty celem sprawdzenia czy zwierzę będzie tą konkretną karmę chętnie spożywało. Karmy te opracowane przez dietetyków zwierzęcych dostarczają naszym zwierzętom wszystkich niezbędnych składników pokarmowych w odpowiedniej ilości wykazując przy tym obniżoną wartość kaloryczną.
Zwierzęta pobierające ją nie powinny więc przytyć. Niektórzy opiekunowie czasem pytają czy nie lepiej podawać to co do tej pory lub gotować samodzielnie w domu ale podawać odpowiednio zmniejszone dawki.
Odpowiedz nasuwa się sama:
zmniejszenie ilości karmy bytowej może wiązać się niestety z niedoborami składników pokarmowych (np. mikroelementów, białka, witamin) gdyż zwierzę dostające mniejsze porcje nie ma w pełni zaspokojonego zapotrzebowania.
W wielu przypadkach takie postępowanie rzeczywiście doprowadzi do redukcji masy ciała ale bez wątpienia, szczególnie w dłuższej perspektywie czasowej, odbije się na zdrowiu. Zdecydowanie lepiej więc w przypadku zwierząt zastosować specjalną karmę niż eksperymentować z dotychczas podawaną i chętnie akceptowaną przez zwierzę.
Generalnie karmy dedykowane zwierzętom po sterylizacji lub kastracji (albo do redukcji masy ciała) możemy zaliczyć do dwóch grup:
- Karmy o niskiej zawartości tłuszczu.
- Karmy o zwiększonej zawartości włókna.
Karma o niskiej zawartości tłuszczu
Diety o obniżonej zawartości tłuszczu zajmują główne miejsce na rynku produktów odchudzających. Jak już pisałem, to właśnie tłuszcz jest składnikiem niosącym najwięcej energii i kalorii (8,5 kcal/1 g tłuszczu) stąd jego ograniczenie w diecie zmniejsza jej kaloryczność. Karmy takie zamiast tłuszczu zawierają odpowiednio dobrane węglowodany, które jak pamiętamy charakteryzują się zdecydowanie mniejszą kalorycznością. Dzięki takiemu “zastępstwu” w prosty sposób udaje się obniżyć znacznie ilość dostępnej energii (dwa razy mniej energii). Węglowodany ulegając przemianom (spalaniu) wytwarzają dużą ilość ciepła co nazwano efektem termogenicznym.
Najlepszymi źródłami strawnych węglowodanów wydają się:
- ryż,
- makaron,
- kukurydza.
Takie żywienie nie powoduje powstawania zwiększonej ilości kału ani ilości wypróżnień co również jest niezwykle istotne z praktycznego punktu widzenia dla właściciela. Musimy oczywiście pamiętać o odpowiedniej ilości dawkowanej karmy gdyż podawanie zbyt dużych dawek, nawet karmy niskokalorycznej, może przełożyć się na nadmierną masę ciała zwierzęcia.
Karmy takie, przeznaczone dla dorosłych psów i kotów możemy podawać przez długi czas co wielu właścicielom wydaje się czasem trudne do zaakceptowania z uwagi na monotonię żywienia.
Karma o zwiększonej zawartości włókna
Druga grupę diet znajdujących zastosowanie w żywieniu zwierząt wysterylizowanych stanowi dobrej jakości karma o zwiększonej zawartości włókna pokarmowego. Dodatek większej ilości niestrawnego błonnika, przy niższej zawartości tłuszczu, obniża w efekcie gęstość kaloryczną a tym samym nie stwarza ryzyka otyłości. Zapewnione jest uczucie sytości co również nie pozostaje bez znaczenia bo zwierzęta zwyczajnie nie czują się głodne i pobierają chętniej karmę.
Włókno nierozpuszczalne spowalnia przebieg pasażu jelitowego co może też być przyczyną niechcianych przez nas zaparć czy innych dolegliwości jelitowych. Musimy więc ściśle przestrzegać zalecanej ilości takiej karmy aby nie pogorszyć pracy układu pokarmowego. Zabronione jest podawanie dodatkowych porcji energii w postaci dokarmiania lub wysokokalorycznych przysmaków czy przekąsek .
Karmy gotowe dla zwierząt po sterylizacji nie tylko koncentrują się nad utrzymaniem odpowiedniej masy ciała co uzyskiwane jest choćby poprzez zwiększenie ilości białka ale również zawierają składniki chroniące nerki.
“Cichym wrogiem nefronów” czyli komórek nerkowych jest fosfor stąd karmy te zawierają obniżoną jego ilość (np. do 0,6 %).
Karmy dedykowane zwierzętom wysterylizowanym zawierają również często L-karnitynę czyli substancję przyspieszającą spalanie tłuszczy i zamienianie ich w energię co dodatkowo zapobiega otyłości. Kupując odpowiednią karmę komercyjną dla naszego pupila powinniśmy zdecydować się na produkt dedykowany odpowiedniej wielkości zwierzęcia (np. karmy typu light dla psów ras małych, średnich i dużych). A jest naprawdę z czego wybierać bowiem rynek karm dla zwierząt wysterylizowanych naprawdę jest bogaty.
I na koniec niezwykle istotne zagadnienie jakim jest odpowiednia ilość podawanej karmy. Bo cóż osiągniemy jeśli nawet będziemy podawali karmę niskokaloryczną jeśli w niewłaściwej, nadmiernej ilości? Pomocne tutaj okazują się umieszczone na opakowaniach karmy tabele określające właściwą ilość- dawkę dzienną dla Twojego psa. Chcąc nie przekarmiać zwierzęcia musimy ściśle przestrzegać tych norm podając jednocześnie tylko wodę do picia.
Żywienie psa i kota karmą domową
Niektórzy właściciele czworonogów otwarcie krytykują karmy gotowe, komercyjne zarzucając im wysoki stopień przetworzenia, zawartość sztucznych barwników oraz niezbyt naturalny wygląd i skład chemiczny. Zwolennicy domowego żywienia wybierają więc zakupione samodzielnie półprodukty, z których następnie samodzielnie przygotowują posiłki. Przykładem może być dieta BARF. Metody te, choć w wielu przypadkach nieumiejętnie stosowane, nie mogą być uznane jednoznacznie za szkodliwe. Samodzielne przygotowanie posiłków wymaga od nas włożenia nie tylko większej pracy, ale też poświęcenia czasu. Powinniśmy również bardzo szczegółowo kontrolować ilość i jakość używanych składników aby uzyskać oczekiwany efekt. Reasumując: aby przygotować optymalną dietę domową musimy posiadać stosowną wiedzę dietetyczną i znać ścisłe zapotrzebowanie energetyczne naszych podopiecznych.
Teoria mówi, że żywienie powinno być pełnowartościowe a więc zawierać produktu zaspokajające wszystkie potrzeby naszych zwierząt. Białko i tłuszcz powinien pochodzić z wysokogatunkowych rodzajów mięsa co bezsprzecznie wiąże się z wyższymi kosztami (bo nie możemy wybierać najtańszych mięs). Nie powinniśmy używać odpadów mięsnych czy tańszych podrobów. Nie zalecane są również odpadki ze stołu czy resztki obiadowe. Zmniejszenie energetyczności dawki pokarmowej możemy uzyskać poprzez dodawanie składników z większą ilością włókna.
Doskonałym jego źródłem okazują się warzywa będące także bogate w witaminy i mikroelementy, np.:
- marchew,
- pietruszka,
- burak czerwony,
- jabłko.
Jako źródło węglowodanów możemy wykorzystywać:
- ryż,
- tłuczone, ciepłe ziemniaki zawierające skrobię,
- kasze.
Przygotowując samodzielnie posiłek dla swych podopiecznych warto go uzupełnić jednym z suplementów witaminowo mineralnych powszechnie dostępnych na naszym rynku. Powinniśmy także zmienić niektóre nawyki i rytuały związane z podawaniem pokarmu. Otóż bezwzględnie zapomnijmy o żywieniu zwierząt do woli, a więc o ciągle pełnej misce w przekonaniu, że gdy pies czy kot zgłodnieje to sobie podejdzie i zje. Ściśle odmierzoną dawkę pokarmu czy to diety domowej czy gotowej komercyjnej podajemy w określonych porach a nie zjedzone resztki zabieramy. Jeśli nie czujemy się na siłach, aby samodzielnie skomponować jadłospis psa czy kota warto skorzystać z konsultacji dietetyka weterynaryjnego.
Odpowiednia dawka ruchu
Nie zapominajmy, że żywienie choć kluczowe i niezmiernie ważne zawsze musi iść w parze z odpowiednią, dostosowana do kondycji i wieku zwierzęcia dawką ruchu. O zaletach płynących z aktywności fizycznej nie trzeba nikogo zbytnio przekonywać. “Ruch to zdrowie” jak mówi powiedzenie, stąd każde zwierzę, a tym bardziej te wysterylizowane czy wykastrowane powinny się codziennie ruszać i przebywać na świeżym powietrzu. Tylko bowiem połączenie regularnej aktywności fizycznej z właściwym niskokalorycznym żywieniem pozwoli utrzymać odpowiednią wagę ciała i nie pozwoli przytyć.
Aktywność fizyczna zapewnia bowiem utratę kalorii, poprawia krążenie czy usprawnia pracę układu pokarmowego i perystaltykę jelit a co najważniejsze jest “czymś” charakterystycznym i naturalnym dla gatunku Canis familiaris.
Podsumowanie
Reasumując należy bezspornie stwierdzić, że zabiegi sterylizacji i kastracji zwierząt stanowią rutynowe, chyba najczęściej wykonywane operacje chirurgiczne w weterynarii małych zwierząt. Aby jednak ich efekt nie został zaprzepaszczony muszą iść w parze z odpowiednim żywieniem w okresie po ich przeprowadzeniu. Bardzo często niestety wielu ludziom sterylizacja kojarzy się z otyłością co wynika z błędów żywieniowych przez nich popełnionych. A przecież tak być nie musi i bardzo wiele zależy od właściwego doboru karmy i stosowania się do prostych doskonale znanych zasad dietetycznych. Wszyscy doskonale wiemy jak trudno zrzucić zbędne kilogramy i jak łatwo się ich dorobić. Może więc warto znając ogólne zasady, poprzez umiejętnie prowadzona profilaktykę, nie dopuścić do otyłości kotów i psów sterylizowanych, a nie później ją leczyć.
Podaje moim kotom 1st Choice Cat Sterilized i wspaniale sie sprawdza. Nie muszę szczególnie dawkować i ograniczać ilości karmy, jest tak zbilansowana, że doskonale spełnia swoją rolę. Ponadto jest wysokomięsna, mięso dobrej jakości a nie same odpady , ma dobry wpływ na układ moczowy , nie ma alergizujących zbóż, sierść – mam koty długowłose- wyglada po niej cudnie. Karma wysokiej jakości i co ważne – moje kociaki ja uwielbiają 🙂
Koty jako 100% mięsożercy – na co wskazuje ich budowa anatomiczna – nie posiadają enzymów odpowiedzialnych za trawienie węglowodanów charakterystycznych dla stworzeń roślino- i wszystkożernych. W efekcie węglowodany, które tu są tak cudownie zachwalane – odpowiadają za otyłość u kotów, a nie tłuszcze. Z tłuszczy kot czerpie energie, a nie jak ludzie z węglowodanów.