Narkoza – bez niej ciężko sobie wyobrazić jakąkolwiek interwencję chirurgiczną u psa czy kota. Pierwsze wzmianki o środkach przeciwbólowych pochodzą ze starożytności – już wtedy używano wyciągów z ziół, aby złagodzić ból. Praktycznie wszystkie zabiegi chirurgiczne odbywają się z wykorzystaniem środków znieczulających. Mają one wiele ważnych zadań – oprócz zniesienia bolesności uspokajają zwierzę, powodują zwiotczenie mięśni i zniesienie odruchów. Przerażony i zestresowany pacjent staje się spokojny i rozluźniony, nie jest w stanie zrobić krzywdy sobie i lekarzowi, który stara się mu pomóc.
Jakie są rodzaje znieczulenia? Po co w ogóle się je stosuje? Dlaczego i jak należy przygotować pupila przed planowaną narkozą?
Postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości w poniższym artykule.
Rodzaje znieczulenia
Znieczulenie można podzielić na miejscowe i ogólne.
Znieczulenie miejscowe jest bezbolesnością obejmującą ściśle określony obszar.
Bardzo często jest stosowane przy drobnych, krótkich zabiegach.
Stosowane jest też wspomagająco, jako dodatkowe zabezpieczenie przeciwbólowe operowanego pacjenta.
Sprawdza się świetnie na przykład w stomatologii – znieczulenie okolicy usuwanego zęba, powoduje znaczące podniesienie komfortu pacjenta po zabiegu.
Czas działania znieczulenia miejscowego, zależy od użytych preparatów – może dawać efekt przeciwbólowy od kilku godzin do jednego dnia.
Najpowszechniej stosowanymi metodami znieczulenia miejscowego są:
- znieczulenie nasiękowe (podanie niewielkich ilości odpowiedniego środka w kilka miejsc w bliskim sąsiedztwie miejsca, które należy wyłączyć z czucia),
- znieczulenie okołonerwowe (podanie środków znieczulających w okolicę nerwu – wtedy bezbolesność dotyczy obszaru, z którego bodźce odbiera dany nerw),
- znieczulenie dożylne miejscowe (zamknięcie naczynia opaską uciskową i podanie do niego środka znieczulającego; wtedy preparat powoli przesącza się do tkanek, które są zaopatrywane przez dane naczynie).
- znieczulenie zewnątrzoponowe jest jedną z metod zniesienia bólu w tylnych partiach ciała zwierzęcia; jest szczególnie przydatne u zwierząt gospodarskich, krów i koni – u psów i kotów wykorzystywane jest w razie potrzeby dodatkowego zabezpieczenia przeciwbólowego po zabiegach na jamie brzusznej lub kończynach miednicznych, ale także w przypadkach cesarskiego cięcia.
- znieczulenie dostawowe jest również rodzajem znieczulenia miejscowego; stosowane jest zwykle podczas lub tuż po zabiegach ortopedycznych – podtrzymują działanie przeciwbólowe środków podanych ogólnie; warto je stosować także przy niektórych urazach lub zwyrodnieniach.
Znieczulenie ogólne jest opisywane jako utrata przytomności, połączona z utratą czucia.
Ten rodzaj narkozy powinien być połączony ze snem, zniesieniem lub zmniejszeniem reakcji na bodźce, zniesieniem odczuwania bólu i zwiotczeniem mięśni.
Rodzajami znieczulenia ogólnego są:
- znieczulenie wziewne,
- znieczulenie infuzyjne,
- znieczulenie mieszane.
Działanie środków znieczulających zależy od wielu czynników:
- Dawka preparatu – jest przeliczana na masę ciała zwierzęcia. Dawkę można zmodyfikować i dostosować ją do stanu psychicznego, pobudzenia pacjenta oraz obecnych schorzeń.
- Odpowiednie łączenie leków ze sobą – są leki, które wzmagają swoje działanie. W przypadku niektórych preparatów, połączenie ich z inną substancją, powoduje możliwość zmniejszenia dawki (i tym samym zmniejszenia skutków ubocznych, jakie są związane z konkretnym lekiem).
- Drogi podania:
- podanie dożylne zwykle powoduje bardzo szybki efekt. Lek lub mieszanka leków, użytych do znieczulenia pacjenta działa po kilkunastu sekundach, lub kilku minutach. Dawka użytych preparatów powinna być wtedy nieco mniejsza, niż przy innych drogach podania.
- podanie domięśniowe preparatu powoduje zauważalny efekt po 10 – 20 minutach. Efektywność działania zależy od ukrwienia danego mięśnia, szybkości wchłaniania leku i stopnia jego metabolizowania.
- podanie podskórne lub śródskórne – jest rzadko praktykowane jeśli chodzi o podawanie środków znieczulających.
- Stężenia roztworu używanego preparatu – im wyższe stężenie leku tym większa intensywność jego działania. Może to też wpływać na czas działania. Niestety, wiąże się to zwykle z większym prawdopodobieństwem wystąpienia efektów ubocznych.
Narkoza do zabiegu
Narkozę do zabiegu chirurgicznego można podzielić na następujące fazy:
- Premedykacja.
- Indukcja.
- Podtrzymanie.
- Wybudzanie.
- Okres poznieczuleniowy.
Każda z tych faz ma inne znaczenie oraz cele.
Każda jest istotna i ciężko którąś pominąć przy dobrej opiece nad pacjentem.
W różnych fazach są używane inne środki. Postaram się omówić wszystkie po kolei.
Premedykacja
Premedykacja jest pierwszą fazą znieczulenia.
Celem premedykacji jest unieruchomienie zwierzęcia, uspokojenie, zmniejszenie stresu oraz zwiotczenie mięśni. Zdecydowanie ułatwia to przeprowadzenie dalszych procedur.
W premedykacji podawane są pierwsze dawki leków przeciwbólowych, najlepiej takie, które będą działały przez cały czas trwania zabiegu.
Ważne jest też zniesienie odruchów współczulnych oraz przywspółczulnych.
Dzięki prawidłowo przeprowadzonej premedykacji można zmniejszyć dawki leków, używanych w kolejnych fazach znieczulenia.
W premedykacji używane są cztery główne grupy leków:
- Cholinolityki – to antagoniści acetylocholiny. Są lekami rozkurczowymi, pierwotnie były stosowane w celu ograniczenia ślinienia, zmniejszenia wydzielania gruczołów dróg oddechowych i układu pokarmowego, a także zwiększenia częstotliwości akcji serca. Duże dawki tych leków mogą wywołać drgawki, prowadzić do niepokoju i dezorientacji. Mogą powodować ospałość. Nie są wskazane u pacjentów z problemami kardiologicznymi – mogą wywołać arytmie komorowe, blok przedsionkowo – komorowy.
- Trankwilizery fenotiazynopochodne oraz butyrofenonowe – powodują uspokojenie i zwiotczenie mięśni. Po ich podaniu nie obserwuje się wymiotów. Przeciwdziałają arytmii serca, można je zatem stosować u pacjentów z problemami kardiologicznymi. Działają dość długo, do 48 godzin po podaniu. Ich stosowanie wiąże się jednak z ryzykiem wystąpienia ataków padaczkowych, halucynacji i ruchów mimowolnych. Często dochodzi do hipertermii i znacznego obniżenia ciśnienia.
- Pochodne benzodiazepiny – powodują zwiotczenie mięśni, jednak bez efektu uspokojenia pacjenta. Mają działanie przeciwdrgawkowe, zalecane są do stosowania u pacjentów z padaczką. W niewielkim stopniu obciążają pracę serca, wywołują jednak pobudzenie, zwłaszcza u kotów, powodują dyskomfort przy podawaniu domięśniowym.
- Alfa-2-agoniści – powodują senność, uspokojenie, zwiotczenie mięśni oraz bezbolesność po podaniu – wydają się być zatem idealnym lekiem do premedykacji. Niestety, nie sprawdzają się dla każdego pacjenta – mogą wywołać blok przedsionkowo – komorowy, zmniejszają pojemność minutową serca, zwiększają opór naczyń obwodowych, nie wolno ich zatem stosować u pacjentów z problemami kardiologicznymi. Mogą wywołać wymioty i depresję oddechową.
- Opioidy – wywołują silną bezbolesność, ale bez utraty świadomości. Sprawdzają się bardzo dobrze u psów, jednak u innych gatunków (na przykład u kotów) mogą wywołać pobudzenie. Mogą wywołać bezdech, zaparcie i wymioty, ale też biegunkę.
Leki z tych grup można ze sobą łączyć w odpowiedni sposób, co zwiększa siłę ich działania i pozwala na zmniejszenie dawki poszczególnych leków.
Indukcja
Ta faza znieczulenia pogłębia efekt osiągnięty w trakcie premedykacji.
Zwierzę rozluźnia się, wiotczeją mu mięśnie, znoszone są odruchy bezwarunkowe, wchodzi w fazę snu.
Preparaty używane do indukcji mogą być podawane domięśniowo, jednak z powodu efektów, jakie mogą wywołać, bezpieczniej jest podać je dożylnie – założony wcześniej wenflon daje możliwość szybkiego podania leków, w razie wystąpienia niepożądanej reakcji pacjenta.
Leki stosowane w indukcji, mogą być także stosowane w fazie podtrzymania narkozy – jednak zastosowanie ich w taki sposób wiąże się z brakiem możliwości kontrolowania ich działania po podaniu.
Czas działania leków z tej grupy jest różny – od kilku minut do 12 godzin.
Główne grupy leków, które są wykorzystywane do indukcji narkozy to:
- Barbiturany – w tej grupie znajdują się leki długo, średnio i krótko działające. Są wykorzystywane także w przypadku stanów drgawkowych oraz zatruć strychniną. Obniżają znacząco ciśnienie krwi, zmniejszają przepływ krwi przez mózg i jego aktywność neuronalną – są przydatne w przypadku zabiegów neurochirurgicznych. Są metabolizowane przez wątrobę, dlatego nie powinno się ich stosować u pacjentów z niewydolnością tego narządu. Niektóre leki z tej grupy mogą spowodować też pobudzenie pacjenta w trakcie wybudzania.
- Etomidat – działa praktycznie natychmiast po podaniu dożylnym, jednak osiągnięty efekt utrzymuje się bardzo krótko – około 15 minut. Wywołuje sen, jednak ma niewielkie działanie przeciwbólowe. Nie jest zalecany do stosowania u pacjentów z chorobą Cushinga i chorobą Addisona – hamuje czynność kory nadnerczy do 3 godzin od podania. Może powodować wymioty i nudności, u zwierząt, które były znieczulane etomidatem mogą pojawić się drgawki i mimowolne ruchy mięśni w trakcie wybudzania.
- Propofol – również działa bardzo krótko. Podobnie do barbituranów ma działanie przeciwdrgawkowe. On również ma słabe działanie przeciwbólowe. Może powodować depresję oddechową i okresowy bezdech bezpośrednio po podaniu. Przechodzi przez łożysko i ma wpływ na znajdujące się w macicy płody, z dobrym efektem może być stosowany przy cesarskim cięciu. Kumuluje się w tłuszczu, metabolizowany w wątrobie. Przy wybudzaniu nie powoduje drgawek.
- Wodzian chloralu – był stosowany do znieczulania koni, jednak z powodu wąskiego marginesu bezpieczeństwa oraz depresji oddechowej odchodzi się od jego stosowania.
- Ketamina – powoduje głęboką utratę przytomności, bezbolesność (ale tylko warstw powierzchownych, nie głębokich) i częściowe zniesienie odruchów. Może wywołać podniecenie, strach oraz halucynacje, a także ślinienie i łzawienie. Z powodu licznych efektów ubocznych, raczej odchodzi się od stosowania ketaminy.
Podtrzymanie narkozy
Do podtrzymania znieczulenia mogą być użyte środki wykorzystane do indukcji – są wtedy podawane w powolnym wlewie ciągłym lub w zmodyfikowanej dawce, tak, aby ich czas działania obejmował cały czas trwania zabiegu.
Coraz częściej jednak do podtrzymania znieczulenia używa się znieczulenia wziewnego.
Ten rodzaj znieczulenia jest bezpieczny, może być stosowany u zwierząt z różnymi schorzeniami metabolicznymi, ale też u gatunków, których znieczulenie stanowi wyzwanie dla lekarza weterynarii – gadów, ptaków, drobnych ssaków.
Środki te wchłaniają się z pęcherzyków płucnych, wydalane są również przez płuca.
Stosowanie znieczulenia wziewnego wymaga posiadania odpowiedniego sprzętu ale także ciągłego monitorowania parametrów życiowych, w przypadku psów i kotów należy także zaintubować pacjenta, aby gaz znieczulający dostawał się tylko do dróg oddechowych pacjenta.
W przypadku drobnych ssaków i gadów stosowane są specjalne klatki lub pojemniki do znieczuleń.
Najczęściej używanym preparatem jest izofluran.
Dobrze znieczula pacjenta, nie kumuluje się w tkankach, a jego działanie jest szybko odwracalne.
Wybudzanie pacjenta z narkozy
Po zakończonym zabiegu lub procedurach, pacjenta należy wybudzić.
Nie wszystkie leki, wymienione przeze mnie wyżej mają swoich antagonistów.
Odwrócić można działanie:
- benzodiazepiny,
- alfa -2- agonistów,
- opioidów.
Preparaty stosowane do wybudzenia powodują podniesienie ciśnienia krwi i znoszą senność.
Nie są stosowane po każdym zabiegu – mogą spowodować zwiększenie krwawienia w operowanej okolicy.
Obciążają też serce, dlatego nie powinny być stosowane u pacjentów z problemami kardiologicznymi.
Nie stosuje się ich też u pacjentów z padaczką – mogą wywołać atak drgawek.
Jak dobierane jest znieczulenie?
Dobór znieczulenia i narkozy to bardzo indywidualna kwestia.
Wpływ na dobór leków, użytych do narkozy mają:
- gatunek,
- rasa,
- wiek i wielkość pacjenta,
- stan zdrowia,
- obecność chorób wrodzonych lub nabytych.
Bardzo ważne jest podawanie przewlekłe leków, gdyż mogą one zaburzać działanie środków używanych do znieczulenia.
W przypadku nieustabilizowanych schorzeń lekarz musi je wziąć pod uwagę – bardzo ostrożnie należy dobierać leki na przykład w przypadku choroby Cuschinga, Addisona, problemów z tarczycą lub u pacjentów borykających się z cukrzycą.
Zachowanie, pobudliwość pacjenta oraz jego odporność na ból również jest bardzo ważnym kryterium w doborze odpowiednich środków.
Bardzo istotny jest też przewidywany czas trwania znieczulenia oraz ocena stopnia bolesności zabiegu.
Lekarz znieczulający pacjenta powinien używać leków, które zna – wie z doświadczenia, jaka dawka będzie odpowiednia dla danego pacjenta oraz jakich efektów ubocznych może się spodziewać.
Jak odpowiednio przygotować psa/kota do znieczulenia?
Przede wszystkim należy się bezwzględnie zastosować do zaleceń lekarza, który będzie znieczulał pupila.
Standardowym zaleceniem jest głodówka przed operacją.
W zależności od przewidywanych procedur, jest to od 8 godzin do nawet 18 godzin braku jedzenia przed zabiegiem.
Jest to bardzo ważne – nawet niewielki posiłek, lekka przekąska może spowodować zaburzenie wchłaniania preparatów znieczulających.
Dodatkowo, po podaniu niektórych środków pojawiają się wymioty lub biegunka, nawet na stole operacyjnym – utrudnia to przeprowadzenie zabiegu.
Wyjątkiem są zwierzęta bardzo młode, miniaturowe lub drobne ssaki – króliki i świnki morskie powinny otrzymywać pokarm do samego zabiegu.
Przed wykonaniem planowanego zabiegu, warto wykonać kontrolne badanie krwi, obejmujące morfologię oraz podstawowe parametry biochemiczne.
Dzięki temu, lekarz anestezjolog ma pojęcie o wydolności narządów wewnętrznych (wątroby, nerek) i może dobrać dawkę i preparaty do znieczulenia w sposób, który nie obciąży organizmu zwierzęcia.
Jeśli niektóre parametry będą odbiegały od ustalonych norm, warto przeprowadzić badania dodatkowe, aby ustalić przyczynę zaburzeń i wdrożyć odpowiednie leczenie.
Czasem, gdy zabieg nie jest procedurą ratującą życie, warto go przełożyć, aby ustabilizować stan zdrowia pupila.
Często zalecanym przed znieczuleniem badaniem jest badanie moczu.
Badanie moczu pozwala na określenie jakości funkcjonowania nerek – obecność dużej ilości białka, osadu złożonego z kryształów, krwinek czerwonych lub zmiana pH, będą świadczyły o nieprawidłowościach.
Jest to bardzo ważne, ponieważ metabolity części środków używanych do znieczuleń, są wydalane przez nerki – może to obciążyć ich pracę.
Jeśli w badaniu moczu zostaną zauważone jakieś nieprawidłowości, lekarz, który będzie znieczulał pacjenta, dobierze leki, które nie obciążą nerek i nie wpłyną na ich pracę.
W przypadku zwierząt w średnim lub starszym wieku warto przeprowadzić badanie kardiologiczne.
Na konsultację kardiologiczną powinni być też skierowani pacjenci, u których w badaniu klinicznym były stwierdzone szmery w pracy serca.
Dyszenie przy wysiłku, szybkie męczenie się oraz kaszel w nocy, powinny skłonić opiekuna zwierzaka do szczegółowych badań.
Ocena funkcjonowania mięśnia sercowego, jego kurczliwość oraz praca zastawek jest bardzo istotna przy rozważaniu leków, używanych do narkozy.
Problemy kardiologiczne powodują, że lekarz nie może użyć na przykład alfa – 2 – agonistów, dlatego warto ustalić przed zabiegiem, czy serce pupila jest zdrowe.
W zależności od wykonywanego zabiegu, może być potrzeba wykonania dodatkowych badań.
USG jamy brzusznej, RTG klatki piersiowej (ze szczególnym uwzględnieniem tchawicy lub miąższu płuc), tomografia komputerowa, to tylko niektóre z procedur, które mogą być zlecone przez lekarza przeprowadzającego zabieg.
Ryzyko związane ze znieczuleniem
Każdy preparat, począwszy od witamin i suplementów, skończywszy na środkach używanych do znieczuleń, ma listę skutków ubocznych, które może wywołać.
Lista przeciwwskazań do zastosowania jest równie długa.
Dlatego też ważne jest sprawdzenie stanu zdrowia pupila przed planowanymi zabiegami.
Im więcej informacji i wyników badań posiada lekarz, tym bezpieczniejsze jest znieczulenie.
Jak lekarz przygotowuje pacjenta do znieczulenia?
Pies lub kot, po podaniu premedykacji, są przygotowywani do znieczulenia także przez lekarza anestezjologa lub personel pomocniczy.
W pierwszej kolejności jest zakładany wenflon.
Na podstawie wykonanych wcześniej badań krwi, podawane są dodatkowe leki lub kroplówka z odpowiednim płynem infuzyjnym – w zależności od wyniku jonogramu, uzupełniane są niedobory jonów, lub objętość płynów krążących.
Powolny wlew odpowiednio dobranego płynu wpływa na funkcjonowanie nerek, zapobiega odwodnieniu.
Jeśli została podjęta decyzja o zastosowaniu znieczulenia wziewnego, pacjent jest intubowany.
Procedura ta polega na znieczuleniu krtani i włożeniu do tchawicy rurki, przez którą do układu oddechowego będzie dostawała się mieszanina gazów anestetycznych.
Intubacja jest konieczna przy zabiegach stomatologicznych oraz wykonywanych w obrębie klatki piersiowej, ale także w przypadku pacjentów z zapadalnością tchawicy, deformacją krtani oraz u ras brachycefalicznych.
Ile kosztuje narkoza podczas zabiegu?
Cena znieczulenia zależy od wielu czynników.
Przede wszystkim od ilości zużytych preparatów.
Inna jest cena znieczulenia dla małego kota, inna dla dorosłego doga niemieckiego.
Zależy także od rodzaju użytych medykamentów.
Środki nowszej generacji, zdecydowanie bezpieczniejsze i dające mniej skutków ubocznych po zastosowaniu, są zwykle droższe.
Użycie znieczulenia wziewnego zwykle wiąże się z dodatkowym kosztem, związanym z użyciem sprzętu do monitorowania pacjenta.
Cena znieczulenia waha się zwykle od 70 do 300 zł, doliczanych dodatkowo do ceny zabiegu.
Osobną kwestią jest obecność anestezjologa na sali zabiegowej.
Zadba on o bezpieczeństwo znieczulanego pacjenta, będzie monitorował parametry życiowe (ilość uderzeń serca, ciśnienie krwi) oraz zaopiekuje się pupilem w trakcie wybudzania.
Zwiększa on szanse na bezpieczny przebieg znieczulenia na każdym jego etapie.
Jest to bardzo ważne, zwłaszcza przy przedłużających się zabiegach, albo u pacjentów z problemami zdrowotnymi – niewydolnością wątroby, nerek, cukrzycą, problemami kardiologicznymi.
Za asystę anestezjologa w trakcie zabiegu, należy jednak dodatkowo zapłacić – godzina pracy kosztuje od 100 do 400 złotych.
Opiekun przed zabiegiem powinien być poinformowany o wszystkich formach sedacji, oferowanych przez daną przychodnię lub gabinet oraz o najlepszej metodzie dla konkretnego pacjenta.
Moja suczka (maltańczyk) miała mieć dziś sterylizację i usuwanie ząbków mlecznych w narkozie. Odebrałam pieska i okazało się że zabieg nie odbył się gdyż pies nie zareagował odpowiednio na narkozę. Za tydzień ma być usypiana innym preparatem. Czy to się zdarza, miałam dwa psy i każdy z nich miał operacje ( w sumie 10 razy narkoza) i nigdy nie było takiego przypadku dlatego trochę się martwię przed następną próbą zabiegu
Dzień dobry.
Owszem, czasami zdarza się, że podczas premedykacji czy indukcji znieczulenia zwierzęta zaczynają hiperwentylować, spada im ciepłota ciała, dostają tachykardii lub bradykardii- są to sytuacje, które powinny wpłynąć na przesunięcie terminu zabiegu i pogłębienie diagnostyki, aby ustalić, dlaczego pies zareagował właśnie w taki a nie inny sposób. Zabieg kastracji i usuwania mlecznych zębów nie jest zabiegiem ratującym życie, można go odłożyć w czasie i przygotować się do niego należycie. Przede wszystkim warto wykonać badanie krwi, aby upewnić się, czy wątroba i nerki pupilki pracują w prawidłowy sposób, czy nie ma podniesienia żadnych parametrów. Jeśli została Pani poinformowana o złej reakcji na użyte do znieczulenia leki, warto też udać się na badanie kardiologiczne, aby sprawdzić, czy piesek nie ma żadnych wad wrodzonych serca – one mogą powodować nieprawidłową reakcję na znieczulenie. Warto też dopytać o możliwość znieczulenia wziewnego – jest zdecydowanie bezpieczniejsze, niż narkoza infuzyjna.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry
Moj 14 letni kot Filutek ma być poddany zabiegowi czyszczenia zebów z kamienia nazębnego i w związku z tym weterynarz poda mu narkozę. Mam ogromne obawy dnośnie narkozy. Boję się czy narkoza nie zaszkodzi mu ze względu na wiek. Czy nie istnieje inna metoda usuwania kamienia, bez narkozy? Czy podawanie jakiejś pasty rozpuszczającej kamień nie byłoby mniej szkodliwe dla mojego zwierzatka?
Proszę o szybką odpowiedź, zabieg ustalony jest na 9.lipca 2021 r. Serdecznie pozdrawiam. Ewa Poroszewska
Dzień dobry.
Nie ma pasty, która rozpuści kamień nazębny i jednocześnie nie uszkodzi tkanek języka, policzków i dziąseł. Zabieg sanacji jamy ustnej to nie tylko usunięcie kamienia nazębnego, to także ocena, co się dzieje pod kamieniem – a bardzo często kamień, to tylko wierzchołek góry lodowej, ukrywającej zmiany periodontyczne, nadżerki resorpcyjne, choroby dziąseł, zmiany okołowierzchołkowe, ropnie, rozchwiane i niefunkcjonalne zęby. W czasie znieczulenia można ocenić, co się dzieje z zębami i w razie potrzeby usunąć te, które sprawiają najwięcej bólu dla pacjenta. Bez podania środków do znieczulenia ogólnego, czyli narkozy, nie da się wykonać wszystkich czynności w obrębie jamy ustnej. Owszem, z pewnością znajdzie Pani zakłady groomerskie dla zwierząt, które oferują “czyszczenie ząbków bez narkozy”, jednak jest to zabieg zrobiony niedokładnie i nie wnoszący poprawy w stan zdrowia zwierzęcia. Sanacja jamy ustnej jest zabiegiem, do którego można się przygotować tak, aby był on możliwie bezpieczny dla kota. Warto przed zabiegiem wykonać badanie krwi oraz badanie kardiologiczne. Sam zabieg dobrze jest zrobić pod znieczuleniem wziewnym i z opieką anestezjologa, który będzie czuwał nad bezpieczeństwem pacjenta w czasie znieczulenia.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dziękuję uprzejmie za odpowiedź. Badanie krwi Filipa wykazało podwyższone wartości enzymów watrobowych-Aspat= 59,7 U/l i Alat=107,2 U/l. W związku z tym, weterynarz wykonał badanie USG jamy brzusznej kota, podając zastrzyk usypiający. Jednocześnie chciał podać narkozę, by wyczyścić zęby. Nie zgodziłam się na ten zabieg, obawiając się, że narkoza w zestawieniu z zastrzykiem osłabi kota i może on się nie wybudzić. Czy słusznie zadecydowałam? Zaznaczam, ze kot ma 14 lat i ze względu na jego wiek bałam się takiej kombinacji”usypiaczy”. Resztę wskaźników przeprowadzonej analizy krwi jest w normie. Uprzejmie proszę o odpowiedź. Pozdrawiam. Ewa Poroszewska.
Dzień dobry.
Nie badałam kota, nie jestem w stanie powiedzieć, czy zrobiła Pani dobrze, czy nie, nie godząc się na zabieg sanacji jamy ustnej. Parametry wątrobowe Pani pupila faktycznie są podniesione, jednak widywałam gorsze wyniki, podniesione wielokrotnie. Jeśli w badaniu USG nie znaleziono żadnych niepokojących zmian w narządach wewnętrznych i pacjent był stabilny kardiologicznie, a lekarz badający go i kontrolujący parametry życiowe zasugerował wykonanie zabiegu, może warto było się na to zdecydować, pogłębienie znieczulenia, jest mniej obciążające niż dwa osobne zabiegi. Proszę pamiętać, że sanacja nie jest tylko czyszczeniem zębów – to też ocena, czy zęby są funkcjonalne, czy żaden nie kwalifikuje się do ekstrakcji, wypolerowanie zębów i zabezpieczenie ich preparatem z fluorem, czyli uzdrowienie całej jamy ustnej. Nie warto odwlekać zabiegu.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dzień dobry, proszę o odp. czy pies rasy olbrzymiej waga 58 kg wiek 3 lata może miec wykonane znieczulenie – nakozę podczas zabiegu stomaltologicznego- plomba kła, podczas gdy parametry wyniku trzustki wskazują na niedoczynność 4.91 pmol/l a wartość min. 7.700. Czy tai zabieg może się odbyć. Pies skończył leczenie które trwało miesią lekami na atiopowe zapalenie skóry- alergia środowiskowa- sterydy i antybiotyki. Pozdrawiam, Aleksandra.
Dzień dobry.
O tym, czy znieczulenie można bezpiecznie przeprowadzić, czy zabieg należy przełożyć, decyduje zwykle lekarz, który bada pacjenta przed planowanym zabiegiem. Sterydy mogą wpłynąć na wyniki badania krwi, dlatego ważny jest stan pacjenta – czy wykazuje jakiekolwiek niepokojące objawy związane z trawieniem, czy ma wymioty, biegunkę. Nie wspomniała Pani o tym, który konkretnie parametr trzustkowy jest obniżony – jest ich co najmniej kilka, każdy może rzucać inne światło na pracę narządu. Najbardziej czułym wskaźnikiem jest specyficzna psia lipaza cPL. Wracając do znieczulenia, oprócz badania krwi, warto zbadać psa kardiologicznie. Psy ras dużych i olbrzymich bardzo często miewają problemy z funkcjonowaniem mięśnia sercowego, kardiolog określi, czy psa można bezpiecznie znieczulić. Nie zwlekałabym z przeprowadzeniem zabiegu, jeśli kieł jest złamany – zębina, znajdująca się pod szkliwem, nie jest substancją twardą, ma kanaliki, przez które do miazgi zęba mogą wniknąć bakterie, może wtedy dojść do rozwoju ropnia okołowierzchołkowego. Pośpiech powinien być jeszcze większy, jeśli doszło do złamania z odsłonięciem miazgi zęba – stan ten jest bardzo bolesny dla psa.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Dobry wieczór,
mam 9letnia suczke yorkshiteriera rok temu w sierpniu miała pod narkozą zabieg na kolano, a 1 marca 2022 roku usuwanego guza na śledzionie. Podczas kontrolnego USG jamy brzusznej okazało się że suczka ma ropne zapalenie macicy i cyste na jajniku. Lekarz zalecił kolejny zabieg pod narkozą i usunięcie macicy. Nie ukrywam każdy zabieg pod narkozą wywołuje u mnie lęk. Psiak waży 3 kilo ma 9 lat. Chciałabym prosić o informację czy trzeci zabieg w ciągu roku dla mojej suczki nie jest niebezpieczny. Czy są jakieś zalecenie po jakim czasie powinny być wykonywane zabiegi pod narkozą, ile maxymalnie powinno być takich zabiegów w ciągu roku.? Ponadto badani krwi wskazały że psiak ma anemie ale anesrezjolog mówi że jest w stanie sobie z tym poradzić. Będę wdzięczna za szybką odpowiedź, ponieważ zabieg ma mieć już w najbliższy wtorek tj 16 sierpnia. Pozdrawiam
Dzień dobry.
Mam nadzieję, że zdecydowała się Pani na zabieg. Jak zapewne została Pani poinformowana, ropomacicza dałoby się uniknąć, jeśli pupilka byłaby wykastrowana wcześniej. Zabieg kastracji z powodu ropomacicza jest najczęściej zabiegiem ratującym życie, tu nie ma zbyt wielu innych możliwości, zwłaszcza, jeśli pupilka już ma anemię. Jeśli chodzi o częstotliwość narkozy, nie ma żadnych ogólnych zasad, które można zastosować uniwersalnie, do każdego pacjenta. Nie znieczulamy zwierząt ot tak sobie, dla sportu i rozrywki, zawsze są po temu konkretne wskazania. Ważny jest czas znieczulenia, sposób, w jaki jest ono przeprowadzane (wziewnie czy infuzyjnie), samopoczucie pacjenta, jego parametry życiowe i wyniki badań krwi, które są przeprowadzane przed zabiegiem. Miewałam pacjentów, których trzeba było znieczulać codziennie, co drugi dzień, raz w tygodniu, ale na bardzo krótki czas. Jeśli mowa o dłuższych zabiegach, warto odczekać między nimi dwa, trzy tygodnie, aby organizm mógł zmetabolizować wszystkie leki użyte w czasie znieczulenia. Proszę pamiętać, że po zabiegu kastracji z powodu ropomacicza, pacjentka powinna być szczególnie monitorowana. Warto sprawdzić po zabiegu, czy anemia nie postępuje, czy nie doszło do rozwoju niewydolności nerek i wątroby. Proszę też przestrzegać zaleceń lekarza w kwestii gojenia rany pooperacyjnej.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Moja 14 letnia sunia dziś prawie zeszła po podaniu premedykacji. Wyniki dobre, echo serca też miała i wszystko ok. Lekarz dał inny lek niż 3 lata temu do kastracji. Mówi że za tydzień można znów spróbować z innym lekiem. Do usunięcia jest narośl na dziąśle i trochę kamienia. Boję się znów ryzykować bo to nie jest zabieg ratujący życie. Ale im starsza tym jeszcze gorzej.
Dzień dobry.
W jednym stwierdzeniu się z Panią zgodzę – im pupilka będzie starsza, tym gorzej będzie z jej jamą ustną. Kamień nazębny, jeśli jest już widoczny na zębach, będzie narastał błyskawicznie, jest szorstki i porowaty, świetnie przyciąga resztki jedzenia, namnażają się w nim patogeny, które mogą znacząco pogarszać stan w jamie ustnej. Nie wspomnę nawet o narośli, o której Pani pisze, ona również może rosnąć. Myślę, że warto podjąć ponownie próbę znieczulenia pupilki, jednak do zabiegu należałoby się dobrze przygotować. Przede wszystkim piesek powinien mieć aktualne badanie krwi oraz badanie kardiologiczne. Proszę wybrać przychodnię, która dysponuje znieczuleniem wziewnym oraz opieką anestezjologa w czasie znieczuleń, aby zwiększyć bezpieczeństwo przeprowadzanego zabiegu. Przy okazji znieczulenia warto wykonać zdjęcia RTG stomatologiczne, aby w pełni ocenić jamę ustną pupilki.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Mój pies maltańczyk był na zabiegu czyszczenia kamienia nazębnego jednak to jak był wykonywany zabieg bardzo mnie zdziwiło. Weterynarz przed zabiegiem nie zrobił badań z krwi , od razu dal zastrzyk domięśniowo i pies po paru minutach zasnął. Po pół h jak weszłam jeszcze weterynarz czyścił mu zęby jednak pies miał otwarte oczy tylko że się nie ruszał. Czy to wszystko jest normalne? Całkowicie jakby wybudził się zanim zdążyłam dojechać do domu, jedynie nie mógł jeszcze chodzić tylko się kiwał na boki. Aktualnie teraz jest z nim wszystko w porządku ale po przeczytaniu artykułu zaczęłam się zastanawiać nad tym zabiegiem.
Dzień dobry.
Jeśli chodzi o oczy, nie zamykają się one w czasie narkozy, ja w czasie znieczulenia zabezpieczam rogówkę pacjentów specjalnym żelem, aby nie ulegała wyschnięciu. Również jeśli chodzi o okres pozabiegowy – zwierzęta mogą wykazywać objawy niezborności ruchowej i mniejszej aktywności do 24 godzin po znieczuleniu. Natomiast, jeśli chodzi o samo przygotowanie do znieczulenia, to myślę, że ilu lekarzy spyta Pani o zdanie, tyle odpowiedzi Pani uzyska. Stomatologia zwierząt nadal jest traktowana po macoszemu przez wielu lekarzy, cały czas panuje przekonanie, że przecież to tylko ząbki, a sanacja jest zabiegiem czysto kosmetycznym. Na szczęście to podejście się zmienia. Przed zabiegiem warto wykonać badania krwi, badanie kardiologiczne, jednak nie każdy lekarz tego wymaga – niektórzy, robią tylko badanie kliniczne i uznają to za wystarczające, nie jest to w żadnym wypadku błędem. Przy umawianiu zabiegu warto omówić z lekarzem, jak należy pacjenta przygotować oraz jakie badania warto zrobić. Proszę pamiętać, że sanacja jest zabiegiem doraźnym i nie zapobiega odkładaniu się kamienia nazębnego. Po zabiegu konieczne jest wprowadzenie codziennego czyszczenia zębów, warto stosować pasty i odpowiednie gryzaki, aby kamień nie zaczął się znowu formować. Przypomnę też, że co najmniej raz do roku warto skontrolować stan uzębienia pupila. Wspominam o tym, ponieważ psy ras małych i miniaturowych, mają szczególne predyspozycje do chorób przyzębia, warto stosować profilaktykę, aby zęby służyły pupilowi przez jak najdłuższy czas.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
Wczoraj kotek miał usuwany z pęcherza kamień struwitowy. Zabieg przeprowadzony był pod narkozą. Kotek ma ranę na brzuszku, cewnik i kołnierz. Kilka godzin po wybudzeniu zacząć dziwnie się zachowywać. Zwłaszcza po jedzeniu. Gdy odchodzi od miski, idzie kilka kroków naprzód, ale tak jakby się skradał, z nisko opuszczoną główką, a następnie gwałtownie przystaje i zaczyna się cofać jakby czegoś się bał. Potem dużym łukiem obchodzi miejsce. Sytuacja trwa także dzisiaj. Co to może być? Dzisiaj był na kontroli u weterynarza, lekarz podał mu kroplówkę. Po powrocie do domu i odejściu od miski, sytuacja się powtórzyła. Czy to coś groźnego? Kotek ma 9 lat.
Dzień dobry.
Opisywana przez Panią sytuacja brzmi tak, jakby pupil miał jakieś objawy bólowe przy misce. Może schylanie się do przyjmowania pożywienia powoduje u niego naprężenia w miejscu operowanym, może wtedy w jakiś sposób obciera go kołnierz. Proszę zwrócić uwagę, czy pupil może swobodnie przyjmować pożywienie w kołnierzu, może ma miseczki ze zbyt wysokim rantem. Proszę spróbować postawić miskę na niewielkim podwyższeniu oraz zaoferować kotu jedzenie na płaskim talerzu, może to w jakiś sposób mu pomoże. Niewykluczone, że pupil zmaga się z refluksem lub podrażnieniem przełyku – w czasie zabiegów chirurgicznych dochodzi do rozluźnienia zwieraczy, przez co treść z żołądka może cofać się do przełyku. W efekcie delikatna śluzówka może ulegać silnemu podrażnieniu, co przyczynia się do niechęci do jedzenia, picia, bolesności w czasie posiłków i przed nimi. Mam nadzieję, że szybko uda się ustalić co dolega Pani pupilowi. Przypomnę, że po zabiegu usunięcia kamieni z pęcherza, konieczne są regularne kontrolne badania moczu oraz podawanie kotu suplementów zakwaszających, do rozważenia pozostawiam też odpowiednią dietę oraz dolewanie wody do posiłków.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.
W dniu wczorajszym moja kotka 1,5 roku miala mieć zabieg sterylizacji.Po przybyciu do lecznicy wypełniłam dokumenty kotka została osłuchana stetoskopem i po chwili dostała zastrzyk była bardzo spokojna kazano odłożyć ja do transportera i wrócić po 2 godzinach. Po 30 minutach otrzymałam telefon że kotka zmarła i mam ją odebrać. Nie mogę dojść do siebie nie wiem co się stało. Kotkę odebrał partner ja nie byłam w stanie wysiąść z auta. Przy odbiórze padło stwierdzenie że jest im przykro, zaczęłam czytać i szukać odpowiedzi i mam nieodparte wrażenie że kotka nie została należycie zbadane. Nie dostalam żadnej informacji o podanych lekach i o całej sytuacji. Czytam na niejednym portalu że badanie krwi to podstawa moja kotka to nie miała, szukam na oślep i nie mogę zrozumieć że zdrowy mlody aktywny kot zmarł po podaniu środka.
Dzień dobry.
Przykro mi, że to spotkało Pani kotkę, śmierć pupila, bez względu na jego wiek jest zawsze czymś straszliwym. Jeśli chodzi o badania, zawsze warto wykonać badanie krwi, jednak nie we wszystkich przychodniach i gabinetach jest ono niezbędnym elementem, bez którego zabieg się nie odbędzie. Niestety, czasami nawet wykonanie badań krwi w szerokim panelu, badania kardiologicznego, tlenoterapii przed znieczuleniem, nie uchroni przed wystąpieniem niepożądanej reakcji na leki. Nie wszystko jesteśmy w stanie zbadać i sprawdzić, nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich reakcji żywego organizmu. Jeśli ma Pani wątpliwości, może Pani zdecydować się na wykonanie sekcji zwłok, wtedy najprawdopodobniej zostanie ustalona dokładna przyczyna zgonu.
Łącze wyrazy współczucia, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.