Pasożytnicze choroby skóry u psa i kota: jak je rozpoznać i leczyć?

Choroby pasożytnicze skóry u psa i kota
Choroby pasożytnicze skóry u psa i kota

Każdy opiekun psa czy kota bez wątpienia pragnie aby jego pupil był zdrowy, aktywny a jednocześnie dostojnie, ładnie wyglądał czyli miał piękną zadbaną sierść.

To właśnie doznania estetyczne niejednokrotnie decydują o tym jakie zwierzę wybierzemy i czy będzie ono powodem zachwytu z powodu pięknego futerka dla wszystkich innych dookoła.

Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę jak wiele wysiłku może kosztować dbanie o prawidłowy stan okrywy włosowej psów i kotów.

Wielu opiekunów zwierząt korzysta regularnie z usług psich fryzjerów, kąpie, czesze i pielęgnuje sierść swych podopiecznych czego efektem jest właśnie budzący zachwyt innych wygląd naszego pupila.

Dopiero kompleksowa opieka i zabiegi pielęgnacyjne przekładają się na efekt końcowy jakim jest to co widzimy na zewnątrz.

Pewne rasy psów i kotów wymagają bardziej intensywnego dbania o sierść, inne zaś są mniej wymagające w tej kwestii.

Są jednak zabiegi, które bez względu na rasę czy wielkość psa powinniśmy przeprowadzać regularnie nawet wtedy gdy zwierzę nie ma bezpośredniego kontaktu z innymi osobnikami tego samego gatunku.

Wieloma bowiem chorobami możemy zarazić się przebywając tylko w miejscu gdzie wcześniej było chore zwierzę i nie zawsze dotykając się bezpośrednio do niego.

Pasożyty skóry i jej wytworów mogą bowiem czyhać w środowisku i korzystają zawsze z okazji by zaatakować nową, niezabezpieczoną ofiarę.

Nie warto wyznawać zakorzenioną gdzieś w świadomości niektórych właścicieli pseudo prawdę, że: pasożyty nie zrobią psu czy kotu dużej szkody i drapanie się nie jest śmiertelne.

W kontekście chorób skóry chyba każdy opiekun wie dokładnie co mam na myśli bo wszyscy świetnie znają najpopularniejsze choroby tła pasożytniczego z pchłami i kleszczami na czele.

Czy jednak zdajemy sobie sprawę jak poważne mogą być konsekwencje niestosowania profilaktyki i na jakie choroby narażone są nasze zwierzęta?

Skóra i jej wytwory to doskonałe miejsce do bytowania różnych pasożytów zewnętrznych. Postaram się zapoznać Cię z  nimi w niniejszym artykule.

Skóra i pasożyty psów/kotów

Skóra (łac. cutis, gr. derma) jest największym narządem powłoki wspólnej wszystkich kręgowców o złożonej budowie i wielorakich funkcjach.

Powierzchnia skóry u człowieka wynosi ok. 1,5 – 2 metry kwadratowe, u zwierząt zaś w dużej mierze zależy od wielkości osobnika a więc od rasy psa czy kota ale ogólnie stanowi wraz z włosami i tkanka podskórną około 12 % masy całego zwierzęcia.

Co warto podkreślić jest największym narządem w organizmie.

Pełni różnorodne i niezmiernie ważne funkcje stanowiąc barierę (granicę) między środowiskiem zewnętrznym a wnętrzem ustroju.

Dzięki swej elastyczności zapewnia sprawne ruchy swym właścicielom.

Zabezpiecza każdy żywy organizm przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi a więc chroni przed wszelkimi fizycznymi, mikrobiologicznymi i chemicznymi substancjami czy drobnoustrojami czyhającymi w otoczeniu zwierzęcia.

Niektóre z nich mają właściwości uczulające, alergizujące i tym samym powodują poważne i niezwykle nieprzyjemne schorzenia ogólnoustrojowe.

Nie każdy zdaje sobie sprawę, że pełniąc rolę bariery warunkuje utrzymanie homeostazy ustroju.

Tkanka podskórna oraz wytwory skóry jakim są włosy warunkują utrzymanie właściwej temperatury wewnętrznej pełniąc rolę izolacji termicznej.

Nie możemy zapomnieć również o uczestniczeniu w procesie percepcji bodźców czy odczuwania bólu i innych docierających z zewnątrz sygnałów.

W skórze znajdują się gruczoły potowe uczestniczące w procesie termoregulacji czy też odbywa się synteza pewnych witamin (witaminy D) pod wpływem promieniowania słonecznego.

Będąc powłoką zewnętrzną zawiera ważne dla organizmu komórki układu odpornościowego tym samym odgrywając istotną rolę w zapewnieniu stanu zdrowia, współdziałając z układem immunologicznym, którego z resztą jest częścią.

To tylko niektóre z głównych funkcji skóry, uzmysławiające jak ważnym, niezbędnym do życia jest narządem.

Każde więc schorzenie, z częstymi chorobami tła pasożytniczego będzie się odbijało negatywnie nie tylko na narządzie docelowym jakim jest skóra ale również na samopoczuciu i zdrowiu całego ustroju.

Pasożyty zewnętrzne są organizmami cudzożywnymi żyjącymi poza organizmem swego żywiciela lub na jego powłokach zewnętrznych i żywiącymi się płynami ustrojowymi lub elementami, wytworami skóry.

Mają w tym celu ułatwienia anatomiczne umożliwiające im pobieranie pokarmu a więc odpowiednie aparaty gębowe, przyssawki oraz specyficzne enzymy zapewniające nie krzepnięcie pobieranego pokarmu.

Oczywiście taka forma współżycia przynosi szkody swojemu żywicielowi, który jest “objadany” i nie oferuje niczego pozytywnego w zamian.

Wielokrotnie też z racji przenoszonych w trakcie pobierania pokarmu patogenów (bakterii, pierwotniaków czy wirusów) mogą stanowić nie lada problem zdrowotny przebiegający ogólnoustrojowo i czasem kończący się zejściem śmiertelnym (np. babesioza).

Widzimy więc już na wstępie, że z pasożytami zewnętrznymi lepiej nie mieć do czynienia i nigdy nie powinno się ich bagatelizować, także w kontekście zdrowia własnego.

Cóż więc powinniśmy wiedzieć o pasożytniczych chorobach skóry?

Wiele z pasożytniczych chorób skóry u naszych podopiecznych daje się łatwo zdiagnozować poprzez zwyczajne oglądanie skóry i zaobserwowania ich obecności oraz po charakterystycznych objawach klinicznych ale czy w każdym przypadku jest tak prosto?

Diagnostyka chorób pasożytniczych skóry psów i kotów

Diagnostyka chorób pasożytniczych skóry psów i kotów
Diagnostyka chorób pasożytniczych skóry psów i kotów

Wiele chorób tła pasożytniczego daje się w prosty, wręcz banalny sposób zdiagnozować poprzez stwierdzenie charakterystycznych objawów i obecności samych pasożytów na skórze i w sierści.

Wielokrotnie w lecznicach spotykamy się z sytuacją gdy przychodzi zatroskany opiekun z informacją, że jego pupil ma pchły lub kleszcze i prosi o szybkie rozwiązanie problemu.

Stwierdzenie obecności pasożytów jest rzeczywiście najprostszą metodą diagnozowania inwazji ale mimo, iż skóra jest narządem łatwo dostępnym do badania nie zawsze pasożyty możemy na niej zobaczyć.

Czasem mamy sytuacje gdy istnieją objawy a nie widać “czynnika sprawczego – bezpośredniego winowajcy” i wtedy musimy uciec się do wykonania badań dodatkowych.

Niektóre z nich są banalnie proste.

Test wyczesywania

Test wyczesywania polega na wyczesaniu gęstym grzebieniem sierści zwierzęcia a następnie ocenie pozyskanego materiału pod mikroskopem oraz gołym okiem na białej lub ciemnej kartce papieru.

Sierść wyczesujemy przez około minutę.

Biały papier umożliwia zauważenie pcheł a ciemny Cheiletielli.

Test bibułowy

Materiał możemy też umieścić na mokrej bibule czyli wykonać test bibułowy co może wykazać nam odchody pcheł.

Test z taśmą przylepną

Test z taśmą przylepną jest również niezwykle prosty do wykonania.

Pozwala on znaleźć pasożyty bytujące na skórze, które przyklejają się do taśmy.

Taśmę z pozyskanym materiałem oglądamy pod mikroskopem.

Trichogram

W diagnostyce nużycy pomocny może się okazać trichogram czyli badanie włosa pod mikroskopem.

Zeskrobina

Zeskrobina z kolei jest niezbędna w diagnostyce:

  • nużycy,
  • świerzbu,
  • cheiletiellozy.

Jak pamiętamy może być powierzchowna lub głęboka.

Zeskrobinę powierzchowną wykonujemy gdy podejrzewamy obecność pasożytów bytujących na skórze (np. Otodectes, Cheiletiella) a głęboką w przypadku świerzbowców czy nużeńca.

Zeskrobiny nie zawsze wykazują obecność pasożytów stąd w ich przypadku warto wykonać nieraz liczne badania co zwiększa szanse na znalezienie postaci dorosłych lub ich jaj.

Kleszcze u psa i kota

Kleszcze u psa i kota
Kleszcze u psa i kota

Pasożyty te są powszechne w naszym kraju i każdy opiekun zwierzęcia miał z nimi do czynienia.

Jedynie zwierzęta żyjące tylko i wyłącznie w domu czy mieszkaniu i nie wychodzące na zewnątrz można uznać za bezpieczne i nie narażone na inwazję.

Wszystkie inne powinny być regularnie zabezpieczane, a zabiegi te powinniśmy wykonywać praktycznie przez większą część roku.

Łagodne zimy z brakiem mrozu i śniegu uśpiły czujność opiekunów zwierząt, przekonanych że w tej porze roku pies czy kot z pewnością nie złapie kleszcza i chorób przez nie przenoszonych.

Tymczasem w wielu rejonach właśnie jesienią i zima notuje się zwiększona zachorowalność na babesiozę.

Obecność kleszcza, szczególnie opitego łatwo zaobserwować na krótkiej sierści zwierzęcia.

U ras długowłosych może stanowić to nie lada problem. Kleszcza nigdy nie wolno usuwać bezpośrednio palcami, przypalać, smarować masłem lub innym tłuszczem czy wyrywać.

Żerowanie kleszczy powoduje powstanie miejscowej reakcji zapalnej w skórze, objawiającej się zgrubieniem i zaczerwienieniem, strupkiem, które jednak mijają po kilku dniach.

O wiele groźniejsze są wszelkie choroby odkleszczowe przenoszone przez te pajęczaki a więc:

Nierzadko są one powodem bardzo poważnych powikłań ogólnoustrojowych i czasem kończą się śmiercią.

Kleszcz
Kleszcz

Na rynku mamy ogromna ilość preparatów przeciw kleszczowych w formie:

  • obroży,
  • płynów,
  • sprayów,
  • tabletek.

Działają one również na pchły.

Pchły u psa i kota

Pchły u kota
Pchły u kota

Kolejnymi bardzo powszechnymi pasożytami skóry są wszechobecne pchły.

Jak wszyscy dobrze wiemy są one bezskrzydłymi owadami odżywiającymi się krwią swych żywicieli.

Najpopularniejszym przedstawicielem tego gatunku jest pchła kocia czyli Ctenocephalides felis i psia czyli C. canis.

W obu przypadkach (psy i koty) może występować bezobjawowe nosicielstwo a więc obecność pcheł nie musi dawać jakiś konkretnie widocznych objawów klinicznych z wyjątkiem drapania się od czasu do czasu, które opiekun może przeoczyć.

Właściciele zwierząt często zresztą mówią, że “każdy pies czy kot musi się czasem drapać” co oczywiście nie jest prawdą.

Pchły dają bardzo konkretne objawy kliniczne, a ich inwazja naprawdę nie jest obojętna dla psów i kotów.

Mogą powodować anemię spowodowaną znacznym ubytkiem krwi przy długo trwającej bardzo nasilonej inwazji, narażają kota czy psa na zarażenie tasiemcem Dipilidium caninum, którego żywicielem pośrednim są jak dobrze wiemy właśnie.

Powodują również różnego stopnia zapalenia skóry na skutek wylizywania i drapania co wynika z istniejącego świądu.

Są to zmiany ropno-urazowe spowodowane mikrouszkodzeniami skóry.

U zwierząt uczulonych na ślinę pcheł występuje alergiczne pchle zapalenie skóry z wtórnym łojotokiem, hiperpigmentacją czy zliszajowaceniem skóry.

Zmiany przy tej chorobie lokalizują się z reguły w odcinku lędźwiowo krzyżowym czy grzbietowej nasadzie ogona.

Koty natomiast na skutek obecności pcheł cierpią na swędzące prosówkowe zapalenie skóry z uszkodzeniami naskórka, wyłysieniami i strupami.

Zmiany umiejscawiają się na głowie, szyi, w okolicy lędźwiowo krzyżowej czy na udach.

Świąd w każdym przypadku jest odczuwany jako nieprzyjemna, uporczywa konieczność drapania się i lizania, denerwuje zwierzęta i pozbawia ich komfortu życia.

Rozpoznanie inwazji w wielu przypadkach jest banalne bo wystarczy stwierdzić obecność pasożytów, ich odchodów lub członów tasiemca podczas badania kału metoda flotacji.

Leczenie z jednej strony musi rozpocząć od zwalczania inwazji przy pomocy jednego ze skutecznych preparatów z drugiej zaś koncentrować się na działaniach zmierzających do przeciwdziałaniu wszelkim konsekwencjom spowodowanym świądem i uszkodzeniu skóry.

Podajemy więc antybiotyki, leki przeciwświądowe ze sterydami na czele czy odrobaczamy zwierzę posiadające tasiemca.

Zwalczamy też w miarę możliwości larwy pcheł i osobniki dorosłe w otoczeniu zwierzęcia.

Wszoły i wszy

Wszoły i wszy
Wszoły i wszy

Rzadziej występującymi pasożytami zewnętrznymi naszych zwierząt są wszy i wszoły.

Wszawica jest inwazją powodowaną przez owady ssące (Lignognathus serosus) lub gryzące (Trochodectes canis – psy, Felicola subrostratus – koty) swoiste dla żywiciela.

Nie są to częste inwazję u zadbanych, zdrowych zwierząt i dotyczą z reguły osobników niedożywionych, młodych i generalnie mówiąc mocno zaniedbanych.

Obecność pasożytów powoduje świąd z łojotokiem, niepokój u zwierząt oraz wtórnie wyłysienia i różnego stopnia uszkodzenia skóry.

Włosy są zmierzwione a na skórze zauważymy drobne grudki i strupy.

Czasem zaobserwujemy objawy anemii czy ogólnego osłabienia.

Wszy możemy zdiagnozować wykonując zwykły test wyczesywania lub z taśmą przylepną a następnie oglądając materiał pod mikroskopem.

Leczeniem musi zostać objęte całe stado zwierząt, a także wszystkie osobniki kontaktujące się z chorymi.

Zmierzwioną, skołtuniona sierść musimy wygolić.

Do leczenia zaś wykorzystujemy szampony, proszki lub spraye albo preparaty typu spot on z:

  • iwermektyną,
  • selamektyną,
  • imidaklopridem,
  • fipronilem.

Pamiętajmy jednak aby w przypadku kotów stosować produkty tylko dla nich zarejestrowane i przeznaczone.

Nie wolno bez konsultacji podawać im “preparatów psich” ponieważ niektóre z substancji czynnych mogą być zabójcze dla kotów (np. pyretroidy – permetryna).

Wszy są bardzo zaraźliwymi pasożytami w obrębie tego samego gatunku ale umiejętnie podjęte działania lecznicze skupiające się na zwalczaniu ich na zwierzęciu oraz w środowisku (dezynfekcja posłań, narzędzi) przynoszą pozytywne skutki i rokują dobrze.

Cheilietiella

Roztocza cheyletiella - łupież wędrujacy | Źródło: Wikipedia
Roztocza cheyletiella – łupież wędrujacy | Źródło: Wikipedia

Kolejnym pasożytem skóry u naszych zwierząt jest chejletiella będąca roztoczem.

Chejletieloza jest chorobą powodowaną przez wszystkie stadia tego pasożyta a więc larwy, nimfy i postacie dorosłe, rzadko występująca na szczęście.

Cheylietiella żyje w sierści zwierząt i bytuje na ich skórze.

Nieco charakterystycznym objawem może być tutaj łupież będący konsekwencją łuszczenia się naskórka co nadaje sierści wygląd jakby posypanej mąka.

Zmiany lokalizują się głównie na grzbiecie a obecny świąd przybiera różne nasilenia (od łagodnego do intensywnego).

W chorobie zauważymy strupiejące wykwity w przypadku kotów i zmiany podobne do świerzbu psów. Inne zwierzęta domowe a więc psy, koty czy króliki mogą być bezobjawowymi nosicielami Cheylietelli.

Rozpoznanie inwazji nie zawsze jest łatwe i opiera się na wyczesywaniu sierści na ciemny papier a następnie obserwacji ruchu pasożytów oraz szukaniu roztoczy pod mikroskopem (test z plastrem, powierzchowna zeskrobina skóry).

Pamiętajmy, że pasożyty mogą być trudne do znalezienia.

Zwierzęta chore i kontaktujące się z nimi należy leczyć razem, nawet w przypadku braku objawów klinicznych.

Stosujemy szampony, proszki czy opryski podobne jak w przypadku zwalczania wszy czy pcheł.

Jako przykład niech posłuży nam fipronil stosowany jako oprysk lub spot on w odstępie 2-3 tygodni.

Świerzb u psa

Świerzb u psa
Świerzb u psa

Jest pasożytniczą chorobą skóry wywoływana przez Sarcoptes scabiei var. canis czyli roztocza drążące kanały w skórze.

Jest niezwykle uciążliwym schorzeniem z uwagi na silną reakcje nadwrażliwości spowodowaną substancjami alergicznymi wydzielanymi przez pasożyta.

Towarzyszy mu bardzo nasilony świąd, niezwykle nieprzyjemny dla psów i sprawiający im cierpienia.

Do zarażenia dochodzi najczęściej przez kontakt bezpośredni ale też korzystanie ze wspólnych narzędzi, posłań czy sprzętów pielęgnacyjnych.

Jest chorobą dotykająca schroniska dla zwierząt, hotele dla psów czy niektóre psie salony fryzjerskie.

Występuje u bezpańskich, zaniedbanych psów, które trafiają w te miejsca.

Świąd przy świerzbie jest intensywny, niesezonowy i nie reaguje na podawanie leków sterydowych.

Zmiany w pierwszej kolejności pojawiają się na skórze słabo owłosionej a więc na stawach skokowych, łokciach, małżowinach usznych, klatce piersiowej czy brzusznej stronie tułowia.

Objawiają się pojawieniem grudek, strupów, przeczosów czy wyłysieniami i rumieniem skóry.

Gdy choroba trwa dłużej zmiany mogą być obecne wszędzie z wyjątkiem grzbietu i może towarzyszyć im powiększenie węzłów chłonnych.

Uporczywy, bardzo nieprzyjemny świąd powoduje w niektórych przypadkach niechęć do jedzenia co w dłuższej perspektywie przejawiało się będzie spadkiem masy ciała.

Co ciekawe niekiedy występują też bezobjawowi nosiciele.

Rozpoznanie opierać powinno się na wywiadzie, badaniu klinicznym i skuteczności leczenia przeciw świerzbowcom.

Pomocnym może być odruch uszno-stopowy, który jednak nie jest charakterystyczny tylko dla świerzbu (tarcie małżowiny powoduje drapanie jej kończyną miedniczną).

Powierzchowna zeskrobina skóry może nie w każdym przypadku wykryć obecnego świerzbowca.

Leczenie powinno być wielokierunkowe i nie może ograniczać się tylko do zwalczania świerzbowca.

Oczywiście walka z pasożytem jest priorytetem, bez którego inne działania nie przyniosą trwałej poprawy.

Leczymy zarażone psy i mające z nimi kontakt nawet gdy nie mają one jeszcze objawów klinicznych.

Standardowe leczenie opiera się na kąpielach w szamponach przeciwłojotokowych w celu usunięcia ze skóry strupów oraz stosowaniu preparatów zabijających świerzbowca stosowanych co tydzień przez 1-2 miesiące.

Można zastosować selamektynę (6-12 mg / kg m. c. 2-4 razy co 2 tygodnie), iwermektynę (0,2-0,4 mg kg m. c. podskórnie co tydzień przez 6tygodni), milbemycynę, moksydektyne albo fipronil.

Intensywny świąd można nieco złagodzić doustnie podawanymi sterydami (np. prednizolon 0,5-1 mg/ kg m. c. przez kilka dni).

Przy zmianach zapalnych ropnych skóry stosujemy antybiotyki przez okres około miesiąca.

Oczywiście jak w każdym przypadku wykonujemy również dezynfekcję bud, posłań i miejsc przebywania chorych zwierząt.

Rokowanie jest dobre. Pamiętajmy też, że świerzbowiec drążący może stanowić zagrożenie dla ludzi i wywoływać u nas zmiany skórne stąd zalecałbym ostrożne obchodzenie się z chorymi osobnikami i wykonywanie wszelkich zabiegów w rękawicach ochronnych.

Świerzb u kota

Świerzbowiec drążący
Świerzbowiec drążący

U kotów roztoczami drążącymi korytarze w skórze jest świerzbowiec zwany Notoedres cati.

Występuje on najczęściej w domach z dużą ilością kotów, gdzie panuje nadmierne zagęszczenie oraz w schroniskach czy domach tymczasowych.

Podobnie jak w przypadku świerzbowca psiego, jego koci odpowiednik powoduje silny świąd a na skórze indukuje suche, strupiejące zmiany.

Pojawiają się one w pierwszej kolejności na brzegach małżowin, a w dalszej kolejności szybko rozprzestrzeniają się na całe uszy, szyję, głowę, i pyszczek zwierzęcia a więc skórę granicząca z uszami.

Koty myją się za pomocą kończyn piersiowych stąd nikogo nie powinno dziwić pojawienie się dalszych zmian dermatologicznych właśnie w tych miejscach.

Skóra chorego kota jest cienka, zliszajowaciała, wyłysiała na skutek drapania, z licznymi otarciami i strupkami.

Węzły chłonne mogą ulegać powiększeniu.

Mimo, że pasożyt bytuje w skórze jego obecność i uciążliwe objawy prowadzą do wyniszczenia, anoreksji, a w skrajnych wypadkach nawet do śmierci.

Zasady leczenia i stosowane leki są podobne do tych w przypadku świerzbowca psiego.

Wykonujemy więc kąpiele w szamponach przeciwłojotokowych oraz podajemy ogólnoustrojowo iwermektynę (0,2- 0,3 mg/ kg m. c. co 2 tygodnie kilka razy), doramektynę (0,2- 0,3 mg/ kg m. c. jednorazowo).

Świerzbowiec uszny

Świerzbowiec uszny
Świerzbowiec uszny

Jest powszechnie występującym świerzbowcem żyjącym na powierzchni skóry w kanale słuchowym zewnętrznym u psów i kotów.

Otodectes cynotis bo tak nazywa się ten świerzbowiec powszechnie występuje głównie u młodych kotów, podczas gdy dorosłe często są jego bezobjawowymi nosicielami.
Swoją obecnością w kanale słuchowym powoduje pojawienie się ciemnobrązowego woskowatego wysięku, któremu towarzyszy świąd uszu i ich okolic.

Predysponuje to do wtórnych bakteryjnych zapaleń uszu czyli otitis externa z ropną wydzieliną koloru zielonego.

Drapanie i ocieranie uszu prowadzi do wyłysień, przeczosów i ubytków włosa na uszach i głowie oraz wtórnych uszkodzeń skóry z zadrapaniami na czele.

Chory kot potrząsa głową i jest niespokojny i nie pozwala sobie zajrzeć do uszu.

Może też rozwinąć się krwiak ucha będący konsekwencją uszkodzenia naczyń krwionośnych na skutek urazu mechanicznego spowodowanego drapaniem.

Chorobę rozpoznajemy otoskopowo oglądając skórę tej okolicy oraz po dodatnim odruchu uszno stopowym.

Na ogół postawienie rozpoznania po charakterystycznych objawach klinicznych nie nastręcza dużych trudności.

Na rynku mamy całą gamę preparatów przeznaczonych do zwalczania świerzbowca usznego.

Leczenie rozpoczynamy jednak od oczyszczenia kanału słuchowego do którego następnie podajemy leki miejscowo.

Mamy też do dyspozycji produkty w formie spot on (np. Advocate, Stronghold), które powinny zabić świerzbowca.

Aplikujemy je na skórę i powtarzamy po okresie miesiąca.

W przypadku wtórnych powikłań w postaci ropnego zapalenia przewodów słuchowych konieczna jest miejscowa terapia antybiotykowa.

Mimo, iż choroba bardzo łatwo się szerzy między kotami jest też stosunkowo prosta w rozpoznaniu i leczeniu a rokowanie jest dobre.

Nużyca miejscowa i uogólniona

Nużyca u psa
Nużyca u psa

Nużeniec psi czyli Demodex canis jest naturalnym komensalem zamieszkującym skórę psa, jego mieszki włosowe i gruczoły łojowe.

Każdy normalny, zdrowy pies dostaje go w prezencie w ciągu pierwszych godzin po porodzie w trakcie kontaktu z matką.

Zmiany na skórze pojawiają się w sytuacji nadmiernego namnożenie się jego w organizmie co ma miejsce w sytuacji zaistnienia czynników sprzyjających i zaburzeniu pracy układu odpornościowego.

W normalnych warunkach układ immunologiczny psa świetnie sobie radzi z tymi pasożytami co przejawia się brakiem objawów klinicznych.

Ogólnoustrojowy spadek odporności może wystąpić w wielu różnych schorzeniach i wiąże się choćby z:

Wyróżniamy nużycę miejscową, która jest częsta u młodych, kilku miesięcznych szczeniąt oraz poważniejszą postać uogólniona.

Nużyca miejscowa wygląda generalnie jako kilka (1-5 ) miejsc wyłysienia z rumieniem skóry, jej hiperpigmentacją i łuszczeniem.

Zmiany te mogą występować w różnych okolicach ciała choć często lokalizują się na pyszczku i jeśli nie są nadkażone bakteryjnie nie dają świądu.

Rozpoznanie stawiamy wykazując w głębokiej zeskrobinie liczne dorosłe postacie nużeńca oraz nimfy i larwy.

Leczenie powinniśmy zacząć od odkrycia czynników predysponujących, których usunięcie przyniesie poprawę kliniczną.

Leczymy za to wtórne ropne zapalenie skóry za pomocą antybiotyków.

Zmiany przy nużycy miejscowe często ustępują samoistnie wraz z wiekiem.

W innych zaś przypadkach można zastosować leczenie miejscowe preparatami z nadtlenkiem benzoilu czy roztworami amitrazy (0,03-0,05 %).

Terapię stosujemy do momentu uzyskiwania negatywnych wyników zeskrobin skóry.

Rokowanie generalnie jest dobre i większość przypadków ulega wyleczeniu w ciągu 2 miesięcy.

Inaczej wygląda kwestia nużycy uogólnionej, będącej ciężką chorobą dermatologiczną często nieuleczalną.

Nużyca uogólniona może bowiem mieć podłoże genetyczne i być wywoływana przez Demodex canis, Demodex injai.

Nużeńce bytują w:

  • mieszkach włosowych,
  • gruczołach łojowych,
  • warstwie rogowej skóry.

Wyróżniamy tutaj uogólnioną nużycę młodzieńcza dotycząca osobników młodych do 2 roku życia (psy ras dużych i średnich) oraz nużycę uogólniona psów dorosłych.

Ta druga może występować w chorobach związanych ze spadkiem odporności a więc przy:

Objawy kliniczne tych postaci nużycy są bardzo różne i często trudne do rozpoznania i skutecznej terapii.

Jest to pięć lub więcej ogniskowych zmian lub dwa i więcej obszary objęte zmianami.

Najczęściej zaobserwujemy niejednolicie wyglądające wieloogniskowe wyłysienia z:

  • rumieniem,
  • łuskami,
  • grudkami,
  • świądem.

Skóra ulega zliszajowaceniu i nadmiernej pigmentacji, wykazuje obecność nadżerek, krost i strupów.

Pojawiają się też owrzodzenia wynikające z powierzchownego lub głębokiego ropnego zapalenia skóry.

Zmiany skórne pojawiają się wszędzie.

Nużyca łap będzie przebiegała z:

  • bólem i świądem przestrzeni międzypalcowych,
  • rumieniem,
  • łysieniem,
  • łuszczeniem się,
  • hiperpigmentacją,
  • strupami,
  • krostami,
  • pęcherzami i przetokami,
  • całą gamą innych objawów dermatologicznych.

Węzły chłonne często ulegają powiększeniu i mogą występować objawy ogólne w postaci depresji, anoreksji czy gorączki.

Może też rozwinąć się uogólniona reakcja zapalna czyli sepsa.

Widzimy więc jak różnorodne mogą być objawy tej postaci nużycy i z jakimi poważnymi konsekwencjami musimy się liczyć w jej przebiegu.

Leczenie choroby jest trudne i często nieskuteczne.

W pierwszej kolejności należy poprawić ogólną kondycję chorego psa.

Samice powinny być poddane zabiegowi sterylizacji gdyż ruja i związane z nią hormony mogą wywoływać nawroty objawów choroby.

Każde ropne zapalenie skóry wymaga podawania antybiotyków, nawet przez okres kilku miesięcy.

Miejsca ze zmianami klinicznymi powinniśmy wystrzyc i stosować na nie środki roztoczobójcze np. kąpiele z amitrazą poprzedzona zastosowaniem nadtlenku benzoilu.

Skuteczne może okazać się doustne podawanie iwermektyny w dawce 0,2 – 0,6 mg / kg codziennie, rozpoczynając leczenie od dawki 0,1 mg/ kg m. c.

Skuteczny jest też oksym milbemycyny oraz doramektyna.

Nużyca uogólniona może dawać okresowe nawroty objawów i wymaga często długotrwałego, wielokierunkowego leczenia.

Ważna kwestią jest unikanie wszystkich czynników i leków wywołujących immunosupresję, a więc choćby popularnych sterydów.

Zwierząt wykazujących objawy staramy się nie rozmnażać, aby nie przenosić choroby na potomstwo.

Zapalenie skóry na skutek ukąszeń owadów

Zapalenie skóry u psa
Zapalenie skóry u psa

Psy trzymane na zewnątrz i żyjące w budach narażone są na ugryzienia much i innych owadów latających.

Owady te wybierają słabo owłosione miejsca np. uszy i co oczywiste pojawiają się w ciepłych porach roku.

Po ugryzieniu może pojawić się rumień, krwotoczne strupy, nadżerki oraz owrzodzenie w okolicy koniuszka ucha oraz na jego zewnętrznej stronie.

Podobne zmiany pojawiają się na pysku.

Ugryzieniu przez owady towarzyszy różnego stopnia świąd i konieczność drapania.

Rozpoznanie w tym przypadku stawiamy na podstawie wywiadu (obecność much), skutecznego leczenia oraz kontroli populacji tych owadów.

Na czas gojenia uszkodzeń skóry zwierzę trzymamy w domu lub miejscach gdzie muchy nie mają dostępu.

Taka izolacja zalecana jest co najmniej do czasu wygojenia się ran skórnych. Na uszkodzona skórę stosujemy kremy i maści z antybiotykiem i lekiem sterydowym, średnio 2 razy dziennie.

Musimy też zwalczać muchy w otoczeniu psa przy pomocy powszechnie dostępnych środków oraz zabezpieczać jednym z repelentów np. (Advantix).

Muszyca

Jest kolejną chorobą pasożytniczą powodowaną przez larwy much.

Jest to zakażenie żywymi larwami much i chyba problem najbardziej nieprzyjemny dla opiekuna.

Sam wygląd ruszających się larw w skórze, czy wychodzących z rany, odbytu może u niejednego posiadacza psa wywołać odruch wymiotny.

Schorzenie występuje w ciepłej porze roku kiedy mamy do czynienia z tymi owadami.

Na wilgotnej skórze psa czy kota z wysiękiem, czy w ranie muchy składają jaja z których następnie wylęgają się larwy produkujące enzymy proteolityczne trawiące skórę.

Muszyca często występuje u zwierząt osłabionych, starszych, leżących, z niedowładami, odleżynami czy zmoczona moczem skórą.

Zmiany dermatologiczne przy muszycy przybierają wygląd nieregularnych wrzodów umiejscowionych wokół nosa, oczu, odbytu, zakażonych, zanieczyszczonych ran, czy worka mosznowego.

Larwy much mogą znajdować się zaś w nich lub wewnątrz tych wrzodów.

Rozpoznanie opiera się na charakterystycznym wyglądzie zmian i stwierdzeniu obecność larw much.

Leczenie jest wielokierunkowe.

Z jednej bowiem strony musimy rozpoznać i leczyć chorobę podstawową np. ranę z drugiej zaś zwalczać konsekwencje w postaci larw.

Przeprowadzamy dokładna toaletę ran i miejsc zalegania larw.

Golimy sierść i usuwamy mechanicznie larwy.

Staramy się zabić larwy obecne w skórze np. pyretroidami czy ogólnie podaną iwermektyną uważając oczywiście na stan ogólny psa.

Jeśli to możliwe opracowujemy chirurgicznie zranienia i zmiany skórne w których rozwinęła się muszyca.

Zawsze też umieszczamy psa w miejscu gdzie dostęp nowych much jest niemożliwy.

Rokowanie uzależnione jest od choroby podstawowej i nie zawsze jest ostrożne czy złe.

Zapalenie skóry powodowane przez larwy tęgoryjca

Tęgoryjec - Ancylostoma tubaeforme
Tęgoryjec – Ancylostoma tubaeforme

Niektóre pasożyty wewnętrzne lub ich stadia rozwojowe mogą również powodować zmiany skórne czego doskonałym przykładem jest właśnie tęgoryjec, a dokładnie jego larwy.

Ancylostoma caninum jest często problemem psów w klimacie ciepłym, ale i u nas w związku ze zmianami klimatycznymi występuje u zwierząt żyjących w kiepskich warunkach higienicznych.

Larwy tęgoryjca mogą penetrować przez skórę z mokrego, pokrytego kałem, nieutwardzonego i nie sprzątanego regularnie podłoża.

Najczęściej problem dotyczy psów trzymanych w brudnych kojcach lub rzadziej schronisk.

Zmiany przejawiają się świądem o różnym nasileniu i umiejscowione są na skórze brzucha i w przestrzeniach międzypalcowych czyli generalnie w okolicach ciała kontaktujących się z podłożem.

Skóra jest zaczerwieniona, wyłysiała i zgrubiała oraz pokryta wysypką.

Opuszki palcowe mogą być opuchnięte, mieć podniesioną ciepłotę oraz wykazywać bolesność.

Przekładało się to będzie na niechęć do ruchu i kulawizny.

Leczenie polega na odrobaczeniu chorych zwierząt za pomocą fenbendazolu najczęściej dwukrotnie zachowując odstęp 3-4 tygodni.

Następnie profilaktyka przeciwpasożytnicza powinna wykonywana być regularnie.

W miejscu przebywania zwierząt koniecznie należy poprawić warunki higieniczne, często usuwać ich wydaliny, odchody, utwardzić podłoże, a jeśli to możliwe zapewnić suche i gładkie powierzchnie w budynkach (łatwe do dezynfekcji).

Rokowanie jest dobre.

Inne rzadziej występujące choroby pasożytnicze skóry na szczęście nie występują jeszcze u nas choć postępujące zmiany klimatyczne stwarzają z czasem takie zagrożenie.

Przykładowo możemy tutaj wymienić strelenziozę wywoływana przez Straelensia cynotis powodującą grudkowe zapalenie skóry czy zapalenie skóry powodowane przez Pelodera strongyloides czyli nicienia żyjącego w wilgotnym podłożu.

Nużyca u kota

Jest schorzeniem wywoływanym przez Demodex cati będącego komensalem skóry i Demodex gatoi.

Może być miejscowa lub uogólniona i często związana jest z problemami przebiegającymi z immunosupresja a więc wirusowymi chorobami kotów (wirus niedoboru immunologicznego czy białaczka kotów), toksoplazmozą, cukrzyca czy nowotworami.

Demodex gatoi powoduje świąd skóry kotów.

Miejscowa postać choroby daje objawy świądu, zapalenia ucha zewnętrznego, łysieniami i rumieniem oraz strupami i łuskami.

Zmiany miejscowe często lokalizują się na skórze głowy, szyi i wokół oczu.

Uogólniona postać nużycy przebiega za to ze świądem, symetrycznymi wyłysieniami, wieloogniskowymi, rumieniem, łuszczeniem, strupami i nadmierną pigmentacją wraz z woszczynowym zapaleniem ucha zewnętrznego i ropnymi zmianami na skórze.

Zmiany znajdziemy na głowie, szyi, bokach ciała, kończynach.

Podobnie jak w przypadku nużycy psów powinniśmy dążyć do zidentyfikowania i usunięcia wszelkich czynników predysponujących do wystąpienia choroby.

Leczenie jest podobne wyżej.

Rokowanie zaś w przypadku postaci miejscowej z reguły jest dobre i możliwe jest wyleczenie, w nużycy uogólnionej różne (od dobrego do ostrożnego).

Podsumowanie

Pasożytnicze choroby skóry są tym z czym każdy lekarz weterynarii czy posiadacz zwierzęcia z pewnością spotka się w swoim życiu.

Są niezwykle częste, powiedziałbym wręcz pospolite tak jak obecność pasożytów w środowisku zewnętrznym.

Niektóre z nich stanowią ogromny problem nawet u zwierząt regularnie zabezpieczanych czego doskonałym przykładem są kleszcze.

I choć dotyczą skóry wpływają na ogólne samopoczucie psa czy kota w znacznym stopniu rodząc ogromny dyskomfort życia.

A tak łatwo nieraz nim zapobiegać poprzez regularne stosowanie profilaktyki, że grzechem zaniedbania wydają się inwazję tych pasożytów u zwierząt.

Warto więc dbać o swych podopiecznych i zapewniać im odpowiednie warunki spokojnego życia wykonując tak naprawdę niewiele.

Zwykłe polanie psa czy kota albo założenie skutecznej obroży może uchronić przed wieloma niebezpiecznymi skutkami zdrowotnymi a nas nie narazić na zbędne i zupełnie niepotrzebne wydatki finansowe.

W myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć warto uczynić ten niewielki krok będący przejawem naszej troski i odpowiedzialności o posiadane zwierzę.

 

Wykorzystane źródła >>

Lekarz weterynarii Piotr Smentek

Lekarz weterynarii specjalista Piotr Krzysztof Smentek

Absolwent Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW. Specjalista chorób psów i kotów. Specjalista administracji i epizootiologii weterynaryjnej. Pracuję od kilkunastu lat w Całodobowej Lecznicy Weterynaryjnej gdzie zajmuję się szeroko pojętą medycyną zwierząt towarzyszących głównie psów, kotów i gryzoni oraz z weterynaryjnej firmie farmaceutycznej w Dziale Rozwoju gdzie odpowiadam za bezpieczeństwo terapii.

Komentarze
Subskrybuj
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Zobacz wszystkie komentarze
Danuta
Danuta

Dzień dobry
Mój problem to pchły u kotów. Dwa koty są wychodzące na dwór, a jeden kot jest w domu od małego. Od sierpnia toczymy walkę z pchłami u zwierzaków. Mieszkanie jest sprzątane, podłogi myte w płynach z dodatkiem olejków eterycznych ( olejek z drzewa herbacianego, lawendowy, mięta, cytrynowy ). Koty są zakrapiane ” Fiprex Kot preparat przeciw pchłom i kleszczom dla kota pipeta 1×0,7ml “, mają pozakładane obroże ” SELECTA HTC Obroża biobójcza “. Niestety, nic nie działa. Proszę o poradę.

Lekarz weterynarii specjalista Katarzyna Hołownia-Olszak
Lekarz weterynarii specjalista Katarzyna Hołownia-Olszak
Odpowiedz  Danuta

Dzień dobry.
Niestety, wbrew obiegowym opiniom, olejki eteryczne nie działają na pchły – może na niektóre dorosłe osobniki, ale na pewno nie na larwy. Preparat, którym Pani zabezpiecza kotyjest na rynku od wielu lat, jego skuteczność jest (jak sama Pani obserwuje) raczej średnia. Co do obroży, substancją czynną, która ma wpłynąć na pasożyty jest geraniol, czyli kolejny olejek eteryczny. Nie zwalczy Pani inwazji pcheł stosując kilka preparatów, z których tylko jeden, i to w średnim stopniu, działa na pasożyty. Przede wszystkim proszę porządnie zabezpieczyć koty. Powinny mieć podany skuteczniejszy preparat – lekarz prowadzący z pewnością dobierze odpowiedni środek. Jeśli zdecyduje się Pani na obrożę, Foresto działa skutecznie i wspomoże w walce z pchłami – musi jednak ściśle przylegać do ciała zwierzęcia, jest to obroża kontaktowa. Proszę przeprowadzić dokładną dezynfekcję domu – czyli wyprać w wysokiej temperaturze wszystkie koce, legowiska, poduszki i kołdry, wielokrotnie odkurzyć i umyć podłogi (jeśli ma Pani deski podłogowe, sugeruję skorzystanie z usług firmy zajmującej się likwidacją pasożytów). Proszę stosować rygor jeśli chodzi o preparaty dla zwierząt i higienę w domu, larwy pcheł mogą przeżyć bez żywiciela nawet 6 miesięcy.
Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii.

Piotrek
Piotrek

a może pomoże FLEE

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Zalecenia lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Co Piszczy w Sierści Twojego zwierzaka?

Porady lekarzy weterynarii na Twoim mailu

+ ebook "Czy leki ludzkie są bezpieczne dla psa i kota?"

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami. 

WYPEŁNIJ POLA, ABY POBRAĆ MATERIAŁY W PDF 👇

Zgoda marketingowa: wyrażam zgodę, aby Co w Sierści Piszczy skontaktował się ze mną drogą mailową, korzystając z informacji podanych w tym formularzu dla celów informacyjnych, aktualizacji i marketingu. Jeśli chcesz wycofać Twoją zgodę kliknij link rezygnacji u dołu każdego wysyłanego przez nas maila. Szanujemy Twoją prywatność i dane osobowe. Tutaj znajdziesz naszą politykę prywatności i regulamin newslettera. Przesyłając ten formularz zgadzasz się, że możemy przetwarzać Twoje dane osobowe zgodnie z tymi warunkami.